Dobra koleżanka

mi temat. Natalie sprzedażowa królowa,atrakcyjna kobieta mocno stąpająca po ziemi. I koleżanka z boxu obok - Dawn,księgowa,szara myszka, zafiksowana na żółwiach. Dzieli je wszystko - status materialny,styl życia i bycia. Jednak jest też coś co je łączy ale to wie tylko jedna z nich. Początkowo fabuła toczy się spokojnie. Poznajemy obie kobiety,ich obecne życie i przeszłość,wzajemne relacje w pracy.Potem plot twist wprowadza spore zamieszanie i od tego momentu książka stała się dla mnie nieodkładalna. Świetnie wykreowani bohaterowie,ciekawa fabuła i zakończenie,które wydawało się przewidywalne a jednak zaskoczyło 🙃 Autorka porusza w książce bardzo ważny temat prześladowania i jego skutków z których nie zdajemy sobie do końca sprawy. Książka uprzyjemni Wam jesienne wieczory i skłoni do refleksji.

tematem poruszanym w powieści jest prześladowanie i jego wpływ na ofiarę, ale także utrata bliskiej osoby, nie akceptowanie przez społeczeństwo i trudne relacje z rodzicami. Autorka zmusza nas do zastanowienia się, kto w tej historii jest naprawdę ofiarą. Lekkie pióro autorki oraz krótkie rozdziały sprawiły, że pochłonęłam książkę na raz i choć liczyłam na bardziej mroczne zakończenie, to i tak jestem usatysfakcjonowana tą historią.

z powieści Freidy McFadden porywającą lekturę, którą pochłania się z wypiekami na twarzy i szybszym biciem serca. Bezsprzecznie, fani mocnych wrażeń i nieprzewidywalnych zakończeń będą w pełni usatysfakcjonowani! Uwielbiam takie otumaniające, mroczne thrillery psychologiczne, z dopracowanymi portretami złożonych postaci, które obezwładniają swą nieobliczalnością! W tej historii niczego, a co ciekawsze, nikogo, nie można być pewnym, dzięki czemu pochłania się ją z wypiekami na twarzy, przewracając kartki w absolutnym transie. Bezsprzecznie, Freida McFadden nakreśliła mistrzowską historię, która zarazem fascynuje, jak i przeraża, gdyż w genialny sposób ukazuje porażający i bezwzględny mrok, skrzętnie skrywający się na dnie duszy pozornie spokojnego człowieka. Wszyscy bohaterowie zostali nakreśleni wyjątkowo starannie, nie sposób ich jednoznacznie ocenić, gdyż posiadają swoje sekrety. Na największe brawa zasługuje jednak kreacja najmroczniejszego charakteru, jego złożoność zaskakuje, zarówno przeraża, jak i niebezpiecznie fascynuje, przez co napędza lekturę. Niewątpliwie jest to postać, która wywołała całą lawinę intensywnych, porażających emocji. Pragnienie poznania finału i odkrycia prawdziwych obliczy staje się siłą napędową, która nie pozwala na przerwę w lekturze nawet na chwilę. Tak, to bez wątpienia jedna z tych powieści, które przyprawiają o silne zawroty głowy i pozostają w pamięci na bardzo długo. „Dobra koleżanka” to porywająca i odurzająca historia, od której nie sposób się oderwać. Misternie uknuta intryga, mistrzowsko stopniowane, obezwładniające napięcie, paleta złożonych, wyrazistych bohaterów, mroczne sekrety, będące siłą napędową do nieprzewidzianych czynów, a wszystko to naszkicowane nadzwyczaj błyskotliwym piórem i dopełnione zakończeniem wbijającym w fotel! Fani porywających, nieobliczalnych thrillerów będą zachwyceni. Polecam gorąco!

