Aktualności
Co się stało w Jonestown? - nasza recenzja
08.04.2022

Co się stało w Jonestown? - nasza recenzja

Zdarza się, że jedna tragedia zmienia losy świata, a inna popada w zapomnienie. I chociaż jest to naturalna kolej rzeczy, to czasem trudno uwierzyć, że coś takiego jak największe zbiorowe samobójstwo wydaje się zaledwie ciekawostką dla fanów true crime. Pod koniec 1978 roku w Jonestown, stworzonej przez wyznawców Świątyni Ludu małej wiosce w Gujanie, zginęło ponad 900 osób. Jak do tego doszło? Kto był za to odpowiedzialny? Czym była wspomniana Świątynia Ludu? Z pomocą przychodzi reportaż Jeffa Guinna pt. Co się stało w Jonestown?, w którym znajdziecie odpowiedź na wszystkie te pytania, a nawet więcej.

Tak się rodzi ambicja

James Warren „Jim” Jones, Wielebny Jones to amerykański kaznodzieja, założyciel i lider apokaliptycznej sekty Świątynia Ludu. Wielebny, który doprowadził do masowego samobójstwa w 1978 r. Reportaż Co się stało w Jonestown? odkrywa przed nami życie Jima, ale nie skupia się jedynie na jego późnej działalności. Sięga do początków, do czasów przed narodzinami Jima – w końcu wszystko ma wpływ na nasze życie: miejsce, w którym żyjemy, środowisko, wychowanie. W tym przypadku nie było inaczej. Jeff Guinn zaczyna od przedstawienia nam rodziców Jima, ich pochodzenia, marzeń, pracy, trudów życia oraz zmagań z wychowaniem dziecka. Zostawiony trochę sam sobie, chłopiec od małego korzystał z dobroci sąsiadów. W ten sposób, dzięki jednej z sąsiadek, Myrtle Kennedy, Jim zainteresował się religią. Początkowo chodził z nią do Kościoła Nazarejczyka, ale w dość krótkim czasie zapragnął poznać inne wyznania, poznać genezę instytucji, jaką jest Kościół, i być może w przyszłości wykorzystać zdobytą podczas obserwacji wiedzę do stworzenia czegoś własnego, lepszego. 

Droga na szczyt

Obserwowanie rozwoju Jima to zaskakujący obraz doprowadzonej niemal do perfekcji manipulacji. Jego zainteresowania nie ograniczały się jedynie do religii, fascynowała go także historia – postacie wielkich przywódców, dyktatorów (w tym Hitlera) oraz socjalizm. Gdy zaczął się starać o posadę pastora w kościele metodystów, w końcu dotarło do niego, co jest jego prawdziwym powołaniem. I tak zaczęła się kariera tego niezwykłego chłopaka z Indiany: stworzenie nowej wspólnoty, cudowne ozdrowienia, wykorzystywanie pragnień ludzi i spełnianie ich marzeń to jedynie część z działań Jonesa. W końcu kto mógłby się oprzeć nowemu wyznaniu, które nikogo nie wyklucza? Pastorowi, który zabiega o każdego członka i staje na głowie, by zapewnić im cudowną przyszłość? Na miejscu tych ludzi prawdopodobnie postąpiłabym tak samo i bez przeszkód korzystałabym z dobroci oferowanych przez takiego człowieka – charyzmatycznego,  czarującego i zdeterminowanego do osiągnięcia konkretnego celu.

Jonestown

Kiedy zbliżamy się do punktu kulminacyjnego, czujemy wzrastające napięcie. Z wiedzą, co się wydarzy, coraz trudniej patrzeć przychylnie na jakiekolwiek zalety i plany Jima (być może niełatwo w to uwierzyć, ale trzeba przyznać, że tak jak wiele idei jego też do pewnego momentu miały sens). Powolny upadek marzeń, nieustanne poczucie zagrożenia, panika, która skłania do przemocy i siania terroru wśród wiernych – to części składowe życia w Gujanie, w osadzie Jonestown. Autor postarał się o przedstawienie pełnego obrazu wydarzeń z listopada 1978 i zrobił to z ogromnym wyczuciem, jakby nie chciał pominąć najdrobniejszego szczegółu, najmniejszego świadectwa ocalałych. Historia sekty Jima Jonesa to prawdziwa opowieść o tym, do czego może doprowadzić fanatyzm i bezkrytyczny kult jednostki, a także ślepe podążanie za przywódcą. Wstrząsająca, ale bardzo satysfakcjonująca i wyczerpująca temat pozycja.

Mistrzowski reportaż

Jeśli podobnie jak ja siedzicie trochę w temacie i nie jesteście pewni, czy ta książka wniesie coś więcej do Waszego życia, to rozwiewam wątpliwości: uważam ją za must read, bo mimo spędzenia wcześniej wielu godzin na oglądaniu programów dokumentalnych podczas czytania byłam zaskoczona ilością pomijanych dotychczas szczegółów. Jeśli zaś zupełnie nie wiecie, o co chodzi – spokojna głowa. Co się stało w Jonestown? to pełen rzetelnych i szczegółowych informacji reportaż, który czyta się błyskawicznie. Jeff Guinn pisze w taki sposób, że mimo okropieństw, do których doprowadził Jim Jones, nie można się oderwać od lektury tej książki. Autor przeprowadził dziesiątki wywiadów z ocalałymi, dawnymi znajomymi i sąsiadami tego „diabła w ludzkiej skórze” oraz z bliskimi tych, którzy nie przeżyli. Wszystkie wyżej wspomniane świadectwa składają się na tę tragiczną historię, uzupełniając warstwę merytoryczną o emocje (a muszę przyznać, że towarzyszyło mi ich mnóstwo). Zdecydowanie jest to reportaż godny polecenia (i jeden z moich ulubionych).

Do kogo kierowana jest ta książka? Z całą pewnością do:

– wszystkich fanów i wszystkich fanek tematyki true crime,

– ludzi, których interesuje mroczna strona historii Ameryki,

– tych, którzy chcą pogłębić swoją wiedzę na temat sekty Jima Jonesa,

– poszukujących mocnych wrażeń,

– ceniących dobry reportaż.

Autorka recenzji: Magdalena Mleczko, @bookygirls

Spodobała Wam się recenzja? Zajrzyjcie także tutaj: