Zakochaliśmy się w nadziei

Autor: Lancali

Przekład: Iga Wiśniewska

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2023-07-26
  • ISBN: 9788367727938
Cena:
44,91 zł 49,90 zł
Produkt dostępny

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:

 

37.43 zł

Cena:
35,91 zł 39,90 zł
Produkt dostępny

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:

 

29.93 zł

Opis książki Zakochaliśmy się w nadziei

„Zakochaliśmy się w nadziei” Lancali to debiutancka książka YA tej autorki. Wyjątkowa, zachwycająca i uzdrawiająca – porusza najcięższe tematy choroby w poetycki sposób. Poznajemy historię grupki młodych osób, przewlekle chorych, żyjących razem w szpitalnym świecie. Są dla siebie rodziną złożoną z wyjątkowych, różnych od siebie kawałków. Książka opowiada o odnajdywaniu dla siebie nadziei w najtrudniejszych chwilach. Mówi również o miłości, która przychodzi, gdy się tego nie spodziewamy.

 

O czym jest książka „Zakochaliśmy się w nadziei”?

Lancali w „Zakochaliśmy się w nadziei” opisuje dziwny świat szpitali, niekończących się badań, strachu przed przyszłością i niepewności. Fabuła książki jest polem bitwy postaci, na którym walczą nie tylko o zdrowie, ale też o zachowanie swojej niezależności. Poznajemy grupkę młodych osób, przyjaciół: Sony, Neo, Coeur. Buntowniczo przeżywają kolejne dni w szpitalu, by nie dać się beznadziei. Osoby bohaterskie w książce „Zakochaliśmy się w nadziei” są chore, każda z nich ma swoje własne fizyczne bolączki, każda jest tak samo niesamowita na swój sposób. Próbują wytrwać wobec najgorszego, byle razem.

 

Książka „Zakochaliśmy się w nadziei” skupia się na doznaniach tych młodych osób zmagających się z chorobami. Dzięki narracji jednej z takich niezwykłych postaci wczuwamy się w szpitalną rzeczywistość. Postacie wyrywają się smutkowi, starają się kochać, żyć, pomimo słabnącej nadziei – znaleźć ją. Odnajdujemy blaski życia każdej z nich, również traumy, problemy do przejścia. Autorka nie osładza żadnej kwestii, pisze jak jest, gdy będąc terminalnie chorymi próbujemy zmierzyć się z miłością. „Zakochaliśmy się w nadziei” obrazuje ogromną siłę młodych ludzi do przezwyciężenia najtrudniejszego, a dalej pustki śmierci. Książka Lancali uderza tym w uniwersalne doświadczenia wspólne nam wszystkim.

 

„Zakochaliśmy się w nadziei” jako poetycka i uniwersalna historia Lancali

Niezwykłą cechą książki „Zakochaliśmy się w nadziei” jest język używany przez autorkę. Kwiecisty, poetycki, czasami jednym krótkim zdaniem potrafi rozbroić emocje czytających. Nie bez powodu, bo Lancali sama doświadczyła trudów choroby i szpitalnej rzeczywistości. Przelała swoje emocje, swoje przyjaźnie na karty „Zakochaliśmy się w nadziei” – uderza w nich niesamowita szczerość, a z nią potoki niemal szekspirowskich metafor.

 

„Zakochaliśmy się w nadziei” przynosi również wiele reprezentacji – osób z niepełnosprawnością, osób queerowych, ociera się też o realizm magiczny. Osoby są sportretowane autentycznie, nie da się uciec przed napadami wzruszenia, gdy czytamy. Lancali nie podkolorowuje trudnych przejść każdej z osób. Możemy tam znaleźć kwestie znęcania psychicznego, zaburzeń odżywiania, samobójstwa czy homofobii. Tematy palące, aktualne, ale rzadko portretowane z tak poetycką dosadnością. Cierpienie jest w „Zakochaliśmy się w nadziei” równie silne, co chęć miłości i to takiej bez jakichkolwiek granic. Pojawienie się w grupce przyjaciół kolejnej osoby powoduje niemałe poruszenie. Sprawi postaciom karkołomne balansowanie między lękiem przed utratą a tą miłosną więzią.

 

Dlaczego musisz mieć książkę „Zakochaliśmy się w nadziei” Lancali?

Książka YA Lancali „Zakochaliśmy się w nadziei” wynosi czytelniczą empatię na zupełnie nowy poziom przeżywania. Autorka poetyckim językiem pisze o doświadczeniach wspólnych nam wszystkim: chorobie i miłości. Ta pozycja chwyta za serce i zostaje na długi czas po odłożeniu lektury. Każdy akapit, każde zdanie może nam posłużyć za poruszający cytat. „Zakochaliśmy się w nadziei” wzbudzi w Was między innymi:

 

  • wzruszenie,
  • melancholię,
  • współczucie,
  • zaskoczenie,
  • wzburzenie,
  • ekscytację,
  • oczyszczające łzy.

 

 

Jak wygląda powieść „Zakochaliśmy się w nadziei”?

„Zakochaliśmy się w nadziei” to około 300-stronicowa powieść w miękkiej oprawie ze skrzydełkami. Od początku uderza w nas sugestiami i rozbudza wyobraźnię. Delikatne, ale mocne symbole na okładce łączą się z poetyckim językiem książki. Melancholijna czerń dominuje z każdej strony i grzbietu, mówi jednoznacznie, że czeka nas wiele wzruszających, smutnych chwil. Jest w okładce coś niezwykle artystycznego, sugestywny minimalizm. Od razu traktujemy ją poważnie.

 

Okładki książki „Zakochaliśmy się w nadziei” nie da się pomylić z niczym innym! To połączenie melancholijnej aury fabuły i miłosnego pragnienia drugiej osoby. Symbolizują je kolory oraz wszystkie elementy. Na środku przedstawiono profile dwóch szkieletów obejmujących się, stykających czaszkami w czułym geście. Spomiędzy ich kości wyrastają kwiaty. Ponad tymi śmiertelnymi postaciami zapisano eleganckimi, smukłymi białymi literami tytuł „Zakochaliśmy się w nadziei”, a pod nim informację o tłumaczeniu: „Przełożyła Iga Wiśniewska”. Pseudonim autorki, czyli Lancali, umieszczono na samej górze okładki pośrodku.

 

Kim jest Lancali?

Lancali, a właściwie Lou-Andrea Callewaert, jest urodzoną we Francji młodą autorką „Zakochaliśmy się w nadziei”. Gdy miała dziesięć lat przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych. Jej całe życie od zawsze było przepełnione książkami i tworzeniem wyjątkowych historii. Po paru książkach napisanych do szuflady czy na Wattpada zdecydowała się wydać w self publishingu „Zakochaliśmy się w nadziei” – cząstkę jej doświadczenia szpitalnego. Powieść odniosła wielki sukces, a obecnie Lancali pracuje nad kolejną. Studiuje literaturę na Florydzie i prowadzi kanały na Instagramie (@lancalii) i TikToku (@lancali), gdzie dzieli się swoją pisarską codziennością.

 

Dla kogo będzie idealna książka „Zakochaliśmy się w nadziei”?

Debiutancką książkę Lancali „Zakochaliśmy się w nadziei” docenią przede wszystkim młode osoby lubiące poetycki styl. Czytanie o przezwyciężaniu słabości przez gang postaci działa wzruszająco. To będzie lektura oczyszczająca nie tylko dla kogoś, kto zmaga się z chorobą, ale w ogóle dla każdego. „Zakochaliśmy się w nadziei” jest pięknym kawałkiem literatury tyczącym się czegoś uniwersalnego ludziom. Tę powieść przepełniają uczucia i także uczucia potrafi wzbudzić w każdej osobie czytającej.

 

E-book „Zakochaliśmy się w nadziei” Lancali

Jeśli chcesz czytać najlepsze książki Young Adult w każdej sytuacji, możesz kupić e-book książki YA „Zakochaliśmy się w nadziei” Lancali. Dzięki temu możesz mieć ze sobą tę książkę zawsze i wszędzie! E-book daje Ci okazję czytania w podróży każdym środkiem transportu jako pasażer – a także w spoczynku, w cieniu drzew na ławce, na kocu, pod kocem w domu i gdzie tylko zechcesz! Możesz kupić książkę w formacie mobi lub epub. Powieść została specjalnie dostosowana do wersji elektronicznej, aby Twoja radość z czytania była ogromna.

 

Zamów książkę „Zakochaliśmy się w nadziei” bezpośrednio u wydawcy. W ten sposób wspierasz nas w wydawaniu kolejnych wzruszających tytułów! Czytaj najlepsze powieści młodzieżowe razem z wydawnictwem We need YA!

O autorze

Dane szczegółowe

Data premiery: 2023-07-26
ISBN: 9788367727938

Opinie o książce Zakochaliśmy się w nadziei, Lancali

5

Mood Readerka

31.01.2024

UWAGA! W niektórych momentach tej książki, Twoje serce będzie wyrywane żywcem, miażdżone na malutkie kawałeczki, sklejane i jakoś wróci do
Twojego organizmu - ale wiesz, że to nie jest to samo serce. I to nie jest jedyny raz, kiedy ta książka z Tobą robi! Ten proces się powtarza. Nie jestem w stanie pojąć umysłem, jakim cudem tak młoda autorka napisała tak bogatą w doświadczenia historię. Mam wrażenie, że bagaż doświadczeń i emocji, jakie niesie ze sobą ta książka waży co najmniej kilkadziesiąt lat. To do jakich konkluzji dochodzi, to kosmos. W pewnych momentach miałam wrażenie, że dosłownie każdy wers kipi wartością. To jest pierwsza książka, w której MUSIAŁAM rysować rysunki, aby uhonorować niektóre osoby bohaterskie, ponieważ tak się do nich przywiązałam. Czułam, że muszę coś dla nich zrobić. Nowe uczucie i nowy poziom czytelnictwa odblokowane. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, gdybym musiała - to zakończenie. Ale tylko dlatego, że nie było dla mnie w tym momencie życia, w jakim teraz jestem. Ale jednocześnie dokładnie potrafię przywołać momenty, kiedy chciałabym przeczytać dokładnie to, co jest napisane na ostatnich stronach. Także tu dużo zależy. Książka, która ubiera w słowa to, czego nie jesteśmy w stanie / nie chcemy / boimy się powiedzieć. Uwaga, od 270 strony polecam zaopatrzyć się w chusteczki, bo co tam się dzieje na każdej kolejnej stronie, złamie Wasze serducho. Książka 16+ i koniecznie przeczytajcie trigger warningi przed! I sięgnij po nią, gdy czujesz się na nią gotow* psychicznie <3 Pełna wartości. Takie młodzieżówki kocham. [ współpraca recenzencka z wydawnictwem ]
5

Stronisko

16.10.2023

Co sądzicie o książkach, które są ciężkie i mogą zostawić po sobie ślad? ❤️‍🩹 Akcja powieści dzieje się w szpitalu, gdzie
poznajemy grupkę nastolatków - Sam, Coeur, Sony i Neo, którzy ze względu na zdiagnozowane choroby przewlekłe starają się wyciągnąć z każdego dnia jak najwięcej. Każde z nich ma bowiem wyznaczony termin, kiedy ich życie może się zakończyć.🙁 Fabuła, choć pokazuje przyjaźń między nastolatkami, jest dość emocjonalna i chwyta za serce swoją brutalnością. Wraz z kolejnymi stronami poznajemy historię każdego z bohaterów, co jeszcze bardziej nie napawa czytelnika optymizmem. Książka jest zdecydowanie z tych trudniejszych. Tematy chorób nowotworowych czy psychicznych są bardzo często pomijane w dzisiejszym świecie, a nawet jeśli są poruszane, to nie w takim stopniu, w jakim byśmy tego chcieli.💬 Dodatkowo warto zaznaczyć, że język używany w powieści nie należy do najłatwiejszych. Znajdziemy tu od groma metafor przedstawiających kruchość życia, opisy stanów uczuć i emocji, z jakimi zmagają się osoby odliczające dni do końca, a także wiele ciężkich relacji zawartych w odniesieniach do światów snu czy wyobraźni. 💤 Mimo powyższego, książka ma również oczywiście wiele pozytywnych aspektów - nasi bohaterowie prezentują sobą postawy godne do naśladowania - cieszą się życiem, dążą do spełniania swoich marzeń oraz pokazują, że siła przyjaźni jest w stanie pokonać największe przeszkody. ❤️ Książka “Zakochaliśmy się w nadziei” Lancali nie należy do najłatwiejszych, ale jest zdecydowanie warta polecenia. Pozostawia po sobie ślad i zmusza do refleksji, ale chyba o to właśnie chodzi w dobrych książkach.😊
5