dwie kobiety, które pracują razem w biurze. Pierwsza z nich, Dawn, jest z pewnością dziwna. Ma obsesję na punkcie żółwi, a do biurka siada zawsze punktualnie o 8:45. Natalie to z kolei jej totalne przeciwieństwo. Jest przebojowa, pewna siebie i wie czego chce od życia. Pewnego dnia Dawn nie przychodzi do pracy, a Natalie świeci się czerwona lampka. Gdy dostaje anonimowy telefon, sprawa robi się coraz bardziej niepokojąca.. Kolejnym razem autorka udowodniła, że przez jej książkę się wręcz płynie. Świetnie skonstruowane główne bohaterki. Tajemnice tlące się w powietrzu i narastające napięcie. Książka porusza dość szeroko temat prześladowania. Autorka niejednokrotnie wodzi czytelnika. Ale! Kto już kojarzy styl pisania Freidy to może zorientować się w jakim kierunku pójdzie fabuła. Ale czy to jakaś przeszkoda w świetnej rozrywce? Absolutnie nie. Brakowało mi jedynie poruszenia głębiej osobowości Dawn. Jest ona ciągle określana jako ta dziwna, ale nie jest to sprecyzowane. Przez jej zachowanie, nietypowe specjalne zainteresowanie, nadmierną potrzebę kontroli i cały obraz postaci możemy domniemywać, że mamy do czynienia z osobą w spektrum autyzmu. Ale nie zostało to wprost powiedziane. A szkoda. Freida zapewnia świetną rozrywkę i uważam, że jej książki są idealnym wyborem nawet dla tych osób, które na co dzień thrillerów nie czytają, a chciałyby spróbować. I oczywiście sprawdzą się na zastój czytelniczy. Za książkę dziękuję wydawnictwu Czwarta strona kryminału.

książki. Od tamtej pory z przyjemnością sięgam po kolejne jej thrillery, ponieważ wiem, że czas spędzony na lekturze nie będzie stracony. Ostatnia nowość, „Dobra koleżanka”, podobnie jak wcześniejsze książki autorki, wciąga czytelnika od pierwszych stron i trzyma w napięciu do samego końca. Dwie kobiety. Biuro pełne sekretów. Przerażająca zbrodnia. Dawn Chaff i Natalie Farrell pracują razem w jednej firmie. Natalie, specjalistka od sprzedaży, to uosobienie pewności siebie, wiecznie uśmiechnięta i towarzyska. Z kolei Dawn, zatrudniona na stanowisku księgowej, jest typową outsiderką, postrzeganą przez współpracowników jako dziwaczna. Jej główną cechą jest punktualność – zawsze pojawia się w biurze o 8:45. Dlatego, gdy pewnego dnia nie ma jej w boksie o zwykłej porze, Natalie zaczyna się niepokoić. Jej obawy narastają, gdy w kolejnych godzinach Dawn wciąż się nie pojawia, a Natalie odbiera dziwny telefon, prawdopodobnie dotyczący jej koleżanki. „Dobra koleżanka” to kolejny interesująco skonstruowany thriller psychologiczny, który zapewnił mi świetną rozrywkę na dwa wieczory. McFadden stworzyła intrygującą opowieść, w której doskonale wykreowane bohaterki zmagają się z trudną przeszłością i traumami, mają swoje sekrety oraz cele, które pragną osiągnąć za wszelką cenę. Fabuła „Dobrej koleżanki” prowadzona jest w narracji pierwszoosobowej z dwóch perspektyw – Natalie, która relacjonuje bieżące wydarzenia, oraz Dawn, która zwierza się swojej koleżance, wysyłając do niej regularnie maile. Dzięki tej korespondencji lepiej poznajemy Dawn, dowiadując się, z jakimi trudnościami się zmaga, jakie emocje jej towarzyszą oraz jak jest postrzegana przez współpracowników, zwłaszcza przez Natalie, która w oczach Dawn jawi się zupełnie inaczej niż w rzeczywistości. „Dobra koleżanka” to znakomity thriller psychologiczny, w którym autorka umiejętnie buduje napięcie, podrzuca mylne tropy i skłania czytelnika do zastanowienia się, kto w tej historii tak naprawdę jest ofiarą, a kto sprawcą. Książki Freidy McFadden wciągają od pierwszych stron, i tym razem nie było inaczej. Autorka posługuje się lekkim i przyjemnym stylem, a krótkie rozdziały oraz sposób przedstawienia fabuły sprawiają, że książkę dosłownie się pochłania. „Dobra koleżanka” to thriller psychologiczny, na który warto zwrócić uwagę. Autorka porusza w nim trudne tematy, takie jak traumy z przeszłości, strata bliskiej osoby oraz brak akceptacji w społeczeństwie. To powieść, która mocno angażuje czytelnika i pozostawia go z refleksją. Gorąco polecam!

