Inwokacje

bardzo chętnie sięgnęłam po jej kolejną książkę "Inwokacje". Jednak już w tym przypadku nie pojawiła się chemia między nią a mną. Dlaczego ? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, bo tematyka przypadła mi do gustu, ale jakoś nie mogłam się wczytać w książkę, nie było tego flow, tej chęci by do niej wracać. Planuję za jakiś czas do niej wrócić i być może wtedy przemówi do mnie bardziej. Też tak macie, że za pierwszym razem czytana historia nie przypada Wam do gustu ? "Inwokacje" to historia 3 dziewczyn, które są różne od siebie, jednak w pewnym momencie ich drogi krzyżują się. Zara Jones pragnie powrotu swojej ukochanej siostry do świata żywych. Jude Wolf, córka miliardera, zawarła pakt z demonem i teraz z tego powodu bardzo cierpi. Bardzo chce zmienić swój los. Emer Byrne to czarownica, która rozdaje potrzebującym kobietom swoje inwokacje, te zaś oddają jej kawałek swojej duszy. Kobiety poznają się w momencie gdy klientki Emer zaczynają ginąć. Czarownica musi zapolować na zabójcę, dlatego cała trójka zawiązuje sojusz i razem zaczynają podążać tropem morderstw. Nie wiedzą, na co trafią, ale muszą działać szybko… Sama historia jest bardzo ciekawa, pomysł świetny, opisy fajne, jednak jakoś nie poczułam, że ta książka mnie wciąga. Niestety pojawiło się sporo nudnych momentów, a dialogi między dziewczynami były momentami irytujące. Nie podobało mi się też to, że autorka przedstawia tu mężczyzn jako tych najgorszych, brutalni, pragnący władzy. To chyba w znacznej mierze nie miałam ochoty zbyt często wracać do książki, a szkoda, bo lubię motywy czarownic i magii. Zdecydowanie bardziej podobał mi się "Dom sióstr marnotrawnych", ale tak jak wspomniałam wcześniej, chętnie wrócę do "Inwokacji" by się przekonać, czy w drugim podejściu do mnie bardziej przemówi. Chcę dać jej drugą szansę, bo czuję, że może to nie był odpowiedni czas na nią, a za kilka miesięcy bardziej mi się spodoba.

splata elementy kryminału, wątków okultystycznych i kobiecej siły. Bohaterki muszą zmierzyć się z mordercą czarownic, a ich relacja opiera się na siostrzeństwie i determinacji. Książka porusza ważne tematy, takie jak walka o siebie i swoich bliskich, a także ciężkie decyzje. „Inwokacje” są momentami brutalne, ale niezwykle wciągające. Wyróżnia je świetna konstrukcja postaci, mroczny klimat i zaskakujące zwroty akcji.

zawierają pakty z demonami, by zdobyć moc, każda inwokacja oznacza oddanie części swojej duszy. Jednak w cieniu magii czai się zagrożenie – łowcy, którzy polują na czarownice, nie dając im chwili wytchnienia. To właśnie w tej rzeczywistości splatają się losy trzech bohaterek – Zary, Jude i Emer, które muszą zjednoczyć siły, by rozwiązać zagadkę tajemniczych morderstw. Zara Jones to dziewczyna z misją – jej siostra została zamordowana, a ona nie spocznie, dopóki jej nie wskrzesi. Jest zdeterminowana i gotowa na wszystko, nawet na oddanie własnej duszy, byleby tylko odzyskać Savannah. Jude Wolf, córka miliardera, kiedyś miała wszystko, teraz ma tylko rozpacz i ból. Zawarcie paktu z demonami okazało się błędem, który wyniszcza ją każdego dnia, a jedyną nadzieją na ratunek jest dla niej znalezienie czarownicy, która mogłaby to odwrócić. Emer Byrne to klątwopisarka, wychowana w wielopokoleniowym kowenie, którego niegdyś była świadkiem brutalnej rzezi. Przeżyła tylko ona, a teraz, ukryta w cieniu, wykorzystuje swoją magię, by pomagać innym kobietom. Jej inwokacje są ratunkiem, ale też przyciągają uwagę – zwłaszcza gdy jej klientki zaczynają ginąć. Książka wciąga od pierwszych stron i ani na moment nie zwalnia tempa. Autorka stworzyła fascynujący świat, w którym mroczna magia, klątwy i demony splatają się z rzeczywistością pełną przemocy, strachu i patriarchalnych ograniczeń. Historia nie tylko wciąga, ale i budzi emocje – gniew, smutek, współczucie i podziw dla siły bohaterek. Każda z nich jest inna, ale każda ma w sobie determinację i wewnętrzną siłę, która czyni je niezapomnianymi. Ważnym elementem w tej książce są relacje między bohaterkami – ich napięcia, kłótnie, ale też powoli rodzące się zaufanie. Dialogi, zwłaszcza te z Jude, są pełne sarkazmu i humoru, co dodaje lekkości i fajnie kontrastuje z mrocznym klimatem powieści. Autorka świetnie łączy elementy horroru, kryminału i fantasy, tworząc historię, od której naprawdę ciężko jest się oderwać. "Inwokacje" to książka, która zachwyca zarówno fabułą, jak i stylem pisania. Jest brutalna, momentami wręcz przerażająca, ale jednocześnie pełna emocji i niezwykle wciągająca. To opowieść o sile kobiet, ich walce o wolność i sprawiedliwość, a także o granicach, które są gotowe przekroczyć, by osiągnąć swoje cele. Polecam każdemu, kto szuka mrocznej, wciągającej i pełnej magii lektury – "Inwokacje" to absolutne cudo! [współpraca reklamowa]