Anna Rydzewska

15.09.2023

Bezwzględne choroby, depresja, życie ulokowane na stałe w szpitalnych murach, skomplikowane relacje rodzinne, autodestrukcja, śmierć bliskich, wizja własnej śmierci, nadzieja przeplatająca się z przenikającą rozpaczą… To wszystko tworzy
mroczną, przejmującą scenerię, na którą postanawiają wkroczyć miłość, przyjaźń i nadzieja! Tak, to bezsprzecznie jedna z tych przeszywających na wskroś, sensualnych opowieści, jakie chłonie się całym sobą, każdą cząstką, a zapomnienie, które funduje lektura, zaczyna wreszcie przypominać otumaniający, choć jakże przygnębiający trans, z jakiego niełatwo się wyrwać, nawet po zakończeniu czytania. „Zakochaliśmy się w nadziei” to zdecydowanie najtrudniejsza pozycja, jaką mi było dane poznać w tym roku. Czytałam ją prawie cały miesiąc, bo choć wciągała mnie niesamowicie do swojego smutnego świata, ładunek emocjonalny, jakim została nasączona, był dla mnie zbyt przytłaczający, wielokrotnie rozrywał moje serce na strzępy, a lęk, jak dalej potoczą się rozpaczliwe losy bohaterów, obezwładniał mnie do tego stopnia, iż co jakiś czas musiałam koić rany lżejszą lekturą. Ta książka doprowadza na skraj emocjonalnego wycieńczenia, a jednak jest tak wyjątkowa, piękna i wartościowa, iż moim zdaniem powinien ją poznać absolutnie każdy! Pióro pisarki wyróżnia się poetyckim, nienagannym, nadzwyczaj sugestywnym stylem. Naszkicowane opisy działają na wszystkie zmysły i rozbudzają wyobraźnię do granic, akcja toczy się subtelnie, niespiesznie, oparta jest na kanwie trudnej, przeszywającej tematyki, która bezdusznie miażdży serce, dziurawi duszę, ściąga na dno emocjonalnego wyczerpania. Porażająca, wzruszająca do łez, nadzwyczaj refleksyjna, przeszywająca na wskroś! „Zakochaliśmy się w nadziei” jest prawdziwą torpedą emocjonalną, jaka pozostawia w absolutnej rozsypce! To nie tylko porażająca opowieść o niesprawiedliwości i ulotności ludzkiego losu czy duchowym przygotowywaniu się do śmierci, ale również dotykająca duszy historia o niesamowitej więzi, wytrwałości i miłości, która przecież jest w życiu najważniejsza i może okazać się prawdziwym antidotum. Przepiękna uczta literacka, która pozostanie w sercu na zawsze!
3

zaczytana_olcia

08.09.2023

Nie należę do targetu tej książki, jednak okładka zrobiła swoje. Przy treści długo się trzymałam, ale gdy pękłam emocjonalnie, nie
było ze mną dobrze. To książka o nadziei, o jej braku. O śmierci czyhającej za rogiem, ale i o życiu, a może przede wszystkim o życiu. Bardzo dojrzała pod względem przemyśleń bohaterów. Jednocześnie cholernie trudna w odbiorze. Nie dziwią mnie mocno mieszane oceny tego tytułu, bo dla mnie ilość tych przemyśleń była aż zbyt duża. Tego ładunku emocjonalnego było tyle, że książki “Zakochaliśmy się w nadziei” nie da się przeczytać na raz. Ale gdy już docierały, to uderzały w serducho najmocniej, jak się dało. Poza stylem, tak bardzo poetyckim, tak bardzo nieprzypisanym do książek young adult, a jednocześnie pasującym mimo wszystko do tej książki, przeszkadzał mi fakt dość szczątkowej fabuły w tej książce. Pomysł na listę, którą stworzyli bohaterowie, był strzałem w dziesiątkę, podobnie jak pokazywanie ich ograniczeń wynikających z różnego rodzaju chorób. Niektóre wątki jednak w moim mniemaniu nie wybrzmiały dostatecznie mocno. Podsumowując, to książka, która wywoła cholernie dużo emocji, ale nie jest dla każdego.
2

Basia

07.09.2023

"Zakochaliśmy się w nadziei" autorstwa Lancali to opowieść o młodzieży przebywającej w szpitalu, która próbuje wydobyć ostatnie iskry radości i
przygód z życia, zanim śmierć zapuka do ich drzwi. Wszyscy są tam bardzo ważnymi postaciami, ale historia szczególnie opiera się na Samie. Jego przeszłość szpitalna była stabilna, bo razem z nim był pewien chłopiec o promiennych oczach. Stał się jego bratnią duszą i powodem nadziei, która umarła wraz z jego samobójstwem. W dodatku na jego oczach. Główny bohater zamknął się na wszelką miłość. Nie wierzył w nią, tak samo jak w nadzieję, która od początku była matką głupich. W pewnym czasie poznał właśnie grupkę trzech przypadkowych osób, która była sobie pisana. W taki sposób jego świat chociaż w małym stopniu znów nabrał barw, a to wszystko dzięki przyjaciołom. Mają swoje cele i jako taki ład w życiu. Wszystko poukładane i zaplanowane, ale w każdej chwili może to runąć. Szczególnie, kiedy w porządku pojawia się piękny chaos, czyli dziewczyna, która posiadała identyczne oczy, co zmarły chłopiec. Książka ukazuje ich buntowniczą postawę wobec trudnej rzeczywistości, a także ich relacje, marzenia i wyjątkowe więzi. Styl pisania autorki jest poetycki, co dodaje narracji głębi i emocjonalnego wydźwięku. Dobór słów oraz sposób, w jaki opisywane są uczucia i myśli bohaterów, nadaje tekstu niemal poetycką jakość. Jednakże, w niektórych momentach, ta stylistyka sprawia, że niektóre fragmenty stają się trudniejsze do zrozumienia. Dialogi były w porządku, ale opisy naprawdę przytłaczały. Było to coś nowego, ale nie jestem pewna, czy moim zdaniem udanego. Lancali stworzyła różnorodne postaci, które starają się radzić sobie z własnymi chorobami i przeciwnościami losu. Choć nie każda postać została równie głęboko rozwinięta, to główni bohaterowie wciągają czytelnika w ich emocjonalne podróże. Przyjaciele: Sony, Neo i Coeur, są wyrazistymi osobami, które zdają się wyłaniać z tej trudnej rzeczywistości dzięki swojej odwadze i humorowi. Osobiście mi ta pozycja nie przypadła do gustu. Była niezrozumiała i po prostu ciężka w przejściu. Miałam wiele podejść i prób, ale dopiero po długim czasie zebrałam się i skończyłam ją. Bardzo ciężko przez nią przebrnęłam. Połowa tej książki była dla mnie niezrozumiana co tym bardziej skłoniło mnie do takich refleksji. Podsumowując. Była to ciekawa nowość, ale nie dla mnie. Styl poetycki był bardzo niezrozumiały, że aż zniechęcający. Bardzo mi utrudniał czytanie. Również nastawiona byłam na wyciskacz łez, bo tak mówił każdy. Czy uroniłam choćby jedną łzę? Nie. W ogóle nie poczułam tych emocji, które powinny mi towarzyszyć. Pamietajmy jednak o tym, że każdy ma inny gust o czym świadczą pozytywne opinie o tej książce. Dlatego nie odbierajcie tego źle, jeśli wam się ona podobała to tylko moja subiektywna opinia. [współpraca reklamowa]
5

Aleksandra Olszanowska

05.09.2023

"Zakochaliśmy się w nadziei" - Lancali. Książka, która wprawiła mnie w osłupienie wielokrotnie i po której przez kilka minut musiałam
posiedzieć w absolutnej ciszy, bo moje myśli były głośne, a mój umysł pracował na najwyższych obrotach. Ten język, ci bohaterowie, ta historia... Ta powieść jest najpiękniejszym rozdzierającym serce arcydziełem. Rozpacz zakochała się w nadziei... Sam, Hikari, Neo, Sony i Coeur zaprzyjaźniają się ze sobą w szpitalu. Czas i choroba to ich najwięksi wrogowie. To książka, o której nie sposób zapomnieć. Nie zapomnę jaką czułam bezsilność, jaki czułam paraliżujący lęk oraz strach czytając o losach tych cudownie wykreowanych postaci. Nie uroniłam łez podczas czytania, ponieważ pustka w mojej duszy nie pozwoliła łzom popłynąć. "Zakochaliśmy się w nadziei" to tytuł, który poruszył mnie do głębi. Który uświadomił mi wiele rzeczy. Który ukazał mi dobitnie czym potrafi być śmierć, miłość oraz przyjaźń. To książka wybitna i melancholijna. Urzekająca już od pierwszego rozdziału. Mój ulubieniec tego roku 🤎
4

sernik_o_polnocy

31.08.2023

Gdybym miała wybrać najlepsze książki z tropem found family, ta zdecydowanie znalazłaby się w mojej topce. Fabuła skupia się grupce
nieuleczalnie chorych dzieciaków i nadziei jako siły napędzającej do działania, niezależnie od przeciwności losu. Książka porusza głębokie tematy takie jak śmierć, depresja, samookaleczanie czy zaburzenia odżywiania. To, co szczególnie mi się podobało w "Zakochaliśmy się w nadziei", to sposób, w jaki autorka ukazała skomplikowane uczucia głównych bohaterów. Ich wewnętrzne monologi, dialogi i reakcje na wyzwania życiowe były niezwykle autentyczne i łatwo było się z nimi utożsamić. Książka była również pełna niespodzianek, momentów wzruszenia i nutki nieoczekiwanego humoru, co sprawiło, że czytanie było dynamiczne i emocjonujące. Wrażenie głębokiej refleksji nad sensem życia oraz znaczeniem nadziei dodatkowo wzmocniło moje pozytywne odczucia wobec tej historii. Nie mogę się nie zachwycić pięknym językiem używanym przez autorkę w tej książce. Każde zdanie zdaje się być starannie dobranym, a słowa układają się w wyjątkowe obrazy i emocje. Lancali potrafi zaskoczyć oryginalnymi metaforami i opisami, które sprawiają, że czytanie staje się prawdziwą przyjemnością estetyczną. Zaskakujący koniec książki był jak wisienka na torcie. Autorka zdołała w ostatnich momentach skręcić fabułę w zupełnie nieoczekiwany kierunek, pozostawiając czytelników w zdumieniu i refleksji. Ten nieprzewidywalny zwrot wydarzeń sprawił, że książka pozostała w mojej w pamięci na długo po zakończeniu lektury. To, co się wydawało oczywiste, nagle uległo odwróceniu, co tylko podkreślało głębię i złożoność postaci oraz ich losów, a tytuł książki nabrał dosłownie (d o s ł o w n i e) idealnego znaczenia w kontekście całej historii.
4

book.with.a

29.08.2023

„Zakochaliśmy się w nadziei” to historia grupki nastolatków, a tak właściwie to przyjaciół, dla których szpital jest obecnie 'domem'. Każdy
z nich zmaga się z inną chorobą, pomimo tego są w tym wszyscy razem, wyczekując nieuniknionego, ale w każdym z nich jest odrobina nadziei. Stopniowo poznajemy historie każdego z bohaterów, ich obecnej sytuacji jak i wspomnień, które przeplatają się pomiędzy kartkami. Wspomnienia bohaterów, pozwalały nam odetchnąć przez chwile od tego miejsca, do którego człowiek obawia się trafić i spędzić ostatnie chwile swojego życia. Zaznaczyć musze jednak iż retrospekcje nie były wcale łatwe do przebrnięcia, trafiały do mnie z ogromną siłą, ale przez to sprawiły, że zaczęłam doceniać tę książkę. Pierwsze strony, a właściwie to przedmowa autorki wywołała we mnie bardzo duże emocje, przez co liczyłam iż od samego początku historia chwyci mnie za serce, (tak się nie stało.) Pierwsze kilkadziesiąt stron nie bardzo przypadły mi do gustu, na ten moment nie jestem nawet w stanie sobie przypomnieć co miało tam miejsce. Jednak im historia płynęła, dalej było tylko lepiej. Łez nie było końca. Szczególnie przy bolesnych wspomnieniach Neo, dokładniej mówię tutaj o liście, który napisał do ojca. Nie było zdania na tych kilku kartkach, na którym bym nie płakała. Relacje bohaterów były tak samo unikatowe, co bolesne, ale takie również były ich przeżycia. Każdy z nich był inny. Niektórzy lubili samotność, inni wręcz ubóstwiali bycie w centrum uwagi. Niektórym wystarczał piękny zachód słońca, szum morza, z kolei inni potrzebowali nieprzepartej ochoty zrobienia wszystkiego. Zafascynowała mnie postać Sama, który mając swoją własną historie i coś z czym musi się zmagać, martwił się o swoich przyjaciół. Nawet bardziej niż o siebie samego. Język poetycki, jest to coś co niezmiernie mnie fascynuje, zapewne nie zawsze wszystko w pełni dobrze interpretowałam, ale myśle, że w tym tkwi cały urok tego języka. Każdy rozumie go inaczej i wywołuje różne emocje. Książka ma naprawdę piękny jak i ogromny przekaz, z którym myśle, że każdy z nas utożsamia się na swój własny sposób. W przypadku stylu pisania, to trochę wybijała mnie z rytmu narracja, raz była pierwszoosobowa innym razem trzecioosobowa. Nie było to częste, bo dosłownie raz zwróciłam na to uwagę, ale musiałam z ogromnym skupieniem czytać ten fragment, bo lekko się pogubiłam. ⊹ Kończąc myśle, że jeszcze nie raz wrócę do tej historii. Wam również bardzo ją polecam, początkowo może wydać wam się niezbyt ciekawa, ale z każdą kolejną kartką będziecie czuć tyle emocji na raz, że bez przerw się nie obejdzie. ⊹
4