i przeczytałam najnowszą powieść autorki „Dobra koleżanka”. Fabuła wydaje się nie być skomplikowana, poznajemy nieco dziwną księgową Dawn Schiff i jej koleżankę z pracy Natalie Farrel. Dawn ma bzika na punkcie żółwi przez co jest postrzegana w pracy jako dziwaczka. Schiff przychodzi do pracy zawsze przychodzi idealnie na czas, ale gdy pewnego dnia się w niej nie pojawia tylko Natalie wydaje się być tym faktem zaniepokojona. Dziewczyna postanawia odszukać koleżankę na własną rękę i dokonuje przerażającego odkrycia. Wszystkie dowody świadczą o tym, że Natalie zabiła swoją współpracownicę, ale dlaczego miałaby to zrobić? Jaki ma motyw? Natalie uważa się za dobrą koleżankę, akceptuje dziwactwa Dawn i nie ma sobie nic do zarzucenia, jednak z korespondencji Dawn do przyjaciółki z dzieciństwa wynika, że Natalie nie była życzliwą koleżanką, a jej zachowanie nosiło znamiona przemocy psychicznej. Czy jedna z nich zakłamuje rzeczywistość? Czy może któraś cierpi na paranoję? Może któraś umiejętnie kłamie? A co jeśli… kłamią obie? Spędziłam naprawdę dobry czas z tą książką i jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu na fabułę, a jednocześnie przewijające się zwroty akcji i stałe budowanie napięcia. Mimo, że dość szybko rozwikłałam zagadkę to i tak pozostały kwestie, które mnie zaskoczyły. Spędziłam bardzo przyjemny czas z „Dobrą koleżanką”, bo pióro autorki nie dość, że jest lekkie, to jeszcze nie dostarcza nam ona zbędnego rozwleczenia akcji czy niepotrzebnych opisów. Pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie forma jaką zastosowała autorka w celu opowiedzenia czytelnikowi tej historii. Narracja z perspektywy Natalie, która próbowała znaleźć zaginioną koleżankę przeplatała się z mailami, które Dawn wysyłała do współpracowników, szefa, przyjaciółki czy matki. Taka forma przybliżyła nieco złożoną postać jaką jest Dawn i jednocześnie wprowadzała zamieszanie w procesie odkrywania tajemnicy. •współpraca recenzencka•

sprzedażowe, a premiery już w kilka dni stają się bestsellerami. Czym zaskoczy nas w "Dobrej koleżance"? 🧐 Dawn Schiff jest specyficzna, choć wiele osób nazwałoby ją po prostu dziwną. Nie zawsze reaguje w adekwatny sposób, trzyma się na uboczu i ma ogromną obsesję na punkcie żółwi. W pracy stawia się jak w zegarku, dlatego kiedy pewnego dnia jest spóźniona, jej współpracownica zaczyna się niepokoić. Niepokój Natalie Farrell zaczyna przeradzać się w strach, kiedy odbiera tajemniczy telefon. Gdzie podziewa się Dawn? I co z tym wszystkim ma wspólnego Natalie? Pierwsza myśl, która przychodzi mi na myśl po lekturze najnowszej książki Freidy? Świetnie napisani, wyraziści i niejednoznaczni bohaterowie. W rolach głównych dwie kobiety, które różnią się od siebie pod każdym względem. Połowa książki wystarczyła, żebym w ogromnym poczuciu niesprawiedliwości zapragnęła przytulić Dawn. Za to druga połowa wywróciła wszystko do góry nogami. Uwielbiam mocne plot twisty, a ten zastosowany przez autorkę zdecydowanie do takich należy. Bardzo wciągająca historia, w której zwykłe rozdziały przeplatane są korespondencją mailową Dawn, co jest ciekawym urozmaiceniem, ale również istotnym elementem fabuły. Naprawdę dobry, wywołujący lawinę emocji thriller! 🔥

