Kadry niedogaszonych wspomnień

Autor: Remigiusz Mróz

Seria: Aspen i Joyce

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2024-07-03
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • ISBN: 9788368158496
Cena:
39,90 zł
Produkt dostępny
Cena:
49,90 zł
Produkt dostępny
Produkt dostępny

Opis książki Kadry niedogaszonych wspomnień

Pół roku po tym, jak Grayson Joyce znikł z jej życia, Aspen wciąż nie potrafi o nim zapomnieć. Odnaleziony przez nią polaroid jest namacalnym dowodem na to, że łączyła ich wspólna przeszłość – przeszłość, którą Grayson przed nią ukrywał.

Dlaczego to zrobił? Co takiego sprawiło, że nigdy nie wyjawił prawdy? I jak blisko siebie byli?

Aspen Wakefield nie zamierza dłużej żyć bez odpowiedzi. Korzystając z zimowej przerwy międzysemestralnej na Trinity College, wraca do Prescott w Arizonie, odszukuje miejsce, gdzie zrobiono zdjęcie, a potem zaczyna podążać tropami, które wiodą do jedynej osoby, która może udzielić jej odpowiedzi – swojej najlepszej przyjaciółki z poprzedniego życia.

Problem w tym, że dziewczyna zaginęła w tajemniczych okolicznościach ponad rok temu. A Grayson Joyce najwyraźniej miał z tym coś wspólnego.

O autorze

Dane szczegółowe

Data premiery: 2024-07-03
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788368158496

