Tilly i książkowi wędrowcy

się zapach papieru. Dotykam książki, przeglądam, wącham. Siadam wygodnie w fotelu, który znajduje się w rogu pomieszczenia. Zaczynam czytać pierwsze zdania wybranej pozycji. Upijam łyk kawy. Zamykam oczy. Pozwalam sobie chłonąć ciszę i oddać się błogiej chwili 🤗 Bohaterką książki ,,Tilly i książkowi wędrowcy’’ jest jedenastoletnia Tilly - odważna, ciekawa świata i serdeczna dziewczynka. Wychowują ją dziadkowie, którzy są właścicielami wyjątkowej księgarni ‘’Pages i Spółka’’ Księgarnia jest ich domem. Tilly spędza tam dużo czasu. Nic dziwnego, skoro to miejsce jak i same książki dają bohaterce ogromną radość, są dla niej pocieszeniem i odskocznią od dręczącej myśli, co stało się z jej rodzicami. Pewnego dnia do Księgarni przybywają jej ulubione bohaterki literackie. Od tego spotkania dziewczynka odkrywa w sobie umiejętność fizycznego przenoszenia się do świata książek i wędrowania po ich stronach. Co wyniknie z tych podróży? Czy wszystko pójdzie gładko i czy bohaterka będzie potrafiła wrócić do rzeczywistego świata? 🤔 Przyznam, że rzadko czytam literaturę dziecięcą. Nie są to do końca moje klimaty, jednak zachęcona opisem i pięknym wydaniem, zdecydowałam się sięgnąć po tę pozycję i nie żałuję. Sam pomysł na fabułę niezwykle mi się spodobał, bo któż nie chciałby chociaż na chwilkę spotkać się i porozmawiać ze swoją ulubioną postacią literacką? Książka ma cudowny, wręcz magiczny klimat księgarni. Czułam, że jestem w tej opowieści całą sobą i razem z główną bohaterką odbywam książkowe podróże. Autorka idealnie oddała charakter Ani z Zielonego Wzgórza i Alicji w Krainie Czarów. Powiedzonka, styl wypowiedzi, usposobienie bohaterek - wszystko było tak, jak w oryginalnych wersjach klasyków. Oprócz głównego motywu wędrówki po książkach, wpleciony został lekki wątek kryminalny, który był jak najbardziej na plus i wzbudzał moją ciekawość, aż do ostatnich stron. A zakończenie? Lepszego być nie mogło. Turkusowe ilustracje dodatkowo nadały powieści uroku, urozmaiciły lekturę i pozwoliły bardziej wczuć się w opisywane wydarzenia. Książka choć dedykowana jest dzieciom, to z pewnością odnajdą się w niej również starsi czytelnicy, bo każdy wiek jest dobry na pobudzanie swojej wyobraźni i wędrowanie po literackim świecie ❤️

cud miód malina i orzeszki. Muszę też wspomnieć o tym, że postać Ani z zielonego wzgórza została przedstawiona w skali 1:1. Sam fakt iz pojawia się kilka razy wątek wcześniej wspomnianej Ani, czy Alicji w krainie czarów sprawił, że powieść miała niezwykły klimat. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką nadzwyczajną fabułą. Autorce rewelacyjnie poszło zakończenie. Wątki które powinny zostać rozbudowane zostały rozbudowane, a jednocześnie nie było czuć przesady. Zdecydowanie polecam wszystkim. Z pewnością sięgne po kolejne tomy.