Milan Kłosek

29.08.2023

"Zakochaliśmy się w nadziei" to opowieść o grupie umierających przyjaciół. Sony, Neo, Coeur, Hikari i Sam próbują okraść swoich największych
wrogów czyli czas, chorobę oraz śmierć, ponieważ te dzieci są przez nich również okradane. Życie ze świadomością, że nie jesteś w stanie długo przeżyć za murami szpitala nie jest kolorowe, jednak młodzi bohaterowie starają się ubarwić swoją rzeczywistość. ❤️‍🩹 Historia ta, to prawdziwy wyciskacz łez. Zaczyna się od słów: "Miłość mojego życia pragnie umrzeć". 🥺 Wiadomo, że każdy umiera, jednak czytając tę książkę podświadomie domyślamy się, że jej bohaterom nie jest dane długie życie (przynajmniej nie wszystkim). Autorka za pomocą bardzo poetyckiego języka opisuje szpitalne realia, w których żyją bohaterowie. Jednak język ten był dla mnie niekiedy zbyt toporny. Czasami musiałem kilkukrotnie przeczytać daną stronę aby zrozumieć co tak naprawdę się dzieje. Pisarka wykorzystała tutaj również ciekawy zabieg, ponieważ dopiero na sam koniec historii dowiadujemy się kim tak naprawdę jest główna osoba bohaterska, pełniąca również rolę narratora w książce. O ile cała książka jest dla mnie słodko-gorzką historią tak od rozdziału 22. była naprawdę okrutna. Na 292. stronie popłakałem się jak bóbr. Ponownie jestem dumny z WeNeedYa za umieszczenie zalecanej kategorii wiekowej (16+). Wkrótce mam 18 lat a czasami z trudem byłem w stanie udźwignąć tę historię. I nie mam na myśli jakiś złych wspomnień, chodzi mi o to, że czytając tę książkę wydaje nam się jakbyśmy byli jej częścią; jakby była to prawdziwa historia a nie fikcja literacka, przez co jest po prostu prawdziwa do bólu. Autorka porusza tu wiele ciężkich tematów jak np. przemoc domowa, zaburzenia odżywiania, znęcanie się fizyczne, samookaleczanie, samobójstwo, gwałt, depresja, lęki oraz krwawe opisy chorób (o czym zostajemy poinformowani w przedmowie). 🖤
5

Renata Jagoda

29.08.2023

✨️"Pamiętaj, że nawet jeśli gwiazdy spadną, nie znaczy to, że nie było warto marzyć." ✨️"Zakochaliśmy się w nadziei" to książka, obok
której nie sposób przejść obojętnie. Autorka zwraca w niej uwagę nie tylko na tak trudne tematy jak choroba czy strata bliskiej osoby, ale też ukazuje coś, co wobec tego wszystkiego ma tak samo duże znaczenie, choć często zdaje się być pomijane. Ukazuje nam nadzieję, która przyjmuje tutaj formę jakiej zdecydowanie się nie spodziewaliśmy. Lancali na kolejnych kartach swojej debiutanckiej książki sprawia, że to dość niepozorne uczucie nabiera niespotykanej wręcz wagi. Można powiedzieć, że staje się głównym bohaterem, który nadaje sens całej historii. ✨️"Myślę, że najgorsze uczucie na świecie to powiedzieć komuś, że cierpisz, i usłyszeć, że nie masz żadnej rany." ✨️Historię tę poznajemy z perspektywy wszechwiedzącego narratora, który przez całą książkę przedstawia nam kolejne wydarzenia, a wracając do przeszłości, przybliża poszczególnych bohaterów. Sam, Sony, Neo, Coeur i Hikari to postacie, których losy śledzimy na kolejnych kartach powieści. Każde z nich boryka się z inną chorobą i problemami, które nie pozwalają im na normalne, spokojne życie. Nie są to jednak osoby, które zatracają się w swoim bólu, a ludzie, którzy walczą, by ukraść chorobie to, co bezpodstawnie i niesprawiedliwie ta wcześniej im zabrała. ✨️"Wszystkie moje jutra należą do ciebie." ✨️Sięgając po tę książkę nie myślałam, że będzie to tak niesamowita i wyjątkowa historia. Czytałam już wiele pozycji o podobnej tematyce i zdawało mi się, że już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Lancali się to jednak udało. "Zakochaliśmy się w nadziei" to książka wręcz przepełniona bólem i wieloma trudnymi tematami, które wszystkie razem wywołują u czytelnika wiele skrajnych emocji. Tutaj na pierwszym planie jest nie tylko choroba danej osoby, ale też szereg innych problemów, które ją dodatkowo dotykają. ✨️Mimo wszystkich swoich trudnych doświadczeń Sam, Sony, Neo, Coeur i Hikari tworzą zgraną paczkę, która sprawia, że razem są o wiele silniejsi. Zapominają o chorobie, a nawet są w stanie z nią walczyć. Są w stanie walczyć o czas, który ta nieustannie stara się im zabrać. Najpiękniejsze jest jednak to, że oni już wygrali. Nieważne jak skończy się ta cała historia i to, co spotka poszczególne jednostki. Najważniejsze jest jednak to, że mimo wielokrotnych upadków, nie oddali swojego życia i jutra, ale za to w pełni je wykorzystali.
3

lustroduszybooks

28.08.2023

„Zakochaliśmy się w nadziei” to pozycja mocno przeze mnie wyczekiwana. Przyciągnęła mnie do niej okładka, opis jak i motywy, o
których słyszałam. Uważam, że sam zamysł na fabułę był naprawdę fajny i ciekawy, jednak jego wykonanie nie do końca przypadło mi do gustu. Przez większość książki w ogóle nie mogłam się wgryźć w akcje, a styl pisania autorki do mnie nie trafił, lekko mnie męczył, jednak fajne było to że momentami był delikatnie poetycki. Nuda i monotonność współtowarzyszyła mi jednak przez większość historii. Dialogi czy pomysły bohaterów momentami potrafiły być bardzo infantylne, jednak jestem w stanie to zrozumieć zważając na fakt, że są oni nastolatkami. Ta pozycja niesie za sobą przesłanie, a mimo wszystko to naprawdę piękna historia. Ukazuje prawdziwą przyjaźń jak i miłość, czy różne problemy w tym między innymi rodzinne. Możemy zauważyć także z bliska problem z poradzeniem sobie ze stratą kogoś bliskiego. Co do głównych bohaterów polubiłam ich chyba wszystkich. Najbardziej w pamięci jednak utknęła mi Sony, która swoją energią po prostu rozświetlała każdy dzień, była bardzo waleczna i odważna. Pokochałam ją z całego serca. Reszta mimo mojej sympatii do nich po skończeniu czytania, szybko wypadła mi z głowy. Spodziewałam się tutaj na pewno o wiele więcej emocji, a towarzyszył mi ich kompletny brak. Nie wylałam ani jednej łzy a myślałam, że będzie kompletnie odwrotnie. Jednak mimo to książka nie należy do łatwych, jest również bardzo mądra, wiele osób może mocno poruszyć, nie uważam żeby była dla każdego, jeśli nie jesteście pewni czy jesteście gotowi by po nią sięgnąć, to tego nie róbcie. Zostajemy świadkami strat, a cała akcja odgrywa się głównie w szpitalu.
5

Lovers.books

27.08.2023

Jeżeli lubicie książki, które po prostu łamią wam serce tak mocno, ze nie macie siły płakać to ten tytuł jest
zdecydowanie dla was. Muszę przyznać, że na samym początku było mi bardzo trudno przyzwyczaić się do stylu pisania autorki. Jednak im bardziej zagłębiałam się w ta historię tym mniej uwagi zwracałam na ten styl. Bardzo dobrze były opisane choroby w tej książce. I w żadnym momencie nie miałam czegoś takiego, że po prostu zapominałam na jaką chorobę choruje dany bohater. Bardzo smutna, łapiącą za serce ale także pokazująca, że nadzieja jest zawsze z nami. Kocham tą książkę całym sercem i chciałabym ją jeszcze raz przeczytać nie wiedząc co się wydarzy.
4

angie

26.08.2023

„Zakochaliśmy się w nadziei” to historia grupki nastolatków, a tak właściwie to przyjaciół, dla których szpital jest obecnie 'domem'. Każdy
z nich zmaga się z inną chorobą, pomimo tego są w tym wszyscy razem, wyczekując nieuniknionego, ale w każdym z nich jest odrobina nadziei. Stopniowo poznajemy historie każdego z bohaterów, ich obecnej sytuacji jak i wspomnień, które przeplatają się pomiędzy kartkami. Wspomnienia bohaterów, pozwalały nam odetchnąć przez chwile od tego miejsca, do którego człowiek obawia się trafić i spędzić ostatnie chwile swojego życia. Zaznaczyć musze jednak iż retrospekcje nie były wcale łatwe do przebrnięcia, trafiały do mnie z ogromną siłą, ale przez to sprawiły, że zaczęłam doceniać tę książkę. Pierwsze strony, a właściwie to przedmowa autorki wywołała we mnie bardzo duże emocje, przez co liczyłam iż od samego początku historia chwyci mnie za serce, (tak się nie stało.) Pierwsze kilkadziesiąt stron nie bardzo przypadły mi do gustu, na ten moment nie jestem nawet w stanie sobie przypomnieć co miało tam miejsce. Jednak im historia płynęła, dalej było tylko lepiej. Łez nie było końca. Szczególnie przy bolesnych wspomnieniach Neo, dokładniej mówię tutaj o liście, który napisał do ojca. Nie było zdania na tych kilku kartkach, na którym bym nie płakała. Relacje bohaterów były tak samo unikatowe, co bolesne, ale takie również były ich przeżycia. Każdy z nich był inny. Niektórzy lubili samotność, inni wręcz ubóstwiali bycie w centrum uwagi. Niektórym wystarczał piękny zachód słońca, szum morza, z kolei inni potrzebowali nieprzepartej ochoty zrobienia wszystkiego. Zafascynowała mnie postać Sama, który mając swoją własną historie i coś z czym musi się zmagać, martwił się o swoich przyjaciół. Nawet bardziej niż o siebie samego. Język poetycki, jest to coś co niezmiernie mnie fascynuje, zapewne nie zawsze wszystko w pełni dobrze interpretowałam, ale myśle, że w tym tkwi cały urok tego języka. Każdy rozumie go inaczej i wywołuje różne emocje. Książka ma naprawdę piękny jak i ogromny przekaz, z którym myśle, że każdy z nas utożsamia się na swój własny sposób. W przypadku stylu pisania, to trochę wybijała mnie z rytmu narracja, raz była pierwszoosobowa innym razem trzecioosobowa. Nie było to częste, bo dosłownie raz zwróciłam na to uwagę, ale musiałam z ogromnym skupieniem czytać ten fragment, bo lekko się pogubiłam. ⊹ Kończąc myśle, że jeszcze nie raz wrócę do tej historii. Wam również bardzo ją polecam, początkowo może wydać wam się niezbyt ciekawa, ale z każdą kolejną kartką będziecie czuć tyle emocji na raz, że bez przerw się nie obejdzie. ⊹
4