Opinie o książce Kadry niedogaszonych wspomnień, Remigiusz Mróz

5

martita_czyta

20.08.2024

“Czasem jest tak, że ktoś poleca ci książkę, którą czyta. Innym razem to czytana przez kogoś książka poleca ci tę
osobę.” Jaki tytuł nosi książka, która w ostatnim czasie Was zachwyciła i porwała bez reszty ? Długo czaiłam się na twórczość Mroza. W końcu aż wstyd nie znać choć jednej książki tak popularnego autora. Szybko polubiłam jego styl pisania ale pokochałam po “Innych tonacjach ciszy”. I nie mogłam doczekać się kontynuacji, jednak zarazem bałam się, że tak jak w przypadku “Zanim się pojawiłeś” ciąg dalszy bez Willa już nie był taki sam, czuć było wyraźną pustkę w tej historii ( w moim mniemaniu) , tak i tu, bez Joyce’a to już nie będzie to samo. Jednak niepotrzebnie, bo autor miał genialny pomysł na tę historię i napisał ją tak, że Joyca, którego już nie ma, mamy cały czas przy sobie. Daje on nam okazję poznać zarazem tego bohatera lepiej jak i wydarzenia z nie tylko jego przeszłości, które są wręcz kluczem do pełnego zrozumienia obu części. Podobno ta historia jest zupełnie inna niż zwykle pisane przez Remigiusza. Za mało ich przeczytałam (jeszcze) by to potwierdzić. Na swój sposób, można wg mnie uznać to za romans młodzieżowy aczkolwiek… Wpleciono tu więcej wątków i gatunków. Jednak chwytając za tę książkę, zastanawiałam się czy któryś z bohaterów będzie w stanie wypełnić pustkę w sercu Aspen po dramatycznym zakończeniu pierwszej części. Nie miałam pojęcia, absolutnie nie przypuszczałam, że umysł autora tak wywróci to wszystko do góry nogami, że obracając ostatnią stronę będę w totalnym szoku i wszystkie moje domysły czy przypuszczenia, okażą się absolutnie bezsensowne… Nie wiem jak Wy ale ja po przeczytaniu książki napisanej na tak wysokim poziomie, przez osobę o tak imponującym talencie, nie lubię pisać recenzji. Wiem, że nie potrafię tak operować słowem jak oni - ci którzy robią to zachwycając każdym zdaniem. To strasznie stresujące ale… Też trudno ubrać w słowa to jak bardzo ta książka mnie poruszyła. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak Mróz potrafi opisać uczucia nas wszystkich. Bo chociażby to jak pisze w obu tomach o muzyce, o tym jak ją kochamy, jaką rolę odgrywa w życiu każdego z nas, jest niesamowite. Tak samo pisze o samym życiu, wszelakiej miłości. Te książki to skarbnica przepięknych i niezapomnianych cytatów, które warto zapisać i zapamiętać. Ale o co chodzi w tej historii? Poprzednia zakończyła się informacją o samobójstwie Graysona Joyce’a. Po utracie poszukiwanego bogactwa sprytnie ukrytego przez Jose Alcalę uznał, że utracił zbyt wiele i jego dalsze życie nie ma sensu ? Zarówno Aspen jak i przyjaciele Joyca, nie potrafią tego zrozumieć. Aspen tym bardziej jest zagubiona, bo nie dość, że wciąż nie pamięta swojej przeszłości i wiele z teraźniejszości nie jest w stanie przez to zrozumieć, to jedno zdjęcie z polaroidu jest dowodem na to, że Greyson kłamał - znali się jednak już przed jej wypadkiem. Kim był dla niej wcześniej ? Jak w pierwszej części szli śladami kasety magnetofonowej, tak teraz trasę wyznaczają zdjęcia. Aspen powraca do Prescott choć wie jak to ryzykowne, ale wierzy, że tam odnajdzie odpowiedzi i… wspomnienia ? Czy rzeczywiście tego chce ? “Ze wszystkiego czego się dowiadywałam, nie powstawał zbyt korzystny obraz. I na dobre zwątpiłam, czy w ogóle chciałabym zadawać się z dawną Aspen.” Wszystko wskazuje na to, że Aspen przed wypadkiem nie była zbyt godna naśladowania. Dziewczyna jest w szoku dowiadując się o sobie wielu przykrych i nieprzyjemnych rzeczy. Ale co jest prawdą, a co plotką i pomówieniem ? W co wierzyć i jak to potwierdzić ? I jaką rolę w tym wszystkim odegrał Joyce ? Jakie szokujące fakty z jej niedalekiej przeszłości, wyjdą na jaw i jaki będą miały wpływ na teraźniejszość? To druga dla mnie, książka w której poruszono temat opioidów, fentanylu i wpływu tych leków, które nie powinny wpadać w ręce osób ich nie potrzebujących. Autor poruszył też inne wrażliwe tematy, ale nie będę ich wymieniać, bo mogłabym w ten sposób odkryć przed Wami zbyt wiele, tym samym odbierając część przyjemności z czytania. Tajemnic, zwrotów akcji i elementów wręcz ogromnego zaskoczenia, jest tu co niemiara. Czytałam z zapartym tchem, nie raz ze łzami w oczach i chłonęłam każdą kolejną stronę chcąc jak najszybciej poznać dalsze wydarzenia jak i zarazem niezmiernie bojąc się co wyniknie z kolejnych, wypływających na światło dzienne, sekretów. A finał ? To było spektakularne zakończenie. Po prostu WOW. I zarazem chciałabym aby Mróz jednak zdecydował się na kontynuację tej historii, jak i wiem, że nawet bez ciągu dalszego, będzie ona na szczycie tych, które zajęły szczególne miejsce w moim sercu. To z pewnością książki, których nie zapomnę, które z zapałem będę polecać i takie do których wrócę, gdy choć troszkę zatrą się emocje, gdy nie będę już pamiętać każdego szczegółu, by móc choć po części, na nowo to przeżyć. Dla takich książek właśnie, chce się je totalnie zapomnieć, by móc dać się ponownie porwać tym buzującym w nas emocjom w trakcie czytania. Nie każdy kocha Mroza, nie każdy jest pod wrażeniem jego twórczości. Ale nie ma takiego autora, który zachwyciłby wszystkich. Jednak ja należę już zdecydowanie do grona fanów jego książek i z zapałem będę sięgać po kolejne. Jak uzależniona, licząc znów na ten haj jaki dla nas książkoholików jest niemalże jak tlen potrzebny do życia. A z pewnością do szczęścia. Dziękuję za egzemplarz do recenzji.
5

