Bękart ze Stambułu

Autorka: Elif Shafak

Przekład: Michał Kłobukowski

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2021-03-10
  • Liczba stron: 408
  • Oprawa: twarda
  • ISBN: 9788366736559
Cena:
38,61 zł 42,90 zł
Produkt dostępny

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:

 

16.87 zł

Produkt niedostępny

Opis książki Bękart ze Stambułu

NAJGŁOŚNIEJSZA POWIEŚĆ ELIF SHAFAK!

W deszczowe popołudnie pewna kobieta wchodzi do gabinetu lekarza z zamiarem dokonania aborcji. Ma dziewiętnaście lat. To, co wydarzy się za chwilę, zmieni jej życie na zawsze.

Dwadzieścia lat później nastoletnia Asya mieszka wraz z matką w jednej z dzielnic Stambułu, otoczona jedynie ekscentrycznymi ciotkami, bo w jej rodzinie od lat mężczyźni umierają młodo. Spotkanie z kuzynką z Ameryki, która przyjeżdża do Turcji, aby zgłębić owianą tajemnicą historię swojej rodziny, diametralnie zmienia jej wyobrażenie o najbliższych. Wkrótce okazuje się, że duchów krążących nad ich przeszłością jest o wiele więcej, niż obie mogły się spodziewać.

Ta wielokulturowa opowieść o rodzinie jest jednocześnie opowieścią o barwnej, ale tragicznej historii Turków i Ormian, o smakach i zapachach kuchni tureckiej oraz ormiańskiej, a także o odwiecznej tęsknocie i poszukiwaniu własnej tożsamości.

Odważna i namiętna powieść.

Paul Theroux

Elif Shafak pisze o Turcji tak, że Turcja stawia ją za to przed sądem. Ale to wszystko z miłości - bo wstydzić możemy się tylko za tych, których naprawdę kochamy. Bękart ze Stambułu to powieść o prawdzie, która przeraża, i o historii niedającej spokoju.

Anna Dziewit-Meller

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2021-03-10
Liczba stron: 408
Oprawa: twarda
ISBN: 9788366736559