Martyna Chojnacka

25.08.2023

„Śmierć nie jest swawolna. Śmierć jest nagła. Nie jest ironiczna i nie potrzebuje powodów. Zabiera tak po prostu bez żadnych podchodów…” Śmierć… stanęła kilka
razy na mojej drodze… znienawidziłam ją… sprawiła, że chwilami czułam jakbym sama odeszła… zabrała mi coś najcenniejszego… a czy coś mi dała? Dobitnie pokazała, że „życie to szereg pożegnań… więc możesz bać się zakończeń. Możesz płakać, wściekać się, przeklinać. Tylko nie zapominaj cieszyć się z początków i z wszystkiego, co dzieje się pomiędzy.” Każdy z nas kiedyś odejdzie, pójdzie własną ścieżką, do własnego Nieba… niektórych spotka to wcześniej, niektórzy będę cieszyć się codziennością przez wiele lat… i często tak myślimy o śmierci, że powinna spotykać tylko starszych, ale czasem staje na drodze młodych ludzi. ℤ𝕒𝕜𝕠𝕔𝕙𝕒𝕝𝕚ś𝕞𝕪 𝕤𝕚ę 𝕨 𝕟𝕒𝕕𝕫𝕚𝕖𝕚 to historia opisująca młode osoby, które mierzą się każdego dnia właśnie z nią, ze śmiercią… Ich codzienność to szpital, ciągłe badania, złe samopoczucie, ale mimo tego próbują odnaleźć w każdej chwili dobro. „Jak zabija się czas, chorobę, śmierć? … Kradniesz im to, co oni ukradli tobie…Chwile. Dzieciństwo. Życie…” Byłam pod wrażeniem jak dojrzale podchodzili do tematów ostatecznych, jak rozważnie, przenikliwie walczyli o to co życie pragnie zaoferować każdemu, walczyli o miłość, przyjaźń, każdą chwilę. Mieli siebie, mieli nadzieję… która też ich zawiodła… Poznawałam przemyślenia bohaterów strona po stronie i czułam to co oni. Myśli przelane na papier tak bardzo do mnie trafiały, czułam ciepło na sercu, ale również ból i przyszedł moment na łzy… nie tylko nad losami „gangu zbuntowanych dzieciaków”, ale również trochę nad tym co wydarzyło się w moim życiu… Mówi się, że czas leczy rany, nie zgadzam się z tym, czas powoduje, że uczymy się żyć z bólem… Wzruszająca, piękna, trudna, poetycka …taka jest ta historia, historia o czymś nieuniknionym, o końcu i o tym czy można się z nim oswoić.
5

anboooks

22.08.2023

Ta książka była przecudowna, pełna bólu, ale takiego pięknego, który wywołał u mnie łzy. Jestem w miłości do tej historii,
zdecydowanie polecam! <3
5

booksat.sunset

22.08.2023

Wow! Nie mogę się pozbierać po tej książce. Przepiękna, bardzo poetycka historia o grupce śmiertelnie chorych przyjaciół. Od pierwszej strony
byłam nią oczarowana i zaintrygowana. Jest w niej wiele cudownych cytatów. Sporo mnie ta książka nauczyła i teraz patrzę na niektóre rzeczy inaczej. Przez większość książki nie uroniłam ani jednej łzy i nie sądziłam że pod koniec tak mocno we mnie uderzy. Popłakałam się chyba z pięć razy. Oprócz końcówki najmocniej uderzyły we mnie historie wszystkich przyjaciół, a najbardziej Neo. Miałam łzy w oczach czytając o tym. Świetne były też rozdziały o przeszłości Sam. Cudowni bohaterowie. Bałam się trochę, że od początku jest dużo bohaterów i będę miała problem z ich rozróżnieniem. Okazało się że bohaterowie są świetnie wykreowani, każdy z nich jest totalnie inny i ma własną przeszłość. I właśnie to jest super, że jest opowiedziana przeszłość wszystkich przyjaciół. Najbardziej moje serce skradła Sony i jej historia. Najbardziej mnie urzekła. Była jak promień słońca dla swoich przyjaciół. Jest to dość trudna książka. Porusza bardzo ciężkie tematy, napisane pięknym językiem. Nawet nie spodziewałam się że można tak przedstawić chorobę, czas albo śmierć. Naprawdę warto przeczytać tą książkę, zwłaszcza jeśli chcecie poznać inną perspektywę na takie tematy.
3

zelka czyta

21.08.2023

2.75/5 Byłam podekscytowana, gdy wydawnictwo ogłosiło, że wydadzą ten tytuł, gdyż widziałam masę TikToków o nim, a szczególnie reakcje ludzi.
Niestety, kiedy już sięgnęłam po niego, zawiodłam. “Zakochaliśmy się w nadziei” opowiada o grupie przyjaciół, żyjących w szpitalu. Nastolatkowie planują dokonać ostatniego napadu, zanim śmierć zapuka do ich drzwi. A co się stanie, gdy pojawi się ktoś jeszcze? Żółte światło, które Sam pamięta doskonale. Słońce o kształcie dziewczyny z płonącymi żółtymi oczami. Nie wiem, jak ubrać w zdanie moje odczucia do tej pozycji. Moje myśli tworzą w głowie totalny misz masz. Im dłużej jestem po przeczytaniu, tym coraz bardziej nie wiem, czy podobało mi się. Styl pisania autorki jest poetycki, przy niektórych zdaniach nie mogłam przejść obojętnie i musiałam je podkreślić, bo Lancali świetnie poradziła sobie z doborem słów, by zdane nabrało poezji. Jednakże momentami nie rozumiałam, o co chodzi i musiałam czytać kilka razy to samo zdanie, by pojąć jego sens. Sposób przedstawienia akcji był w pewnych momentach przeciągany, monotonny i nużący, przez co musiałam odkładać książkę, by zebrać więcej cierpliwości. Bohaterowie, prawdę mówiąc nie zżyłam się z nimi za bardzo, jednak moją sympatię najbardziej zdobyła Sony. Była najciekawsza, śmieszna i odważna, a finał jaki ją spotkał, sprawił, że oczy mi się zaszkliły. W moim odczuciu uważam, iż autorka wykreowała za dużo bohaterów, którzy byli nudni i płytcy. Co do Sama, przez tą postać byłam zdezorientowana prawie przez całą książkę. Nic o niej nie wiemy, przez co ciężko było mi wyobrazić sobie ją. Nie odczuwałam zbytnio żadnych emocji, a spodziewałam się ich bardzo dużo. Myślałam, że wyleje wiele łez, ale jak wcześniej wspomniałam, zaszkliły mi się oczy na sekundę i tyle. Zakończenie nie do końca sprawiło, że poczułam się usatysfakcjonowana, czegoś mi w nim brakowało. Czuje ogromny niedosyt po przeczytaniu ostatnich rozdziałów. {współpraca z @weneedyabooks @wydajenamsie }
5

Ola Skorża

19.08.2023

Był kiedyś szpital pełen zepsutych rzeczy - płuc, serc, kręgosłupów. Pełen smutku, rozpaczy, bólu i cierpienia. Pełen dzieci, których dusze
chciały ukraść różne choroby. Była tam Sony, dziewczynka z jednym płucem, która kochała koty, ściganie się, kradzieże i czekoladowe batoniki Był tam Neo, mały pisarz, który kochał jabłka, który choć nie miał siły chodzić i jeździł na wózku inwalidzkim, swą wyobraźnią wędrował daleko, a to, co czuł i myślał przelewał na papier. Był tam Coeur, piękny, łagodny olbrzym, z sercem tak wypełnionym dobrocią, że nie mogło ono dłużej wytrzymać jej ciężaru i potrzebowało wymiany. Był tam Eric, pielęgniarz, który kochał wszystkie dzieci całym swym sercem, który płakał nad nimi, gdy tego nie widziały. I była tam Hikari, dziewczynka ze słońcem w oczach. . . I był tam Sam, narrator tej opowieści. Sam, którego miłość i chęć czynienia dobra były tak wielkie, że bał się kogoś pokochać, bo nie wyobrażał sobie tej osoby stracić. Sam, który może i był dziwadłem, ale takim dziwadłem, które dało innym dzieciom radość. Dało im kogoś, z kim mogli się przyjaźnić i poczuć, że nie są sami. Dało im wspomnienia. Dało im pożegnania. Dało im łzy smutku i łzy radości. Ale przede wszystkim dało im nadzieję. . . Był kiedyś szpital pełen zepsutych rzeczy - płuc, serc, kręgosłupów. Pełen smutku, rozpaczy, bólu i cierpienia. Pełen dzieci, których dusze chciały ukraść różne choroby. Jednak czasem w szpitalnych ścianach rozbrzmiewał też dziecięcy śmiech. Czasem radość i poczucie przyjaźni wypełniało szpitalne sale. I czasem, choć to było pewnie ostatnie miejsce, gdzie można by się jej spodziewać, na szpitalnych korytarzach i w sercach małych pacjentów fruwała też nadzieja. . . . @weneedyabooks dziękuję❤🩹 Dziękuję, że choć na ostatnich 70ciu stronach płakałam tak bardzo, że prawie nic nie widziałam przez łzy, że mogłam przeczytać tę historię. Dziękuję za kolejną opowieść, która trafia do grona książek mojego życia.
5

Books_in_the_space

19.08.2023

🌻 Przemierzam szpitalny korytarz, mijając kolejne oświetlone słabym światłem sale. Na dworze zapanowała już noc, której towarzyszy nieśmiało wyglądający zza
chmur księżyc. Czym prędzej muszę się dostać na dach, gdzie czekają już na mnie Sony, Neo oraz C. Musimy pilnie porozmawiać o Liście Celów. Chcę wierzyć w to, że zostało nam jeszcze mnóstwo czasu na jej realizację, jednak cień śmierci boleśnie depcze ‘nam’ po piętach. Tu i teraz – karcę się w myślach i popycham drzwi.   „Moje duchy uciekły ze swoich trumien. Wspomnienia zalewają mnie jak rzeka. I czuję taką pustkę, że śmierć byłaby wybawieniem”   🌻 Nie umiem pozbyć się bólu. Jak bardzo bym nie chciała, nie potrafię ruszyć dalej. Ciągle ściskam w drżących rękach „Zakochaliśmy się w nadziei”, odkładając na bok pudełko chusteczek. Ta historia mnie zniszczyła. Poruszyła tematy, które głęboko wyryły się w mojej pamięci. A przede wszystkim przeprowadziła mnie za rękę przez korytarze chorób, smutku i… śmierci. To była druzgocąca i pełna (nie)miłych niespodzianek podróż. 
🌻 Początkowo trudno było mi się wgryźć w specyficzny sposób narracji oraz język tej historii, jednak po kilku rozdziałach zrozumiałam, że ten poetycki i pełen pięknych metafor tekst kryje w sobie o wiele więcej niż widać na pierwszy rzut oka. Każdy rozdział to prawdziwa skarbnica cytatów i przemyśleń, dotyczących życia, śmierci i wszystkiego pomiędzy.   🌻 Pokochałam relacje między przyjaciółmi tak samo, jak pokochałam ich. Spędziłam z nimi zwariowany, aczkolwiek ciężki czas, ciesząc się z każdej z nadchodzących chwil. Moje serce szczególnie skradł tajemniczy Neo, którego historia nad wyraz mnie poruszyła. W międzyczasie długo błądziłam, próbując ułożyć elementy układanki i dowiedzieć się, kim tak naprawdę jest Sam. Pacjentem? Dzieckiem pielęgniarza? Śmiercią, a może życiem? Dopiero pod koniec (czyli po wylaniu morza łez bezsilności) odkryłam, jak prosta i oczywista była to odpowiedź.   🌻 „Czas się skończy. Rana będzie się jątrzyć. Śmierć umrze”. Czy muszę mówić coś więcej?
4

Zaczytana_revi

18.08.2023

Ta historia była tak piękna, że trudno mi było ją kończyć. Złamała mnie na kilka mniejszych kawałków. Były momenty, że
musiałam zamknąć książkę, bo nie dałam rady jej czytać. A po jej skończeniu nie wiedziałam, co zrobić. Wylałam na niej dużo łez, mimo że w ogóle nie płacze na książkach. I jeśli ja się popłakałam to naprawdę ta książka jest dosłownym wyciskaczem łez. Mogę przyznać, że autorka dobrze wciągnęła nas w świat. Postacie miały osobny charakter i osobną historię. Jak na tak młodych ludzi przeżyli bardzo wiele. Nie zabraknie tam cierpienia, smutku czy goryczy. Jednak również znajdziemy w niej przyjaźń i miłość. Ogromną i silną przyjaźń wspaniałych przyjaciół, a także dużo miłości między nimi. Utwór uczy nas wielu wartości, a cytaty w nim zawarte skłaniają do głębszych przemyśleń. Książka dla niektórych może być trudna. Po pierwsze poetycki język autorki, który nie każdy może zrozumieć. A po drugie ciężkie tematy. Takie jak zaburzenia odżywiania, przemoc czy okaleczanie. Książka trochę mnie przytłoczyła, mimo wielu zabawnych kwestii. Na końcówkę ryczałam i nie mogłam się pozbierać. Mogę polecić ją wam ogromnie, ale na pewno nie będzie to lekka lektura. Zniszczy was i złamie. Ale nauczy wielu rzeczy i pokaże, jaki świat może być okrutny. Książka na pewno zostanie ze mną na dłużej i będę ją polecać każdemu! ⭐: 4/5 •poetycki język • przyjaźń • odnaleziona rodzina • queerowa • śmiertelne choroby
5