się musiała za nią zabrać od razu, jak u nas wyjdzie. Nie sądziłam jednak, że spodoba mi się ona jeszcze bardziej. „Inwokacje” to historia trójki dziewczyn, których los splata się ze sobą w wyniku czego razem rozwiązują zagadkę londyńskich morderstw. Można by powiedzieć, że wiele je łączy, bo każda ma swoje demony przeszłości (niektóre bardziej dosłownie niż mogłoby się zdawać), ale tak naprawdę różnią się od klasy społecznej aż po utrapienia, z jakimi muszą się zmierzyć, i cele, które nimi kierują. Humor w tej książce był rewelacyjny, a może właściwie sarkazm? Najważniejsze, że po prostu parskałam pod nosem, czytając o losach tych specyficznych kobiet. Bardzo podobało mi się, jak przedstawiona została tu ich moc, to, jak potrzebowały siebie nawzajem, i to, w jaki sposób tu wszystko działało. Może nie miałam wielkiego „wow” przy rozwiązaniu, ale cieszyło mnie to, że ma ono sens i niesie za sobą mnóstwo emocji, które sprawiały, że miałam ochotę kartkować książkę szybciej, niż moje oczy mi na to pozwalały. Po tym tytule już wiem, że sięgnę po wszystko, co wyjdzie spod pióra Krystal.

cele to zmuszone są zawrzeć wątły sojusz. Powoli odkrywana prawda okazuje się bardziej niebezpieczna niż mogłyby przypuszczać. 🖤,,Inwokacje" to pełna magii i tajemnic opowieść, w której mamy do odkrycia znacznie więcej niż mroczną zagadkę kryminalną. To skomplikowana i przemyślana historia, w której pierwsze skrzypce grają trzy wyjątkowe bohaterki. Choć poznają się w niesprzyjajacych okolicznościach to z czasem odkrywają, że razem mogą osiągnąć znacznie więcej niż w pojedynkę. Mamy tu wyraźnie zarysowany obraz siostrzeństwa i feminizmu. Jude, Zara i Emer jednoczą się w imię wyższego celu i wychodzi z tego obezwładniająca historia niedająca nawet chwili wytchnienia. 🖤Krystal Sutherland stworzyła niepowtarzalny i pochłaniający swoją intensywnością świat. Mamy tu magię, demony, tajemnicze pakty i nekromancję. Sama idea, sposób tworzenia i moc inwokacji sprawiają, że szczęka opada do podłogi. Tu wszystko się spina w logiczną całość. Nie miałam nawet chwili zwątpienia podczas pochłaniania tej opowieści. Uwierzyłam w ten świat i w te bohaterki. 🖤,,Inwokacje" zaskakują od samego początku, ale to rozwiązanie głównej zagadki sprawia, że historia uderza jeszcze intensywniej. Pod fasadami pozorów i maskami przyzwoitości kryją się prawdziwe potwory, które stanowią ogromne zagrożenie. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że między jej wierszami toczy się inna, niewypowiedziana historia, która nadaje ,,Inwokacjom" jeszcze większej głębi. 🖤,,Inwokacje" zabierają nas do świata brudnej i niebezpiecznej magii. To mroczna, uwierajaca i momentami obrzydliwa historia, która zostawia nas z wieloma przemyśleniami. Po ,,Domu sióstr marnotrawnych" miałam ogromne oczekiwania i cieszę się, że zostały one spełnione.

