Szept

Autorka: Weronika Mathia

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2024-04-10
  • Oprawa: miękka
  • ISBN: 9788368045444
Cena:
43,11 zł 47,90 zł
Produkt dostępny

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:

 

23.95 zł

Cena:
23,34 zł 38,90 zł
Produkt dostępny

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:

 

19.45 zł

Produkt dostępny

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:

 

23.95 zł

Opis książki Szept

By poznać prawdę, stań na brzegu jeziora i wsłuchaj się w jego…SZEPT

Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.
Młodsza inspektor Dominika Sajna po trzech latach przerwy ma nadzieję powrócić do wydziału kryminalnego i przyjrzeć się sprawie morderstwa Kai Dolnej. Tym bardziej, że znajomy kapelan więzienny podaje w wątpliwość winę aresztowanego Piotra Janika.
Żyjący w swoim świecie wyobcowany chłopak jest łatwym celem. Ale czy to oznacza, że jest zabójcą? Jedno jest pewne: on i jego rodzina mają wiele tajemnic. Jesienią 1973 roku zaginęła ciotka Piotra, osiemnastoletnia wówczas Anna Janik. Do tej pory los dziewczyny pozostaje nieznany.
W tej powieści nic nie jest oczywiste i niełatwo ocenić, kto tak naprawdę jest winnym, a kto ofiarą. Chęć odkrycia prawdy zaprowadzi bohaterów nad brzeg iławskiego jeziora… Weronika Mathia zachęca, by wnikliwie wsłuchać się w jego szept.

„Szept” chwyta za serce! Znajdziesz tam silne emocje, i te najczulsze, i przepełnione zemstą i chłodem. Poczujesz, jak ta elektryzująca historia w Tobie ożywa, i że masz jej bohaterów tuż pod skórą. Gorąco polecam!

Ewa Przydryga

Kiedy zło wypełza z ciemnych kątów, dom przestaje być bezpieczną przystanią. Wstrząsający kryminał, który zapiera dech w piersiach! Polecam.

Robert Małecki

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2024-04-10
Oprawa: miękka
ISBN: 9788368045444

Opinie o książce Szept, Weronika Mathia

5

zaczytASY

08.08.2024

Należę do tej grupy osób, która nie sięgnęła po debiutancką powieść Weroniki Mathii, nawet pomimo entuzjastycznych recenzji, jakie książka zebrała.
Cóż, czytanie książek przy stale rosnącej liczbie wydawanych tytułów wymaga podejmowania trudnych decyzji o tym, co zmieścimy w swoim planie czytelniczym, a czego nie. Za to postanowiłam zapoznać się z autorką przy okazji Szeptu, a skłoniła mnie do tego... Iława. Miasto, które nieco znam, okazało się magnesem i bardzo się z tego cieszę. Podobno wiele złego dzieje się, kiedy dobrzy ludzie milczą. Ale czasem to nie milczenie jest zdradliwe, a szept. Kiedy słowa padają zbyt cicho, by każdy je usłyszał, wiele złego umyka naszym oczom. Ileż to razy już po tragedii okazuje się, że otoczenie widziało zagrożenie, dyskutowało o nim, ale tylko półgłosem. Weronika Mathia udowadnia natomiast, że czasem szept skrzywdzonych ginie w przytłaczającym milczeniu. Autorka zabiera czytelników do Iławy, by wciągnąć w gęsto utkaną pajęczynę intrygi. I przedstawia akcję, rozgrywającą się w trzech planach czasowych. Kiedy jesteśmy w "obecnie" złe rzeczy już się wydarzyły. Wydarzyły się zarówno "dawniej", jak i jeszcze wcześniej, bo w 1973 roku. Ale żeby odtworzyć linearnie przebieg wszystkich wydarzeń, będziemy potrzebowali zebrać okruchy wspomnień i ślady, podążyć za przypuszczeniami i rozplątać cały ten węzeł niedomówień i kłamstw, jakim zostali omotani bohaterowie, a pośrednio my, czytelnicy. W 1973 roku zaginęła dziewczyna. A teraz, wiele lat później, kolejna. Te sprawy nie mogą się przecież łączyć, nawet jeśli sprawcą zabójstwa jest siostrzeniec tamtej zaginionej dziewczyny. A jednak... autorka podaje wszystko w wątpliwość, wciąga w niepokojącą sieć domysłów, które racjonalnie chcemy odrzucić, ale nie potrafimy. I wtedy nasz umysł zaczyna pracować na najwyższych obrotach, szukając punktów wspólnych między ofiarą i sprawcą, a może i między ofiarami. Mathia, konstruując intrygę, wykonała kapitalną pracę, rozczłonkowując ciąg przyczynowo-skutkowy i rozrzucając elementy układanki po całej fabule. Nie zrobiła tego jednak losowo, ale z pełną świadomością rozmieszczając je w taki sposób, by podążanie za historią pozostało logiczne i wiarygodne. Jednocześnie w cały ten złożony gąszcz tajemnic, krzywd i skrywanych grzechów wplotła emocje, które oddziałują na czytelnika do samego końca. W tej historii pełno jest bólu krzywdzonych, tych słabych, którzy nie są w stanie domagać się sprawiedliwości. Ich szept ginie w zgiełku życia do czasu, gdy znajdzie się ktoś, gotowy go wysłuchać. Szept jest bowiem nie tylko opowieścią o krzywdzie, ale też o determinacji tych, którzy chcą odnaleźć sprawiedliwość. I gotowi są podążyć za każdym, najmniejszym nawet śladem. Jestem pod dużym wrażeniem tego, z jaką empatią Mathia pisze o traumach i najboleśniejszych doświadczeniach, umieszczając to, co najbardziej przerażające, za szkieletem słów. Rezygnuje z dosłowności obrazu na rzecz odwołania się do wrażliwości czytelnika, który sam wypełni luki i zrozumie tragedię ofiary. Bez utraty na skali dramatyzmu, autorka nie skupia się na samym czynie, ale na tym, co napędza sprawców i co pozwala im potem żyć. Pokazuje, że tzw. dobrzy, zwyczajni ludzie mogą skrywać naprawdę mroczne oblicza, które w pewnych okolicznościach znów gotowe jest się objawić. Autorka wykreowała także świetną protagonistkę - bohaterkę, która jest interesująca i z którą łatwo czytelnikowi nawiązać relację. Jak większość bohaterów kryminałów ona również zmaga się z cieniami z przeszłości, a jednocześnie nie powiela schematu o uzależnionym policjancie. Owszem, Dominika Sajna znów wraca do palenia, ale nie jest to nałóg, który dysfunkcyjnie oddziałuje na jej życie i pracę. Jednocześnie zmaga się ze swoimi problemami, wracając do pracy po przerwie rodzicielskiej i pracując na szacunek we - wciąż - typowo męskim środowisku. A kiedy echa przeszłości stają się wyraźniejsze, musi też poradzić sobie z problemami w związku. Te osobiste wątki świetnie współgrają z intrygą kryminalną, czyniąc z powieści bardzo spójną i wiarygodną historię. Jednocześnie cała historia nie opiera się jedynie na postaci Sajny, bo mamy przecież jeszcze księdza Wierzbę, który jest przykładem duchownego z powołaniem - budzącego sympatię, podchodzącego do wiary i wiernych nieautorytarnie, wrażliwego i... powiązanego z protagonistką. Swoją rolę do odegrania ma również siostra ofiary, którą krok po kroku poznajemy i rozumiemy na najbardziej ludzkim poziomie. Historia z Szeptu aż iskrzy od napięcia i emocjonalnie trzyma czytelnika w klinczu, jednocześnie dając pożywkę jego wyobraźni i skłaniając do refleksji. Bo choć to historia przede wszystkim rozrywkowa, nieustająco zdaje się rozważać kwestie genezy zła - i to zła, które drzemie w zwykłych ludziach i wyzwala się w kontakcie z najsłabszymi i najbardziej bezbronnymi istotami. Finał okazuje się boleśnie przytłaczający, ale też bardzo prawdziwy, przez co jeszcze wyraźniej wybrzmiewają wszystkie elementy tej złożonej fabuły i prowadzonej z kilku perspektyw opowieści. Może się wydawać, że to lektura wymagająca, ze względu na złożoną intrygę, nagromadzenie tajemnic i wielość perspektyw. Jednocześnie książka okazuje się niezmiernie wciągająca i satysfakcjonująca, a przy tym pobudzająca do intensywnego myślenia. Przemyślana, dopracowana, logiczna, a jednocześnie kipiąca od emocji historia, która dotyka mrocznych zakamarków ludzkiej natury i przejmująco opowiada o krzywdzie, która kładzie się cieniem na psychice ofiary, bezpowrotnie odmieniając też sprawcę. Do tego cała fabuła rewelacyjnie wpisana jest w konkretną, iławską przestrzeń, wykorzystując do jej budowania zarówno walory naturalne, jak i historię miejsc. Gradacja emocji i zróżnicowane tempo pozwalają stopniowo zagłębiać się w nurt opowieści, by ostatecznie śledzić jej przebieg z zapartym tchem. Do tego wyważony język i budowanie dramatyzmu nie za pomocą dosłownych, naturalistycznych opisów, a szkieletu sceny, który czytelnik wypełnia własną wrażliwością i na podstawie osobistych doświadczeń i wiedzy, sprawiają, że Szept można uznać za dojrzałą prozę rozrywkową, która jednocześnie porusza i skłania do refleksji. Mathia udowodniła, że w obrębie prozy gatunkowej wciąż da się tworzyć historie, które nie giną w kakofonii głosów. Takie powieści chcę czytać.
5

