Księgi zapomnianych żyć

Autorka: Bridget Collins

Przekład: Joanna Wołyńska

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2020-10-14
  • Liczba stron: 447
  • Oprawa: miękka
  • ISBN: 9788366657007
Cena:
33,68 zł 44,90 zł
Produkt niedostępny
Poinformuj o dostępności

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:

 

26.94 zł

Cena:
26,93 zł 35,90 zł
Produkt dostępny

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:

 

21.54 zł

Opis książki Księgi zapomnianych żyć

Wyobraź sobie świat, w którym książki są zakazane, a ich czytanie jest uważane za zbrodnię.
Wyobraź sobie świat, w którym każde złe wspomnienie i nawet największa rozpacz mogą zostać całkowicie wymazane z pamięci.
Wyobraź sobie świat, w którym możesz ukryć każdą krzywdę i niegodziwość, jakich kiedykolwiek się dopuściłeś.
Te światy są ze sobą nierozerwalnie połączone. Wszystko przez Oprawców.

Emmet Farmer jest dobrym, pracowitym synem, który każdy dzień spędza na roli, pomagając rodzicom związać koniec z końcem. Wszystko się zmienia, gdy otrzymuje list z wezwaniem do odbycia praktyk w pracowni Seredith, kobiety zajmującej się tajemniczym procesem oprawiania książek. Emmet, który o księgach i Oprawcach wie niewiele, ale pamięta panującą wokół nich atmosferę strachu, tajemnicy i nieskrywanej pogardy, niechętnie rozpoczyna żmudną naukę w warsztacie. Pod czujnym okiem Oprawczyni poznaje sekrety gilotyny, czcionek i starego pergaminu. Być może właśnie wśród pachnących kurzem książek i skórzanych opraw odnajdzie prawdziwego siebie.
„Księgi zapomnianych żyć” to niesamowita historia o zakazanej miłości, lojalności, przyjaźni i wielkiej, magicznej mocy książek.

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2020-10-14
Liczba stron: 447
Oprawa: miękka
ISBN: 9788366657007

Opinie o książce Księgi zapomnianych żyć, Bridget Collins

4

Literackie_przytulisko

31.12.2022

Pod obiecującym tytułem i bogato zdobioną okładką ukryła się historia, której się nie spodziewałam. Po okładkowym opisie oczekiwałam książki o
książkach. Sądziłam, że przede wszystkim jest to opowieść o pracy Emmetta jako oprawiacza ludzkich wspomnień. Liczyłam na to, że książki będą czymś dobrym, lekarstwem dla zagubionych i poniżonych, a okazało się, że wśród społeczeństwa wzbudzają one strach. W odpowiedzi na moje oczekiwania otrzymałam powieść o zakazanej miłości i walce o nią. Oprawiacze, oprawianie, zakazane księgi to tylko tło do walki o uczucie. Obok miłości bohaterowie walczą też o moralność, ponieważ niektórzy oprawiacze swój dar oprawiania traktowali jako sposób na zarobek, zaś bogaci, dzięki oprawianiu pozwalali sobie na niedopuszczalne czyny i zbrodnie. Mimo że moje przypuszczenia co do treści okazały się inne to ciekawie było przenieść się w zupełnie inny świat.
4

