Aktualności
„Grecja. Gorzkie pomarańcze
13.12.2022

„Grecja. Gorzkie pomarańcze" Dionisos Sturis – recenzja książki

Pierwsze skojarzenia, które pojawiają się w głowie, gdy słyszymy hasło „Grecja”, to między innymi: piękne morze, monumentalne zabytki, zachwycająca architektura, słońce, pyszne jedzenie i widoczne na każdym kroku dziedzictwo starożytności. Można by powiedzieć – raj. Ale czy aby na pewno? Nas, wakacyjnych turystów, pewnie rzadko interesują problemy krajów, do których jedziemy wypocząć. Grecja – jak się okazuje – ma ich całe mnóstwo, co ukazać chciał Dionisos Sturis w książce „Grecja. Gorzkie pomarańcze”. W formie łączącej reportaż i pamiętnik autor w pewnym sensie ukazuje prawdziwe oblicze tego kraju. Już na początku można zauważyć, jak silna, lecz i burzliwa relacja łączy Sturisa z Grecją.

Nie taka piękna Grecja, jak ją malują – recenzja książki Grecja. Gorzkie pomarańcze

Autor Dionisos Sturis rozpoczyna swoją podróż po Grecji w 2012 roku, gdy trafia w sam środek zamieszek – protestujący biją się z policją, koktajle Mołotowa niszczą witryny sklepów, wszędzie unosi się gaz łzawiący. Apogeum greckiego kryzysu, wysokie bezrobocie, groźba bankructwa i coraz to nowsze plany rządu dotyczące programu oszczędnościowego. Do tego wszystkiego dochodzą wybory parlamentarne. Kiedy piszę tę recenzję książki „Grecja. Gorzkie pomarańcze”, dochodzę do wniosku, że autor Dionisos Sturis stara się nas przeprowadzić przez ten burzliwy okres w historii kraju, wyjaśnia zawiłości, przedstawia możliwe przyczyny takiego obrotu spraw. Wszechobecny chaos spowodowany złym zarządzaniem jest wielopoziomowy i trwa od dziesięcioleci. Narracja nie jest do końca chronologiczna, ale działa to na plus, bo nie ma się poczucia, że obcujemy z książką historyczną – nie o to tu chodzi. Autor reportażu w pewnym sensie niszczy obrazek Grecji, który stworzyliśmy we własnych głowach. Jak sam pisze: „Elity […] wyobrażają sobie, że wystarczy pojechać do Grecji, żeby – przy odrobinie szczęścia – spotkać słynnych filozofów we własnej osobie. Tak jakby czas w rejonie Morza Egejskiego się zatrzymał, jakby Grecy nie byli w większości rolnikami lub pasterzami, a do tego analfabetami”. Tytułowe „gorzkie pomarańcze” stają się metaforą niezaprzeczalnego piękna półwyspu, które stoi w kontrze do panującego kryzysu – Grecja jest jak ładny z wierzchu owoc, który skrywa w sobie gorycz.

Tam czeka na nas lepsze życie

Tysiące ludzi przyjechało do Grecji w poszukiwaniu lepszego życia – być może było to najbliższe, może najłatwiej „dostępne” państwo dla uciekających przed złą sytuacją we własnym kraju. Niestety natrafili na mur: na półwyspie ciężko o legalizację pobytu, nie ma pracy, miesiące przygotowań do wyjazdu poszły na marne i imigranci nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Obcy, niegościnny kraj, trudny język i żadnego wyjścia z tej sytuacji. Niemal codziennością stają się ciała topielców wyławiane z morza. To pechowcy, którzy natknęli się na miny, śmierć z wychłodzenia, głód i bezdomność. Autor reportażu opisuje ogromny strajk głodowy imigrantów – ludzie zaszywali sobie usta w ramach protestu w nadziei, że poruszy to kogoś u władzy i ich pobyt zostanie wreszcie zalegalizowany. Alternatywą była śmierć, która w tych warunkach czekałaby ich tak czy siak. Dionisos Sturis na podstawie historii pojedynczych, nazwanych bohaterów stara się zarysować skalę problemu, nieprzystosowanie kraju do fali uchodźców i ułomność systemu. Oddaje głos także tym, którzy nie mogą już mówić za siebie – co szczególnie mnie poruszyło podczas lektury książki „Grecja.Gorzkie pomarańcze”.