malgorzata.krause94

03.08.2024

Remigiusz Mróz, już po samym tym jak przeczytałam większość tomów serii z Chyłką, trafił na listę moich ulubionych autorów. Uwielbiam
jego styl pisania, lekkość z jaką kieruje słowami, a także poczucie humoru. Gdy przeczytałam „Inne tonacje ciszy”, byłam zachwycona. Dostałam autora w innym wydaniu i przepadłam. Ale dopiero to, co pan Mróz zrobił w „Kadrach niedogaszonych wspomnień” sprawiło, że zakochałam się na amen i wszystko co wyjdzie spod jego pióra, biorę w ciemno. Zacznijmy spokojnie, od wydania tych książek. Piękne okładki, piękne wyklejki, do tego muzyka będąca podstawą tych historii. To wszystko razem, w połączeniu z talentem autora, niesamowicie mnie zachwyca. Nie sądziłam, że Remigiusz Mróz potrafi w aż takie emocje?! Czytanie „Kadrów niedogaszonych wspomnień” było intensywnym doznaniem. Podobały mi się bardziej niż tom pierwszy. Były bardziej przystępne, bardziej realne, a jednocześnie tak magiczne i wyjątkowe. Czytanie tej powieści sprawiło, że miałam ściśnięte gardło. Targały mną silne emocje, to działało jak uzależnienie… Chcę więcej. Powrót do rzeczywistości, po tym jak skończyłam czytać tę książkę, był bardzo trudny. Zakończenie wbiło mnie w fotel, posłowie mnie dobiło i generalnie nie wiedziałam co mam ze sobą dalej zrobić… Teraz już trochę ochłonęłam, ale nadal przeżywam tę historię. Przepadłam, natężenie emocji wyszło poza skalę. Musicie przeczytać tę dylogię!
5

Zaczytana Angie

30.07.2024

Nie lubię niedokończonych historii, więc gdzieś w podświadomości czekałam na kontynuację "Innych tonacji ciszy", a mimo to jej pojawienie się
właśnie teraz wywołało u mnie zaskoczenie. Postanowiłam odświeżyć sobie pierwszy tom w audiobooku przed lekturą drugiego, a to sprawiło, że przystąpiłam do niej ze sporym bagażem emocjonalnym, który w trakcie tylko się zwiększał. "Kadry niedogaszonych wspomnień" kryją w sobie opowieść, na którą nie byłam gotowa. Pierwsza część była dużo lżejsza, w niej dopiero zakończenie rozrywało serce, tym razem bolesnych tematów pojawiło się więcej. Remigiusz Mróz zdecydowanie lepiej radzi sobie w sprowadzaniu dramatów na swoich bohaterów niż w opisywaniu nastoletnich rozterek. Mam wrażenie, że paradoksalnie ten tom był jeszcze bardziej zagadkowy, choć nasza wiedza była już rozbudowana. Tym razem czekała na nas podróż w mniej odległą przeszłość i może trochę mniej dosłowna. Chodziło w końcu o to, by Aspen spróbowała odzyskać swoje wspomnienia. Droga do nich prowadząca okazała się niezwykle kręta, ale wiodła cudownym szlakiem zdjęć i muzyki. Niesamowicie podobało mi się takie wielozmysłowe oddziaływanie, tym bardziej, że sama często słysząc jakąś piosenkę, mam przed oczami okoliczności w jakich mi już kiedyś towarzyszyła. Długo wydawało mi się, że to będzie dość prosta, przyjemna historia, mimo bolesnych okoliczności. A wtedy autor zaczął zrzucać bombę za bombą i okazało się, że nawet te elementy fabuły, które brałam za pewnik, wcale nimi nie są. Zawiodłam się szczególnie na jednej postaci, bo widziałam ją tylko w pozytywnym świetle. Nie spodobała mi się przy pierwszym wystąpieniu, ale z czasem szczerze ją polubiłam. Wychodzi na to, że powinnam jednak słuchać się swojej intuicji. "Kadry niedogaszonych wspomnień" to jedna z lepszych książek Remigiusza Mroza w ostatnim czasie. Poruszyła mnie, nieco nawet wzruszyła. Otwarte zakończenie pozwala mi mieć nadzieję, że ci bohaterowie jeszcze powrócą, wszak autor potrafi nawet wskrzeszać, gdy najdzie go ochota. Takiej historii potrzebowałam tego lata. Moje 9/10.
3