Opinie o książce Bękart ze Stambułu, Elif Shafak

5

Jakub Pietrzyk

13.05.2022

FEMINIZM I PATRIARCHAT. Unikalna literatura turecka - powieść Elif Shafak "Bękart za Stambułu" Książka Elif Shafak "Bękart ze Stambułu" pozwoliła mi
odkrywać literaturę na nowo, dzięki niej przełamałem wszelkie uprzedzenia do powieści tureckich, które kojarzyły mi się w większości z przeciętnymi romansami, pomimo iż nie czytałem jeszcze żadnej z nich. Uznana przez krytyków na świecie, urodzona we Francji (1971r.) Elif Shafak jest brytyjsko-turecką powieściopisarką, felietonistką, nauczycielką akademicką, a przede wszystkim feministką walczącą o prawa kobiet. Ogłoszona najlepszą turecką pisarką ostatniej dekady, jej książki przetłumaczono na pięćdziesiąt pięć języków, ceniona przez krytyków literackich za swoje dokonania została nominowana do takich nagród jak: Nagroda Bookera, RSL Ondaatje Prize, a także Costa Novel Award. Na co dzień szczęśliwa matka dwójki dzieci, mieszkająca w Wielkiej Brytanii, warto wspomnieć iż jej macierzyńska przygoda, ze względu na depresje poporodową daje siłę wielu kobietom, także sama Shafak mówi o tym głośno i czynnie wspiera promowanie świadomości dotyczącej chorób psychicznych. Autorka mówi: "Każda książka to wędrówka, mapa złożoności umysłu duszy człowieka. A czytelnik to swoisty podróżnik", czy tak jest w przypadku jednej z najbardziej znanych powieści Shafak "Bękart ze Stambułu" ? Myślę, że zdecydowanie tak, autorka już od pierwszych storn wprowadza nas w realia życia tureckiej rodziny Kazanci, każda z kobiet jest wyrazista, niepowtarzalna i zdecydowanie przeciwstawia się stereotypom na temat bliskowschodnich kobiet. W rodzinie pojawiają się również bohaterki - tradycjonalistki, wprowadzające nieco inną narrację utworu, co jest oczywiście wielkim atutem, ponieważ dzięki takiemu zabiegowi autorka może jeszcze bardziej wprowadzić nas w realia życia codziennego stambulskich kobiet, a także przedstawić społeczeństwo tureckie z różnych perspektyw: nowoczesnego młodego pokolenia feministek oraz bardziej konserwatywnej części Turcji na przestrzeni dekad. Autorka już od pierwszych stron wrzuca nas na głęboką wodę, ponieważ przedstawia scenę, w której 19-letnia Zeliha wkracza do kliniki, żeby zrobić aborcję. Już w tej chwili Shafak wzbudza w nas ogromne zainteresowanie historią, której nie da się przestać czytać. Podczas poznawania losów kobiet z rodziny Kazanci, poznajemy równolegle historię ormiańskiej rodziny Czachmachczian, która jest owiana pewną tajemnicą. W tej części powieści czytelnik sam kawałek po kawałku musi poznawać skomplikowane i angażującą historię rodu ormiańskiego wraz z głównymi bohaterami utworu, aż do zaskakującego i wcale nie oczywistego zakończenia. Elif Shafak wprowadzając nas w całą historię, chce przekazać ważne wartości oraz brutalną prawdę o świecie, bowiem jedną z najbardziej kontrowersyjnych części utworu jest milczące przyzwolenie na molestowanie i przemoc wobec kobiet, które jest spowodowane dominacją patriarchalnej kultury. Co ciekawe autorka, twierdzi iż jest to spowodowane systemem społecznym oraz zakorzenionej w kulturze tureckiej tendencji do faworyzowania męskich potomków. Pisarka sprzeciwia się temu systemowi i właśnie dlatego przedstawia nam rodzinę, w której od lat dominują jedynie kobiety ze względu na wczesne umieranie mężczyzn. Shafak nie została jednak skrytykowana za brutalne przedstawienie prawd o kulturze gwałtu i przemocy, lecz za ”szkalowanie tureckości”. Ten zatrważający czytelników i fanów autorki zarzut miał swoje odzwierciedlenie w wytoczonym jej procesie sądowym. Zagrażały jej trzy lata więzienia, a wszystko było spowodowane poruszeniem tematu ludobójstwa Ormian, które do dzisiaj budzi wielkie kontrowersje w Turcji i na świeci. Wątek ten jest dla mnie istotnie ważny, ponieważ dzięki niemu możemy dowiedzieć się naprawę wiele, nie tylko suchych faktów historycznych, a dogłębnie sprecyzowanych reakcji i opinii ludzi na te tematy. Sprowokowany czytelnik sam musi wybrać po której jest stronie, co wywołuje w nas, wiele skrajnych emocji. W późniejszym etapie utworu Shafak oczywiście przedstawia nam konsekwencje naszych wyborów. "Bękart za Stambułu” jest wspaniałą lekturą dla osób, które chcą zacząć swoją przygodę z literaturą piękna, chociaż osoby czytające ten gatunek na co dzień, również znajdą dla siebie wiele wspaniałych wartości i z pewnością poszerzą swoje literackie horyzonty. Wspaniały język autorki umożliwia nam poznanie Turcji w sposób nieoczywisty. W książce nie znajdziemy powszechnie znanych faktów kultury, które poznajemy w mediach lub też sami wyjeżdżając na wycieczkę do tego kraju. Całkowity brak idealizowania orientalizmu pozwala nam trzeźwo spojrzeć na realia życia w Stambule. Nie doświadczamy tego miasta z perspektywy ograniczonego turysty, lecz osoby mieszkającej tam od wielu lat. Czytelnik ma poczucie wejścia w życie bohaterów, niczym jeden z mieszkańców domu rodziny Kazanci. Zachwycony przeczytaną powieścią z pewnością będę sięgać po kolejne tytuły utalentowanej Elif Shafak. Z czystego sumienia polecam wszystkim dojrzałym emocjonalnie czytelnikom, którzy chcą poznać orient Turcji z innej perspektywy oraz przeżyć tą poruszającą historię indywidualnie. Chcę podziękować również Wydawnictwu Poznańskiemu, w tym Michałowi Kłobukowskiemu, który fenomenalnie przetłumaczył historię oraz graficzce Uli Pągowskiej za stworzenie oddającej charakter książki okładki . Zapraszam serdecznie do czytania :D
5