krwi. Kobieta zostaje pierwszą podejrzaną, tym bardziej, że coraz więcej dowodów wskazuję, że to właśnie ona zabiła Dawn. Gdy zostaje znalezione zmasakrowane, niezidentyfikowane ciało a w mieszkaniu oraz w aucie Natalie zostają znalezione włosy we krwi należące do Dawn, kobieta zostaje natychmiast aresztowana. Natalie zdaje sobie sprawę, że ktoś próbuje są wrobić w śmierć Dawn,jednak kto to może być i w jakim celu? Po świetnych thrillerach autorki przyszła kolej na książkę, która dość mocno odbiega od pozostałych i czytając ją miałam wrażenie jakby pisała ją inna osoba. Liczyłam na trzymającą w napięciu opowieść, misterną intrygę i zaskakujący zwrot akcji. Oprócz intrygi, która nie była jakoś specjalnie wyrachowana, nie zaskoczyło mnie nic. Powieść jest podzielona na dwie części i stwierdzam, że pierwsza była przeciągana i lekko nudnawa. Dopiero druga część dodaje książce większego poweru i coś się w niej dzieje. Oczywiście czytało się szybko i sprawnie, co jest dużym plusem. Zdecydowanie można tę książkę traktować jako dobrą odskocznie, raczej niskich lotów. Dziękuję @czwartastronakryminalu za możliwość przeczytania książki 🖤 Moja ocena : 5/10 #recenzja #book #booklover #booklover #bookstagrammer #bookstagram #bookstagrampl #czytambolubie #czytamkryminaly #czytamthrillery #thriller #kryminał #rybnik #rybnikczyta #pijackawe_czytam #myszaczyta #parabookstagrama #czytamsuspens #atrament_mroku #wspołpracabarterowa

jej szansę się zrehabilitować. I opłacało się. Ta książka dała mi wszystko to, czego zabrakło mi w “Skazanym”. Historia jest prowadzona z dwóch perspektyw, przy czym jedna z nich opiera się na przytoczeniu maili wysłanych przez zaginioną Dawn do swojej najlepszej przyjaciółki i przedstawiających wydarzenia przed niepokojącym jej zaginięciem. Z kolei perspetywa Natalie opisuje teraźniejszość i próbuje odpowiedzieć na pytanie co się stało z Dawn. Dawn jest bardzo specyficzną bohaterką. Jest outsiderką, ma problem z nawiązywaniem kontaktów, pasjonuje się żółwiami i tylko na ich temat potrafi prowadzić rozmowę, ma też swoje przyzwyczajenia, rytuały i schematy, których kurczowo się trzyma. Zdecydowanie jest to postać, która wzbudza empatię i trzymamy za nią kciuki, by poradziła sobie w świecie, który niestety bardzo ją przytłacza i sprawia, że czuje się tylko bardziej samotna i odosobniona. Zwłaszcza, gdy zaczynamy poznawać treść kolejnych maili, które zdradzają, jak wyglądały dni Dawn w pracy w towarzystwie Natalie i innych współpracowników. Ta książka ma bardzo dobre tempo. Jest to trochę thriller korporacyjny, bo wątek firmowy jest tutaj dość istotny i stanowi punkt wyjścia do całej fabuły. A jest ona poplątana, ale za to bardzo dobrze poprowadzona. Dostrzegłem zaledwie jedną absurdalną sytuację – w ciągu niespełna 24 godzin raz Natalie potwierdza detektywowi, że jest najlepszą przyjaciółką Dawn, by następnego dnia temu samemu detektywowi powiedzieć, że w ogóle się nie znały. W żadnym momencie historii ani Natalie, ani detektyw nie dostrzegli zmiany zdania. Czy było to przeoczenie autorki, czy błąd w tłumaczeniu? Nie mam pojęcia. W oczekiwaniu na kolejne powieści McFadden biorę się za "Pomoc domową".