Oblicza Grecji w reportażu Dionisosa Sturisa

Mimo wszystko Grecja ma wiele do zaoferowania. W książce pełno jest ciekawostek dotyczących półwyspu (czasami byłam mocno zaskoczona) – m.in. o tym, że Ateny trochę ponad dwieście lat temu były niewielką wsią, która ani trochę nie przypominała dzisiejszej metropolii (Ateny są stolicą od 1834). W rozdziale o Ikarii możemy poznać rolniczą tradycję wyspy, która słynie z długowieczności swoich mieszkańców. Przeczytamy o tym, jak ludzie radzą sobie z kryzysem, o pewnych przyzwyczajeniach i praktykach, trochę o greckim jedzeniu, o sławnych ludziach, o licznej populacji Polonii, ale także o korupcji, samobójstwach i biedzie. To wszystko istnieje obok siebie, przeplata się ze sobą i tworzy obecną Grecję.

 Od wątków rodzinnych do historii Grecji

Autorowi Dionisosowi Sturisowi jakimś cudem udało się znaleźć balans między opisem doświadczeń własnych, rodzinnych i tych, które nie dotyczyły go bezpośrednio. Początkowo bałam się, że książka „Grecja. Gorzkie pomarańcze” będzie wyłącznie autobiograficzna, ale na szczęście nie jest. Tego typu wątki w pewnym sensie ukazują skalę problemów spotykających imigrantów – tutaj rodzina, która została przesiedlona z Grecji do Polski, jest skazana na nieustanne „zaczynanie od nowa”. Gdy tylko sytuacja się uspokoi, pojawia się dylemat: wracać czy nie wracać? Gdzie w końcu jest nasz dom? Czy po powrocie czeka nas jakiekolwiek życie?

 

Doświadczenia bliskich autora są podobne setkom, tysiącom innym i są zaledwie kroplą w morzu zgnilizny systemu. Momentami te wstawki rodzinne (także humorystyczne) dawały mi pewnego rodzaju wytchnienie od ciężaru poruszanych tematów. Uważam, że autor przybliżył nam trochę sposób, w jaki sam postrzega Grecję. Widać, że nie zależy mu na demonizowaniu, lecz na ukazaniu zawiłości tego kraju i jego szeroko pojętej kultury. Podjął wyzwanie i poradził sobie z nim znakomicie. Nie mogę się doczekać kolejnych reportaży Dionisosa Sturisa.

Gdzie kupić książkę „Grecja. Gorzkie pomarańcze”?

 

 

Zainteresowała Cię książka „Grecja. Gorzkie pomarańcze” autorstwa Dionisosa Sturisa? Zajrzyj do naszej księgarni i wybierz wersję: klasyczną papierową, e-book lub audiobook

 

 

 

 

 

 

Chcesz być na bieżąco z nowościami w naszej księgarni? Zależy Tobie na promocjach? Chcesz brać udział w organizowanych przez nas wydarzeniach? Zapisz się do naszego newslettera:

 

Zachęcamy do przeczytania także innych artykułów na stronie naszej księgarni:

 

Podróż na papierze, czyli książki podróżnicze na 2022 rok.

Jeśli po lekturze czujecie lekki niedosyt, to mamy dla Was pakiet książek Dionisosa Sturisa „Grecja non fiction”.

Zastanawialiście się kiedyś, jak powstaje książka? Spieszymy z odpowiedzią i przedstawiamy etapy powstawania książki – od autora do czytelnika.