dość piękne, móc przeczytać całą książkę z perspektywy Alicji opowiadającej siostrze pewną historię. A przy tym nawet siostra Alicji zastanawia się, czy nie opowiedzieć wszystkiego swoim przyszłym dzieciom, ponieważ opowieści żyją znacznie dłużej niż my. I dzięki nim zostajemy zapamiętani, dlatego musimy zadbać o to, by były warte opowiadania”. - @acaseforbooks ❤️ ** ** ** Jeśli mógłbyś/mogłabyś wyruszyć w magiczną podróż do literackiego świata, to z jakim ulubionym bohaterem chciałbyś/abyś spędzić czas? 🤔 Kto wie, może będzie to Alicja z Krainy czarów, bądź Ania z Zielonego Wzgórza, a może ktoś zupełnie inny. 😍 Powiem Wam jedno. Ależ to była cudowna lektura! Razem z córcią nie mogłyśmy się od niej oderwać, nie raz Lilcia przychodziła do mnie i prosiła o przeczytanie powyższej powieści na dobranoc. 🥰 Nawet mój mąż po przeczytaniu jednego rozdziału przyszedł i powiedział „ta książka jest bardzo fajna”, a musicie mi uwierzyć, iż nigdy nie widziałam, żeby tak zachwycał się jakąś powieścią. 😁 I myślę, iż jest to najlepsza rekomendacja. Autorka wprowadza nas w niesamowity świat pełen magii, przygód, książek oraz książkowych bohaterów. 🤗 Znajdziecie tutaj także przepięknie opisane więzi rodzinne, jak i przyjaźnie zawierane przez jedenastoletnią Tilly. A wszystko to okraszone tajemnicą. Czy dziewczynce uda się ją rozwikłać? Musicie przekonać się sami. ❤️ Historia opisana na kartach tejże powieści wciąga od pierwszych stron i wywołuje w nas masę emocji. Dodatkowo ilustracje przestawione w książce cieszą oko i pobudzają wyobraźnię. Tutaj nie ma miejsca na nudę. Wystarczy tylko usiąść w fotelu i poczuć ten wyjątkowy klimat pełen kawy, wypieków, książek oraz ogólnej atmosfery panującej w bibliotece o świetnej nazwie „Pages i Spółka”. Dla mnie to miejsce było niczym oaza idealna dla każdego czytelnika, zarówno najmłodszego, nastolatka, jak i dorosłego. 😁 Sama osobiście chciałabym umieć wędrować po książkach. Byłoby to niezapomniane doświadczenie. Reasumując: Nam lektura bardzo się podobała. Uważamy, iż warto zwrócić na nią uwagę. Co więcej, nie możemy doczekać się nowych przygód Tilli i książkowych wędrowców. Mamy nadzieję, że zostaną wydane. 😘 Na sam koniec zostawię Was z pewnym mottem, z którym totalnie się zgadzam: „LEGERE EST PEREGRINARI” - bo przecież „Czytanie to wędrówka” 🙌🏻