kto wykreuje nam obraz sytuacji. Dwie kobiety, pracujące w jednej firmie. Dawn - miłośniczka żółwi, wydaje się, że osoba z lekkimi zaburzeniami, która ma wszystko poukładane, nigdy się nie spóźnia i zawsze poświęca 100% siebie do wykonania zadania oraz Natalie - z pozoru kobieta sukcesu, romansująca ze swoim szefem, organizatorka charytatywnego biegu na cześć swojej dawnej przyjaciółki Amelii. Obie z nich skrywają tajemnicę, które są znane tylko im. Ich ujawnienie ma przynieść niespodziewane zniknięcie Dawn, które wplątuje Natalie w ciąg wydarzeń skutkującym zatrzymaniem ją przez policję za… zabójstwo koleżanki z pracy. „Dobra koleżanka” to ciekawa pozycja. Od pierwszych stron wciągnęła mnie bardzo i nie mogłam się od niej oderwać. Nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością tej autorki; więc nie wiedziałam, czego się spodziewać. Co do zasady wolę polskich twórców, jednak Freida przekonała mnie, że warto sięgać również po tych spoza naszego kraju. Sama fabuła jest wciągająca i zachęca do nieodrywania się od książki, jednak zakończenie wydaje mi się trochę zbyt płytkie i za mało rozwinięte. Nie chodzi tutaj o samo rozwiązanie „zagadki” związanej z zaginięciem Dawn, ale o kulminacyjną scenę - starcie oko w oko dwóch koleżanek z pracy. Miałam jakiś taki niedosyt z odbytej przez nie rozmowy i czegoś mi tam brakowało. Dawn zbyt łatwo dała za wygraną w obliczu nienawiści jaka pałała do Natalie od lat. Oczekiwałam chyba bardziej rozwiniętej rozmowy, dozy argumentów, na pewno dużo więcej stron zapełnionych tą sceną. Poza ww. delikatnymi mankamentami, książka ogólnie zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie! Faktycznie zaskakuje i nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji, jaki się wydarzył.

Druga z nich to Natalie, piękna i popularna, która to zaginięcie zgłosiła. W zamian zostaje oskarżona o za*icie koleżanki. *** Przyznam, że było to dosyć udane spotkanie, jak zwykle w przypadku autorki książkę czytało się błyskawicznie, bardzo lubię ten styl pisania. Historia była trochę inna niż wszystkie poprzednie. Przez większość książki nie wiedziałam co tak naprawdę się stało, chciałam więcej i więcej. Finał oczywiście zaskakujący. U Freidy bohaterowie nigdy nie są krystalicznie czyści. Każdy ma mniejsze bądź większe grzeszki. Narracja została poprowadzona w takim kierunku, że to Natalie wydawała się zepsuta do szpiku kości, tymczasem dotyczyło to też Dawn. Zaginiona kobieta wydawała się starsza niż 30 lat. Prawie przez całą książkę myślałam, że jest w okolicach 50. Miałam wrażenie, że była ona dorosłą osobą w spektrum. Książka ciekawa, pełna intryg, budząca niepokój i nie pozwalająca się odłożyć. Porusza np. temat pracy w korporacji, znę*ania się, manipulacji, zdrady, defraudacji. Znowu miałam jednak wrażenie, że motywy bohaterów były trochę naciągane, a może mam po prostu za duże oczekiwania. 🤭 Na pewno podobała mi się bardziej niż Skazany. Podsumowując, uważam, że mimo tych kilku "ale" z mojej strony, był to świetnie spędzony czas. Polecam tę książkę Waszej uwadze. Po książkę sięgnełam w ramach współpracy reklamowej (barter) z wydawnictwem @czwartastrona @czwartastronakryminalu .