Justyna Śmiertka

21.11.2022

Wyobraźcie sobie, że nie powinniście czytać książek. Dla miłośników, a zwłaszcza tych prowadzących bookstagrama, będzie to okrutna abstrakcja. Jakakolwiek próba
odkrycia ich zawartości skończy się pogardliwymi spojrzeniami sąsiadów, co i tak jest upokorzeniem lekkiego stopnia. Ach, no chyba że jesteście obrzydliwie bogaci i lubicie karmić się cierpieniem innych. Wtedy raczej nikt nie śmie czynić Wam jakichkolwiek aluzji… przynajmniej nie prosto w twarz. Tabula rasa Tak właściwie opis nie oddaje sedna sprawy tej historii. Owszem, książki pełnią w niej istotną rolę – ba, z nimi wszystko, a bez nich nic – natomiast receptę na wyjątkowość książki Bridget Collins zawarła w relacjach międzyludzkich. I… w relacjach z samym sobą. Można sądzić, że mowa o jakimś życiu w harmonii. Nic bardziej mylnego. Nienawiść, rozpacz, okrutne poczucie niesprawiedliwości, trauma – to uczucia towarzyszące również tym bohaterom, których pozornie nie widać. Ale są, i ich przeżycia, w książkach. Zadaniem Oprawców jest, by niewygodne prawdy przelane na papier na zawsze tam zostały. W powyższym przypadku nie oceniaj książki po okładce nabiera zupełnie nowego znaczenia. Magicznie, ale nie zawsze pięknie To jedna z tych opowieści, które powinno się czytać przy zapalonym kominku i w trakcie ulewy. Jej niesamowity klimat naprawdę przenosi do innego świata. Choć nie znajdziecie w niej latających wróżek i czarownic z miotłami, to odnajdziecie za to kawałek siebie. Co ważne, Księgi zapomnianych żyć nie utulą Was do snu. Wprost przeciwnie – momentami zagotujecie się ze złości. Zresztą gwarantuję Wam podczas lektury caaały wachlarz emocji. Niezwykle ciekawym doświadczeniem była możliwość podglądania Emmeta w trakcie jego nauki oprawiania książek. Precyzja i oddanie uczyniły to zajęcie niemalże tak intymnym, że nie chciałam przeszkodzić, choć dzieliła nas zaledwie wyobraźnia autorki. Magicznie, ale nie zawsze pięknie To jedna z tych opowieści, które powinno się czytać przy zapalonym kominku i w trakcie ulewy. Jej niesamowity klimat naprawdę przenosi do innego świata. Choć nie znajdziecie w niej latających wróżek i czarownic z miotłami, to odnajdziecie za to kawałek siebie. Co ważne, Księgi zapomnianych żyć nie utulą Was do snu. Wprost przeciwnie – momentami zagotujecie się ze złości. Zresztą gwarantuję Wam podczas lektury caaały wachlarz emocji. Niezwykle ciekawym doświadczeniem była możliwość podglądania Emmeta w trakcie jego nauki oprawiania książek. Precyzja i oddanie uczyniły to zajęcie niemalże tak intymnym, że nie chciałam przeszkodzić, choć dzieliła nas zaledwie wyobraźnia autorki. Póki książka nas nie rozłączy Księgi zapomnianych żyć mnie bardzo zaskoczyły. Na początku nic na to nie wskazywało i nawet się nudziłam. Brakowało mi szybszego tempa akcji albo chociaż żywszych dialogów. Z czasem zaczęłam rozumieć zamysł twórcy i doceniłam ten…spokój. Tak bym to określiła. Kiedy pojawił się zupełnie nieoczekiwany przeze mnie wątek miłosny, poczułam się najpierw rozczarowana, a później zaintrygowana. Pojawiający się swego rodzaju mezalians oraz brak akceptacji budzą szereg pytań i skłaniają również do refleksji nad współczesnym podejściem do wielu związków. To wszystko? Dawno nie czytałam tak nadzwyczajnej książki. Nie jest to kwestia języka, kreacji bohaterów czy nawet wątku romantycznego, ale specyficznej aury i odejścia od współczesności. Mimo wszystko zabrakło mi tytułowych ksiąg. Odniosłam wrażenie, że po czasie stały się one wyłącznie tłem. Chętnie poznałabym więcej tajników oprawiania i potowarzyszyłabym Emmetowi w jego dalszym rozwoju. Zakończenie również pozostawia wiele do życzenia – historia teoretycznie się rozwiązała, ale pozostawia spory niedosyt. Halo, pani Collins, może druga część? Wzloty i upadki to nieodłączny element naszego życia. Kształtują nasz charakter i spojrzenie na świat. Tak właśnie jest w przypadku naszych bohaterów, ale nie zawsze chcą o tym pamiętać. Księgi zapomnianych żyć już zajęły specjalne miejsce w moim książkowym sercu. Mam nadzieję, że zajmą i w Waszym.
5