świat. Otwierają przed nami różne drzwi, a nawet nasze umysły. Odpowiednio posadzone ziarno wiedzy jest w stanie doprowadzić do pięknych i magicznych, ale też przerażających konsekwencji. Spisane opowieści trzeba kochać i szanować.” Miłość i szacunek - podstawowe wartości, które będąc tak oczywistymi, często zostają w życiu wielu ludzi zepchnięte na dalszy plan. Odnoszą się nie tylko do innych istnień, ale też przedmiotów i o czym mowa w tym poście - książek. “Tilly i książkowi wędrowcy” to nie tylko opowieść o przygodach tytułowej bohaterki i jej przyjaciela, ale również historia zwracająca uwagę czytelnika na to, jak istotny wpływ mają na nas nasze wybory czytelnicze. Tak, jak mówi babcia Tilly - to one nas kształtują, sprawiają, że osobowość każdego czytelnika jest inna, mniej lub bardziej ukształtowana przez poznawane przez nas książki. Sama traktuję czytelnictwo jako ucieczkę od problemów ciągle goniącego świata, dlatego też sam zamysł fabuły niezwykle mi się spodobał. Myślę, że takie rozmowy i niezwykłe spotkania z bohaterami literackimi chciałby odbyć każdy z grona osób czytających. Tutaj zatrzymam się na chwilę przy wspomnianych spotkaniach. O ile Alicji z krainy czarów nie znam, tak Ania z Zielonego Wzgórza jest jedną z moich ukochanych powieści zarówno dzieciństwa jak i dorosłego życia. Bałam się trochę, że będzie ona pozbawiona charakteru, ale zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona! Charyzma Ani, jej gadatliwość, skłonność do bujania w obłokach zostały tutaj wręcz genialnie uchwycone i należą się tutaj ogromne brawa dla autorki jak i dla tłumacza. Chociaż wędrowanie po książkach jest tutaj głównym wątkiem, nie brakuje też innych, równie ważnych. Szczególnie mam tutaj na myśli świetną historię rodzinną i zawiązującą się przyjaźń między Tilly i Oskarem. Dziewczynka mieszka z dziadkami, opuszczona przez rodziców, o których tak naprawdę mało co wie. Jej dociekliwość i upartość są cechami, które swoją drogą, bardzo pasują mi do wcześniej wspomnianej Ani, ale także doprowadzają do poznania przez Tilly prawdy o swoim pochodzeniu i odkryciu kim tak naprawdę jest. Dla fanów lekkich wątków kryminalnych - znajdziecie w tej książce coś dla siebie. Pozwólcie, że zakończę cytatem: “(...) opowieści żyją znacznie dłużej niż my. I dzięki nim zostaniemy zapamiętani, dlatego musimy zadbać o to, by były warte opowiadania.”

że jest przepięknie wydana. Książki wydawnictwa Zygzaki zawsze mają w sobie jakiś akcent kolorystyczny, tym razem padło na ciemny turkus, który uwielbiam. Klimatyczne ilustracje pojawiające się co jakiś czas także dodają niesamowitego nastroju tej iście bajkowej historii. Książka o książkach? Tak, tak, tak! Któż z nas, książkoholików, nie pragnąłby porozmawiać z ulubioną postacią z książki, zanurzyć się w magiczny świat Hogwartu, wyruszyć w podróż w książkowym świecie? Jest ktoś taki? Ilu z nas czeka jeszcze na list do szkoły Magii i Czarodziejstwa? No, ja dalej czekam, nie wiem jak Wy. Bohaterka książki, jedenastoletnia Tilly ma szczególną umiejętność, która dopiero co się w niej obudziła i jeszcze niczego tak naprawdę nie rozumie. Mieszka z dziadkami i rodzinnie prowadzą niezwykle klimatyczną i wyjątkową księgarnię “Pages i Spółka”, a książki to całe ich życie. Dziewczynka nigdy nie miałą okazaji poznać swoich rodziców, a dziadkowie bardzo niechętnie wracają do wspomnień na ich temat. Za każdym razem sprawia im to ból i cierpienie. Pewnego dnia, dziewczynka poznaje nietypowego gościa, który ni stąd ni zowąd, znalazł się na jej kanapie. Tilly z początku niczego nie podejrzewa, ale kiedy na jej drodze staje kolejny dziwny gość, coś zaczyna jej zdecydowanie nie pasować. Niesamowicie podobało mi się to, jak autorka oddała charaktery postaci z książek pojawiających się w świecie Tilly. Dokładnie tak sobie je wyobrażałam! Z niecierpliwością czekam na kolejny tom przygód Tilly Pages, bo zdecydowanie jest na co czekać. Jestem bardzo ciekawa tego, jakie postaci odwiedzą Tilly i do jakich książek dziewczynka zawędruje. A wędrowanie po nich to nie jest wcale taka prosta sprawa.

