Porozmawiajmy o eksie

z którym łączyła ją szczególna więź. Dominic to świeżo upieczony magister dziennikarstwa, którego marzeniem jest rozwój na stanowisku reportera. Jak możemy zaobserwować, już od początku książki tych dwoje nie darzy się wzajemną sympatią, wręcz przeciwnie - sprawiają wrażenie wrogo nastawionych wobec siebie. Gdy radio czekają cięcia budżetowe, a nad głowami Shay i Domnica pojawia się widmo zwolnienia, szef składa im propozycję nie do odrzucenia. Mają poprowadzić nowy program pt. "Porozmawiajmy o eksie". Nie dość, że nie mają doświadczenia w prowadzeniu audycji radiowej, to jeszcze muszą udawać parę, która się rozstała. Brzmi ciekawie? Pomysł na fabułę był jak najbardziej ciekawy i miał duży potencjał. Spodobało mi niekonwencjonalne zastosowanie motywu "udawanego związku", ponieważ tak naprawdę główni bohaterowie musieli udawać tu, że byli w związku, który nie przetrwał. To ogromny plus tej książki. To coś innego i rzadko mam do czynienia z takim wątkiem. Kolejnym plusem jest także prosty, ładny styl autorki, dzięki któremu książkę czyta się bardzo szybko. Historia jest niebanalna, miejscami zabawna i urocza. Do czego mogę się przyczepić? Z pewnością zabrakło mi chemii pomiędzy bohaterami. Moim zdaniem nie była namacalna i aż tak oczywista. Niektóre wątki w książce można było nieco skrócić i skupić się na audycjach - przekomarzania Shay i Dominica, podczas audycji były bardzo fajne. Szkoda tylko, że było ich tak mało. Ze swojej perspektywy mogę Wam powiedzieć, że liczyłam na nieco wiecej. Początek był obiecujący i czekałam na te "motylki w brzuchu". Tego zabrakło, co nie oznacza, że książka jest zła. Bez wątpienia "Porozmawiajmy o eksie" jest ciekawą historią i pomimo mankamentów, czytało mi się ją dobrze. Jeżeli macie ochotę na książkę lekką, z prawdziwymi "życiowymi" bohaterami, to "Porozmawiajmy o eksie" może być dla Was dobrą zabawą. [Współpraca z wydawnictwem @_bezwstydna ] ▪︎ romans biurowy ▪︎ udawany związek ▪︎ udawane rozstanie ▪︎ workplace romance ▪︎ enemies to lovers ▪︎ fake dating

jak dla mnie wydawał się być nieco nudny. Na szczęście im dalej, tym lepiej. Jest to książka zdecydowanie dla miłośników lekkich romansów, idealna na wieczór przy herbatce czy lampce (bezalkoholowego jak dla mnie) winka. Pozycja jest naprawdę przyjemna, czyta się ją lekko, a zawarty w niej humor sprawia, że uśmiech nie schodzi z twarzy. Bardzo polubiłam postać Dominica, od samego początku zdobył moją sympatię, czego nie mogę niestety powiedziec o głównej bohaterce, Shay, która delikatnie mnie irytowała. Bardzo podoba mi się motyw rozgłośni radiowej i samego programu, który prowadzą głowni bohaterowie. Nie spotkałam się z czymś takim do tej pory i naprawdę mi się to spodobało. Tym bardziej, że w książce naprawdę w ciekawy sposób opisana jest praca w radiu i całe jego zaplecze. Autorka miała naprawdę świetny pomysł na fabułę i równie świetnie go zrealizowała. Wszystkie wydarzenia w książce są dopasowane do siebie, wszystko dzieje się po coś i tworzy się z czegoś. Naprawdę świetnie dopracowane nawet najmniejsze elementy sprawiają, że wszystko tworzy spójną, naprawdę rewelacyjną historię. Autorka w treści książki w umiejętny sposób przemyca wątek samotności, straty bliskiej osoby, żałoby, potrzeby bliskości, ukazując w ten sposób trudne emocje i ciężar, jaki noszą w sobie bohaterowie. Mimo wszystko, ta pozycja to idealny słodko gorzki romans, który na pewno umili Wam czas.

10 lat pracuje, jako realizatorka w stacji radiowej. Kocha swoją pracę i nie wyobraża sobie, że mogłaby robić coś innego. Tę wielką miłość do radia zaszczepił w niej ojciec, z którym uwielbiała spędzać każdą chwilę. Chciałaby kiedyś poprowadzić własną audycję, jednak rozwój jej kariery zaczyna zaburzać obecność nowego pracownika Dominica. Pierwsze wrażenie nie należy do najlepszych, gdyż chłopak uchodzi za najmądrzejszego i chełpi się ukończeniem świetnego kierunku studiów. W trakcie wychodzi na jaw, że stacja zaczyna borykać się z problemami finansowymi. Nie chcąc stracić pracy, oboje postanawiają poprowadzić audycję "Porozmawiajmy o eksie". Szef uważa, że aby wzbudzić w słuchaczach wiarygodność powinni udawać parę, która jakiś czas temu rozstała się z powodu niezgodności charakterów. Mają udzielać rad dotyczących życia w związku i pokazać słuchaczom, że po rozstaniu można pozostać że sobą w dobrych relacjach. Szybko okazuje się, że program zyskuje popularność a prowadzący wcale nie żywią do siebie tak dużej niechęci jak na początku. Niezwykle przyjemnie czytało mi się tę książkę. Poznałam jak wygląda życie zza kulis i z jakimi problemami często borykają się pracownicy publicznego radia. Mimo, że to fikcja literacka, powiem Wam, że to prawdziwe wyzwanie pracować w takim miejscu. Dyskryminacja kobiet szerzy się w wielu aspektach. Nie liczą się ludzie, liczą się statystyki. Osoby, które poświeciły część życia pracy, potrafią być jej pozbawione z dnia na dzień. Oprócz tego, to historia o przyjaźni, która potrafi przetrwać każdy huragan. W subtelny sposób zostały nakreślone rodzinne relacje głównych bohaterów. Pojawił się również wątek żałoby oraz doskwierającej samotności. A dla podgrzania atmosfery nie zabrakło burzliwego, ale jakże uroczego romansu biurowego💓

w tej samej stacji radiowej w Seattle; Shay, która od lat jest realizatorką w "Pacyfic Public Radio" oraz świeżo upieczony dziennikarz Dominic, nowy w szeregach PPR, przekonany o swojej nieomylności. Razem tworzą mieszankę wybuchową i od samego początku mają się ku sobie. W momencie gdy stacja przechodzi kryzys, muszą wymyśleć coś by przyciągnąć słuchaczy - wspólna audycja "Porozmawiajmy o eksie" to tylko początek tej historii.. Książka idealna dla fanów motywów takich jak "enemies to lovers", "age gap" czy "work place romance". Dzięki narracji z perspektywy obu bohaterów ale też wplecionych w tekst fragmentów z audycji oraz dialogów pełnych docinek, czytało się ją bardzo szybko i płynnie. Super jest też to, że mogliśmy poznać tą dwójkę nie tylko na płaszczyźnie zawodowej ale i prywatnie, bo autorka przybliżyła nam również życie rodzinne naszych bohaterów. W książce zostały poruszone takie tematy jak żałoba i cierpienie po stracie bliskiej osoby, doskwierająca samotność oraz dyskryminacja w miejscu pracy. Relacja między bohaterami rozwija się spokojnie i bardzo realnie, nie jest przesłodzona ani wymuszona, a większa część fabuły rozgrywa się właśnie w radiu. Dzięki temu możemy choć na chwilę wejść do tego świata, poznać jego działanie i kulisy powstawania audycji. To przyjemna i niewymagająca komedia romantyczna serwująca dawkę humoru. Ja miło spędziłam czas, więc polecam!