_krewetka_czytelnicza_

17.08.2023

Tytuł: Zakochaliśmy się w nadziei Autor: Lancali Liczba stron: 405 Wydawnictwo: @weneedyabooks @wydajenamsie Ocena: 5/5⭐ Czytaliście kiedyś książkę, która jest odzwierciedleniem Waszych największych lęków? TW:
przemoc domowa, zaburzenia odżywiania, znęcanie fizyczne, samookaleczenie, samobójstwa, gwałt, depresja, lęki, krwawe opisy chorób. Książka skierowana do czytelników 16+ Hej kochani, dzisiaj przychodzę do Was jedną z cięższych książek jaką czytałam w ostatnim czasie. Jeśli potrzebujecie książki, która wyciśnie z Was łzy, ale także da Wam nadzieję - to dobrze trafiliście. Jednak zanim przejdę do samej recenzji chciałabym bardzo podziękować wydawnictwu @weneedyabooks @wydajenamsie za możliwość zrecenzowania tej książki. Była to podróż przez wiele emocji. Nie tylko tych negatywnych, ale także tych pozytywnych, pełnych nadziei. Już od samego początku płakałam. Od razu zaczynamy z "przytupem", a konkretniej od sceny samobójstwa chłopaka głównej bohaterki. Dla mnie miało to ogromny ładunek emocjonalny i już tutaj zadałam sobie pytanie - czy jestem gotowa na tyle emocji? Jednak zdecydowałam się kontynuować. Książkę czytałam mniejszymi partiami, ponieważ w niektórych momentach potrzebowałam przerwy. Odejścia od tych przytłaczających wydarzeń. Później nie było "z górki" jak mogłoby się wydawać. Stopniowo poznajemy główną bohaterką oraz jej lekko specyficznych przyjaciół. Były momenty w których ta grupka młodych ludzi rozświetlała wszystko, ale były także momenty, gdzie ciężko było mi powstrzymać łzy. Każde z tej zwariowanej paczki miało swoją niesamowitą, poruszającą, jedyną w swoim rodzaju historię. Poznawanie ich historii było cudownym doświadczeniem i w pewnym sensie szansą na podróż w głąb siebie. Chętnie napisałabym tutaj więcej o niektórych wydarzeniach i zakończeniu, którego się nie spodziewałam ale chcę żeby ta recenzja była pozbawiona spoilerów. Co istotne to pojawiają się tutaj żarty z tematów, które dla niektórych mogą być drażliwe (tzw. czarny humor). Warto na to zwrócić uwagę przy zakupie tej książki, ponieważ nie każdemu mogą one przypaść do gustu. Chociaż mi osobiście się bardzo podobały i trochę przełamywały powagę opisywanych wydarzeń. Warto tutaj także wspomnieć o tym, że książka została napisana bardzo charakterystycznym stylem, który nie każdemu może przypaść do gustu. Ja sama znalazłam w tej książce także wiele cytatów, które sobie zaznaczyłam, aby móc do nich wracać. Pod spodem wklejam Wam kilka z nich ⬇️ ,,Trudno zrezygnować z miłości, nawet jeśli rani." ,,Ludzie mają talent do samozniszczenia. Tylko Ci z nas, którzy kochają zepsute rzeczy, zrozumieją dlaczego." ,,Powody są iluzją. Często zwyczajnie ich nie ma. Szkoda, że właśnie one utrzymują ludzi przy zdrowych zmysłach." ,,Ubrania to dziwna i sprytna kryjówka. Siniaki, blizny, niezdrowa cera, niepewność - ukrywamy je wszystkie, jeśli chcemy, najważniejsze części nas zachowujemy jedynie dla spojrzeń luster i kochanków" ,,Słońca nie potrafią dostrzec własnego światła" ,,Wszystkie moje jutra należą do Ciebie" Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji do końca 💜
2

mar.czyta

17.08.2023

cześć bookstagram! Dziś opowiem wam o książce, która mnie ogromnie zawiodła. Jest to zakochaliśmy się w nadzieji. Jest to książka, od której
naprawdę bardzo dużo wymagałam i może dlatego mnie tak zawiodła. Jest tu mnóstwo rzeczy, które mi się nie podobały i zaraz wam je opisze. Zacznijmy już od pierwszego rozdziału. Bohaterowie wykorzystują swoją chorobę do moim zdaniem okropnej rzeczy jaką jest kradzież. W tym przypadku było to dostanie rzeczy za darmo, ale czy to jest porządku? No moim zdaniem nie. Szczerze? Liczyłam na dużo płaczu. Czy to dostałam? Nie. Oczywiście niektóre historie bohaterów mnie poruszyły i jest to zdecydowanie trudna książka, ale nie spowodowało to u mnie smutku jakiego oczekiwałam. Może to wina źle wykreowanych postaci? Bo tak postacie moim zdaniem były wykreowane fatalnie. Książka sama w sobie jest w miarę długa, a po przeczytaniu jej czuje jakbym wciąż nie poznała bohaterów. Sam styl pisania autorki jest bardzo poetycki co mi się bardzo podobało. Miałam wrażenie, że każde zdanie ma głębsze znaczenie i skrywa swoją historię, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.Prolog wręcz mnie zachwycił i szczerze myślałam po nim, że książka trafi do moich ulubieńców, ale niestety się myliłam. Było tu mnóstwo zbędnych informacji i opisów, które chwilami były monotonne. No nie podobała mi się ta książka dlatego zostawiam jej 2/5⭐️ właśnie przez przepiękny styl pisania autorki. [współpraca]
5

Lena Obtułowicz

17.08.2023

Ta książka przeniesie was do innego miejsca. Do szpitala. Główni bohaterowie to osoby młode i chore na przewlekłe choroby. Wiedzą,
że kiedyś umrą, ale jednak mają nadzieję, że uda im się z tego wyjść. Wyobrażają sobie siebie jako osoby dorosłe, mieszkające ze zwierzątkami, bądź z dziećmi w swoich domach. Uwolnieni od tych strasznych chorób. Niestety to nie jest bajka. Nie wszystko skończy się dobrze. Książka była cudowna. Bardzo mi się podobała, co widać po mojej ocenie. Każda z postaci była inna. Miała inne marzenia i inne zainteresowania. Moim zdaniem najlepiej napisaną postacią był Neo - gburowaty poeta. Wiele razy się wzruszyłem, ale były też momenty, w których się śmiałem. Autorka potrafiła zachować balans i wiedziała kiedy wprowadzić poważny nastrój, a kiedy może sobie pozwolić na to, aby bohaterowie się wygłupiali. Ta historia uczy nas tego, że śmierć jest nieunikniona i nawet nadzieja nas nie uratuje.
5

zaczytana_ad

17.08.2023

Zakochaliśmy się w nadziei 💀🍃🌼 Q: Lubicie książki, które łamią serca? ,,To kawałek naszej historii. W szpitalu można się nudzić. Budzimy się,
jemy, bierzemy leki, poddajemy zabiegom, kuracjom, które nie należą do nas. Należą do czasu, choroby i śmierci. Ale chwile z Listy celów? Są nasze.’’ Jeśli szukacie książki, która da wam nadzieję, aby potem wam ją zabrać i zastanowić się co chce z nią zrobić, ta jest do tego idealna… Nie chcę zdradzić wam za dużo ale jedno słowo, moim zdaniem, opisuje to co czułam: ból. Inny rodzaj bólu… Przez całą książkę mamy z tyłu głowy to, co może się wydarzyć z naszymi cudownymi bohaterami. I właśnie bohaterowie! Nikogo z nich na początku nie znamy (nawet Sam, naszej narratorki) nikogo. Z kolejnymi stronami dowiadujemy się co lubią, jacy są i z czym się zmagają. Każdy z naszej grupy przyjaciół jest inny a jednocześnie tak bardzo przypominają siebie nawzajem… Wszyskich łączą wspólne wspomnienia, lista celów i szpital. A my cały czas mamy nadzieję. Nadzieja jest tym, co może opisać tą książkę. Jedno słowo a w trakcie książki nabiera takiego sensu! Niesamowicie ważna i wartościowa książka. Warta przeczytania i waszego czasu. Idealna do dawkowania sobie bólu w trakcie czytania… Kocham ją a jednocześnie nienawidzę za wszystko co się w niej dzieje. Mogłabym pisać i pisać… ale i tak nie dam rady zawrzeć w niej wszystkich moich odczuć, więc najlepiej będzie, jak sami przekonacie się, co o niej uważacie po przeczytaniu i zrozumiecie co miałam na myśli. Ta historia ma moje serce i może zrobić z nim co tylko będzie chciała. 5/5⭐️
4

izasreads

17.08.2023

"Zakochaliśmy się w nadziei" to książka, na której ukazanie się w Polsce czekałam od dłuższego czasu. Śledziłam recenzje na zagranicznych
mediach społecznościowych, czy ogólne działania promocyjne autorki. Krótko mówiąc, już wtedy byłam zakochana. Jednak teraz, gdy trzymam książkę w rękach a każda strona jest już za mną, nie wiem jak ubrać w słowa moje odczucia. Sam, Sony, Neo i Coeur - gang zbuntowanych dzieci. Każde z nich w pewien sposób inne, wyjątkowe. Lecz łączy je jedno - każde z nich w końcu umrze. Czy uda im się wygrać ze śmiercią? Czy w końcu pokonają czas? Co się stanie, gdy dołączy do nich dziewczyna z oczami wypełnionymi słońcem? Autorka od pierwszych stron intryguje czytelnika. Porywa niezwykle poetycznym językiem, pełnym metafor. Czułam się jakbym trafiła do innego świata. Jednak on też ma swoje wady. Składnia zdań sprawiała, że szybko się męczyłam czytając, często musiałam powtarzać słowa w głowie, aby zrozumieć ich sens. A to z kolei sprawiało, że często ulegałam rozproszeniom. Gdy odkładałam książkę, ciężko było mi się zmotywować, aby ponownie po nią sięgnąć. Nie pomogła także powolna akcja. Jest to zwyczajnie "spokojna" książka, momentami monotonna. Nie zmienia to faktu, że ma przesłanie a sama historia jest piękna, wzruszająca. Wielokrotnie powstrzymywałam łzy. W jakiś sposób przywiązałam się do bohaterów, którzy sprawili, że czułam się z nimi jak w domu. Biło od nich rodzinne ciepło a wokół tej smutnej otoczki to oni wprowadzali odrobinę humoru. Czytelnik nie patrzył na nich tylko ze współczuciem, przeżywał każde ich ostatnie chwile z nimi, jak i te pierwsze w szpitalu. Dostaliśmy możliwość wglądu do ich przeszłości. Chwil, w których poznawali się nawzajem, ale także samych siebie. Był to długi, ale przyjemny proces. Zakończenie ich historii było bolesne. Z każdą kolejną stroną książki czytelnik przyzwyczaja się do tej sytuacji, jest gotowy na to, co go czeka. Mimo to, miało to jakiś urok. Tajemnica, którą owiany był tekst wyszła na jaw a wszystko nabrało sensu. Jest to historia piękna, ale też ciężka. Pomimo swoich minusów, uważam, że każdy powinien udać się w tę podróż i towarzyszyć gangowi złodziei przy ich już ostatnim napadzie.
4

tęczowa_książka

16.08.2023

★ ★ ★ ★ ☆(4)/5 Chyba pierwszy raz spotykam się z książką, której akcja dzieje się w zamkniętej przestrzeni, którą jest
szpital. Z początku myślałam, że będzie dość monotonnie- wiecie, bohaterowie ciagle tkwią w tym samym miejscu. Och jak bardzo się myliłam… 💔 Dzięki stylowi pisania autorka dodała naprawdę dużo tej książce. Piękne opisy i barwny język jakim się posługuje, to ideał dla osób lubiących adnotować swoje książki. 💔 Bohaterowie tej powieści to również coś, co nadaje jej charakteru. Może nie ma tu jakoś bardzo nakreślone fabuły, jednak to właśnie dzięki tym postaciom „coś się dzieje”. Każdy z nich jest inny i ma swój własny unikatowy styl bycia. 💔 Jednak czegoś mi brakowało w tej historii, przez co czytało się ją powoli. A może właśnie czegoś było za dużo. Pięknie sformułowane cytaty mają to do siebie, że występują dość rzadko, przez co lepiej je zapamiętujemy i stają się dla nas czymś wyjątkowym. Tutaj natomiast było ich baaardzo dużo i niekiedy te myśli się powtarzały. 💔 Historia sama w sobie jest druzgocąca i chwyta za serce. Zwłaszcza końcówka. Mimo, że myślałam o innym zakończeniu, to tez było w porządku. Przed przeczytaniem przeczytajcie proszę tw, bo jest w nich całkiem sporo. Przypominam również, że sugerowany wiek dla tej książki to 16+!
5

Pola Hyrny

16.08.2023

W „Zakochaliśmy się nadziei” głowni bohaterzy to osoby, dla których szpital jest jak drugi dom. Są też tacy, dla których
szpital to jedyny dom… Sony, Neo, Hikari i Coeur myśląc o przyszłości widzą chorobę, która nieustannie stanowi przeszkodę w drodze do „normalnego” życia. Mimo świadomości kruchości życia spowodowanego ich chorobami bohaterzy i tak są zdeterminowani aby poczuć wolność i zasmakować świata. Podczas czytania nie płakałam. Nie było to spowodowane tym, że książka nie była smutna, a tym, że czytając byłam w głębokim szoku i niedowierzaniu jak wiele bólu i niesprawiedliwości musieli znieść bohaterzy powieści. W tej książce jest niezliczona ilość przepięknych cytatów, które często brzmiały nie tylko jak słowa fikcyjnych postaci, a prawdziwego człowieka, który doświadczył wiele cierpienia. Czytając zaznaczałam jak szalona ze świadomością, że kiedyś będę chciała wrócić do niektórych fragmentów. Były momenty przepełnione filozoficznymi myślami, ale także takie pełne emocji, które w znaczącej mierze udzielały się i mnie. Gdy zaczynałam czytać jakoś nie przywiązałam wielkiej uwagi do tytułu. Myślałam, że nawiązuje on wyłącznie do nadziei, która nieustannie towarzyszy bohaterom jednak okazało się, że ma to o wiele większe znaczenie. Zostało one objaśnione dopiero w ostatnich rozdziałach jednak czytając byłam w totalnym szoku. Takiego obrotu spraw zdecydowanie się nie spodziewałam… Jeżeli czujecie się zachęceni do przeczytania „Zakochaliśmy się w nadziei” to najpierw sprawdźcie listę trigger warningów. Jest ich naprawdę wiele, między innymi: samookaleczenie, choroby, drastyczne opisy. To tylko kilka z tematów pojawiających się w książce i uwierzcie mi jest ich o wiele więcej i każdy z nich odkrywa istotną role w historii.
5