bardzo dobrze ale świetnie na pewno nie. . Podobało mi się napięcie zbudowane w tej książce. Czułam niepokój i ogromną ciekawość, w którą stronę potoczy się historia. A książka nie zwalniała tempa i ciężko było o odpoczynek. Wchłonęłam ją w trzy dni, a przy obecnej sytuacji to jest bardzo szybko. . Nie była to najlepsza książka autorki, ale myślę, że trzyma poziom🔥 Fani twórczości jak najbardziej będą zadowoleni. . Ps. Ale z tymi żółwiami to dajcie spokój😁 Czułam ich "lekki" przesyt🤭 . Polecam 🔥🖤

w jej przypadku jest niepokojące,a jej współpracowniczka Natalie odbiera dziwny telefon.Telefon,który zmienia wszystko i wciąga Natalie w niebezpieczną grę.🤯 "Dobra koleżanka" to thriller psychologiczny, mroczny,zagmatwany,zaskakujący i pełen niesamowitych zwrotów akcji. Wciągający z zabójczym finałem. Polecam

historię nie wiadomo komu bądź czemu wierzyć. Nic nie jest do końca jasne. Podczas lektury nie potrafiłam się od niej oderwać a druga połówka książki to było coś. A ten plot twist? To było genialne i powiem szczerze, że tego się nie spodziewałam. A ostatnio mało, który thriller potrafi mnie naprawdę tak zaskoczyć. Część druga książki to było naprawdę coś. Zakończenie bardzo mi się podobało. Jednak z drugiej strony tak nie do końca mnie zadowoliło. Nie było źle, ale było za mało. Niewystarczająco i mało satysfakcjonująco. "Dobra koleżanka" to bardzo dobry thriller. Zabierając się za tą książkę miałam do niej bardzo duże oczekiwania i cieszę się, że zostały one spełnione. Książka jest bardzo ciekawa i nie potrafiłam się od niej oderwać. Bardzo wciągają, tym bardziej, że to chyba pierwszy raz, kiedy żaden z bohaterów nie wzbudził mojej sympatii. Każdy ma coś za uszami i powiem szczerze, że tu nie ma ajednej osoby, o której można byłoby powiedzieć, że coś dobrego. Jednak bardzo dobrze mi się czytało i nawet nie wiem kiedy ją skończyłam. Szybko się czyta, co również jest spowodowane tym, że autorka ma bardzo przyjemny styl pisania. Jedyne co do czego mogę się doczepić to do opisu. Zabierając się za książkę zawsze się nim sugeruje i on decyduje, czy po nią sięgnę czy nie. Tutaj bym powiedziała, że nie do końca ten opis jest prawidłowy, przynajmniej jego część. Jednak w żaden sposób nie ujmuje to historii. I kwestia alibi. Naprawdę nigdy tego nie zrozumiem, dlaczego ludzie na ten temat kłamią, przecież to i tak z pewnością kiedyś to wyjdzie na jaw, prawda? "Dobra koleżanka" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i zdecydowanie nie będzie to ostatnie. Powiem więcej, autorka znajduje się na dobrej drodze do tego, aby stała się jedną z moich ulubionych. Bardzo polecam, miłego!