Nie jest to może praca jej marzeń, ale jest z niej zadowolona. Jej spokój zaburza pojawienie się w radiu Dominica. Świeżo upieczony magister dziennikarstwa jest przekonany o swojej nieomylności i wielkim talencie. Kiedy szef proponuje im wspólny program są zaskoczeni. Ale wizja zwolnienia sprawia, że się na to zgadzają. Mają na antenie udawać swoich eks i poprowadzić audycję o tym, co nie wyszło im w związku. Ta książka to prawdziwa mieszanka popularnych motywów. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jest oczywiście enemies to lovers, motyw romansu w pracy i udawanego związku. Każdy nich jest świetnie poprowadzony i rozpisany. Uwielbiam to, że autorka jako miejsce akcji wybrała rozgłośnie radiową, tak inną od typowego biura w korporacji. Opisy audycji prowadzonej przez Shay i Dominica potrafiły rozbawić mnie do łez. W swoim życiu miałam mały epizod z radiem i doceniam research autorki, który wykonała. Postacie wykreowane przez Rachel Lynn Solomon są autentyczne, słodkie i urocze. To ten typ, który wprawia w dobry nastrój, rozgrzewa serce i napełnia pozytywną energią. Dostarczając przy tym piekielnie seksownych dialogów. Oczywiście „Porozmawiajmy o eksie” to romans. Ale prawda jest taka, że ta książka to o wiele więcej. To również historia o pogoni za marzeniami, pracy, czasami trudnych relacjach, radzeniu sobie z dorosłością i oczekiwaniami wobec samego siebie. To wszystko jest doprawione humorem i subtelnym napięciem między Shay i Dominikiem.

jest skoro autorka wpadła na tak oryginalną fabułę książki. No sami zobaczcie👇🏼 Shay już w dzieciństwie marzyła o tym, by pracować w radiu. Tę miłość do rozgłośni przekazał jej ukochany tata. Jej życie to tak naprawdę tylko praca. W pełni poświęciła się karierze realizatorki, jednak Shay to nie przeszkadza. Jej kariera zaczyna się zaburzać w chwili pojawienia się Dominica Yuna – świeżo upieczonego absolwenta dziennikarstwa, przekonanego, że o radiu wie absolutnie wszystko. Własny program mógłby okazać się wielkim krokiem w jej karierze, jednak jest jedno ALE! Ma go prowadzić razem z NIM 🤫 w dodatku ON ma udawać jej byłego. Wizja utraty pracy, nie pozostawia Shay innego wyboru. Czy to ma prawo się udać? Tak naprawdę, dla mnie jest to przede wszystkim opowieść o podążaniu za marzeniami, o próbie spełnienia ich za wszelką cenę. To historia o tym, aby być tym, kim chcemy być i kim się czujemy, a nie tym, kim inne osobą chcą, byśmy się stali. To powieść o podążaniu wybraną przez siebie ścieżką. Autorka bez skrępowania pokazuje czytelnikowi rzeczywistość, z jaką boryka się bardzo wiele osób – rzeczywistość bez happy endu, w której prawdopodobne dojście do celu to nieustanna droga pod górę. Połączenie motywu slow-burn, enemies to lovers i fake dating wyszło autorce naprawdę zgrabnie. Wydawać, by się mogło, że to trochę za dużo jak na jedną książkę, jednak nie w tym przypadku. Tutaj wszystko miało swoje miejsce. To na ogół lekka, subtelna, przyjemna, a także urocza i dowcipna lektura. Podoba mi się fakt, iż główni bohaterowie nie są tak wyidealizowani, jak to bywa w takich książkach, mają swoje wady, nie zawsze postępują właściwie i dzięki temu odbiera się tę historie tak autentycznie. „Porozmawiajmy o eksie” to słodko-gorzka komedia miłosna, w której bohaterowie muszą zmierzyć się z nieprzewidzianymi sytuacjami. Ta historia idealnie sprawdzi się na leniwy wieczór. A bohaterowie dostarczą wam dużą dawkę śmiechu. Jeżeli tylko macie okazję to jak najbardziej zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę, która mam nadzieję oczaruje Was i skradnie Wam serce równie mocno, jak stało się to w moim przypadku. 💓💓