Jolanta Kołodko

26.04.2022

"Bękart ze Stambułu" jest trzecią powieścią autorki, z którą postanowiłam się zapoznać. Poprzednio przeczytane "Dziesięć minut i 38 sekund
na tym dziwnym świecie" oraz "Czterdzieści zasad miłości" zrobiło na mnie ogromne wrażenie, ale nie tak jak "Bękart ze Stambułu". Dlatego też, chcę jak najszybciej przelać moje emocje na wirtualny papier. Czuję, że długo nie będę mogła się otrząsnąć po tej lekturze. "Bękart ze Stambułu" jest powieścią o kobietach, które muszą stawiać czoła przeciwnościom losu i trwać razem mimo odmiennych charakterów. Jest też historią dwóch rodzin Kazanaci i Czachmachczian. Świat, który rozsypał się po 1915 roku. Głównymi bohaterkami są nastoletnie Asya i Armanusz. Zbuntowana Asya mieszka w Stambule wraz ze swoją matką, trzema dość ekscentrycznymi ciotkami, babcią oraz seniorką rodu Mateńką. Armanusz jest dziewczyną, która próbuje odnaleźć siebie i zrozumieć historię swoich przodów. W tym celu wybiera się do Stambułu, do miejsca skąd pochodzi jej rodzina. Wiem, że brzmi to banalnie "kobiety, które stawiają czoła przeciwnościom losu" albo "szukanie siebie", ale nie jest to kolejna nudna opowieść o silnych kobietach, których marzenia zawsze się spełniają. O nie! Oh jak przyjemnie było śledzić losy dwóch młodych dziewczyn, które na pozór nie mając ze sobą nic wspólnego spotykają się na tureckiej ziemi i na nowo odkrywają swoją tożsamość. Autorka na kartach powieści tworzy niewyobrażalny klimat. Momentami czułam się jak gość zaproszony do domu Pań Kazanaci, w którym roznosi się słodkich zapach aszure i baklavy. Poczęstowana gorącą herbatą przyglądałam się poczynaniom gospodyń. Może to dziwne ale bardzo podobała mi się rodzina głównej bohaterki. Tak szeroki wachlarz osobowości pod jednym dachem jest ciekawym przeżyciem, chociaż przyznam szczerze, że na co dzień ciężko byłoby funkcjonować w takim "babińcu". Powieści Elif Shafak są jak uczta na której spotkamy się z barwnie wykreowanymi postaciami, z których każda jest świadoma swej inności i tak cudownie nieidealna. Autorka nie boi się trudnych tematów. Oswaja nas ze śmiercią i uczy dystansu do życia. "Bękart ze Stambułu" to powieść w której można się zanurzyć i czerpać przyjemność ze stylu, bogatych metafor, i niewymuszonego żartu nadającego lekkości lekturze. Elif Shafak poruszyła w omawianej powieści wątek rzezi Ormian z 1915 roku, przez co został jej wytoczony proces o "szkalowanie tureckości". Autorce groziło do trzech lat więzienia. Na szczęście oskarżenie wycofano. Niektórzy uważają, że tak ważny temat został potraktowany po macoszemu, inni zaś nie chcą sięgać po książkę, bo boją się przytłaczającej powieści historycznej. Elif Shafak przedstawiła temat rzezi Ormian w bardzo delikatny sposób. Lektura nie jest przesycona wydarzeniami historycznymi. Moim zdaniem autorka chciała przypomnieć światu o 1915 roku, jednocześnie nie mając na celu nikogo urazić. Dzięki takim powieściom uczymy się, że nie jesteśmy idealni. Historia zmusiła wielu z naszych przodków do strasznych czynów. Ale pamiętajmy, że nie możemy chować urazy i przekazywać jej nowym pokoleniom. Patrzmy z nadzieją w przyszłość i szanujmy się bez względu na pochodzenie. Czytajcie Elif Shafak!
5