książka autorki zachwyciła moje serce i umysł spragnione dobrego thrillera🖤 Dawn i Natalie dwie zupełnie różne kobiety, pracują razem w firmie, ich relacje są poprawne, lecz gdy pewnego dnia punktualna i pedantyczna Dawn nie zjawia się w pracy, jej koleżanka jest zmartwiona. Zaczyna poszukiwania, a gdy godzinę później odbiera telefon, a w nim słyszy głos proszący o pomoc, wie że musi działać szybko. Lecz każdy kolejny jej krok, jest coraz trudniejszy, gorszy i pogrążający! Tak… pogrążający… kto w tym momencie naprawdę potrzebuje pomocy? Wow! Freida to umie jak nikt wodzić czytelnika za nos! Jej plot twisty są takie, ze sama nie wierzę że można aż tak ! Przez co fabuła jest niesamowicie wciągająca i książka czyta się sama. Dlatego jeśli macie ochrę na książkę którą Was porwie to skuście się na ten tytuł 😉

Vixed,produkującej i sprzedającej suplementy diety.Natalie jest cenioną liderką sprzedaży a Dawn księgową zafiksowaną na punkcie żółwi.Współpracownicy Schiff twierdzą,że kobieta jest dziwna,nie ma przyjaciół i wszystko co robi podporządkowane jest według swojego rozkładu dnia.Zawsze siada przy biurku dokładnie o 8:45 a prace kończy punktualnie o 17.00.Kiedy pewnego dnia Dawn nie pojawia się w biurze Natalie niepokoi się a telefon który odbiera przewraca jej świat do góry nogami.Okazuję się,że Schiff była czyimś celem a Farrel zostaje wciągnięta w szaleńczą grę.Tylko kto w tej intrydze jest szaleńcem a kto prawdziwą ofiarą? Komu zależało na zniknięciu Dawn? Jaki w tym udział miała Natalie? „Dobra koleżanka” to wciągający kryminał z elementami thrillera psychologicznego.Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem Freidy McFadden i już wiem,że muszę nadrobić poprzednie książki autorki.Historia napisana w narracji pierwszoosobowej,podzielona jest na dwie części.W pierwszej poznajemy bliżej Natalie i jej punkt widzenia na sprawę zaginięcia Dawn.Wydaje się być pokrzywdzoną przez to,że podejrzenia spadają na nią ale mamy tu też przytoczone korespondencje zaginionej które rzucają zupełnie inne światło na sprawę.Z rozmów Dawn wynika,że współpracownica źle ją traktowała,wyśmiewała się z niej.W drugiej części rozdziały opowiadane są przez Schiff i to one są kluczem do rozwiązania sprawy.Akcja książki rozwija się powoli.Na początku nic się nie dzieje ale gdy sprawa nabiera rozmachu książkę czyta się jednym tchem.Misternie skonstruowana fabuła czyni książkę nieodkładalną,połknęłam ją w dwa wieczory.W historii nie podobała mi się jednak kreacja bohaterów Dawn która najwyraźniej była w spektrum autyzmu została przedstawiona tylko jako „dziwna”.Moim zdaniem autorka powinna troszkę inaczej to rozegrać ale rozumiem,że to przez wzgląd na późniejsze wydarzenia jest tak a nie inaczej. Bardzo podobał mi się styl pisania autorki jest on lekki i przyjemny.Zakończenie nie zrobiło na mnie większego wrażenia.Książkę oceniam na plus,dowiedziałam się z niej kilku ciekawostek na temat żółwi. Autorka w swoim dziele narusza trudne tematy takie jak:mobbing,odmienność,samobójstwo,strata bliskiej osoby,obsesja,zemsta.Freida uświadamia nam,że wystarczy jeden głupi żart a może stać się nieodwracalna tragedia.