Zaczytana Angie

19.07.2024

Są takie książki, które zostają ze mną na zawsze. Nie rozumiem tak naprawdę ich fenomenu, moja pamięć działa tak, że
często już po tygodniu od lektury zaciera mi się fabuła, ale niektóre z nich towarzyszą mi przez lata i pojawiają się w myślach w niespodziewanych sytuacjach. Noszę w sercu pojedyncze sceny, wyjątkowych bohaterów, urywki zdań... i czuję to już po pierwszych stronach. To nie są te powieści, które połykam na raz, tym daję dużo więcej czasu na rezonowanie we mnie, a gdy w końcu je zamykam, mam poczucie, że jestem bogatszym wewnętrznie człowiekiem. "Szept" to historia, do której podeszłam ze spokojem. Weronika Mathia zaznaczyła się mocno na mojej literackiej drodze swoim debiutem, który pod względem emocjonalnym był majstersztykiem, jednak nieco przytłoczył mnie ilością wątków, stanowiących dla mnie materiał na kilka osobnych fabuł. Na szczęście autorka nie wyczerpała wtedy wszystkich swoich pomysłów i stworzyła coś doskonałego. Doskonałego na tyle, że po dwóch miesiącach ciągle nie jestem w stanie przełożyć własnych myśli na słowa, którymi mogłabym swój zachwyt odpowiednio wyrazić. Tym bardziej, że pewnie nie każdy go podzieli. Do mnie Weronika Mathia przemówiła "Szeptem" tak szczególnym, że krzyczał wewnątrz mnie. To emocje przyćmiły mi w tej książce wszystko. I dobrze, bo gdy będę czytać tę powieść po raz drugi, odkryję ją na nowo. Skupię się na wyjątkowo mrocznej i łamiącej serce historii, którą trudno nawet nazwać intrygą kryminalną, to po prostu coś więcej. Zwrócę większą uwagę na cudownie odmalowane miejsce akcji, tak wyraziste, że śmiało można by określić je kolejnym istotnym bohaterem. A skoro już wspominam o bohaterach, to i ich portrety psychologiczne będę mogła jeszcze bardziej docenić. Nakreśliłam sobie taki plan, choć nie mam w zwyczaju czytać ponownie książek, które znam. I to ostatnie słowo jest tutaj kluczowe - "Szept" można kartkować wielokrotnie, to powieść na tyle złożona, na tyle uniwersalna, że i tak za każdym razem odkryje się ją na nowo. "Szept" to kryminał, którym Weronika Mathia na stałe zapisała się w moim czytelniczym sercu. Bez wahania postawię go na półce z książkami mojego życia i będę na niego patrzeć z czułością. Ta historia wciąż we mnie żyje, a emocje są niezwykle silne. Może nawet zbyt silne, by w logiczny sposób przekonać Was do lektury. Dodam więc na koniec nieco wyświechtane "polecam", choć nie oddaje to nawet w połowie mojego stosunku do tej iławskiej opowieści. Moje 11/10.
5

_book_andtea

03.07.2024

„W oczach osoby którą kochasz,można wyczytać o wiele więcej niż z ust.” ————— Akcja książki biegnie dwutorowo by na końcu połączyć się
w spójną całość. Nad brzegiem jeziora w Iławie znaleziono ciało martwej nastolatki jak się okazuje jest to Kaja Dolna opiekunka Gabrysi- córki policjantki Dominiki Sajny.Sajna wraca do pracy po trzech latach urlopu chce znaleźć mordercę Kai,zostaje jednak przeniesiona do innego działu,dlatego rozpoczyna śledztwo na własną rękę.Do więzienia trafia podejrzany o morderstwo Piotr Janik,którego policja znajduje przy zwłokach Kai.Zamknięty w sobie,niepełnosprawny Piotrek jest łatwym celem.Znajomy Domy kapelan więzienny twierdzi,że zatrzymany jest niewinny.Z czasem dowiadujemy się,że rodzina Janika skrywa tajemnice gdyż jesienią 1973 roku nad tym samym jeziorem zaginęła jego ciotka Anna.Do tej pory los dziewczyny jest nieznany. Co łączy te dwie sprawy? Czy lekko wyobcowany Piotr jest winny zarzucanego mu czynu? „Szept” to niezwykle wciągający,nieoczywisty,mroczny kryminał trzymający w napięciu od samego początku do końca.Czytając miałam wrażenie,że uczestniczę w tej historii iiii słyszę Szept… "By poznać prawdę, stań na brzegu jeziora i wsłuchaj się w jego szept."
 Kreacja bohaterów to mistrzostwo.Nieoczywiści ze wspólną przeszłością.Bardzo podobało mi się w jaki sposób przedstawione zostały osoby niepełnosprawne i ich sposób funkcjonowania w społeczeństwie.Akcja książki rozkręca się powoli co tylko nakręca czytelnika.Do końca nie mogłam odgadnąć kto jest mordercą gdy już byłam prawie pewna autorka podsuwała kolejny trop a moja teoria legła w gruzach.Narracja prowadzania z perspektywy kilku bohaterów pozwoliła mi zagłębić się w ich umysłach poznać ich uczucia oraz emocje które im towarzyszyły.Po przeczytaniu długo snułam refleksje.Samo zakończenie musiałam przeczytać dwa razy żeby upewnić się czy na pewno wszystko dobrze zrozumiałam.🤯 Polecam! 5/5⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️
5

zaczytana_kachna

25.06.2024

Czy chętniej sięgacie po książkę, której akcja dzieje się w Waszej okolicy?🌊 Iława. Jezioro ciemne jak noc. Noc spowita bezkresną ciemnością,
tajemnicą, lękiem i pochukiwaniem sowy. Noc naznaczona niewyobrażalną krzywdą, cierpieniem i bólem. To w tym miejscu zostaje znaleziona martwa nastolatka. Czy miała wrogów? Dlaczego odeszła z tego świata tak szybko? Dominika Sajna, policjantka iławskiej policji, po urlopie macierzyńskim postanawia wrócić na komendę. Nie podejrzewa, że zmiany, które tam zastanie tak bardzo ją zaskoczą. Mimo wszystko, zapragnie przyjrzeć się bliżej sprawie morderstwa dziewczyny, ponieważ Kaja dorabiała u niej jako opiekunka. Ponadto znajomy kapelan więzienny, podejrzewa że chłopak skazany za jej zabicie, nie popełnił tej zbrodni. Przy okazji śledztwa na jaw wychodzą druzgocące fakty na temat zaginięcia dziewczyny, które miało miejsce w 1973 r. Czy te dwie sprawy mogą mieć ze sobą związek? "Szept", jest przejmującym i pełnym emocji rasowym kryminałem. W moim odczuciu pomysł na fabułę genialny! Połączenie przeszłości z teraźniejszością nadaje pewnego mroku całej historii. Można realnie poczuć grozę sytuacji i skalę tego co spotkało głównych bohaterów. Dzięki autorce można zagłębić się w meandry ludzkiej psychiki. Można bliżej przyjrzeć się jednostce, która w pewien sposób jest wyizolowana ze społeczeństwa, która myśli i czuje inaczej, która jest  szykanowana i wyśmiewana. Miasto Iława leży blisko mojego miejsca zamieszkania, więc oczyma wyobraźni widziałam i czułam, wszystkie te miejsca, które opisuje autorka. Nie ukrywam, że fakt ten podsycał moje emocje podczas czytania 🔥. Z niecierpliwością wypatruję kolejnego dzieła Pani Weroniki 🔥
5