latarni, by kraść ludzkie cienie i tym samym przejmować kontrolę nad ich wolą. Historia Cieniostracha co roku jest odgrywana w formie teatrzyku. W tym roku jednak nie będzie wystawiana, jak zawsze, przez panią Fosil i doktora Thalassi, ale przez profesjonalną magiczkę Caliastrę, która, zdaje się, pomoże rozwikłać zagadkę przeszłości Herbiego. Czy Herbie dowie się kim jest i skąd pochodzi? Czy razem z Violet rozwiążą zagadkę znikających mieszkańców Widmowego Portu? Czy odkryją kim naprawdę jest Caliastra? *** "Cieniostrach" to trzeci tom cyklu przygód Herbiego i Violet, z którymi zdążyłam się już bardzo zaprzyjaźnić. Autor roztacza przed nami prawdziwą literacką ucztę i wspaniale prowadzi przez dalsze losy ulubionych bohaterów. Ten tom, jak i poprzednie, trzyma w napięciu i nie pozwala oderwać się od opisywanej historii. A co najlepsze - daje nadzieję na ciąg dalszy i kontynuację cyklu❤️

sporo czasu w rodzinnej księgarni. Dziewczyna najbardziej ceni postać Alicji z książki „ALICJA W KRAINIE CZARÓW” oraz Anię z „ANI Z ZIELONEGO WZGÓRZA”. Tilly ma czasami wrażenie, że łatwiej jej zrozumieć postacie z literatury, niż innych ludzi… Czasami łapie się na tym, że wyobraża sobie rozmowy z ulubionymi bohaterkami. Pewnego dnia marzenia się urzeczywistniają. Dziewczyna spotyka ukochane bohaterki i przekonuje się, że nie ma rzeczy niemożliwych… Jednak, czy wszystko będzie tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać? ____________________ "PAGES I SPÓŁKA. TILLY I KSIĄŻKOWI WĘDROWCY” to magiczna powieść, która zabierze Was w miejsce, gdzie spełniają się marzenia. Wyobraźcie sobie możliwość wczucia się w rolę bohatera ulubionej powieści? Nie ukrywam, że ta cudowna książka mnie zachwyciła. Nie gra roli fakt, że docelowo skierowana jest do młodszego czytelnika, ponieważ uważam, że zafascynuje każdy przedział wiekowy. Odnajdziecie w niej wiele pięknych słów i cudownych wzorców. Fabuła książki została dobrze przymyśloana, a główni bohaterowie okazali się bardzo sympatyczni i świetnie wykreowani. Krótka powieść porusza również trudniejsze tematy, między innymi radzenie sobie z faktem utraty bliskich osób oraz prześladowań ze strony rówieśników. Bardzo polecam! Z jakim książkowym bohaterem Wy chcielibyście się spotkać? Ja osobiście miałabym wiele ciekawych typów 🤗. Oczywiście równie chętnie poznałabym Alicję i jej szaloną ferajnę!

po lekturę młodzieżową, tym samym nie spotkałam się z zabiegiem przenoszenia postaci do ich ulubionych książek. Jestem zachwycona! Lektura niesie wiele dobrego dla każdego książkoholika. Nie dość, że wędrujemy z Tilly po książkach, to jeszcze jej dziadkowie prowadzą księgarnię! Zakończenie? Niesamowicie wzruszające. Niesamowicie porywające. Rzadko to robię, ale książka zasługuje na 10! 🔥 Od książki trudno się oderwać! Książkoholiku, dasz się porwać w podróż po książkach? ❤️