ona z przyjemnością podążyła tą ścieżką. W PPR pracuje od dekady i niezwykle mocno poświęciła się karierze realizatorki. Jej życie to tak naprawdę tylko praca, ale ona nie widzi w tym nic złego. Prywatnie zawsze może liczyć na wsparcie mamy, utalentowanej skrzypaczki oraz przyjaciółki, która wiernie stoi u jej boku od lat. Niestety, Shay coraz bardziej dotkliwie zaczyna zauważać samotność, która zagościła w jej życiu. Randkowanie jednak niezbyt dobrze jej wychodziło, a jej predyspozycje do zbyt szybkiego zakochiwania się, zniechęcały nie tylko jej ówczesnych partnerów, ale także skutecznie odstraszyły i ją od szukania miłości jej życia. Dominic jest młodym, aspirującym niezwykle wysoko dziennikarzem. Chciałby podążać za swoją wizją i robić naprawdę wielkie rzeczy. Uwielbia przechwalać się swoimi studiami, ma się wrażenie, że na wszystkich patrzy z góry, a w redakcji jest ulubieńcem szefa. W Seattle pojawił się znikąd i nikt nie zna jego dokładnej historii. Nie zawiera on przyjaźni w miejscu pracy i jest aż nadto skupiony na rzetelnym dziennikarstwie. Szybko pnie się do góry w biurowej hierarchii, lecz nikt nie ma pojęcia, jak wygląda jego prywatna strona. Czy Shay uda się ją poznać i zmienić nieco zdanie o Dominicu? „Porozmawiajmy o eksie” to najlepsza książka spod szyldu „Bezwstydnej”, jaką przyszło mi czytać. Najpierw pokochałam narrację Solomon – lekką, wciągającą i sprawiającą, że płyniemy przez tekst z przyjemnością. Potem przyszła pora na fabułę, która naprawdę była nietuzinkowa. Aż w końcu moje serce skradli oboje – Dominic i Shay, bo zwyczajnie na to zasłużyli. Cieszy mnie ogromnie, że kreacja męskiego bohatera tak bardzo odbiega od sztampowej i tego, do czego dotychczas przyzwyczaiły nas Autorki romansów. Jeśli chodzi o relację głównych bohaterów, to iskry wręcz wyzierają ze stron tej książki, natomiast ku mojej uciesze Autorka serwuje nam powolną erupcję tego związku, co sprawia, że jest jeszcze bardziej przekonujący. Siłą tego uczucia jest przede wszystkim powolne poznawanie siebie nawzajem postaci oraz dostrzeganie w drugiej osobie kolejnych warstw, zupełnie niewidocznych dla większości. Autorka w realistyczny i przystępny sposób poruszyła w tej pozycji kwestię radzenia sobie ze złożonymi tematami, takimi jak żałoba, polityka w miejscu pracy, samotność czy problemy z komunikacją. Ale, co ważne, zrównoważyła to w znakomity sposób z humorem oraz naprawdę świetnie napisaną fabułą dotyczącą przygód obojga bohaterów. Wisienką na torcie dla mnie są tu wszelkie wzmianki o Buffy, do której mam ogromny sentyment. Ale to całokształt tej książki sprawia, że trudno mi było się od niej oderwać i z całym przekonaniem stwierdzam, że jest naprawdę warta uwagi!

przypadkowy, ponieważ właśnie tak brzmi tytuł podcastu prowadzonego przez Dominika i Shay. W programie mają być parą, która kiedyś była w sobie zakochana jednak z pewnych przyczyn rozstali się i teraz prowadzą program jako para eksów. Mają udzielać porad, opowiadać o własnych związkowym doświadczeniu oraz zachęcać ludzi do opowiadania własnych historii. Problem w tym, że Dominic i Shay nigdy nie byli parą… 🎙️Płynie mogę teraz przejść do kolejnego punktu, a mianowicie scenerii, w której została osadzona akcja. Historia rozgrywa się w stacji radiowej. Moim zdaniem jest to dość rzadko spotykana sceneria, niedoceniana i po przeczytaniu tej książki z chęcią sięgnęłabym po książkę z podobnym motywem Sposób w jaki autorka ukazała stacje radiową pokazuje trochę, że radia odchodzą w zapomnienie, a coraz większą popularność zdobywają podcasty. Autorka zwraca także uwagę jak trudno jest utrzymać się w tej branży i zdobyć wysoką pozycje. Relacja między Dominiciem i Shay rozpoczyna się od wzajemnej niechęci. Początku nie były zbyt przyjazne jednak na przestrzeni książki można zauważyć jakie momenty wpłynęły na rozwój ich relacji. Oprócz typowego wątku enemies to lovers autorka urozmaicona całość wplatając między innymi motyw wymuszonej bliskości czy friendzone. Dominic i Shay nie pozwolą nam się nudzić