_book_andtea

22.06.2024

„W oczach osoby którą kochasz,można wyczytać o wiele więcej niż z ust.” ————— Akcja książki biegnie dwutorowo by na końcu połączyć się
w spójną całość. Nad brzegiem jeziora w Iławie znaleziono ciało martwej nastolatki jak się okazuje jest to Kaja Dolna opiekunka Gabrysi- córki policjantki Dominiki Sajny.Sajna wraca do pracy po trzech latach urlopu chce znaleźć mordercę Kai,zostaje jednak przeniesiona do innego działu,dlatego rozpoczyna śledztwo na własną rękę.Do więzienia trafia podejrzany o morderstwo Piotr Janik,którego policja znajduje przy zwłokach Kai.Zamknięty w sobie,niepełnosprawny Piotrek jest łatwym celem.Znajomy Domy kapelan więzienny twierdzi,że zatrzymany jest niewinny.Z czasem dowiadujemy się,że rodzina Janika skrywa tajemnice gdyż jesienią 1973 roku nad tym samym jeziorem zaginęła jego ciotka Anna.Do tej pory los dziewczyny jest nieznany. Co łączy te dwie sprawy? Czy lekko wyobcowany Piotr jest winny zarzucanego mu czynu? „Szept” to niezwykle wciągający,nieoczywisty,mroczny kryminał trzymający w napięciu od samego początku do końca.Czytając miałam wrażenie,że uczestniczę w tej historii iiii słyszę Szept… "By poznać prawdę, stań na brzegu jeziora i wsłuchaj się w jego szept."
 Kreacja bohaterów to mistrzostwo.Nieoczywiści ze wspólną przeszłością.Bardzo podobało mi się w jaki sposób przedstawione zostały osoby niepełnosprawne i ich sposób funkcjonowania w społeczeństwie.Akcja książki rozkręca się powoli co tylko nakręca czytelnika.Do końca nie mogłam odgadnąć kto jest mordercą gdy już byłam prawie pewna autorka podsuwała kolejny trop a moja teoria legła w gruzach.Narracja prowadzania z perspektywy kilku bohaterów pozwoliła mi zagłębić się w ich umysłach poznać ich uczucia oraz emocje które im towarzyszyły.Po przeczytaniu długo snułam refleksje.Samo zakończenie musiałam przeczytać dwa razy żeby upewnić się czy na pewno wszystko dobrze zrozumiałam.🤯 Polecam!
4

czytam_kiedymoge

31.05.2024

"Szept" opowieść podzielona na dwie historie. Jedna wydarzyła się w latach 70 tych a druga obecnie. Lata 70 te, zaginęła bez
śladu młoda Ania. Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie. Rozpłynęła się. Znajomi pamiętają ją jako miłą i wesołą dziewczynę. Śledztwo szybko olano przez brak jakichkolwiek śladów. Na brzegu jeziora w Iławie zostaje odnalezione ciało młodej kobiety. Dominika Sajna policjantka z wydziału kryminalnego chce się przyjrzeć sprawie dosyć szczegółowo ponieważ znała ofiarę i czuje, że to jest jej obowiązkiem odnaleźć mordercę Kai. Także jest duże prawdopodobieństwo, że aresztowano nie tą osobę co trzeba. Zatrzymano Piotra Janika. Czy obie sprawy łączą się ze sobą? Czy młoda policjantka rozwiąże sprawę? Autorka zbudowała napięcie od pierwszych stron. Co chwilę wychodzą nowe sekrety bohaterów. Do samego końca czujemy niepewność co do finału historii.
5

@book_ezja

16.05.2024

Poprzetykana tajemnicą opowieść z zakończeniem, które musiałam przeczytać dwa razy i nadal… nie mogę uwierzyć😱 Historia utkana z ogromnego bólu, wspomnień
i zaszłości. Wydarzenia z 1973 nie mają końca i żyją na wyspie Wielka Żuława i rozchodzą się poza jej granice, sięgając po dzień dzisiejszy a łączy jedna bolesna prawda, łączy je śmierć… ta kiedyś i ta dziś… „Nie igraj z ogniem, bo spłoniesz…” Słowa te… towarzyszyły mi podczas czytania… Dominika, Robert, Ania, Celina, Kaja, Sandra, Kriss. Piotr i ich rodziny… jak bardzo splecione są te losy, że śmierć zagląda w ich oczy częściej niż kochanek w oczy ukochanej… gdzie łączy się ich historia? Ja już wiem i wiem, że było warto ją poznać. Uważam, że są książki, które niosą przekaz i choć są literacką fikcją niosą prawdę i ta książka jest jedną z nich. Nie znałam do tej pory pióra Autorki i wiem, że muszę nadrobić „Żar”, bo jeżeli ktoś pisze tak, że ja nie umiem rozwiązać „zagadki” zawartej w powieści (w 70%przypadków mi się to udaje) to takie książki chce czytać💙płynąć przez nie i rozbijać skuty lodem akwen jakim są książki dla czytelnika.. Autorka nie pozwoliła mi spać spokojnie, jeść spokojnie, pracować… nawet mój ulubiony serial nie wchodził dobrze, nie mogłam się skupić na niczym, bo ta historia wślizgnęła się pod moją skórę i ciągle o sobie dawała znać, podgryzała moją rozemocjonowaną duszę, domagała się końca… „Szept” to opowieść o próbie na jaką wystawiony jest człowiek, opowieść o decyzjach, o konsekwencjach i o dążeniu do sprawiedliwości, to podróż brudnymi zakamarkami ludzkiej psychiki, skrzętnie skrytymi pod zasłoną codzienności. Wreszcie to prawda o stracie, inności, lęku… Zatrważający obraz pełen smutku i niezgody dla czynów ludzkich rąk… Polecam‼️
5

whatredheadreads

14.05.2024

Iława. Na brzegu jeziora zostaje znaleziona martwa dziewczyna. Młodsza inspektor Dominika Sajna po trzech latach przerwy ma nadzieję powrócić do wydziału
kryminalnego i przyjrzeć się sprawie morderstwa Kai Dolnej. Tym bardziej, że znajomy kapelan więzienny podaje w wątpliwość winę aresztowanego Piotra Janika. Żyjący w swoim świecie wyobcowany chłopak jest łatwym celem. Jedno jest pewne – on i jego rodzina mają wiele tajemnic. Jesienią 1973 roku zaginęła ciotka Piotra, osiemnastoletnia wówczas Ania Janik. Do tej pory los dziewczyny pozostaje nieznany. ———— W związku z tym, że „Żar” @weronikamathia_autorka został laureatem plebiscytu lubimyczytać w kategorii debiut, stwierdziłam, że muszę wziąć udział w naborze recenzenckim do kolejnego jej tytułu. Autorka ma dla mnie lekkość pióra w prowadzeniu niespiesznej akcji, która nie nuży. Tu główne skrzypce grają emocje, ciekawość tego co wydarzyło się tak naprawdę. Thriller składa się z trzech osi czasowych: obecnej (w której trwa śledztwo w sprawie morderstwa Kai), przeszłej (obejmującej kilka ostatnich dni życia dziewczyny) oraz rok 1973 (obejmujący ostatnie tygodnie życia Ani Janik). W mojej ocenie na ogromny plus przedstawienie osoby duchownej w pozytywnym świetle. Czasem mam wrażenie, że duży odsetek autorów na fali ostatnich wydarzeń przedstawia osoby związane z Kościołem w sposób negatywny i szczerze powiedziawszy dla mnie w pewnym momencie nastąpił przesyt. Tu natomiast spotkałam się z miłą odmianą. Zachwycona jestem także sposobem w jaki Pani Weronika przedstawiła nam Anię i Piotra Janików. Choć są to osoby, które posiadają pewne deficyty zupełnie nie czuć tego podczas lektury. Subtelność i delikatność z jaką porusza się autorka w tym temacie z pewnością zasługuje na uznanie. Zakończenie, które zaserwowała nam autorka i towarzyszące jemu plot twisty są wręcz mistrzowskie. Ostatnim rozdziałem, a w szczególności kilkoma zwieńczającymi zdaniami zostałam wprowadzona w konsternację, w której trwam do dziś.
5

Hankaczyta

13.05.2024

Nad brzegiem jeziora zostają znalezione zwłoki. Okazuje się, że śmierć poniosła młoda dziewczyna Kaja. Policja bardzo szybko znajduje winnego, Piotra
Janika. Chłopak jest mocno wycofany społecznie i posiada ograniczenia intelektualne, a na domiar złego widziany był nad jeziorem przy zwłokach dziewczyny. W winę Piotra nie wierzy kapelan więzienny Robert oraz Dominika, policjantka która po przerwie związanej z urodzeniem dziecka wraca do służby. Śledztwo musi jednak prowadzić na własną rękę, ponieważ zostaje ona zdegradowana i przeniesiona do działu przestępczości gospodarczej. Nie jest to jednak jedyna tragedia jaką wydarzyła się w Iławie. W roku 1973 ciotka Piotra, Anna Janik zaginęła i do dnia dzisiejszego okoliczności tego zdarzenia nie zostały wyjaśnione. Czy te zdarzenia są ze sobą powiązane ? Co się wydarzyło Annie Janik ? Jakie tajemnice skrywa Piotr Janik? Kto ponosi winę za śmierć Kai? Macie czasem tak, że po przeczytaniu książki myślicie o niej jeszcze przez jakiś czas? ,,Szept” został ze mną na długo po zakończeniu historii. Na tyle, że przez parę dni nic nie czytałam i zbierałam się do napisania recenzji. Powieść jest dopracowana pod każdym względem. Bohaterowie, ich powiązania, tajemnice, dosłownie wszystko tutaj jest na najwyższym poziomie. Jestem pod wielkim wrażeniem tej książki. Zakończenie tak mnie zaskoczyło, że aż musiałam się cofnąć parę kartek bo nie wiedziałam czy ja dobrze zrozumiałam co tu się wydarzyło. Czytając miałam wrażenie, że akcja rozpędza się z niesamowitą szybkością i wciąga z każdą kolejną przeczytaną kartką. Uwielbiam tą książkę i śmiało mogę polecić każdemu z was. To był świetnie spędzony czas.
5