Lena Obtułowicz

16.08.2023

Ogólnie oceniłem tą książkę na pięć gwiazdek. Była genialna, poetycki język od razu mnie kupił. Od razu zaznaczam, że książka
ma taki bittersweet ending. Narratorem tej książki jest Sam, który opowiada nam historię jej i swoich przyjaciół : Sony, Hikari, Neo i Coeur(C). Cała akcja rozgrywa się w szpitalu, ponieważ wszyscy główni bohaterowie zmagają się z pewnymi ciężkimi chorobami. Choroba, na którą cierpi Sam nie jest w ogóle wspomniana. Jest to poruszająca historia, która pokazuje, że nadzieja nie zawsze może nas uchronić przed złem, a między innymi śmiercią. Jednak nie wydaje mi się, że jest to smutna historia, ma świetnie wykreowane postacie, piękne i wzruszające wątki. Polecam ją każdemu ❤️.
5

Someone_who_reads_

16.08.2023

"Zakochaliśmy się w nadziei" to książka o stracie, miłości, śmierci i nadziei. Sam jako stały mieszkaniec szpitala niejednokrotnie był świadkiem
narodzin i ostatnich chwil życia najróżniejszych pacjentów. Ludzie przychodzili i odchodzili, a on wciąż trwał. Najlepszym sposobem na odcięcie się od bólu wynikającego z takiego stanu rzeczy, jest założenie maski obojętności. Ta taktyka działa dopóki Sam nie poznaje chłopca o żółtych oczach i nie uczy się dzięki niemu kochać i marzyć. Jednak jak każdy i on w końcu odchodzi. Potem Sam już nie był taki sam, znowu zamknął się w sobie i aż do poznania przyjaciół o wielkich sercach nie odzyskuje nadziei. Ta książka boli, tematy w niej poruszane same w sobie były niezwykle ciężkie, a autorka sprawiła, że czytając czułam jakby ktoś dusił mi pięścią na mostek. Myślę, że właśnie dlatego czytałam ją dosyć długo, potrzebowałam czasu na przetrawienie wielu scen. Wywołuje tyle emocji, że musiałam je sobie dawkować. Książka ta oprócz pięknej treści napisana jest wspaniałym, momentami trudnym, poetyckim językiem. Podczas czytania wykorzystałam mnóstwo karteczek indeksujących, bo na co drugiej stronie znajdował się cytat warty zapamiętania lub trafiająca prosto w serce sentencja. Autorka stworzyła powieść napisaną tak, że można by ją czytać wierszem. "Zakochaliśmy się w nadziei" to powieść, która w pełni zasługuje na pięć gwiazdek. Jest niezwykle piękna, smutna i uderzająca. Zakończenie jest równie niesamowite, jest to jedna z tych książek, po których przeczytaniu siedzisz i gapisz się w ścianę z natłoku myśli, emocji i wrażenia.
5

Bec.book

15.08.2023

Współpraca @weneedyabooks @wydajenamsie "Zakochaliśmy się w nadziei" to książka, która w sposób poruszający i głęboki eksploruje ludzkie emocje w obliczu
chorób, cierpienia i śmiertelności. Autor, podjął się odważnego zadania ukazania delikatnych tematów takich jak choroby, depresja, przemoc, czy samookaleczanie, i uczynił to w sposób, który trafia w serce czytelnika. Wprowadzenie do świata opisanego w książce nie jest łatwe, ale gdy już zaangażujemy się w historię, zostajemy pogrążeni w intensywnych emocjach i wewnętrznych konfliktach bohaterów. Główna narracja opowiada o grupie młodych osób, które stykają się z ciężkimi chorobami i wyjątkowymi trudnościami życiowymi. Ich przyjaźń i buntownicza postawa przeciwko okolicznościom, które ich otaczają, tworzą serce tej opowieści. Autor umiejętnie konstruuje postacie, nadając im głębię i autentyczność. Ich wewnętrzne demony, lęki i marzenia sprawiają, że czytelnik łatwo utożsamia się z ich doświadczeniami. Pomimo ciężkich tematów, książka przekazuje także przesłanie o znaczeniu życia, miłości i nadziei w obliczu trudności. Język używany przez Lanceli jest poetycki i zmysłowy, co dodaje dodatkowej warstwy piękna i głębokości opisom emocji bohaterów oraz ich otaczającego świata. Jednakże niektóre fragmenty mogą być wymagające, ze względu na trudne tematy poruszane w książce. "Zakochaliśmy się w nadziei" to nie tylko opowieść o cierpieniu, ale także o sile ludzkiego ducha, przyjaźni i zdolności do znalezienia piękna w najtrudniejszych chwilach. Choć czytelnik może być zmuszony do zmierzenia się z emocjonalnymi burzami, to książka ta zostawia po sobie głęboki ślad i skłania do refleksji nad własnym życiem oraz wartościami. Podsumowując, "Zakochaliśmy się w nadziei" to książka, która prowokuje do głębokich przemyśleń, otwiera serca na emocje i jest prawdziwym dziełem sztuki literackiej, które angażuje i dotyka najważniejszych aspektów ludzkiego bytu.
4

julka // booksbyjusia

15.08.2023

„Zakochaliśmy się w nadziei” to niezwykła historia, której akcja rozgrywa się w większości w szpitalu. Opowiada o grupie przyjaciół, cierpiących
na nieuleczalne choroby. Wiedzą, że każdy dzień może być ich ostatnim, a przyjaźń i miłość to jedyne co dodaje im otuchy. Ta książka była piękna… Przepełniona mnóstwem emocji. Złamała mi serce i skłoniła do refleksji. To, co szczególnie przypadło mi do gustu to poetycki styl pisania autorki i chwytające za serce cytaty, których było co niemiara. Ze względu na trudną tematykę i wyrafinowany język, książkę czytało mi się opornie, ale nie żałuję czasu, który na nią poświęciłam. Bohaterowie są w miarę dobrze wykreowani. Od wszystkich postaci możemy się czegoś nauczyć, ponieważ każda z nich inaczej radzi sobie z wyrokiem śmierci. Nie każdemu ta książka przypadnie do gustu, jednak ja osobiście ją polecam. Na pewno na długo pozostanie w moim sercu.
3

tytuella

14.08.2023

Przeczytałam w swoim życiu już bardzo dużo książek. Ta książka sprawiła mi najwięcej trudności przy wystawianiu oceny. Zamysł na fabułę
i bohaterów był bardzo dobry, lecz średnio wykorzystany. Książka miała dużo nudnych momentów. Najbardziej podobały mi się ostatnie rozdziały, bo były najciekawsze i coś zaczęło się dziać. Historia niestety nie wycisnęła ze mnie ani jednej łzy. Plusem całej książki jest poetycki język. Momentami trudny, ale w większości bardzo łatwy do zrozumienia. Moją ulubioną bohaterką całej historii jest Sony. Waleczna, śmieszna i odważna złodziejka. Reszta bohaterów słabo wykreowana i nierobiąca na mnie praktycznie żadnego wrażenia. Mimo tego, że książka zbytnio mi się nie podobała, to kilka ważnych dla mnie kwestii z niej wyciągnęłam. Okładka jest dość minimalistyczna, ale idealnie pasuje do fabuły. Tytuł nabiera jeszcze większego sensu po przeczytaniu. Książka zdecydowanie dla starszych czytelników.
4

not_only_romance

14.08.2023

ig:not_only_romance ✨Zakochaliśmy się w nadziei✨-Lancali Ocena:3.75/5⭐ [ᴅᴢɪᴇ̨ᴋᴜᴊᴇ̨ ᴢᴀ ᴇɢᴢᴇᴍᴘʟᴀʀᴢ ᴅᴏ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ @weneedyabooks @wydajenamsie ] „𝑵𝒊𝒆 𝒘𝒂𝒍𝒄𝒛𝒚 𝒐 𝒔𝒊𝒆𝒃𝒊𝒆. 𝑱𝒆𝒅𝒚𝒏𝒚𝒎𝒊 𝒍𝒖𝒅𝒛𝒎𝒊, 𝒐 𝒌𝒕𝒐𝒓𝒚𝒄𝒉 𝒋𝒆𝒔𝒕
𝒔𝒌𝒍𝒐𝒏𝒏𝒚 𝒘𝒂𝒍𝒄𝒛𝒚𝒄 𝒔𝒂 𝒄𝒊, 𝒌𝒕𝒐𝒓𝒛𝒚 𝒔𝒂 𝒛 𝒏𝒊𝒎 𝒕𝒆𝒓𝒂𝒛.” 𝕠𝕡𝕚𝕤 𝕠𝕕 𝕨𝕪𝕕𝕒𝕨𝕔𝕪 𝕛𝕒𝕜 𝕚 𝕝𝕚𝕟𝕜 𝕕𝕠 𝕜𝕦𝕡𝕟𝕒 𝕜𝕤𝕚𝕒̨𝕫̇𝕜𝕚 𝕫𝕟𝕒𝕛𝕕𝕫𝕚𝕖𝕔𝕚𝕖 𝕨 𝕜𝕠𝕞𝕖𝕟𝕥𝕒𝕣𝕫𝕦💚 Zakochaliśmy się w nadziei to ogromnie przejmująca powieść autorstwa Lancali. Przed przeczytaniem tej książki koniecznie przeczytajcie TW, bo zagłębia się ona w ludzką psychikę i porusza ciężkie tematy. Zakochaliśmy się w nadziei jest książką z rodzaju tych ciężkich. Nawet nie chodzi o język. Tutaj fabuła uderza inaczej i skłania czytelnika do różnych przemyśleń. Dla mnie osobiście była to naprawdę trudna książka do czytania. To w jak realny i prawdziwy sposób we mnie uderzyła było niesamowite. Po dosłownie kilku stronach miałam więcej przemyśleń niż po przeczytaniu niejednej książki. Styl pisania był dobry, ale przed dokładne opisy szpitala i rzeczy z nim związanego, bardzo trudno mi było przez nią przebrnąć Przechodząc do bohaterów, byli oni dosyć dobrze wykreowani. Jak zawsze miałam swoje zastrzeżenia. Dla mnie od początku moglibyśmy się o nich więcej dowiedzieć, ale możliwe, że taki był zamysł autorki. Kończąc ten wywód, polecam Wam tą pozycję, ale pamiętajcie, że porusza ona trudne tematy i nie jest dla wszystkich czytelników.
3

emkart_andbooks

14.08.2023

„Czas się skończy. Choroba będzie się jątrzyć. Śmierć umrze.” W „Zakochaliśmy się w nadziei” poznajemy grupę nastolatków — przyjaciół — zmagających
się z różnymi chorobami i nieuchronnie nadchodzącą śmiercią. Po trochu poznajemy przeszłość każdego z nich oraz obecną sytuację. Oryginalna narracja wszechwiedząca przelewa na papier ich uczucia i emocje, opowiada o wszystkim, co w życiu nam nieobce — o przyjaźni, miłości, smutku, samotności, strachu. Momentami przypomina to czytanie poezji. Słowa ułożone w piękne frazy wybrzmiewają głębokością, wyrywają się w pamięci swoją brutalną wręcz prawdą i nakłaniają do własnej, wewnętrznej interpretacji. Czytanie tej książki trochę mnie męczyło. Chciałam już dobrnąć do końca, jednak wiele razy musiałam na chwilę ją odłożyć. Chyba zbytnio przytłaczał mnie ten ciężar. Bywało duszno i gęsto. Przygnębiająco. Z drugiej strony spodziewałam się, że bardziej się zaangażuję emocjonalnie względem całości, że wydźwięk lektury mocniej do mnie trafi, ale możliwe też, że sama się zdystansowałam po pierwszej połowie książki. Niemniej ta opowieść przemówi do wrażliwców, czy osób mających podobne do bohaterów doświadczenia. Trudno jednoznacznie ocenić mi tę książkę. Nie wiem za bardzo, co o niej sądzę. Ale to chyba taka lektura — o której długo się myśli i ją analizuje, a refleksje przychodzą dopiero z czasem. Bo na pewno mocno zapada w pamięć. /Tematyka mocno zbliżona do filmu/książki „Trzy kroki od siebie”, ale atmosfera w wersji bardziej depresyjnej, melancholijnej./
5