Mila z książką

16.05.2022

Ludzie dopuszczają się różnych niegodziwości. Dlatego myśl o tym, że gdzieś może istnieć świat, w którym jest możliwość ukrycia ich
wszystkich lub wymazania z pamięci, wyjątkowo kusi. Właśnie taką, niezwykle intrygującą wizję prezentuje czytelnikom Bridget Collins w swojej debiutanckiej powieści „Księgi zapomnianych żyć”. Jak to najczęściej bywa w przypadku debiutantów, są oni omijani szerokim łukiem. Być może powoduje to przekonanie, że nowe nie zawsze oznacza dobre, które zdołało zakorzenić się w świadomości czytelników. Niemniej jednak każdy, kto przejdzie wobec Ksiąg… obojętnie, wiele straci. Misternie zbudowana fabuła powieści zachwyca, wciąga w wir osobliwych wydarzeń, tajemniczych miejsc i charakterystycznych postaci. Mami feerią utkanych z rozmysłem scen, niczym dobrze skrojony czar, rzucony przez wprawionego magika. Rozmaitych powieści „o czytelnikach dla czytelników” istnieje już wiele na polskim rynku wydawniczym. Wśród nich wymienić można chociażby Między książkami, Lawendowy pokój, Zaczytaną i bestię, Cień wiatru i wiele, wiele innych. Księgi zapomnianych żyć są jednak unikatowe. Obrazują nowe spojrzenie na literaturę, dodają jej wartości. Ponadto poruszają delikatny temat relacji homoseksualnych, odzierając odbiorcę ze złudzeń, że każda miłość jest prosta, a dla chcącego nie istnieją żadne przeszkody do dotarcia do celu. Niektóre historie trzeba poznać, by poczuć emocje, które są w nich zaklęte. To właśnie jedna z takich opowieści. Niezapomniana. Taka, po którą warto sięgnąć, chociażby po to, żeby na własnej skórze doświadczyć magii zamkniętej wśród tysięcy słów Bridget Collins, bo to właśnie dzięki nim stworzyła unikatowy świat – takie małe miejsce, w którym warto żyć nawet w pełnym zapomnieniu. „Tym jest książka, prawda? Życiem. Człowiekiem. I kiedy książka się spali, ludzie umrą” – str. 77.
5

Patrycja Wróbel

10.05.2022

Co by było, gdyby dana rzecz nie pojawiła się w moim życiu? Co by było, gdybym nie poznała ludzi, których
poznałam? Kim bym była, gdyby nie zdarzenia, przez które cierpiałam. Czy wierzyłabym dalej w obietnice, które wiele razy były rzucane na wiatr? Czy kochałabym tak samo, gdyby nie łamane wiele razy serce? Czy znałabym siebie, gdybym straciła część wspomnień? To, co nas spotyka, sprawia, że stajemy się lepszą wersją siebie. Każdego dnia, wraz z porankiem witamy nowych siebie, ale dopiero z perspektywy czasu widzimy nasz rozwój. Do tak głębokich refleksji nakłoniła mnie niesamowita książka autorstwa Bridget Collins. Świat, do którego wkraczamy w "Księgach zapomnianych żyć" jest światem, w którym z łatwością można pozbyć się niechcianej części siebie. Świat, w którym można wyrzec się wspomnień i zostać „oprawionym”. Zostań oprawionym, czyli stać się nie-sobą. Księgi zapomnianych żyć to klimatyczna opowieść o tym jak cenne są nasze wspomnienia, nawet te bolesne. Bo to one sprawiają, że jesteś tą osobą, którą widzisz codziennie w lustrze. Zdecydowanie lektura warta do przeczytania. Czytając ostatnie strony, nie dowierzałam, że to już koniec.
5

Marta (malowaneslowem)

04.04.2022

Są książki. I są arcydzieła. Bierzesz w dłoń. Widzisz zewnętrzną warstwę. Skorupę, która skrywa wielką niewiadomą. Zachęca, albo zniechęca. Potem, przewracasz pierwszą
stronę. Litery składają się w wyrazy, wyrazy tworzą zdania. Nurt słów porywa Cię bez reszty. Albo i nie. Wtedy już wiesz. Dostrzegasz różnicę. Książka w twoich dłoniach rozkwita niczym najpiękniejsza róża. Jest niesamowitym pejzażem namalowanym pędzlem ludzkiej wyobraźni. Dostrzegasz jej piękno w całej okazałości. Nie potrafisz się oderwać. Pochłania wszelkie twoje myśli. Fascynuje. Urzeka. Rozkochuje. Staje się czymś więcej. Dla Ciebie wyjątkowym. Albo. Albo pozostaje po prostu książką. Słowami, które nie potrafią dotrzeć do głębi. Które są, a za chwilę już ich nie ma. Które łatwo zastąpić. Zapomnieć. Wiecie o czym mówię? Rozumiecie różnicę? ▪️ “Księgi zapomnianych żyć” to dla mnie absolutne arcydzieło. Historia, która poruszyła najgłębsze struny gdzieś wewnątrz mnie. Która postawiła przed moimi oczami świat niczym z koszmaru. Świat w którym książki są zakazane. Złe. W którym książka jest skradzioną częścią Ciebie. Twoje życie. Ich życie staje się niczym puzzle z brakującym elementem. Stają się niekompletni. Tracą ważny fragment siebie. Najważniejszy, brakujący element. Pustka. Są jej nieświadomi. Wciąż ludzie? Czy marionetki sterowane pieniędzmi i władzą? Zgoda, która marne ma jednak znaczenie. I ścieżki losu. Losu, który zaskakuje. Ofiaruje drugą szansę. Aranżuje ponowne spotkanie. Daje nadzieję na odzyskanie siebie. Lecz czy wystarczy odwagi? Czy ta walka ma jakikolwiek sens? ▪️ Nie potrafię opowiedzieć o czym jest ta książka. Nie wiem czy jestem obiektywna. Nie obchodzi mnie to. Dla mnie ta książką jest doskonała. Ta historia mnie zaczarowała. Słowa utkwiły głęboko w moim wnętrzu. Polecam. Tak od serca.
5