Jakprzezokno

10.05.2024

Dobrze uszyta intryga zawsze sprawia, że książka przyciąga do siebie i nie puszcza. Autorka wymyśliła zgrabną historię, odpowiednio ją zamieszała
i pozwoliła czytelnikowi się w niej zgubić. Było ciekawie od początku do końca, wręcz magnetycznie, a kolejne zdarzenia tylko coraz bardziej przekonywały, że to będzie coś wielkiego. Świetnie wykreowała bohaterów, małą społeczność. Pozwoliła na wiele połączeń między wszystkimi i wszystkim, tkając sieć intryg i kłamstw. Pokazała bardzo różne oblicza tych samych osób. Zakończenie wydało mi się nieco pospieszne, jakby już był przymus zakończenia, ale mimo to jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki.
5

Pisane z uśmiechem @pisanezusmiechem

08.05.2024

Cicho, cichutko, jak niespieszna ballada o wielkiej sile rażenia - "Szept" trafia przez czytelnicze głowy prosto do serca. Weronika Mathia
już w swoim debiucie pokazała, że historie kryminalne potrafi ubrać w szaty pełne iskrzących emocji. "Żar" wypalił pustkę i smutek w wielu sercach, a "Szept" udowadnia, że nie był to przypadek. Autorka to po prostu czarodziejka słowa pisanego, za pomocą którego kreśli opowieść przepełnioną refleksjami, uczuciowością, wzruszeniem; opowieść o człowieczeństwie w jego przerażającym nieraz wymiarze. To coś więcej, niż kryminał. To proza wybitna. Młodość kipi energią, wielkimi marzeniami, nieskrępowanym entuzjazmem, wybuchami szczerej radości. Ale nie dla wszystkich. Bo świat, a może raczej ludzie, potrafi być okrutny. I wtedy ta młodość, zamiast beztroski, wypełnia się cierpieniem, poczuciem wyobcowania, lękiem. Dramat często ma wymiar intymny, przytłumiony, wstydliwy - by go dostrzec, trzeba naprawdę mocno otworzyć oczy na drugą osobę. Trzeba usłyszeć szept, bo zranieni krzyczą szeptem. Bo zranieni mogą mieć trudność, by wypłynąć na powierzchnię. A zasługują na wyzwalający oddech. Dziewczyna w sukience w maki. Chłopak z bliznami na dłoniach. Żyjący tuż obok, a jednak daleko, w swoich własnych światach, zbudowanych na fundamentach z niezrozumienia, odrzucenia i bólu, jakie zafundowało im otoczenie. A przecież takich ludzi "(...) powinno się chronić, bo są unikatowi i niepowtarzalni, jak tęcze, bo są pieprzonymi kolorami na niebie zlanym deszczem”. Sponiewierana niewinność, ideały sięgające bruku, okrutna drwina z czystych intencji. Chcieli po prostu żyć spokojnie i szczęśliwie, a to życie rzuciło im tyle kłód pod nogi... Czytelnik pokonuje te kłody razem z bohaterami. Jest tu Ania, która zaginęła w roku 1973, jest zmarła w roku 2023 młodziutka Kaja, a także jej siostra Sandra. Wysłuchamy też milczącego na ogół Piotra, siostrzeńca Ani. Jest przy nim kapelan więzienny, Robert Wierzbicki, dźwigający swój własny krzyż. A między nimi policjantka Dominika Sajna, próbująca rozwikłać sprawę śmierci Kai i jednocześnie odzyskać straconą pozycję. Dwie osie czasowe, perspektywa różnych bohaterów, zmiany narracji - Weronika Mathia nadała fabule interesujący kształt, dzięki któremu nie gaśnie ani na moment ciekawość odnośnie do następnych rozdziałów. Już nie jedna, a dwie zagadki domagają się wyjaśnienia, co następuje w miarę rozwoju akcji i kolejnych jej emocjonujących zwrotów, aż do spektakularnego finału. Po nim zaś przychodzi epilog, który brutalnie miażdży resztki spokoju ducha. Książkę odkładam z mokrymi oczami, pełna buntu i złości na tę niesprawiedliwość, pełna smutku nad pewnymi losami, pełna refleksji o tym, jak stare grzechy rzucają długie cienie, jak jedna krzywda może budzić dramatyczne konsekwencje, i o tym, co w tym naszym życiu naprawdę ważne. Ale kończę tę powieść jednocześnie z nieśmiałą nadzieją w sercu, że mimo wszystko dobro gdzieś istenieje. Przemyka między nami jak sowa, metaforyczna opiekunka. I od nas samych zależy, czy w chwili potrzeby wsiądziemy do łodzi, podając komuś pomocną dłoń... "Żyj tak, jakby zawsze było jakieś jutro". ❤️ Warstwa kryminalna "Szpetu" jest według mnie bez zarzutu. Wciągające śledztwo, charakterna policjantka, odkrywane tajemnice, nitki łączące teraźniejszość z przeszłością - wszystko zagrało bardzo sprawnie. A dodatkowym atutem jest ta bogata, wnikliwa warstwa emocjonalna, ze świetnymi kreacjami bohaterów, ze skomplikowanymi relacjami rodzinnymi i koleżeńskimi, ze zwróceniem uwagi na pewne problemy. Autorka sprawnie prowadzi czytelnika przez meandry natury ludzkiej, niosąc przejmujące i ważne przesłanie.❤️ Z niezwykłym klimatem powieści współgra też malowniczo odmalowana natura, z jeziorem na czele - jeziorem, które szumi, wzywa, pociąga, wodzi na pokuszenie... Do tego przepiękny język powieści i niepodrabialny styl pisarski autorki, po którym myślę, że bez trudu rozpoznam pióro Weroniki w kolejnych książkach (bo mam gorącą nadzieję, że takie powstaną!). Literatura wyborna, przeszywająca na wskroś, dająca coś wiecej, niż tylko chwilę relaksu przy czytaniu. Jak ten viral, o którym mowa w powieści  -  ten nieśmiertelny; ten, o którym nie chce się zapominać. I ja o "Szepcie" nie mam zamiaru zapominać. Już Cię nie wypuszczę z serca, Weroniko ❤️
5

Szept

07.05.2024

Myślicie czasem o śmierci ? Chcielibyście wiedzieć kiedy będzie ten Wasz ostatni dzień istnienia ? Kaja Dolna nie wiedziała, że ten
dzień skończy się w tak drastyczny sposób. Nie miałam pojęcia, że kolejnego poranka jej zwłoki zostaną odnalezione przy brzegu jeziora. Młodziutka dziewczyna, przed którą całe życie dopiero otwierało ramiona, ostatnie chwile swojego istnienia spędziła walcząc o oddech… Przegrała… “Topienie kogoś należy do wyjątkowo drastycznych sposobów zadania śmierci.” Słyszałam kiedyś, że podobno najboleśniejsza śmierć to ta przez spalenie żywcem. Ale czy to prawda ?Każda śmierć jest straszna na swój sposób, czy bolesna czy też nie, nagła czy niespodziewana… Dominika Sajna wraca po urlopie wychowawczym do pracy w policji. Już na starcie rzucono jej kłody pod nogi. Liczyła na to, że zajmie się sprawą byłej już niani swojej córeczki, bo właśnie zamordowana Kaja zyskała jej zaufanie. Ale niestety podczas swojej nieobecności na komendzie, została zdegradowana. Nie powstrzymuje jej to jednak by rozpocząć śledztwo w tajemnicy, na własną rękę. Sprawa nie należy do prostych, mimo że wina już została przypisana Piotrowi Janikowi. Ale czy ten chłopak potrafiłby naprawdę kogokolwiek skrzywdzić ? I czy morderstwo Kai ma jakiś związek z zaginięciem sprzed wielu laty, ciotki Piotra ? Weronika Mathia już swoim debiutem pokazała, że ma talent, ma potencjał i warto mieć ją na oku. Bez wahania zgłosiłam się do kolejnej jej książki, nie mając wątpliwości, że ktoś kto tak imponująco startuje jako autor, nie będzie później rozczarowaniem. I tak jak “Żar” tak i “Szept” ma w sobie to “coś”. Zawiła historia rozgrywająca się na dwóch płaszczyznach czasowych, opisywana z kilku perspektyw pozwala nam poznać powolutku wydarzenia z 1973 roku oraz obecne. Lawirujemy pomiędzy przeszłością - życiem Ani Janik , ostatnimi dniami życia Kai, a także obecnymi chwilami gdy Dominika z pomocą dawnego przyjaciela, obecnie księdza Roberta, stara się odkryć co naprawdę się wydarzyło. Sama nie miałam pojęcia kogo podejrzewać. A autorka dała takiego mentalnego pstryczka w nos zarówno mnie jak i Dominice, bo obie byłyśmy w pewnym momencie pewne, że winny jest…człowiek, którego żadna z nas nie chciała podejrzewać. To co oczywiste tylko takie się tu wydaje. W efekcie zakończenie tej historii jest zaskakujące, bolesne i nie takie jakiego się spodziewałam. Aczkolwiek wcale nie jestem nim rozczarowana, bo zawsze powtarzam, że czy thriller czy kryminał jest najlepszy gdy jest nieprzewidywalny. Nie ma frajdy z czytania czegoś, czego zakończenie zbyt szybko jest oczywiste. Tu - w przypadku książek Weroniki - widzę, że nam to nie grozi. To kolejna książka w sumie, przy której miałam dreszcze jako matka. Autorka zwraca uwagę na to jak trudnym przeżyciem jest śmierć własnego dziecka. Zawsze takie wątki ruszają mnie najmocniej. “ - Kiedy dziecku dzieje się krzywda, woła swojego rodzica. Nieważne, czy ma trzy lata, czy piętnaście. Woła mamę lub tatę, bo oczekuje, że mu pomogą. (...) A co, jeśli ona mnie wołała ?” Mamy też Sandrę, która również chce poznać prawdę na temat śmierci siostry, również był to dla niej cios ale… chwilami jej zachowanie powodowało, że nie miałam pewności jaką rolę tu odgrywa. To też atut tej historii, bo niezaprzeczalnie Mathia mąci w głowie, nasuwa podejrzenia nie zawsze uzasadnione, nie zawsze trafne ale spełniają swoją rolę - trzymają w napięciu i niepewności. Świetna książka - mroczna i obnażająca ludzką podłość. Często najmocniej potrafią skrzywdzić i rozczarować osoby, po których najmniej byśmy się tego spodziewali… Polecam serdecznie, warto spędzić czas z tą książką. Dziękuję za egzemplarz do recenzji.
4

@park2read

05.05.2024

Nigdy nie byłam na Pojezierzu Iławskim, wyspę Wielką Żuławę musiałam sobie zatem obejrzeć w internecie - byłam ciekawa scenerii, która
Weronika Mathia wybrała na akcję swojej kolejnej powieści. W “Szepcie” jednak, poza pięknymi krajobrazami, najmocniej dochodzą do głosu uczucia - mam wrażenie, że to historia, która niezwykle głęboko oddziałuje na emocje. Akcja powieści toczy się dwutorowo. Mamy rok 1973 i zaginięcie osiemnastoletniej Ani Janik oraz chwilę obecną, gdy na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę- Kaję Dolną. Policja zatrzymała znalezionego przy zwłokach Piotrka Janika, chłopaka nie do końca sprawnego intelektualnie, zamkniętego w sobie, zafascynowanego życiem ptaków. Wyobcowany chłopak jest łatwym celem, tylko dlaczego miałby on odebrać życie dziewczynie? To śledztwo podejmuje na własną rękę inspektor Dominika Sajna. Przykład tej bohaterki ukazuje istniejącą wciąż w policji (i nie tylko) dyskryminację i uprzedzenia związane z płcią. Zresztą “Szept” pełen jest nierówności i zła biorącego się z głupich przekonań, schematycznego myślenia, pozwalającego niektórym ludziom podlewać w sobie prawo do egzekwowania swoich wyobrażeń.. Powiem szczerze - w tej książce wszystko jest opracowane i przemyślane - kompozycyjnie, językowo - trzeba podkreślić, że autorka nie pozostawia miejsca przypadkowi. Dostajemy powieść dopracowaną w każdym szczególe, a jednak to nie zagadka kryminalna była dla mnie podczas lektury najważniejsza. Wyjątkowo nie przeszkadzało mi zupełnie, że jest tutaj tak dużo wątków obyczajowych, gdyż są one tak magnetyzujące, dające do myślenia, że czytelnik staje się niemal uczestnikiem losów postaci. W. Mathia oddaje głos bohaterom wykluczonym, nierozumianym, innym - przez co tak często odtrącanym, wykorzystywanym i ranionym.. “Szept” obfituje w nieszablonowych, nie zawsze jednoznacznych bohaterów, ukazanych niezwykle prawdziwie. Poznajemy ich bardzo dokładnie, dzięki czemu mamy możliwość spojrzenia na wydarzenia z różnych perspektyw. Rys psychologiczny, rzetelna charakterystyka to moim zdaniem najcenniejsze walory tej powieści. Autorka szczerze i wiarygodnie opisuje znane nam z autopsji sytuacje rodzinne oraz społeczne. Mathia jest świetną obserwatorką, co sprawia, że tak mocno angażujemy się w przedstawione tu wydarzenia. "Szept" to pozycja, która proponuje cały wachlarz emocji, wciąga w wir przedstawionego świata i do końca trzyma w niepewności. Dawne tajemnice, kłamstwa, ukryte sekrety, wydarzenia z przeszłości w pewnej chwili znajdą ścieżkę, by połączyć się z teraźniejszością. Zmieniają się czasy, ale najtrudniej zmienić poglądy i osądy siedzące twardo w głowach - tak mocno jesteśmy kształtowani przez przyjęte normy społeczne. Powieść Weroniki Mathii wskazuje, że mentalność bardzo trudno jest zmienić, a opieszałość, jaka temu towarzyszy może czasem prowadzić do tragedii. Czytajcie!
5

Ewa Robakowska

01.05.2024

Interesująca i pochłąniająca fabuła. Złożone i barwne postaci, każda ze swoją własną historią są przedstawione z niezwykłą przenikliwością. Szczególną sympatią
obdarzyłam kapłana Wierzbickiego i młodszą inspektor Sajnę. Ich historia idealnie scala tę opowieść. W tym thrillerze znalazłam coś dość rzadkiego w tym gatunku, mianowicie niesamowitą wrażliwość i empatię. Tutaj jest bardzo wyraźna i wyczuwalna, co potęguje emocje przeżywane podczas lektury i skłania do przemyśleń, a nie tylko biernego śledzenia historii. Historia toczy się bardzo płynnie i w idealnym tempie. Narracja oparta jest na dwóch osiach czasowych. Jest odpowiednio zbalansowana i wyważona. Za tą historią podąża się bezproblemowo nie tracąc wątku, co się czasami zdarza w tym rodzaju narracji. Wielką zaletą tej książki jest też jej zakończenie, miałam ciarki, czułam współczucie i żal. Rewelacyjnie skonstruowany i poprowadzony thriller, który zaliczam do jednego z lepszych, jakie przeczytałam.
5

Hankaczyta

30.04.2024

Nad brzegiem jeziora zostają znalezione zwłoki. Okazuje się, że śmierć poniosła młoda dziewczyna Kaja. Policja bardzo szybko znajduje winnego, Piotra
Janika. Chłopak jest mocno wycofany społecznie i posiada ograniczenia intelektualne, a na domiar złego widziany był nad jeziorem przy zwłokach dziewczyny. W winę Piotra nie wierzy kapelan więzienny Robert oraz Dominika, policjantka która po przerwie związanej z urodzeniem dziecka wraca do służby. Śledztwo musi jednak prowadzić na własną rękę, ponieważ zostaje ona zdegradowana i przeniesiona do działu przestępczości gospodarczej. Nie jest to jednak jedyna tragedia jaką wydarzyła się w Iławie. W roku 1973 ciotka Piotra, Anna Janik zaginęła i do dnia dzisiejszego okoliczności tego zdarzenia nie zostały wyjaśnione. Czy te zdarzenia są ze sobą powiązane ? Co się wydarzyło Annie Janik ? Jakie tajemnice skrywa Piotr Janik? Kto ponosi winę za śmierć Kai? Macie czasem tak, że po przeczytaniu książki myślicie o niej jeszcze przez jakiś czas? ,,Szept” został ze mną na długo po zakończeniu historii. Na tyle, że przez parę dni nic nie czytałam i zbierałam się do napisania recenzji. Powieść jest dopracowana pod każdym względem. Bohaterowie, ich powiązania, tajemnice, dosłownie wszystko tutaj jest na najwyższym poziomie. Jestem pod wielkim wrażeniem tej książki. Zakończenie tak mnie zaskoczyło, że aż musiałam się cofnąć parę kartek bo nie wiedziałam czy ja dobrze zrozumiałam co tu się wydarzyło. Czytając miałam wrażenie, że akcja rozpędza się z niesamowitą szybkością i wciąga z każdą kolejną przeczytaną kartką. Uwielbiam tą książkę i śmiało mogę polecić każdemu z was. To był świetnie spędzony czas.
3