zobaczyć siostrę; ✨ Osieroconą czarownicę Emer, którą przez lata opiekowały się dem0ny. Choć to fantastyka, Krystal Sutherland opisała wszystko tak realistycznie, że mogłabym uwierzyć, że gdzieś w zakamarkach Londynu żyje klątwopisarka Emer, która swoimi inwokacjami chce chronić kobiety. Kobiety, które ze swojej bezsilności były gotowe zawrzeć pakt z dem0nem i oddać mu kawałek duszy, by końcu poczuć się bezpiecznie. Niestety czyhał na nie ktoś, kto pragnął ich mocy... Jednak czas bezsilności już minął, a Emer, Jude i Zara zrobią wszystko, by seryjny m0rd€rca zapłacił za swoje zbrodnie. W świecie Sutherland moc mogą posiąść tylko kobiety. Autorka zadbała, by żadna z nich nie poczuła się wykluczona: „– A co z kobietami transpłciowymi? - pyta Zara, zapisując pytanie w swoim dokumencie. Jak to działa? – Pewnie, że pisałam inwokacje dla kobiet transpłciowych – mówi Emer. – Dem0ny mają gdzieś, jakie masz ciało. Zależy im tylko na duszy.” Miejcie na uwadze, że występują tutaj mocne opisy i elementy horroru, jednak ja (a jestem dość strachliwym typem czytelnika 😅) wciągnęłam się tak bardzo, że dosłownie nie mogłam odłożyć tej książki. W Inwokacjach poruszono sporo trudnych tematów. Autorka pisze między innymi o tym, jak ciężko pogodzić się ze stratą ukochanej osoby i jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić, by ujrzeć ją raz jeszcze - nawet jeśli to niemożliwe. Nie brakuje zwrotów akcji, masy sekretów i wzruszających momentów, a wątek kryminalny został świetnie poprowadzony! To mroczna historia o magii i dem0nach, ale przede wszystkim o sile kobiet. O tym, że mają dość oglądania się za siebie i życia w strachu. O tym, że potrafią się wspierać jak nikt inny. O tym, że mają siłę walczyć i sprzeciwić się patriarchatowi. W tej książce kobiety mają głos. I będą wrzeszczeć! 🔥 Pokochałam Inwokacje i mam nadzieję, że książka skradnie również Wasze serca (albo dusze 🤭) 💙

dziewczyną. I jest sama. I jest noc. I to wystarczy." ************ Zara, Emer i Jude są wściekłe i są gotowe poświęcić własne dusze, aby osiągnąć to, co wydaje się niemożliwe. Wiedźmy, łowcy czarownic, zaklęcia, demony i seria tajemniczych morderstw. Wciągająca fabuła, momentami niezwykle brutalna i krwawa oraz hipnotyzujący klimat (zdecydowanie nie jest to cukierkowo baśniowa historia o uroczych czarownicach) . Główne bohaterki, to trzy zdeterminowane młode kobiety, których nic ani nikt nie jest w stanie powstrzymać. A sosób narracji sprawia, że od pierwszych stron będziecie się czuć jej pełnoprawnymi uczestnikami. Przygotujcie się zatem na podróż do piekła i z powrotem. Gwarantuję, że będzie warto.

może się pogodzić z tą stratą i ma nadzieję, że dzięki magii uda jej się znaleźć sposób na przywrócenie siostry do życia. Jude, córka miliardera została przeklęta i codziennie zmaga się z wielkim bólem fizycznym i psychicznym. Emer to klątwopisarka, dziesięć lat temu jej rodzina została wymordowana, a ona nie spocznie, póki nie znajdzie zabójców. Trójka młodych kobiet postanawia działać razem, bo ich sprawy może coś łączyć. Po przeczytaniu poprzedniej książki autorki miałam spore oczekiwania co do tej pozycji. Liczyłam na mroczną wciągającą powieść, która przedstawia siłę kobiet i nie zawiodłam się. Autorka swoim stylem przekazuje cały wachlarz emocji. Taka zawziętość i gniew przeciwko światu i temu, że kobiety nie mogą być w pełni sobą i zawsze będą na niższej pozycji niż mężczyźni. Główne bohaterki, mimo że wcześniej się nie znały, mają wspólny cel i do niego dążą, wspierają się nawzajem, słuchają siebie, doradzają, a nie oceniają tej powierzchownej warstwy. Pojawia się delikatny wątek miłosny, ale jest on ledwie widoczny i nie przysłania całej warstwy fabularnej. Samo zakończenie książki było dla mnie zaskakujące i w ogóle się nie spodziewałam, kto stoi za okropnymi zbrodniami. Sprawa była dosyć zagmatwana, ale Jude, Zara i Emer razem to odkryły, czekało na nie ogromne niebezpieczeństwo, a ze względu na to, jak bardzo je polubiłam, trzymałam za nie kciuki, żeby wyszły z tego cało. Tak jak w poprzedniej książce, w tej również pojawiają się mroczne, czasem nawet i obrzydliwe sceny, które sprawiły, że przechodził mnie dreszcz i miałam ciarki na rękach. Może nie przeczytałam tej książki na raz, ale chętnie do niej wracałam, a zapoznawanie się z tą historią sprawiło mi ogrom rozrywki. Na ten moment nie jest w stanie wymienić żadnych negatywnych stron tej książki, możliwe, że z czasem będę ją zapominać i nie będę tak często wracać do niej myślami, ale na pewno jest to historia godna polecenia. Recenzja powstała przy współpracy z wydawnictwem.