Martyna Brzostek

26.07.2021

“Księgi zapomnianych żyć” to historia o świecie, w którym książki są zakazane; o świecie, gdzie każde wspomnienie może być wymazane
z pamięci, a każda zbrodnia ukryta. Obie cechy tego świata są ze sobą ściśle powiązane, a to wszystko przez Oprawców. Głównym bohaterem w tej opowieści jest Emmet Farmer, pracowity młodzieniec, który całe dnie spędza w rodzinnym gospodarstwie. Jego życie gwałtownie się zmienia, kiedy otrzymuje list wezwaniem na praktyki do Seredith - Oprawczyni mieszkającej na odludnych mokradłach. Z każdym dniem coraz bardziej przywiązuje się do rutyny życia w pracowni, czyżby właśnie tam miał odnaleźć prawdziwego siebie? Ze względu na klimat i tajemniczość, jaką oferuje opis fabuły od dawna chciałam poznać tę historię i w końcu się do tego zmotywowałam. Absolutnie się nie zawiodłam, poznałam cudowną, poruszającą historię. Właśnie, poruszającą - zacznę od tego jak angażująca emocjonalnie była dla mnie lektura książki B. Collins. Z głównym bohaterem poczułam więź od samego początku i chociaż nie znałam wszystkich jego tajemnic, kibicowałam mu, pragnęłam dla niego dobra. Emmet jest prostodusznym, pracowitym, zagubionym młodym człowiekiem, który próbuje zrozumieć siebie, odnaleźć swoje miejsce, a czytelnik podążą tymi zawiłymi ścieżkami do celu razem z nim. Niesamowite było dla mnie odkrywanie wszystkich tajemnic razem z Emmetem, czułam się jakbym była jego przyjacielem, który równie mocno przeżywa wychodzące na jaw fakty. Sama fabuła jest zbudowana w ciekawy sposób, który sprawia, że książka jest wciągająca, a odpowiednie karty są odkrywane w odpowiednim czasie. Jest podzielona na trzy części: w pierwszej podążamy za teraźniejszą narracją Emmeta, w drugiej z pewnego powodu cofamy się do jego przeszłości, a w trzeciej narrację przejmuje inny bohater, o którym niestety nie mogę powiedzieć Wam ani słowa! Sami musicie odkryć ten sekret. Patrząc całościowo najbardziej pochłonęła mnie druga część, zrozumienie kluczowych zdarzeń z przeszłości pozwoliło mi jeszcze bardziej zbliżyć się do postaci, jednocześnie konfrontowanie przeszłości z wiedzą z pierwszej części o tym, co będzie miało miejsce później, było naprawdę smutne. Cała książka w wielu miejscach wycisnęła ze mnie łzy, pojawiła się jedna szczególna scena, kiedy łzy po prostu spływały mi po policzkach, bo tak bardzo kibicowałam bohaterom, a wiedziałam, że ich historia nigdy nie będzie łatwa i przyjemna. Wrzucę teraz nieco negatywną uwagę, która jednakże nie ma dużego wpływu na moje spojrzenie na książkę, Chodzi o styl autorki. Z jednej strony bardzo mi się podobał! Naprawdę, był bowiem barwny, miejscami niemal poetycki, pięknie oddawał wygląd otoczenia i emocje postaci - dzięki niemu czułam się bliżej całej historii i za to ogromny plus dla autorki. Ale pojawiały się momenty dezorientacji, kiedy niektóre zdania musiałam czytać kilka razy, by zrozumieć, co dokładnie miało miejsce. Myślę, że to sprawa właśnie stylu, ale możliwe, że także tłumaczenia. Na szczęście nie był to duży mankament i nie przyćmił tego, jak ogólnie piękny jest sposób pisania B.Collins. Wracając do zachwytów: klimat absolutnie mnie oczarował. Mamy tutaj do czynienia z magicznym realizmem, cały świat jest realny, ale pojawia się element fantastyczny, który dla bohaterów jest całkowicie normalny, po prostu jest stałym elementem rzeczywistości. Możecie się domyśleć, że chodzi tutaj o Oprawiaczy. Oczywiście nie zdradzę Wam żadnych szczegółów, ale podkreślę tylko, że mi ten element magiczny bardzo się podobał. Tworzył wyróżniającą się spośród innych historię posiadającą tajemniczy, nieco mroczny klimat. Naturalnie fakt, że ten element fantastyczny dotyczy książek dodatkowo mnie zadowolił, jako książkoholik uwielbiam czytać o książkach skrywających niezwykłe sekrety. Zresztą, całe dość metaforyczne ukazanie książek pozwala na wiele ciekawych przemyśleń o istocie literatury. Tempo akcji nie jest szybkie, ale też nie o to w tej historii chodzi. To nie jest powieść stojąca akcją, nią należy się delektować, wyczekiwać z napięciem i niepokojem kolejnych zdarzeń. Czy to oznacza, że jest nudna? Absolutnie nie, bo te kolejne zdarzenia całkowicie wynagradzają czas oczekiwania, który sam w sobie jest piękny. Po prostu nie nastawiajcie się na szybką lekturę, tej książce trzeba, moim zdaniem, dać trochę czasu. Wspomnę jeszcze o zakończeniu, które trafiło w mój gust. Przynosi pewne uspokojenie sytuacji, bo bardzo emocjonującej końcówce, wzrusza, ale jednocześnie nie mówi “i żyli długo i szczęśliwie”. Jest element niepewności, przyszłość przed głównymi bohaterami nie będzie łatwa, ale przebyli już przez pewien bardzo trudny etap, który przeżyliśmy razem z nimi. Bardzo polecam Wam “Księgi zapomnianych żyć” - to cudowna, magiczna, bolesna, ale piękna historia!
5