Life_substitute

28.07.2024

"Życie każdej rozsądnej osoby powinno polegać na unikaniu miłości, a nie jej poszukiwaniu. Chyba że ktoś lubi sadomasochizm." ************ Aspen, po dramatycznych
wydarzeniach z poprzedniego tomu, postanawia dowiedzieć się co tak naprawdę się stało i jakie sekrety skrywa jej wciąż tajemnicza przeszłość. Przyznaję, że czekałam na kontynuację tej historii, ciekawa w jaką stronę ona pójdzie. Z całą pewnością nie grozi wam nuda, to na pewno, poszczególne wątki zaczynają się się zazębiać i choć niektórych zwrotów akcji można się domyślić, to i tak całość czyta się praktycznie jednym tchem. Sama końcówka, natomiast, mnie rozczarowała. Bo o ile w pierwszej części była naprawdę dobra a przede wszystkim zaskakująca, tak tutaj mam wrażenie, że była naciągana, w moim odczuciu wręcz efekciarska, byleby tylko zaszokować czytelnika. Czy będzie ciag dalszy? Może tak, może nie, ponieważ Remigiusz Mróz zostawił sobie furtkę do kontynuacji, ale jeśli zostawi ją tak jak jest, też będzie dobrze. Wciągająca i intrygująca, chociaż liczyłam, że fabuła potoczy się w innym kierunku.
5

zaczytana_mom_of_3

03.07.2024

Aspen próbuje zrozumieć dlaczego Grayson popełnił samobójstwo. Chce także przypomnieć sobie siebie sprzed wypadku. Odnaleziony polaroid pokazuje, że przed wszystkimi
wydarzeniami dziewczyna była mocno związana z Joycem. Postanawia wrócić do Preston i znaleźć odpowiedzi na nurtujące ja pytania, wtedy też natrafia na ślad pozostawiony przez chłopaka na kasecie magnetofonowej - mówi on by nie wracała do Preston i by zostawiła sprawę Lily w spokoju... Jednak Aspen chce poznać prawdę i swoją przeszłość. Każde zdjęcie zostawione przez Graysona jest opisane także piosenką, która sprawia, że wspomnienia Aspen zostają odblokowane. Dziewczyna z każdym zdjęciem poznaje swoją przeszłość, przypomina sobie relacje z Joycem, a także co się wydarzyło przed wypadkiem i co spowodowało, że razem z mamą wyjechały z Preston. Niesamowicie wciągająca historia, po ITC czekałam na kontynuację. Chciałam poznać wcześniejszą historię Aspen i Graysona - i tak dostałam ją, okraszoną genialna playlistą, która dodatkowo wpływa na odbiór książki. Relacja między tym dwojgiem, problemy Aspen, jej radzenie sobie z nimi - świat nastolatków, jednakże mimo, że nastolatka nie jestem ani przez minutę się nie nudziłam. Świetne plot twisty, których się nie spodziewałam. Oczywiście liczę na kontynuację, gdyż bardzo chętnie poznam dalsze losy bohaterów... A czy tak się stanie? No cóż zostaje o to zapytać samego autora 😉 Na uznanie oczywiście też zasługuje okładka! Przepiękna! No i ta playlista! Na pewno będzie mi często towarzyszyła i myślami będę wtedy z Aspen i Joycem ❤️ (Współpraca recenzencka)

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x1
4
x0
5
x4
4,60