Spursmaniak

28.04.2024

„Szept” to kolejna powieść Weroniki Mathia, która od początku zaskoczyła mnie swoją niezwykle ciekawą i dość skomplikowaną zagadką kryminalną. Punktem
wyjścia dla fabuły są znalezione zwłoki dziewczyny na brzegu jeziora. Sprawie przygląda się wracająca po kilku latach przerwy pracy w policji Dominika Sajna. Tymczasem w tle rozgrywają się wydarzenia sprzed lat kiedy zaginęła ciotka jednego z bohaterów tej książki. Muszę powiedzieć, że klimat tej powieści bardzo przypadł mi do gustu, który nie tylko trzyma nas do samego końca tej historii, ale też tworzy aurę tajemnic które niczym kropla spadająca z kranu powoli wypełnia szklankę by później rozlać się dookoła. Dostajemy tym razem trzy linie czasowe, które przedstawiają nam historie zamordowanej nastolatki, zaginięcia sprzed lat oraz śledztwa prowadzonego przez Dominikę. Wątki z przeszłości bardzo dobrze łączą się z teraźniejszością, tworząc spójną i logiczną całość, odsłaniając przy okazji prawdę o tajemnicach skrywanych przez lata. Weronika Mathia wprowadza czytelnika w świat wykreowany nad jeziorem w Iławie, tworząc niesamowicie mocną i pochłaniającą fabułę. Zagadka którą musi rozwiązać główna policjantka jest ciekawa, wątki z przeszłości wciągają niczym muł w rzece a większość bohaterów jest ciekawa, ale i są też tacy którzy prędzej wzbudzą u nas odrazę niż sympatię. Jeśli podobał się Wam „Żar” tej autorki to również i „Szept” powinien Was zadowolić zarówno kryminalnie jak i obyczajowo
5

Brunewka

26.04.2024

Iława, 1973 rok. Anna Janik, osiemnastolatka, znika w nieznanych okolicznościach. Iława, obecnie. Kaja Dolny, nastolatka, zostaje odnaleziona na brzegu jeziora. Kto
stoi za zamordowaniem dziewczyny? A może był to nieszczęśliwy wypadek? Podejrzenie pada na młodego Piotra Janika. Chłopak jest wyobcowany, nie mówi i żyje w swoim świecie. Jego winę poddaje w wątpliwość kapelan więzienny, dobry znajomy Dominiki Sajny, która po kilku latach macierzyńskiego wraca do pracy w policji i poza godzinami stara się rozwikłać zagadkę śmierci Kai. Historia opisywana jest w dwóch liniach czasowych, z perspektywy kilku osób, więc mamy ogląd sytuacji całkiem dobry, a jednak autorka sprytnie, aż do ostatniego momentu wodzi nas za nos i w zasadzie każdy może być winny. Wszędzie widziałam zachwyty nad tą książką, a ja będąc na początku nie czułam, że ta historia mnie porwała. Ale z każdą stroną, każdym szeptem wody zaczęłam coraz bardziej zanurzać się w iławski świat, by finalnie zachłysnąć się losami bohaterów i bohaterek. Pani Weronika świetnie uchwyciła jak trudno jest się odnaleźć w społeczeństwie osobom z niepełnosprawnościami intelektualnymi i jak łatwym mogą być celem dla zwyrodnialców. Przecież i tak nikt nie da im wiary. Przerażająca, szokująca i finalnie niezwykle ciekawa historia. Polecam. Bardzo.
3

Izuu_i_ksiazki

25.04.2024

Będąc aktywnym na IG nie dało się nie zauważyć ogromu pozytywnych opinii o tej pozycji, wiec byłam mega zajarana,że emocje
podczas czytania wywalą mnie z kapci. Otóż nie. Moi drodzy, przykro mi bardzo, ale ja tych emocji nie czułam. Owszem dostałam dobry kryminał, który rozpoczął się bardzo ciekawie. Ale podczas przewracania kartek nie czułam tego, co czułam przy "Żarze". Ta książka mną tak nie zawładnęła, nie zatraciłam się w fabule. Ja ją po prostu przeczytałam. Dostałam zakończenie, które mnie usatysfakcjonowało. Spieło w logiczną całość dwie ramy czasowe i bohaterów. Rozwikłanie wszystkich wątków ruszyło moje serce, bo jestem człowiekiem empatycznym i krzywda zadana innym mnie zawsze rusza. Pani Weronika jest autorem kompletnym jeśli chodzi o styl i język. Pięknie napisana powieść. Z chęcią będę śledzić jej pisarską drogę.
5

dobry.book

23.04.2024

Niepokój, strach, złość, współczucie - tym właśnie jest „Szept”. Zaczyna się bardzo intrygująco, a potem wciąga coraz głębiej i głębiej
w historię, która przeraża. Czy my naprawdę tacy jesteśmy? Czy bezmyślnie wychowujemy pokolenie ignorantów, nie mających za grosz empatii, wrażliwości na krzywdę innych, na ich inność? Mogę się założyć, że dla najnowszej książki Weroniki Mathii, nie jeden czytelnik zarwie noc. Tylko zacznijcie czytać/słuchać, a szept wyobraźni nie da Wam spokoju, dopóki nie poznacie całej historii. Moim zdaniem nie jest to kryminał, lecz thriller. Mroczny, oblepiający odbiorcę mackami niepewności i strachu. To jedna z tych opowieści, która zmusza do refleksji, do ponownego przemyślenia fabuły. „Szept”, który jest krzykiem - to tytuł mojej recenzji na blogu, w której nie tylko poznacie bliżej Dominikę, Roberta, Anię i Piotra. Dowiecie się również, dlaczego warto sięgnąć po najnowszą książkę Autorki oraz jak to możliwe, że widniejący na okładce „Szept”, w fabule przeobraża się w donośny krzyk. Brzmi intrygująco? Zapraszam do przeczytania wpisu! Link -> https://mamao.pl/szept/
5

Marta Bednarek

21.04.2024

Macie ochotę na kolejny świetny kryminał, który zaskoczy Was swoim finałem ? Jeżeli tak, to polecam Wam "Szept" Weroniki Mathia.
Wciągający, nieoczywisty, mroczny... "By poznać prawdę, stań na brzegu jeziora i wsłuchaj się w jego szept." Tutaj mamy do czynienia z dwoma historiami, jedna wydarzyła się w 1973 r. a druga obecnie. Jednak obie łączy ta sama rodzina. W 1973 r. zaginęła bez śladu młoda dziewczyna - Ania. Jakby się rozpłynęła we mgle. Nikt nie potrafił powiedzieć co się z nią stało, dlaczego mogła zginąć. Każdy pamiętał ją jako miłą, ale niezbyt rozgarniętą dziewczynę. Do dziś nie doprowadzono do końca śledztwa, bo nie było innych śladów oprócz jednego błyszczącego buta. Wiadomo było, że prawdopodobnie, jak zawsze miała na sobie sukienkę w maki przewiązaną paskiem i błyszczące buty. Obecnie: na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę. Dominika Sajda policjantka z wydziału kryminalnego podejmuje się śledztwa na własną rękę, bo czuje, że musi rozwiązać zagadkę śmierci Kai. Znała dziewczynę i czuje się odpowiedzialna za znalezienie jej mordercy. Do więzienia trafia Piotr Janik, którego policja zatrzymała przy zwłokach dziewczyny, ale czy na pewno on jest odpowiedzialny za to morderstwo. Co go łączyło z Kają? Czy Dominika rozwiąże sprawę? I co ma z tym wspólnego Robert Wierzba, kapelan z zakładu karnego? "Jeśli nie będziesz krzyczał, to się spalisz, rozumiesz? Wiesz, co się z Tobą stanie? Rozpuścisz się!" Dziś po prawie tygodniu od premiery (10.04.2024 r.) mogę się z Wami podzielić moimi odczuciami na temat książki. Jestem świeżo po lekturze, bo skończyłam dosłownie przed chwilą czytać książkę i powiem Wam, że to był bardzo, ale to bardzo trzymający w napięciu kryminał. Autorka napisała go tak, że do samego końca książki nie można się domyślić kto jest odpowiedzialny za morderstwo młodej dziewczyny. Przez to dla mnie ten kryminał to istny majstersztyk. Dodatkowym plusem jest to, że oprócz głównego morderstwa jest jeszcze poboczny wątek dziwnego zaginięcia Anny Janik. Fajne jest też to, że w książce przeplatają się rozdziały z tym co dzieje się obecnie i tym co działo się w 1973 r. oraz przed śmiercią Kai. To idealnie powoli wprowadza czytelnika w fabułę i stopniowo daje obraz tego co się wydarzyło. Dzięki temu trudno było oderwać się od lektury. Polecam Wam lekturę tego kryminału, dla mnie to jest 10/10!
5