– każda z jej klientek staje się celem seryjnego mordercy, 👀 - druga to córka oziębłego miliardera, która za sprawą inwokacji związała swoją duszę nie z jednym, ale z trzema demonami i desperacko szuka sposobu, by się uwolnić,🤷🏼‍♀️ - trzecia jest po prostu nastolatką w żałobie, która rozpaczliwie szuka sposobu na wskrzeszenie siostry – siostry, z której ciała wycięto inwokację?🤨 Cała historia w niesamowity sposób zapętla się wokół problemów każdej bohaterki, tworząc fascynującą sieć zależności i napięcia. Podoba mi się, że autorka dba o czytelnika, stopniowo podając strzępki informacji w idealnych momentach – to świetnie buduje napięcie i angażuje w opowieść. Same „inwokacje” i fakt, że tylko kobiety były zdolne do korzystania z magii – totalne cudo. Z zapartym tchem śledziłam każdą wskazówkę dotyczącą systemu magicznego i, uwierzcie mi, mimo nowoczesnego charakteru tekstu, mroczny klimat Londynu broni się znakomicie. 🧐 Bogaty język, nieoczekiwane zwroty akcji – wszystko to znajdziecie w tej książce. Co więcej, każda z trzech bohaterek została napisana w wyjątkowy, zapadający w pamięć sposób. Ich charaktery idealnie wpisują się w klimat opowieści, a jednocześnie każda z nich może rezonować z czytelnikiem na inny sposób. Ja najbardziej utożsamiłam się z Jude Wolf – jej desperacka chęć „odzyskania” rodziny dodawała historii jeszcze większej dramaturgii. Jej postać była dla mnie absolutnym emocjonalnym centrum tej książki! Jednak jest jeden fragment, który szczególnie zapadł mi w pamięć. To wspomnienie rozmowy między Jude a jej bratem, kiedy – po opętaniu przez demona – leżała w szpitalu, a on dostarczał jej książki: “Tylko sobie nie myśl, że wybaczyłem ci bycie skończoną kretynką. Dlatego wszystkie książki są z listy najgorzej ocenianych na Goodreadsie.” Szukacie książki z mrocznym klimatem, przesiąkniętej okultyzmem, silnie rozbudowanym wątkiem nekromancji i wciągającą historią? Ta książka was nie zawiedzie. współpraca @weneedyabooks @wydajenamsie

okazja, by sięgnąć po Inwokację tej samej autorki. Trochę trudno było mi się przestawić na zmiany w wydawanych przez książkach – wcześniej większość stanowiły młodzieżówki ze słodkimi historiami, a teraz coraz wyraźniej pojawiają się bardziej mroczne opowieści. Te zmiany raczej wychodzą na dobre. Inwokacja zawiera sporo elementów nadprzyrodzonych, utrzymanych w klimacie horroru, odpowiednich do kategorii wiekowej, do której jest kierowana. To zupełne przeciwieństwo lekkich młodzieżówek. Czasami lubię fantasy z nadprzyrodzonymi motywami – przeczytałam kilka książek w tym stylu i jeśli mam na nie ochotę, potrafią mi się podobać. W Inwokacji jednak ten wątek zupełnie do mnie nie trafił. Demony zostały przedstawione jako istoty żerujące na ludziach i pojawiały się niemal na każdym kroku. Było tego po prostu za dużo. Nie polubiłam również żenujących wypowiedzi bohaterek, a w tej książce pojawiały się one bardzo często. W historii przewijało się wiele postaci, głównie pobocznych, ale łatwo było je zapamiętać – zarówno te epizodyczne, jak i trzy główne bohaterki. Najbardziej zapadła mi w pamięć Jude, która wyróżniała się znamieniem i pozycją rodziny. Pozostałe również miały swoje cechy charakterystyczne – Emer zwracała uwagę rasą i wiedzą, a Zara – zaciekłością i stratą, którą przeżyła. Działo się wiele w książce, dlatego zakończenie nie specjalnie mnie zaskoczyło. Może odrobinę – na pewno nie domyśliłabym się tożsamości mordercy ani rozwiązania zagadki. Wątpię, że sięgnę po "Dom marnotrawnych sióstr" – jedna styczność z twórczością autorki zdecydowanie mi wystarczy.