Jolanta Sucharska

07.01.2021

Bridget Collins napisała magicznie wyimaginowany utwór, wspaniałą opowieść o miłości. Na tym świecie książki nie są tym, co pamiętamy, książki są
dla wszystkich rzeczy, które są zniszczone i dla których ludzie nie mogą przetrwać w swoim życiu. Są to ręcznie robione archiwa wspomnień, tajemnic, smutku i bólu prawdziwych ludzi, które po umieszczeniu w dzienniku są wymazywane na zawsze. Są wyjątkowe. Książki są straszne i zabronione. Gdybym mogła powiązać moje wspomnienia z książką, zaczęłabym od czasu spędzonego na jej czytaniu. Nie żebym chciała o tym zapomnieć, ale żeby jeszcze sobie przypomnieć. Udokumentowanie tego, jak urzekająca jest ta historia, aby mieć coś dla siebie prawdziwego. Ta historia jest również zdumiewającą historią miłosną, ale promieniuje czystą magią i pięknem, aby zniewolić mole książkowe na całym świecie. Jest skromna i tak wzruszająca. Ta książka to książka, której nigdy nie chcę zapomnieć, dobrze skonstruowana, pięknie napisana i serdecznie czuła. W tej całkowicie gniewnej książce Collins zajmuje się tworzeniem złożonego świata i nadaje temu światu żywe życie dzięki dokładnym opisom czasu i miejsca, jednocześnie opowiadając poruszającą i oryginalną historię miłosną. To Romeo i Romeo dla współczesności, z charakterystycznym portretem, który wykracza poza klasę społeczną podzieloną przez miłość Emmeta i Luciana, a ponadto historia miłosna, która również przekracza granice na wiele innych sposobów. To genialna opowieść, która zanurza czytelnika w przeszłości, w której książki są niebezpieczne i ukryte, a bezprawna miłość grozi zniszczeniem Luciana i Emmeta. Bardzo polecam.
5