Stronisko

19.04.2024

Jeśli mowa o majstersztykach, to my dziś przychodzimy z jedną z najlepszych jak dotąd książek tego roku, czyli “Szeptem” Weroniki
Mathii. 🖤 Akcja książki umiejscowiona jest w rodzinnym mieście Autorki, Iławie. Gdy inspektorka Dominika Sajna po trzyletniej przerwie wraca do pracy na komisariacie, dochodzi do zab0j$stwa młodej dziewczyny, a domniemany sprawca, wyobcowany chłopak żyjący w swoim świecie, zostaje natychmiast zatrzymany. Zarówno Dominika, jak i więzienny kapelan, nie wierzą w winę aresztowanego. Drążenie historii odkryje jednak fakty, których początek może sięgać nawet lat 70. ubiegłego wieku! 😮 Cóż to była za przygoda! Jeśli szukacie kryminału, przy którym nie będzie ani chwili na oddech, to właśnie znaleźliście idealną opcję. Weronika zbudowała klimat i atmosferę, jakich nie powstydziliby się czołowi autorzy kryminałów na całym świecie! W zasadzie już od samego początku wpadamy w wir akcji, która w tej książce opisywana jest na trzech płaszczyznach - śledztwo prowadzone po dokonanej zbrodni, wydarzenia sprzed m0rder$twa oraz historia mieszkańców Iławy przed 50 laty! Taki zabieg sprawia, że non-stop jesteśmy bombardowani różnymi informacjami prowadzącymi do rozwiązania zagadki, które nie jest tak oczywiste, jak można by przypuszczać! 🤩 Na uwagę zasługuje także kreacja postaci oraz ich reprezentacja wiekowa - znajdziemy tutaj zarówno nastolatków, osoby w kwiecie wieku, jak i troszkę starsze, i każde z nich przedstawi nam swoją perspektywę i podejście do sprawy, a także spróbuje dojść do rozwiązania zagadki. 🤔 Wisienką na torcie są opisy z kręcenia filmu “Gniazdo” w latach 70., powstającego właśnie w Iławie, na Wielkiej Żuławie, która poniekąd odgrywa tutaj jedną z głównych ról. 🎥 “Szept” Weroniki Mathii, po świetnym “Żarze”, jest istną perełką wśród gatunku kryminału. Tutaj nie ma się co zastanawiać, to po prostu trzeba przeczytać! 🖤
5

bymyshelf

18.04.2024

To jest książka, która wymyka się definicji typowego kryminału. Rzadko kiedy, kończąc książkę tego gatunku czujemy wszechogarniający smutek i poczucie
niesprawiedliwości, która dotknęła bohaterów. Jest to historia, która jest straszna nie ze względu na rozlew krwi, ale przez zbrodnie i tragedie, które mogłyby się wydarzyć w naszym sąsiedztwie. Zbrodnie, które zostały stłumione, ukryte pod zmową milczenia. To właśnie sprawia, że ta książka zadomawia się w naszych głowach i nieustannie do nas wraca, nawiedza po skończeniu jej. Właśnie to stanowi niepodważalny dowód na to, jak dobra jest ta historia - fikcyjna, a jednak do bólu prawdopodobna. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko powiedzieć, że jeśli czujecie, że macie wystarczająco mocne nerwy i zdecydujecie się sięgnąć po tę książkę, wyświadczycie sobie przysługę, a ta historia z pewnością pozostanie z wami na długo.
5

Burgundowe życie

17.04.2024

„Przez krótką chwilę zrobiło się tak cicho, że słyszałam wodę napierającą na brzeg. Pomyślałam, że to niemożliwe, że wszystko wokół
jest takie samo jak wcześniej. Już nie obchodziły mnie ręce zaciskające się na szyi.” „Szept” autorstwa Weroniki Mathii to kryminał, który zaskakuje swoją skomplikowaną, wielowątkową fabułą rozgrywającą się na różnych płaszczyznach czasowych. Opowiada nam historię młodej inspektor Dominiki Sajny, która po trzyletniej przerwie wraca do wydziału kryminalnego, aby zbadać sprawę morderstwa nastolatki, Kai Dolnej. Sprawa jest skomplikowana i wyjątkowa, a głównym podejrzanym jest wyobcowany chłopak, Piotr Janik, który zdaje się być łatwym celem. Jednak, inspektor Sajna nie jest przekonana o jego winie, co prowadzi do odkrycia rodzinnych tajemnic Janików i powiązań z zaginięciem ciotki Piotra w 1973 roku. Co wydarzyło się przed laty w Iławie? Autorka umiejętnie buduje napięcie, prowadząc nad przez labirynt kłamstwa, zagadek i zbrodni. Postacie są wielowymiarowe i charakterystyczne, a akcja jest płyną i utrzymana w odpowiednim tempie oraz wysokim poziomie. Ważnym i oryginalnym wątkiem jest temat osób wykluczonych i postrzeganych jako „innych” przez społeczeństwo. Autorka pokazuje nam przez to, jak niezrozumienie i nienawiść mogą prowadzić do tragedii, które zmienia życie już na zawsze. To co mnie również urzekło podczas lektury to mroczny i oniryczny klimat powieści, który idealnie pasuje do jezior i wzmaga niepokój powodując ciarki na skórze. Przerażający, klimatyczny i przejmujący kryminał, który musicie koniecznie przeczytać 🔥! Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @czwartastronakryminalu, a Autorce za wyśmienity kryminał (współpraca reklamowa) 🩷.
3

Las Bookowy

16.04.2024

W Iławie na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę. Młodsza inspektor Dominika Sajna, ma nadzieję powrócić do wydziału kryminalnego i przyjrzeć
się bliżej sprawie morderstwa Kai Dolnej. Tym bardziej, że znajomy kapelan więzienny ma wątpliwości co so winy aresztowanego sprawcy. Wyobcowany chłopak jest łatwym celem. Jedno jest pewnego on i jego rodzina mają wiele tajemnic. Jesienią 1973, zaginęła jego ciotka, wówczas osiemnastoletnia Anna Janik. Do tej pory los dziewczyny pozostaje nieznany. Uwielbiam książki, w których przeplatane są osie czasowe. Kiedy historia jest złożona i skomplikowana. Ta właśnie taka jest, jednak znalazłam w niej kilka malutkich minusików. Historia rozwija się wolno, jednak w połowie książki, akcja zostaje wystrzelona niczym z procy. Napięcie wzrasta z każdą kolejną stroną, tempo pozwala nam powoli łączyć kropki. Od samego początku otrzymujemy małe podpowiedzi na temat sprawcy. Jeśli chodzi o minusik liczyłam na to, że obie sprawy będą ze sobą bardziej powiązane. Liczyłam na troszkę inne zakończenie, chociaż podejrzewałam, kto jest zabójcą. Poczułam się lekko zawiedziona. Jednak ogromne pokłony za ogrom researchu, który autorka wykonała przed napisqniem książki. Bardzo ważnym wątkiem jest postrzeganie przez społeczeństwo osób „innych”. Wydaje mi się że nadal to ogromny problem, z którym w tych czasach ciągle się spotykamy. Ogromny plus za klimat książki. Jeziora i natura, szczególnie ta dzika, która powstaje bez ingerencji człowieka jest moja ulubioną. Mimo tych minusów, bawiłam się bardzo dobrze. To bardzo fajny kryminał z dwoma osiami czasu, obie są genialne napisane. W obie ogromnie się wczułam. Jest to idealna książka na zbliżające się ciepłe dni, ze względu na lekkość. Jeśli przymierzacie się do sięgnięcia po raz pierwszy po kryminał, to będzie idealna opcja.
5

Mood Readerka

16.04.2024

👉🏾 Gdyby ktoś poprosił* mnie o definicję dobrego kryminału, to najpierw oczywiście powiedziałabym, że to taki, który wciąga. Nie pozwala
się oderwać od pierwszych stron, każe być czujn* do ostatnich słów. Jednak po krótkiej chwili namysłu dodałabym - dobry kryminał, to także taki, który porusza kwestie społeczne. Jest pewnego rodzaju komentarzem na dane zachowania stosowane przez społeczeństwo w przeróżnych sytuacjach, czy w stosunku do różnych osób. “Szept” Weroniki Mathii spełnił obydwie definicje. I w każdej z nich mnie zachwycił. 👉🏾 Tak jak zaczęłam go czytać wczoraj, do dzisiaj nie mogłam go wypuścić z rąk. Mnogość perspektyw na początku sprawia, że nie do końca rozumiemy o co chodzi, poznajemy osoby bohaterskie, próbujemy się w tym wszystkim połapać. Potem zaczynamy łączyć wątki, szukać podobieństw. I gdy już jesteśmy z siebie dumn* za znalezienie powiązań dostajemy niespodziankę pod tytułem “To wcale nie tak, jak myślisz”. 👉🏾 Zapalałam ogromną sympatią do jednych postaci i naprawdę dużą nienawiścią do innych. Po cichu szeptałam słowa niezgody na krzywdę, która działa się w książce. I pod tym względem “Szept” zmusza do refleksji - bo czy społeczeństwo faktycznie jest takie, jak przedstawione w tej historii? Mam głęboką nadzieję, że nie. Jednak to tylko nadzieja. Odpowiedź pozostawiam każde* z nas indywidualnie. 👉🏾 To moja pierwsza styczność z twórczością tej autorki, ale głęboko czuję, że nie ostatnia ✨ Weronika zachwyciła naturalnym i inteligentnym powiązaniem zagadki kryminalnej, komentarza nad kondycją społeczeństwa, mnogością perspektyw i zaanagażowaniem osoby czytelniczej. Jestem niezwykle wdzięczna za takie książki, bo oprócz rozrywki, dostarczają także impuls do refleksji 🫶🏾 Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem
5