Anka Wieczorek

19.07.2021

Z czym kojarzy wam się Turcja? Mi do tej pory z ładnymi widoczkami, islamem i tym, że mężczyźni mocno dominują
nad kobietami. Jednak Elif Shafak w swojej powieści "Bękart ze Stambułu" mocno zaburzyła ten obraz. Pierwszy szok przeżyłam już na samym początku gdy jedna z bohaterek wchodzi do kliniki ginekologicznej i oświadcza, że umówiła się na aborcje. Jak to? Tak po prostu? U nas w Polsce coś takiego jest nie do pomyślenia dlatego wydawało mi się, że w tak konserwatywnym, nastawionym na wiarę w Allaha, spychającym kobietę na margines kraju tym bardziej. Myliłam się. Później było jeszcze ciekawiej. Przekonałam się, że Stambuł to miasto skrajności gdzie nowoczesność przeplata się z wielką pobożnością. Gdzie kobiety, żyjące pod jednym dachem mogą być tak skrajnie różne. W tej powieści mamy przekrój kilku pokoleń i obserwujemy zmiany kulturowe jakie na przestrzeni lat zachodzą dostając jednocześnie ciekawą i przejmująca historię w której nic nie jest pewne i oczywiste. Niestety jedno się potwierdziło. Nadal jest to kraj w którym kobiecie odbiera się prawo głosu, gdzie mężczyzna jest stawiany ponad nią i niemal wielbiony. Jednak można odczuć powiew zmian na lepsze w tym względzie i to trochę napawa optymizmem.
5

Anika Petryna

08.04.2021

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Elif Shafak wspominam ze wzruszeniem. Mam tu na myśli książkę „10 minut i 38 sekund
na tym dziwnym świecie”. Obcowanie z tą nieoczywistą i szczerą prozą było dla mnie niezwykłym doświadczeniem. Już wtedy zachwycałam się, że autorka pisze o życiu tak, jakby już całe przeżyła, jakby była już staruszką, która dzieli się wieloletnim doświadczeniem, a ile w tym było mądrości, szczerości i czułości... Sięgając po kolejną jej książkę miałam ogromne oczekiwania, a jednocześnie bałam się, że czar pryśnie. Na szczęście nic takiego się nie stało. „Bękart ze Stambułu” uświadomił mi jedynie, jak bardzo tęskniłam za piórem Elif Shafak, a przede wszystkim za jej niespiesznym snuciem narracji pełnej metafor, dźwięków, smaków i zapachów, które z ogromną siłą oddziałują na zmysły. Cieszę się, że mogłam wrócić do Stambułu, pełnego sprzeczności, który choć wydaje się barwny i tętni życiem, przepełniony jest samotnością i niezrozumieniem. Po raz kolejny urzekł mnie swoją wielokulturowością, wybijającą rytm serca tego miasta. Życie miesza się tutaj ze śmiercią, bogactwo z biedą, starość z młodością, przyjęte normy z próbą ich obalenia... Elif Shafak uraczyła mnie prawdziwą literacką ucztą, stawiając przede mną kolejne półmiski pełne wartościowej treści i kusząc coraz to wymyślniejszymi daniami pełnymi znaków zapytania. Mój apetyt wzmagał się z każdą kolejną stroną, a ja smakowałam nawet pojedyncze słowo. Osią tej powieści są trudne stosunki ormiańsko-tureckie naznaczone bolesną kartą historii, czyli ludobójstwem Ormian w Turcji w 1915 roku, do którego Turcy nie chcą się przyznać... Zderzenie kultur Wschodu i Zachodu również wydaje się być ważnym tłem i częścią tej skomplikowanej układanki, a losy głównych bohaterów i ich osobiste doświadczenia są tymi kluczowymi i najtrudniejszymi do ułożeniami kawałkami. Muszę przyznać, że poczułam powiew świeżego spojrzenia na kwestię tożsamości narodowej oraz pielęgnowania pamięci. Elif Shafak pisze o tym, że choć każdy człowiek pisze swoją własną historię, to przecież będzie ona utkana zarówno z przeszłości, jak i teraźniejszości, z losów narodu i rodziny, z oczekiwań, rozczarowań, nadziei, pojedynczych wzlotów i upadków. Niektórzy szukają swojej tożsamości przez całe swoje życie. Jedni odcinają się od swoich korzeni, inni kurczowo się ich trzymają. Tak jak nie ma uniwersalnego przepisu na szczęście, tak trudno jest wskazać najlepszy kierunek poszukiwań swojego miejsca na świecie. Elif Shafak oszołomiła mnie ferią smaków i zapachów, wprowadzając w tajniki kuchni tureckiej i serwując coraz to wymyślniejsze dania. Już pyszne tytuły rozdziałów wzmagały mój apetyt. Po raz kolejny musiałam wyłuskiwać z jej prozy pojedyncze słowa, miałam wrażenie, że dosłownie każde ma znaczenie. Uwielbiam ją za to, że w cudowny i misterny sposób miesza magię z realizmem. Otuliła mnie baśniowość jej powieści, zachwyciła dojrzałość i mądrość, która z niej wypływa. Poczułam powiew prawdy o życiu, którą wręcz łapczywie próbowałam złapać... „Bękart ze Stambułu” to taka książka, którą trzeba smakować powoli, delektować się, choć chciałoby się ją wręcz połknąć na raz. Nie róbcie tego, nie czytajcie jej łapczywie, pozwólcie płynąć niespiesznie tej ważnej opowieści Elif Shafak...
5