Aleksandra Kubik

11.11.2020

Wyczuwam kolejnego ulubieńca tego roku. Zostałam kupiona tą historią. Dzięki tej książce wchodzimy do świata, gdzie niechciane wspomnienia mogą na
zawsze zniknąć z naszej pamięci w postaci książki. Kiedy ich nie chcemy zostajemy oprawieni. To świat, w którym książki są czymś złym i zakazanym, ponieważ zawierają w sobie prawdę, najczęściej tę haniebną, która plami sumienie nie jednego. Poznajemy Emmetta Farmera, który zostaje wysłany do oprawiaczki - Seredith, staje się jej czeladnikiem i uczy się, jak odbierać człowiekowi cząstkę siebie. Czasy są odległe, jednak ludzie tacy sami. Tak samo okrutni, bezwzględni, często nieliczący się z innymi, nawet bliskimi. Wątek miłosny się pojawia, jednak nie zgodzę się z tym, że przejmuję całkowicie główny temat książki. Jest wręcz idealnie dopasowany do całej historii, która się kreuje. Książka jest podzielona na 3 części, dzięki czemu przeskakujemy między teraźniejszością i przeszłością. Język książki jest absolutnie magiczny. Tym co chyba najbardziej mnie urzekło w tej książce, to sam pomysł, żeby oprawiać wspomnienia. Pokazanie, że nawet bez najmniejszej części naszego życia, stajemy się niepełni, zatracamy własną osobowość, człowieczeństwo. Dla niektórych wspomnienia są karą, jednak wspomnienia nas tworzą, nasz charakter. Kierują nami w życiu. Bez nich jesteśmy niczym żywe trupy. Odbieranie wspomnień jest po części jak odbieranie duszy. Jedno wspomnienie to jak odjęcie jednego puzzla z całego naszego obrazu – życia. Tylko tyle, albo aż tyle ode mnie. Resztę odkryjcie sami i wkroczcie do świata, w którym książki grają pierwsze skrzypce.
5

Paulina Jaśkowiak

31.10.2020

Czasami bierzemy do ręki książkę, której opisy sprawiają, że macie określone oczekiwania co do historii w niej zawartej. Jednak zapoznając
się z nią, nagle okazuje się, że ma nam do zaoferowania dużo większą karuzelę emocji niż te, których się spodziewaliście. Tak właśnie jest z "Księgami zapomnianych żyć". Przedstawiona w niej historia poruszyła tą część mnie, o której istnieniu nawet nie wiedziałam. Jest jedno słowo, które idealnie ją określa. Powieść jest po prostu piękna. Okładka idealnie odzwierciedla jej wnętrze. I tak, miłość odgrywa w niej bardzo ważną rolę. Ale obok niej jest też pamięć i chęć ochrony tego co dla nas najważniejsze - wspomnień. Bo w końcu to, kim jesteśmy teraz, ukształtowała nasza przeszłość. Wiec jeżeli się wahasz, nie bój się 😉 Po prostu weź książkę do ręki, otwórz na pierwszej stronie i pozwól, żeby historia Cię porwała. Nie pożałujesz 💗
4

Asia panda_zksiazka

21.10.2020

Przedstawiam wam książkę, która namiesza wam w głowie. Książkę magiczną, ale zarazem trudną, dramatyczną i nieoczywistą. Książkę, która potrafi zaczarować
czytelnika, ale i rozzłościć. Sam początek lektury był dla mnie dość skomplikowany i mimo iż od razu urzekł mnie jej klimat, to nie do końca mogłam zrozumieć jaki zamysł miała autorka. Nie spodziewałam się, że książka rozwinie się w takim kierunku. Cześć pierwsza niby wciąga, ale jednocześnie sieje lekkie zwątpienie. Jednak to co dostajemy później, zaskakuje nas już tylko w pozytywny sposób. Ciężko mi napisać coś wiecej, żeby nie zdradzić wam fabuły, bo chciałabym, żeby i was zaskoczyła. Ja po opisie właśnie spodziewałam się czegoś zupełnie innego niż dostałam. Niewątpliwie ta książka jest inna niż wszystkie, nie spotkałam się nigdy z podobnym pomysłem na fabułę. Myślę, że nie porwie ona każdego. Natomiast jest na tyle wyjątkowa, że nawet jeśli coś wam się w niej nie spodoba, to i tak długo nie wyjdzie wam z głowy. Bohaterowie, ich dramatyczna miłość, wspomnienia, które zostają zabrane... to wszystko sprawia, że lektura zostaje z nami na zawsze. Dodam jeszcze, że jest to książka, po którą na pewno sięgnę raz jeszcze, bo czuję, że nie odkryłam całej jej głębi. A zdecydowanie zasługuje na to, aby sięgnąć po nią ponownie, kiedy już uporządkuje sobie myśli w głowie.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x0
4
x3
5
x7
4,70

Booktrailery

Zobacz
Pomoc domowa

29,94 zł 49,90 zł

Zobacz
Terytorium

37,43 zł 49,90 zł