Sandra Becmer

14.08.2023

Współpraca @weneedyabooks @wydajenamsie "Zakochaliśmy się w nadziei" to książka, która w sposób poruszający i głęboki eksploruje ludzkie emocje w obliczu
chorób, cierpienia i śmiertelności. Autor, podjął się odważnego zadania ukazania delikatnych tematów takich jak choroby, depresja, przemoc, czy samookaleczanie, i uczynił to w sposób, który trafia w serce czytelnika. Wprowadzenie do świata opisanego w książce nie jest łatwe, ale gdy już zaangażujemy się w historię, zostajemy pogrążeni w intensywnych emocjach i wewnętrznych konfliktach bohaterów. Główna narracja opowiada o grupie młodych osób, które stykają się z ciężkimi chorobami i wyjątkowymi trudnościami życiowymi. Ich przyjaźń i buntownicza postawa przeciwko okolicznościom, które ich otaczają, tworzą serce tej opowieści. Autor umiejętnie konstruuje postacie, nadając im głębię i autentyczność. Ich wewnętrzne demony, lęki i marzenia sprawiają, że czytelnik łatwo utożsamia się z ich doświadczeniami. Pomimo ciężkich tematów, książka przekazuje także przesłanie o znaczeniu życia, miłości i nadziei w obliczu trudności. Język używany przez Lanceli jest poetycki i zmysłowy, co dodaje dodatkowej warstwy piękna i głębokości opisom emocji bohaterów oraz ich otaczającego świata. Jednakże niektóre fragmenty mogą być wymagające, ze względu na trudne tematy poruszane w książce. "Zakochaliśmy się w nadziei" to nie tylko opowieść o cierpieniu, ale także o sile ludzkiego ducha, przyjaźni i zdolności do znalezienia piękna w najtrudniejszych chwilach. Choć czytelnik może być zmuszony do zmierzenia się z emocjonalnymi burzami, to książka ta zostawia po sobie głęboki ślad i skłania do refleksji nad własnym życiem oraz wartościami. Podsumowując, "Zakochaliśmy się w nadziei" to książka, która prowokuje do głębokich przemyśleń, otwiera serca na emocje i jest prawdziwym dziełem sztuki literackiej, które angażuje i dotyka najważniejszych aspektów ludzkiego bytu. ⭐️5/5⭐️
4

Bookszonki

14.08.2023

ℤ𝕒𝕜𝕠𝕔𝕙𝕒𝕝𝕚ś𝕞𝕪 𝕤𝕚ę 𝕨 𝕟𝕒𝕕𝕫𝕚𝕖𝕚 Cóż to była za książka. Ogromna dawka emocji, przede wszystkim smutku i współczucia ale też i innych
emocji. Płynęłam przez tę książkę z zaoartym tchem, nie mogłam się od niej oderwać. I mimo, że była w niej potężna dawka smutku, no bo jak może go nie być, gdy bohaterami są smeirtelnie chorzy nastolatkowie, to przyciągała mnie do siebie jak najsilniejszy magnes. Jedyne, co mi się nie spodobało, to wykorzystywanie swoich chorób dla osiągnięcia korzyści i jako wymówka na kradzieże. Chociaż z drugiej strony, nie wiem jak bym się zachowała na miejscu tych dzieci. Każde z nich oprócz swojej choroby niesie za sobą ogromny bagaż życiowych doświadczeń. I chociaż domyślałam się, kim jest narrator to jednak bardzo przyjemnie mi się całość czytało. Kolejnym, co mi przypadło do gustu, jest styl pisania autorki a także poruszenie szalenie trudnych i ważnych tematów jak przemoc psychiczna i fizyczna, sa*okaleczanie, samobójst*wo czy g*ałt a także depresja i anoreksja. Niesamowicie wciągający świat, którego akcja głównie dzieje się w szpitalu. Siła przyjaźni, wiara w przyszłość i lista celów do spełnienia - to wszystko tu znajdziecie. Znajdziecie także ból, cierpienie, nadzieję i miłość. Mimo, że ta książka jest z gatunku Young Adult (ale raczej powyżej 16 a nawet 18 lat) to gwarantuję, że jest napisana tak, że trafi do serc i umysłów bardzo już dorosłych ludzi, jak ja. Z całego serca dziękuję za tę piękną i wzruszającą przygodę
5

Bec.book

14.08.2023

"Zakochaliśmy się w nadziei" to książka, która w sposób poruszający i głęboki eksploruje ludzkie emocje w obliczu chorób, cierpienia i
śmiertelności. Autor, podjął się odważnego zadania ukazania delikatnych tematów takich jak choroby, depresja, przemoc, czy samookaleczanie, i uczynił to w sposób, który trafia w serce czytelnika. Wprowadzenie do świata opisanego w książce nie jest łatwe, ale gdy już zaangażujemy się w historię, zostajemy pogrążeni w intensywnych emocjach i wewnętrznych konfliktach bohaterów. Główna narracja opowiada o grupie młodych osób, które stykają się z ciężkimi chorobami i wyjątkowymi trudnościami życiowymi. Ich przyjaźń i buntownicza postawa przeciwko okolicznościom, które ich otaczają, tworzą serce tej opowieści. Autor umiejętnie konstruuje postacie, nadając im głębię i autentyczność. Ich wewnętrzne demony, lęki i marzenia sprawiają, że czytelnik łatwo utożsamia się z ich doświadczeniami. Pomimo ciężkich tematów, książka przekazuje także przesłanie o znaczeniu życia, miłości i nadziei w obliczu trudności. Język używany przez Lanceli jest poetycki i zmysłowy, co dodaje dodatkowej warstwy piękna i głębokości opisom emocji bohaterów oraz ich otaczającego świata. Jednakże niektóre fragmenty mogą być wymagające, ze względu na trudne tematy poruszane w książce. "Zakochaliśmy się w nadziei" to nie tylko opowieść o cierpieniu, ale także o sile ludzkiego ducha, przyjaźni i zdolności do znalezienia piękna w najtrudniejszych chwilach. Choć czytelnik może być zmuszony do zmierzenia się z emocjonalnymi burzami, to książka ta zostawia po sobie głęboki ślad i skłania do refleksji nad własnym życiem oraz wartościami. Podsumowując, "Zakochaliśmy się w nadziei" to książka, która prowokuje do głębokich przemyśleń, otwiera serca na emocje i jest prawdziwym dziełem sztuki literackiej, które angażuje i dotyka najważniejszych aspektów ludzkiego bytu.
5

Lena Obtułowicz

14.08.2023

Książka była genialna. Poetycki język od razu mnie kupił. Każda z tych postaci była inna i na swój sposób piękna.
Autorka wykonała świetną robotę pisząc historię tych ciężko chorych osób. Najbardziej spodobał mi się wątek Neo i C zostali oni moją nową comfort couple. Cieszę się, że mimo wszystko dostali swoje szczęśliwe zakończenie, które bardzo mnie poruszyło. Zakochałem się też w całej postaci Sony. Posiadanie takiej przyjaciół to skarb, a Sam i Hikari mieli świetna dynamikę ich zakończenie również mnie poruszyło. Polecam tą książkę wszystkim, którzy pragną przeczytać piękna historię o przyjaźni, chorobie, śmierci i nadziei.
5

bookof_goddess

14.08.2023

Czas się skończy. Rana będzie się jątrzyć. Śmierć umrze. Wzruszająca historia, pełna nadziei i miłości. Powieść, na którą czekało wiele osób,
ale tak naprawdę żadne z Nas nie było na nią gotowe 😓. Nie jest to książka, w której dominują szczęśliwe momenty. Przez całą fabułę przewija się wszechogarniający smutek, który nie ukrywam — zdołuje nawet czytelnika. "Zakochaliśmy się w nadziei" to powieść obyczajowa, o której już niejednokrotnie mówiono. Akcja rozgrywa się głównie w szpitalu, a bohaterami powieści są młodzi ludzie z problemami zdrowotnymi. Paczka przyjaciół: Sony, Neo, Coeur i Sam pragną ukraść coś bardzo dla nich cennego: wspomnienia. Do ich gangu dołącza nowa dziewczyna, która nie mówi zbyt wiele o sobie, a jednak chce uczestniczyć w ich "kradzieży". Czy nadzieja faktycznie umiera ostatnia? 👀 💀 moja opinia: Ta książka mnie zniszczyła. DOSŁOWNIE! Podczas czytania nie mogłam powstrzymać łez i do tej pory nie potrafię się pozbierać po tej lekturze 🥺. Do cna prawdziwa, ale i piękna. Jest to historia, która na długo pozostanie w mojej pamięci i której reread na pewno zrobię! Powieść jednocześnie wykluczyła, jak i zaakceptowała działanie siły wyższej, czyli Boga. Moim zdaniem było to dobre rozwiązanie dla osób, które mają różne podejście do religii. Polubiłam się z bohaterami, ponieważ każdy z nich czymś mnie zaskoczył. Co do głównej bohaterki — Alex, od początku była owiana tajemnicą, na początku nic nie wiedziałam o jej dolegliwości i o tym, co tak naprawdę robiła w tym szpitalu. Z biegiem akcji dowiedziałam się więcej i chyba to było w tym wszystkim najlepsze. Książka ma dużo fajnych cytatów, które, aż skłoniły mnie do refleksji. Naprawdę dobrze się bawiłam podczas czytania i z tego względu nie żałuję, że sięgnęłam po tę lekturę. Polecam z całego (złamanego) serca! 💗
4

Maja Michno

12.08.2023

⌛„Zakochaliśmy się w nadziei" to książka do której miałam wielkie oczekiwania i czekałam na nią w Polsce dosyć długo. Czy
te oczekiwania spełniła ? Niestety nie wszystkie. 💀 Jest to jedna z najpiękniej napisanych książek jakie czytałam. Znajdziemy tutaj bardzo ładny i poetycki język. mamy sporo metafor, porównań i innych upiękniających historię środków. Jednak momentami czułam przesyt tej poetyckości. Momentami nie rozumiałam metafor, którymi zostajemy zasypywani. 🌿 Niestety dużym minusem dla mnie jest to, że ciężko było mi się wciągnąć w świat. Nie porwał mnie on. Przez długie i monotonne opisy ciężko było przejść, chociaż były one ważne i piękne. Bałam się, że dostanę przez nią większego zastoju czytelniczego ale jakoś przez ostatnie 100 stron akcja mnie przyciągnęła. 🏥 Nie wiem czy to co myślałam było plot twistem ale jeśli tak to po 220 stronach już praktycznie wiedziałam co się stanie. 📒 Ta książka daje nam nadzieję by potem ją brutalnie wyrwać z naszych rąk, połamać na kawałki i oddać ją nam w małych kawałkach. Poznajemy grupkę chorych przyjaciół w szpitalu i przeżywamy z nimi wzloty i upadki, życzymy im najlepiej i współczujemy ich. Przez tą chwilę gdy czytałam tę książkę zżyłam się z bohaterami - najbardziej z Neo o którym najbardziej lubiłam czytać mimo, że jego opowieść najbardziej mnie bolała.
5

Life_substitute

12.08.2023

"(...)- Myślę, że najgorsze uczucie na świecie to powiedzieć komuś, że cierpisz, i usłyszeć, że nie masz żadnej rany." ▪︎▪︎ "Śmierć nie
jest swawolna. Śmierć jest nagła. Nie jest ironiczna i nie potrzebuje powodów. Zabiera tak po prostu, bez żadnych podchodów. Ale przynajmniej tym razem śmierć była na tyle uprzejma, by dać nam czas na pożegnanie." ▪︎▪︎ Byłam przekonana, że ta książka okaże się jednak trochę przeraklamowana. No bo wiecie jak to jest z tymi wszystkimi "głośnymi hitami" z bookstagrama, wszyscy się zachwycają i płaczą, a ty po przeczytaniu stwierdzasz, było ok, ale nic poza tym. I po pierwszym rozdziale, dobra może dwóch, myślałam, że będzie smutno, ale dam radę. Cóż byłam w okropnym błędzie. Żadne słowa, nie są w stanie oddać tego co ta książka ze mną zrobiła. Autentycznie musiałam robić sobie przerwy, ponieważ przez nieustająco płynące łzy i emocje, które we mnie buzowały, nie byłam w stanie jej czytać. I nie chodzi o to, że jest ona wzruszająca (bo to za mało powiedziane), ale o to, że ta historia jest niewiarygodnie piękna i mądra, i mimo że jest cholernie bolesna, to jest przy tym niezwykle czuła, i mimo wszystko pokrzepiająca. Dotyka czytelnika, zostawiając po sobie niezapomniany ślad. Z całą pewnością będą do niej wracać tysiące razy. "Zakochaliśmy się w nadziei" nie jest tak dobra jak mówią, jest o niebo lepsza. CZYTAJCIE! CZYTAJCIE! CZYTAJCIE!
5