skończyć recenzję, bo każdy powinien sam się przekonać, wyruszyć do tego świata i zakochać się w piórze Anny James. Śmiałam się, płakałam, a na sam koniec przytuliłam książkę do siebie, zastanawiając się, czemu tak szybko skończyła się ta opowieść… Czy lubicie grać „w co byłoby gdyby”? Co byłoby gdyby móc nagle przenieść się do świata ulubionej książki? Z kim byś porozmawiał, Czytelniku? Gdzie byś wyruszył w podróż? Hogwart? Kraina Czarów? A może…? Pages i spółka! Pages i spółka to nazwa księgarni, której właścicielami są dziadkowie wychowujący Tilly, jedenastoletniej dziewczynki bardzo pogrążonej w świecie książek. To miejsce jest niezwykłe, zupełnie jak nasza główna bohaterka. Od samego początku czujemy miłość do literatury, jeszcze przed tym jak rozpocznie się przygoda. Tilly nie zna swoich rodziców, mama zniknęła w tajemniczych okolicznościach, a tato zmarł jeszcze przed urodzeniem. Wychowywana przez dziadków zrozumienie, ale także i spokój duszy, odnajduje w książkach. Ma swoich ulubionych bohaterów, to z nimi zawiera przyjaźnie. A co by się stało, gdyby nagle mogła porozmawiać z Anią Shirley? Początkowo te postacie z książek wydają się nam rozmazane, dopóki akcja nie nabiera rozpędu i już ruszamy ku przygodzie. Księgarnia to niesamowite miejsce, które sprawia, że bohaterowie są… jak żywi. Dlaczego Tilly i książkowi wędrowcy tak czaruje czytelnika? Dla książkowego mola móc przenieść się do świata, który tak kocha, tak uwielbia, jest niesamowitym wyróżnieniem. Od początku, gdy moja jest o przyjaźni z bohaterami, już Tilly chwyciła mnie za serce. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie wyobrażał sobie ulubionej postaci tuż obok. To niezwykle mądra dziewczynka, która książki traktuje wyjątkowo. Nagle świat się dla mnie zatrzymał, czytałam, przekładałam strona za stroną, czując, jak ta przygoda mnie porywa. Och, gdyby tylko było to możliwe! Jakże bym chciała znaleźć się w księgarni Pages i spółka, dotknąć opuszkami palców tych woluminów, porozmawiać z dziadkami Tilly. Chciałabym tak opowiadać o książkach, tak zarażać swoje dzieci pasją do czytania jak robi to Archibald i Elisabeth Pages. Nie potrafię powiedzieć, jaki czar rzuca autorka. Tilly i książkowi wędrowcy skrywa w sobie wiele tajemnic, rozkwita jak kwiat, powoli pokazuje nam tajemnice świata literatury, ale także, co wydaje się najważniejsze, odkrywania prawdy o przeszłości. Ta przygoda nie powinna nigdy się kończyć. Z każdą kolejną stroną zadajemy sobie więcej pytań, nie tylko o samo podróżowanie między kartami historii. Zakochałam się od razu! Nie tylko dlatego, że Tilly i książkowi wędrowcy to miłość do literatury w każdym milimetrze, calu i czymkolwiek tylko chcecie. Zwroty akcji są tak dynamiczne, że trudno się oderwać. Magiczna przygoda nie ma końca, fabuła nabiera takiego rozpędu! Wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach, bohaterowie nagle materializują się przy nas. Słyszymy ich głosy, widzimy ich twarze. Nagle wszystko staje się realne, takie cudowne, takie magiczne. Tilly i książkowi wędrowcy urzeka, chwyta za serce, a jednocześnie porywa nas do świata literatury. Książka o książkach, można by powiedzieć, że nuda, a jednak nagle człowiek nabiera ochoty, aby przeczytać (po raz kolejny bądź pierwszy) każdą ze wspomnianych pozycji. Trzeba tu wyróżnić przekład Adriana Tomczyka, który nie tylko cudownie przetłumaczył książkę, ale przede wszystkim umiejętnie wykorzystał dialogi z oryginalnych powieści, aby dopasować do Tilly. W końcu Alicja ma swój głos, Ania powtarza nam, że jest Anią, a nie Aneczką, czy Andzią. Ta książka to portal do świata literatury, prawdziwy, wyjątkowy, mistrzowski. Na szczęście wiemy już, że to początek cyklu i powiem jedno: nie mogę doczekać się kolejnej części. Jak mam teraz wrócić na ziemię, gdy wciąż trzyma mnie Tilly za rękę?