Władca dumy

za nudnego, owszem, bywa powściągliwy, ale na pewno nie nazwałabym go nudnym. Isabella Valencia stanowi jego całkowite przeciwieństwo. Jest barmanką z fioletowymi pasemkami, tatuażami i aspiruje, aby zostać pisarką. Założę się, że żadne z nich nie spodziewało się, że połączy ich tak intensywne uczucie. Obydwoje zdają sobie sprawę z tego, że wspólna przyszłość nie jest im pisana. Czy miłość pokona przeciwności losu, a może ich relacja od początku była skazana na niepowodzenie? Jeżeli chcecie poznać odpowiedź na to pytanie, to koniecznie przeczytajcie „Władcę dumy” od Any Huang. To już szósta książka Any Huang w Polsce i tym samym szósta, którą przeczytałam. Mocno zastanawiam się nad tym, czy nie okrzyknąć jej moim ulubieńcem. Pokochałam Kaia i Isabellę, tworzą cudowną, dynamiczną parę. Motyw grumpy x sunshine w ich wykonaniu był świetny. A Kai jest mega hot, łatwo wskoczył do topki książkowych mężów. Jak zawsze Ana poza cudownym wątkiem romantycznym zaserwowała nam tajemnice rodzinne i niesamowitą dawkę emocji. Jest to książka zalecana dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia, a spicy sceny były świetne! A scena, gdy Kai kazał Isabelli czytać „Dumę i uprzedzenie” podczas… Cudo! Przeczytałam tą książkę w mniej niż 24 godziny, nie potrafiłam się od niej oderwać. Kocham to, że Ana Huang tworzy swoje rozbudowane uniwersum, więc miałam okazję spotkać bohaterów z poprzedniej książki oraz serii „Twisted”! Isabella to silna kobieta, która pomimo traum i problemów z przeszłości brnie przed siebie. Jest pełną charakteru, świetnie napisaną bohaterką. Kai to prawdziwy dżentelman, który na każdym kroku emanuje swoją pewnością siebie oraz elegancją. Razem tworzą idealny, chaotyczny duet. Jedyną rzeczą, która przeszkodziła mi w książce była masa błędów. Miałam wrażenie jakby ta książka nie widziała korekty na oczy. Pierwszy błąd był już na drugiej stronie. Użycie złego słowa, nieprawidłowego rodzaju osobowego, czy dziwne tłumaczenia występowały tutaj za często. Zdziwiło mnie to, że ta książka została potraktowana w ten sposób, w końcu jest to prawdziwy zagraniczny bestseller. Zastanawiałam się, czy przez to nie obniżyć końcowej oceny książki, ostatecznie tego nie zrobiłam, bo czułabym się źle sama ze sobą, gdyby Kai i Isabella dostali ode mnie inną ocenę niż 5/5 gwiazdek. Historia była cudowna, ale niestety korekta i tłumaczenie momentami zawodziło. Nie mogę się doczekać na polską premierę następnej książki z tej serii, szczególnie że wiem, o kim będzie. Chyba nie wytrzymam i zamówię kolejne tomy po angielsku.