Zakochanawksiazkach1991

11.08.2023

Książka "Zakochaliśmy się w nadziei" jest debiutancką powieścią autorki, a jak już wiecie bardzo lubię poznawać nowych pisarzy dlatego też
nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Jest to powieść z gatunku literatury młodzieżowej. Do sięgnięcia po tą książkę zachęcił mnie intrygujący opis i genialna, mroczna i klimatyczna okładka. Język jakim posługuje się autorka jest wręcz finezyjny, a także bardzo przyjemny i lekki w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko i z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i uwierzcie, że nie odłożyłam jej nawet na minutę, tak bardzo byłam pogrążona w świecie bohaterów. Fabuła została w niesamowicie interesujący, nietuzinkowy sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie tej historii zostali w genialny sposób wykreowani, to bardzo prawdziwe postaci, które borykają się z różnymi problemami, postępują pod wpływem emocji, chwili i popełniają błędy tak jak my, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu przypadkach. Historia ta przedstawiona jest oczami wszechwiedzącego narratora i taki sposób i pomysł na zaprezentowanie losów bohaterów bardzo mi się spodobał. Na kartach powieści poznajemy kilkoro postaci - Sam, Sony, Neo, Coeur, Hikari - każdy borykający się z inną nieuleczalną chorobą, innymi problemami, jednocześnie tak bardzo pragnący przeżyć jeszcze coś ciekawego, pięknego i inspirujacego. Bohaterowie nawiązują przyjaźnie, zakochują się i te dwa aspekty zostały tutaj cudownie zaprezentowane. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych kwestii, które z pewnością wzbudzą w Czytelniku ogrom skrajnych emocji, są to między innymi: przemoc domowa, zaburzenia odżywiania, znęcanie się fizyczne i psychiczne, gwałt, samobójstwo, depresja, leki, zaburzenia autoimmunologiczne. Kiedy zaczynałam czytać tą książkę widziałam, że będzie ona bardzo poruszająca ze względu na tematykę jakiej pojęła się autorka, ale nie spodziewałam się aż takiej bomby emocjonalnej! Razemz bohaterami odczuwałam strach, ból, cierpienie, smutek, cieszyłam się także z tych lepszych dni i momentów. Wieloletnie miałam ochotę "wejść" do tej książki i przytulić oraz wesprzeć każdego z nich, dać im nadzieję na lepsze jutro. Jestem pewna, że wielu z Was uroni przy niej nie jedną łzę. Zakończenie jakie zaserwowała tutaj autorka pozostawiło mnie w osłupieniu i z szybko bijącym sercem. Jednocześnie uważam, że to zakończenie było naprawdę idealne dla tej historii! "Zakochaliśmy się w nadziei" to emocjonująca, poruszająca, piękna i jednocześnie bolesna historia, która skłania do refleksji i zostanie w mojej pamięci i sercu już na zawsze! Trzymam kciuki za autorkę! Polecam!
4

ta.co.czyta.ksiazki

10.08.2023

"Bo nie traci się bliskiej osoby tylko raz. Traci się ją, słysząc piosenkę, która przypomina o jej uśmiechu. Mijając wasze
ulubione miejsce. Śmiejąc się z żartu, z którego ona też by się śmiała. Traci się ją w nieskończoność." ~ "Zakochaliśmy się w nadziei" "Zakochaliśmy się w nadziei" to książka trudna. pod każdym względem. to książka dotykająca najcięższych tematów. to książka, której język daje wrażenie interpretacji niekończącego się wiersza. to książka, która boli. to książka, która też leczy. to książka ukazująca jak wiele życia potrafi być w tych, których świat skazał na zapomnienie. wiedziałam, że chcę sięgnąć po tę lekturę od pierwszych zapowiedzi. chociaż jej tematyka nie jest tym, co zwykle trafia do mojego tbr-u, czułam, że to właśnie jej powinnam dać szansę. moje uczucia podczas jej czytania były mieszane. początek mnie zachwycił, ale środek okazał się ciężki. bo to nie jest książka którą czyta się łatwo (nie tylko przez wzgląd na tematykę, ale też na język). momentami miałam wrażenie, że jest "przeciągnięta", bo brak w niej faktycznej akcji. ale wiecie co? po przeczytaniu całości moje odczucia się zmieniły. bo myślę, że ta historia nie miała być łatwa ani dynamiczna. miała wzbudzić emocje. miała uwrażliwić. i to właśnie uczyniła. czuję się nią bardzo dotknięta, ciężko mi pisać coś bardziej stricte konstruktywnego i konkretnego. ta książka jest po prostu lekturą, która oddziałuje na czytelnika. to coś, co zapadnie w pamięć. to coś, co wreszcie uważam, że jest warte poświęcenia czasu. warte chwilowego zagubienia. wreszcie warte wiecznego uwrażliwienia. 4,5⭐/5⭐
4

Zoia Staniszewska

10.08.2023

Zakochaliśmy się w nadziei jest książką która wyciągnęła mnie z zastoju czytelniczego. Czego bym się po niej nie spodziewała. Nie
wylałam na niej łez a myslałam że tak będzie. Czytając ją czułam smutek ale nie taki jak zazwyczaj przy tego typu książkach. Był to smutek który niszczył powoli aż nie zostanie nic. A z każdą śmiercią dobijał mocniej. A historia tej 5 przyjaciół była bardzo rozczulająca i bolesna. Najbardziej zabolała mnie historia Neo i tego co musiał przeżywać... chociaż tak napawdę wszyscy mieli ciężko w swoim życiu to jego historia przykuła najbardziej moją uwgaę. Po odejściu wszyscy odnaleźli swój wewnętrzny spokój i nie musieli rywalizować ani z czasem ani z chorobą. Umierali kolejno jak upadający domek z kart. Jedna karta runeła a za nią reszta. Ta książka nie niszczyła raz a porządnie ona niszczyła powoli. Kawałki serca kruszyły się z każdą czytaną stroną przez co czytelnik bardziej odczuwał emocje. Na samym początku czytania myślałam że główna postać (Sam nazwany przez swojego małego kompana Sama tym samym imieniem gdyż on nie miał imienia) to dziewczyna potem myślałam że to chłopak. A na końcu zrozumiałam że on cały czas był osobą wszechwiedzącą czyli narratorem który opowiada historię z perspektywy trzecioosobowej. A co do zakończenia miałam mieszane uczucia z jednej strony tak było dla nich najlepiej ale z drugiej byli młodzi i mieli tyle do zrobienia, zobaczenia i przeżycia. Według mnie ,, Zakochaliśmy się w nadziei zasługuję na mocne 4 gwiazki gdyż czasami czułam jakby akcja była ciągnięta na siłe przez co czytelnik się nudzi.
3

books.by.zosiaa

09.08.2023

Miałam do tej książki przeogromne oczekiwania, które niestety się nie spełniły. Serio myślałam że będzie mega smutna, będzie 5/5☆ i
poleją się na niej łzy, tak jak polaly się na "Co wyszeptał nam deszcz". Książka opowiada o Sam, która jest w szpitalu od bardzo długiego czasu oraz o tym, jak poznaje swoich przyjaciół. Dla każdego z nich jest poświęcony jeden rozdział. Moim zdaniem najlepiej wykreowaną postacią jest Neo, który jest pisarzem. Myślę, że autorka mogła bardziej rozwinąć wątek szpitala i choroby, bo dla mnie jest on zbyt slabo rozbudowany.
5

readbygracjan

04.08.2023

• Może, nie jest to książka, która wyciągnie was z zastoju czytelniczego, a może was w go wprowadzić. Może nie
jest to książka, która przeczytacie z uśmiechem na twarzy, a książka, do której będziecie musieli lekko się zmusić i spędzić nad nią czas. Jednak jest to książka, która zagłębi się w waszym umyśle, zostanie z wami na długo i sprawi, ze odczujecie ogromna pustkę. •Momentami mnje nudziła to prawda, ale ma to swój urok. Fabuła nie jest przyjemna, jest mroczna i przygnębiająca. Akcja utworu głównie rozgrywa się w szpitalu i opowiada o grupie przyjaciół. (Przypominala mi wątek młodości szopa z 3 czesci ,,strażników galaktyki”). Opowiada o stracie, smutku, żałobie i chorobach. Zostało to napisane w sposób idealny. •Książka napisana jest pięknym jezykiem, z pięknymi cytatami i pięknie wykreowanymi bohaterami. Opisane są w niej momenty przeszłości i teraźniejszości, historie, każdego z bohaterów chwytające mocno za serce. •Czy dało się to zrobic lepiej? Nie, uwazam, ze ksiazka jest cudowna taka jaka jest. Wszystko dzieje się powoli, zostajemy wprowadzeni w świat szpitala i nawet po lekturze go wspominamy.
5

books.and.candles

03.08.2023

Dziś opowiem Wam o książce wyjątkowej, która rozerwała moje serce na strzępy 💔 i sprawiła, że bardzo długo nie mogłam
się po niej pozbierać. 🥺 O książce skategoryzowanej jako "młodzieżówka", ale po którą powinien sięgnąć każdy czytelnik (16+)❗️ Jestem pewna, że ta piękna, ale zarazem bolesna historia, pozostanie w moim sercu na zawsze. ❤️ Jeśli chcecie dowiedzieć się dlaczego, to zapraszam na recenzję "Zakochaliśmy się w nadziei". Sam, Sony, Neo i Coeur to czwórka nastolatków cierpiących na nieuleczalne choroby. 😔 I choć każdy z nich usłyszał z ust lekarzy inną diagnozę, to życie każdego nieuchronnie dobiega końca. Swoje ostatnie chwile spędzają w szpitalu, czekając na śmierć. ☠️ Każdy z nich zmaga się z myślą, że może nie doczekać jutra, ale w ich życiu nie brakuje typowych dla dorastających dzieciaków doznań. 👍 Doświadczają przyjaźni, miłości 💕 i kształtują swoje charaktery. Każdy z nich inaczej reaguje na swoją chorobę i związany z nią "wyrok śmierci", ale gdy dołącza do nich pewna dziewczyna, ich postrzeganie świata kompletnie ulega zmianie. 😮 Nie jestem w stanie opisać emocji, jakie targały mną podczas czytania tej książki. To piękna, 🥰 smutna, 😔 wzruszająca, 😢 rozdzierająca serce i duszę historia napisana barwnym, poetyckim wręcz językiem, który wprowadza wyjątkową atmosferę. ✨️ To trudna, bolesna opowieść, ale ważna i niesamowicie potrzebna. Lancali miała świetny pomysł na fabułę i uważam, że w pełni go wykorzystała. 👌 Podobało mi się, że poświęciła czas każdemu z bohaterów, pozwalając poznać ich wyjątkowe historie i charaktery, po czym połączyła to wszystko w spójną całość. Od każdej postaci możemy się czegoś nauczyć, bo każda z nich ma inną perspektywę patrzenia na te same rzeczy. 😌 "Zakochaliśmy się w nadziei" to książka, która łamie serce, 💔 porusza do głębi i wywołuje ogrom emocji. Czy byłam na nią przygotowana? Tego nie jestem pewna. 😑 Czy żałuję, że po nią sięgnęłam? Absolutnie nie! 🙅‍♀️ Czy Wam ją polecam? Zdecydowanie tak❗️😍
4

bookswolfs

29.07.2023

,,Zakochaliśmy się w nadziei’’ to książka, która wywołała we mnie ogrom emocji. ,,Gdy na tle bezlitosnego krajobrazu szpitala zakochuję się
w chłopcu o płomiennych oczach, staje się on moją jedyną radością w tym pogrążonym w smutku miejscu. I właśnie dlatego, kiedy popełnia samobójstwo na moich oczach, całkiem się rozpadam… Obiecuję sobie wtedy, że już nigdy nikogo nie pokocham. Ale pojawiają się trzy wyjątki: moi przyjaciele – Sony, Neo i Coeur – mały gang zbuntowanych, umierających dzieciaków’’. Urzekł mnie poetycki styl pisania. Chociaż czasami odnosiłam wrażenie, że jest go już zbyt dużo. Ta pozycja złamała mi serce i po jej zakończeniu ciężko mi było zebrać myśli. Długo myślałam o ,,Zakochaliśmy się w nadziei’’. Jest w niej wiele bólu, smutku, żalu, ale można w niej znaleźć również nadzieje. Lancali pięknie opisała czym jest miłość oraz przyjaźń. ,,Śmierć nie jest swawolna. Śmierć jest nagła. Nie jest ironiczna i nie potrzebuje powodów. Zbiera tak po prostu, bez żadnych podchodów. Ale przynajmniej tym razem śmierć była na tyle uprzejma, by dać nam czas na pożegnanie’’. Z podziękowań dowiedziałam się, że ta historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Mam wrażenie, że to jeszcze bardziej spowodowało, że jest taka wyjątkowa. Wiele fragmentów doprowadziło mnie do łez. Pokochałam dosłownie wszystkich bohaterów i trzymałam za nich kciuki. Na długo ta opowieść zostanie w moim sercu.

Podsumowanie

1
x0
2
x2
3
x6
4
x15
5
x25
4,31

Booktrailery

Zobacz
W gąszczu kłamstw

28,74 zł 47,90 zł

Zobacz
Pomoc domowa

29,94 zł 49,90 zł

Zobacz
Terytorium

44,91 zł 49,90 zł