Skaza

tylko tak jakoś wyszło, że dalsza część tej powieści czekała na mnie ponad rok. Bernard Gross odkrywa pod zamarzniętym jeziorem ciało młodego chłopaka. Podczas badania sytuacji nieopodal na przymarzniętej łódce znajdują kolejne zwłoki, tym razem starszego mężczyzny. Z początku nic nie wskazuje na ta aby te dwie sprawy coś ze sobą łączyło. Ale policjant Gross nie pozostaje bierny i dąży do połączenia elementów tej układanki. Podczas śledztwa wychodzi sprawa zaginięcia sprzed laty, lokalnego biznesmena i jego żony. Sama fabuła obyczajowa, która dzieje się w tle wątku kryminalnego zasługuje na uwagę. Skomplikowana relacja między podwładnymi komisarza, oraz jego osobista sytuacja ‒ chora żona i napięta więź z synem. Och, Nie polubiłam ja tego Bernarda. Jest trudnym człowiekiem ale dobrym policjantem. Historia toczy się w klimacie mrocznym i spokojnym. Poznajemy sytuację obecną oraz zdarzenia z przed dziesięciu lat. Czytając nie czułam presji ani napięcia, aby dążyć szybciutko do rozwiązania kryminalnej zagadki. Mimo to, czytało mi się przyjemnie. Książka mi się podobała. .

na łódkę, w której odnajduje kolejne zwłoki, tym razem starszego mężczyzny. Choć nic na to nie wskazuje Gross czuje, że w tej sprawie kryje się jakaś tajemnica. Zaczyna dochodzenie a sprawa jest dość nietypowa. Jak się później okazuje śmierć dwóch znalezionych osób powiązana jest z pewną sprawą sprzed dziesięciu lat. Główny bohater, który nigdy się nie poddaje powoli odkrywa sekrety, łączy fakty i dochodzi do okrutnej prawdy. 🎱Akcja toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Poznajemy sprawę prowadzoną przez Grossa w 2018 roku oraz wydarzenia mające miejsce dziesięć lat wcześniej. Dzięki temu odkrywamy więcej szczegółów, wzkazówki jakie zostawia nam autor. Poznajemy nowe fakty, zbliżamy się do rozwiązania zagadki i nagle oddalamy. Pewne poszlaki mylą detektywa jak i czytelnika. 🎱Nie jest to kryminał, w którym leje się krew, ale żeby kryminał był dobry nie jest to przecież konieczne a Robert Małecki właśnie to udowadnia. "Skaza" to bardzo wciągająca lektura. Nic do końca nie jest pewne. Autor doskonale wie jak sprawić by czytelnik z zaciekawieniem dążył do poznania prawdy. Potrafi oddać klimat zbrodni, świetnie widzimy pracę komisarza i jego podejście do sprawy. Tutaj jest bardzo dobrze przemyślana, ciekawa fabuła. Nie jest to łatwa zagadka do rozwiązania i to mi się podoba !