Katarzyna kate_in_bookland

27.02.2021

Po przeczytaniu jednym tchem "10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie" i niekończących się zachwytach (ten tytuł trafił
ostatecznie na moją listę książkowych ulubieńców 2020 roku), miałam, i nadal mam, wielką ochotę poznać kolejne powieści autorki. W "Bękarcie ze Stambułu" znalazłam znaną z książek Orhana Pamuka mieszankę melancholii, smutku i tęsknoty oraz charakterystyczną dla prozy Shafak czułość, humor i literacką dojrzałość doprawioną feerią smaków, zapachów, dźwięków i obrazów. Co ciekawe, kiedy piszę o książkach Elif Shafak, ogarnia mnie myślowy chaos - im bardziej zagłębiam się i analizuję, tym więcej odkrywam - ważnych treści, metafor, refleksji. "Bękart ze Stambułu" to powieść misternie utkana z wielu różnych życiowych ścieżek. Elif Shafak z dużą wrażliwością i przenikliwością zagłębia się w labirynt skomplikowanych ludzkich charakterów oraz uliczek wielokulturowego i pełnego sprzeczności miasta. A Stambuł w tej powieści jest żywiołowy, intensywny, chaotyczny i głośny, a momentami kapryśny i mroczny. Wypełnia fabularną przestrzeń bryzą znad Bosforu, krzykiem mew, nawoływaniem muezinów, zapachem ulicznego jedzenia - energią, która wibruje na każdej stronie książki. Dla mnie to wyjątkowa literacka podróż. "Bękart ze Stambułu" porusza wiele ważnych kwestii, jednak sercem tej powieści są skomplikowane relacje ormiańsko-tureckie. Autorka, nawiązując do wydarzeń z 1915 roku, zagłębia się w kwestie pamięci oraz tożsamości narodowej i międzypokoleniowej - bada tematy związane z poczuciem przynależności i odkrywaniem siebie w kontekście wiedzy o własnym pochodzeniu oraz dotyka bolesnej rany z przeszłości, która rzuca cień na ormiańsko-tureckie relacje. "Bękart ze Stambułu" to ważna i refleksyjna opowieść o tożsamości, pochodzeniu, sprawiedliwości, przeznaczeniu oraz bolesnych ranach, których istnieniu nie wolno zaprzeczać milczeniem. Piękne wydanie i kawałek wyjątkowej prozy. Serdecznie polecam.
4

Ewa Samul/ lavenderews

23.02.2021

„Przytłaczająca większość ludzi nigdy nie myśli, a ludzie myślący nigdy nie stają się przytłaczającą większością. Wybierz, których wolisz.” • Sięgając po książkę
autorstwa Elif Shafak, byłam wręcz przekonana, że trafie na coś niezwykłego, innego niż pozostałe historie. Postawiłam tej powieści bardzo wysokie wymagania, bo doskonale wiedziałam, że autorka potrafi stworzyć niezapomnianą lekturę. „Bękart ze Stambułu” to bardzo dobrze, ciekawie i przejmująco napisana książka. To opowieść tak wciągająca, że każdy kolejny rozdział stawia przed nami kolejne pytania, aby wraz z poznawaniem historii, czytelnik mógł odkrywać jej najpiękniejsze strony. Co ważne ta książka nie zachwyca akcją oraz niespodziewanymi zwrotami wydarzeń. Zachwyca niemal sentymentalnym, tajemniczym, czasami nawet filozoficznym nastrojem, a dodatkowo wyjątkowo realistycznymi i złożonymi bohaterami. Autorka potrafi zachwycić oraz momentami nawet urzec czytelnika sposobem, w jak wraz z kolejnymi kartami powieści, buduje obraz miasta. Fascynujące zakończenie, będące idealnym zamknięciem historii, było czymś genialnym. Jest to świetnie rozplanowana, niebanalna opowieść, która znajdzie miejsce w sercach wielu czytelników.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x0
4
x1
5
x5
4,83