drugiej stronie barykady? I w końcu: kto powinien wymierzać sprawiedliwość? To moje kolejne spotkanie z twórczością Freidy McFadden. Po ciekawej i dynamicznej "Pomocy domowej" przyszła pora na mocniej rozbudowaną pod kątem wątków przychologicznych "Dobrą koleżankę". Mamy tu kilkoro bohaterów, dość wyrazistych, ale i mocno stereotypowych. Uwielbiana, piękna i czasem wredna blondynka Natalie, uznawana za dziwadło szara myszka Dawn, przystojny szef Seth i urokliwy informatyk Caleb. Wszystkich łączy miejsce pracy - firma Vixed, produkująca suplementy. Akcja rozkręca się dość długo. Poznajemy bohaterów, ich zainteresowania, czasem sekrety. Ciekawym zabiegiem było wprowadzenie, jako osobnych rozdziałów, korespondencji mailowej każdego z nich. Listy czy dzisiaj maile to intymna sfera życia każdego człowieka. Dzięki nim jednak czytelnicy lepiej mogą zrozumieć postaci... albo zgubić się w podrzucanych przez autorkę fałszywych tropach. Tych nie brakowało, jednak tym razem nie dałam się złapać i dość szybko rozgryzłam, co stało się z Dawn. Mimo tego książkę do końca czytałam z zainteresowaniem, bo dla mnie kluczowe było znalezienie odpowiedzi na pytanie "Dlaczego tak się stało?". W tym thrillerze psychologicznym nie brakuje też elementów śledztwa. I tu również mamy stereotypowego, twardego glinę, który za wszelką cenę chce rozwikłać tajemnicę. Książkę czyta się szybko, zwłaszcza kiedy akcja już na dobre się rozkręci. Jest w niej jednak sporo wątków, które w rzeczywistości nie miałyby prawa się zdarzyć. Takie jednak prawa fikcji literackiej 😊 "Dobrą koleżankę" polecam jako książkę na weekend lub jesienne wieczory. Nie urzekła mnie tak mocno jak "Pomoc domowa", ale ma sporo plusów. Jednym z nich zdecydowanie jest warstwa emocjonalna i psychologiczna. Poza zagadką kryminalną, książka traktuje o bólu, trudnych i często toksycznych relacjach i nieprzepracowanych traumach, które kładą się cieniem na całe życie.

jest niezrozumiałe dla jej koleżanki. Jakiś czas później Nat odbiera telefon, który zapoczątkuje serię niezrozumiałych, mrożących kr3w w żyłach zdarzeń. Uwielbiam książki autorki, zawsze czytam je z wielkim zaangażowaniem, a każda powieść niesamowicie mnie wciąga. Tak było również tym razem, nie potrafiłam się oderwać, choć " Dobra koleżanka " nie przebiła swoich poprzedniczek. Ale patrząc na całość, czułam napięcie, dostałam zaskakujące zwroty akcji, czytałam z wielkim zaciekawieniem, i nie mogłam doczekać się końca. Zastanawiałam się co zaskakującego może się tu wydarzyć, ale okazuje się, że im dalej, tym lepiej. Nowe fakty, które wychodziły na jaw przyprawiały mnie o dreszcze. Autorce udało się wzbudzić mój niepokój. Nie potrafiłam rozgryźć Natalie, bo jej postać opisywana była w dwóch różnych światłach. W pewnym momencie gubiłam się, czy ona mówi prawdę, czy jednak Dawn poprzez swoją przeszłość przekazuje prawdziwe fakty. I ten zabieg namieszał mi w głowie. Zastanawiałam się kim jest Mia i jaką rolę odegra w całości. Podobał mi się wątek pisania e-maili, szczególnie, że tutaj ma naprawdę duże znaczenie. Natomiast zaskoczyła mnie tematyka żłówi i zaangażowanie Dawn w ich życie. A jednak również nie pojawiły się tutaj przypadkowo. Myślałam też, że zakończenie będzie inne, a tu kolejna niespodzianka. " Dobra koleżanka " to ciekawa książka ze stopniowo rozwijającą się, intrygującą fabułą, w której pojawiają się elementy zaskoczenia. Nie była to historia doskonała, jednak zrobiła na mnie wrażenie i po prostu ją pochłonęłam. Na pewno sięgnę po kolejne powieści spod pióra autorki.