Ewelina Facheris

16.04.2024

Na brzegu jeziora w Iławie znaleziono martwą nastolatkę. Podejrzanym o morderstwo i aresztowanym zostaje Piotr Janik, młody mężczyzna, który jest
nie do końca sprawny intelektualnie. W jego sytuację mocno angażuje się kapelan więzienny. Dominika Sajna wraca do pracy w policji po urlopie wychowawczym. Chce bliżej przyjrzeć się sprawie zabójstwa dziewczyny, która znała osobiście. Niestety nie wraca na swoje stare miejsce w wydziale kryminalnym. Sajna jednak nie potrafi odpuścić i po godzinach prowadzi własne śledztwo. Trafia na trop zaginięcia Anny Janik, ciotki Piotra, która zniknęła w 1973 roku. Czy to możliwe, aby obecna zbrodnia i zaginięcie z przed laty miały ze sobą coś wspólnego? "Szept" to wyśmienity kryminał, który przeczytałam jednym tchem. Wciągająca fabuła, gdzie teraźniejszość przeplata się z historią z przed lat. Losy pięknej i wrażliwej Anny Janik wywołują sporo emocji. Podobnie jak historia Kai i Piotra. A wszystko to w pięknej scenerii jeziora Jeziorak i wyspie Wielka Żuława. Lubię fabuły osadzone w niewielkich miastach. Większość mieszkańców się zna, chociażby tylko z widzenia. Mieszkańcy tych miasteczek mają wiele tajemnic i sekretów, które potrafią bardzo dobrze ukrywać. Weronika Mathia bardzo dobrze zobrazowała bohaterów, ich charaktery, emocje i motywacje. Ważnym elementem jest tu też tło społeczne i wątki obyczajowe. Autorka porusza trudne tematy związane z przemocą zarówno domową jak i rówieśniczą, brak zrozumienia i akceptacji dla odmienności i inności, strata bliskiej osoby. Momentami jest to bardzo trudna, przejmująca lektura. Nie wiedziałam wcześniej, że kryminał potrafi też wzruszyć. A przy czytaniu "Szeptu" zaszkliły mi się oczy. Jeżeli lubisz kryminały, które wzbudzą w Tobie emocje, wstrząsną i zaskoczą to "Szept" jest dla Ciebie.
5

Roksana Skowronek

15.04.2024

Ależ to było świetne! „Szept” to książka z wielowątkową fabułą, która dzieje się na trzech płaszczyznach czasowych. Już na samym
początku autorka wprowadza czytelnika w zbrodnię, której rozwiązanie śledzimy na przestrzeni całej powieści. Choć kilka pierwszych rozdziałów mi się trochę dłużyło, to potem połknęłam ją na raz. Kreacja bohaterów była na najwyższym poziomie. Przez historię przewinęło się ich wiele, ale mimo tego w każdym z nich dało się wyróżnić inne cechy. Najbardziej intrygowała mnie postać Piotra Janika, ale nie powinno to nikogo zdziwić, gdyż został on wykreowany na enigmatycznego chłopaka. Z resztą nie on jeden miał tajemnice, przez co nie wiadomo było komu można w 100% zaufać. Dominika Sajna to bohaterka, posiadająca ogromną determinację, aby rozwiązać sprawę morderstwa, ale oprócz tego walczy z własnymi demonami przeszłości. Poza nimi bardzo polubiłam Kaję, za jej dojrzałość i wyrozumiałość w stosunku do innych. Historia przedstawiona w książce owiana jest mrocznym i przytłaczającym klimatem. Autorka stopniowo buduje napięcie i pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi, przez co moja niecierpliwość podczas czytania się zwiększała, bo za wszelką cenę chciałam się dowiedzieć, co jest grane. Co jakiś czas dostarczała ona różnych wskazówek i kiedy myślałam, że wszystko jest już jasne, fabuła zaczęła iść w zupełnie innym kierunku. Zakończenie zamknęło wszystkie wątki, a przynajmniej tak myślałam, dopóki nie przeczytałam epilogu... To, co się tam wydarzyło zmiotło mnie z planszy. „Szept” to nie tylko kryminał. Jest to powieść pokazująca jak wiele złego niesie nienawiść do drugiego człowieka. To historia o ludziach, ich słabościach i tajemnicach. Ta książka dostarczyła mi wielu emocji i na pewno długo o niej nie zapomnę.
4

Beztroska Domatorka

14.04.2024

Morderstwo nastolatki i zaginięcie innej wiele lat temu. Już brzmi ciekawie, prawda? A to dopiero początek tego, co serwuje nam
ta książka. Porusza ona wątek niepełnosprawności intelektualnej i tego, jak odbiera je otoczenie. Są tu niewygodne tajemnice, powrót do pracy po urlopie macierzyńskim i degradacja z tym związana. Autorka w swojej mrocznej historii zawarła dużo ciekawych tematów, nie odbierając jej przy tym rozrywki, jaką niesie czytelnikowi książka. To jedna z tych pozycji, gdzie mimo zamykających się oczu chcemy przeczytać jeszcze stronę lub dwie, no ewentualnie pięćdziesiąt. I gdy wszystko powoli wychodzi na jaw, łapiesz się za głowę z szoku nad ludzkim złem, które bez względu na wiek, potrafi być bardzo okrutne. Bardzo fajna, mroczna i zapadająca w pamięć historia.
4

Noiprzeczytane

13.04.2024

To jedna z tych książek, gdzie liczycie na dobry kryminał a dostajecie dużo więcej. Przede wszystkim jest ona przepełniona smutkiem,
o wiele bardziej niż z początku zakładałam. W tą historię się wciąga i przechodząc w każdy kolejny rozdział ma się nadzieję, że szczęśliwe zakończenie czeka za rogiem. Niestety z czasem odkrywa się nowe oblicza bohaterów, tajemnice wychodzą na jaw a prawda jest bliżej niż nam się wydaje. Momentami czułam się aż przytłoczona przygnębiającym klimatem i nieszczęściem, które dotyka każdego z bohaterów. Jezioro staje się tu wręcz osobną postacią o nieznanych intencjach. Książka przekonała mnie by sięgnąć po debiut autorki - „Żar”, który wielu z Was jest już znany ☺️
5

patka_czyta_

12.04.2024

Lubicie powieści, w których narracja prowadzona jest w dwóch liniach czasowych? Ja uwielbiam, jest to jeden z moich ulubionych zabiegów.
Weronika Mathia w swojej najnowszej książce Szept uraczyła mnie takim rozwiązaniem. Historia zbudowana została wokół młodziutkiej Kai Dolnej, której ciało znalezione zostało na brzegu jeziora. Widziany przy ciele ofiary był Piotr Janik. Stał się winnym idealnym nie tylko przez to, że znalazł się w pobliżu miejsca ujawnienia zw*łok, ale także z powodu tego, że był dość mocno wycofany i chadzał własnymi ścieżkami. Zdeterminowana do odkrycia prawdy jest powracająca po trzyletniej nieobecności mlodsza inspektor Dominika Sajna. Nie jest ona przekonana o winie Piotra, tym bardziej, że po rozmowie z chłopakiem jej znajomy kapelan więzienny daleki jest od uznania Piotra za mordercę. Tymczasem na jaw zaczynają wychodzić tajemnice rodziny Janików. W 1973 roku zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach ciotka Piotra i do dnia dzisiejszego nie są znane jej losy. Czy oba te wydarzenia są ze sobą powiązane? Odpowiedzi czekają na kartach Szeptu. Dzięki umiejętnej narracji autorki nic tu nie jest oczywiste i niczego nie można przyjmować za pewnik. Jestem oczarowana Szeptem jeszcze bardziej niż debiutem autorki. Akcja jest płynna, tempo odpowiednie od początku do samego końca. Postaci są wielowymiarowe i bardzo charakterystyczne. Serdecznie polecam lekturę.
5

bookbydag_

12.04.2024

Przerażająca, przejmująca, pełna tajemnic, nieco oniryczna - gdybym chciała krótko opisać "Szept" to użyłabym dokładnie takich słów. Ale chcę napisać
Wam więcej, bo to thriller, który na to zasługuje. Książek z tego gatunku czytam sporo, jednak dawno nie czułam się jak... mucha zaplątana w ogromną pajęczynę zagadek, kłamstw i zbrodni. Bo właśnie taki jest świat przedstawiony "Szeptu" - skomplikowany, wielowątkowy i dziejący sie na rożnych płaszczyznach czasowych. Mamy tu ciekawie nakreślonych bohaterów, których losy splatają się w zaskakujących okolicznościach. I niezwykle smutnych. Łączy ich przeszłość, choć niektórzy z nich nie mają prawa jej pamiętać. Mimo to zatajone historie dopadają wszystkich niczym klątwa. Konsekwencje są bolesne i straszne, a im bardziej powiększa się pajęczyna kłamstw, tym więcej może być ofiar. Bardzo ważnym dla mnie wątkiem książki jest kwestia wykluczenia osób, które wśród rówieśników określane są mianem "innych", "szalonych". Autorka pokazała, że bez względu na czasy, niechęć do ludzi z niepełnosprawnością intelektualną czy chorobą psychiczną jest wciąż taka sama. Rówieśnicy krzywdzą swoich wyjątkowych kolegów nie tylko psychicznie, ale zadają im też ból fizyczny. Brakuje zrozumienia, pełno jest za to nienawiści i bestialstwa. I tak naprawdę to właśnie niezrozumienie, potworne żądze i niczym nieuzasadniona wściekłość doprowadzają do tragedii, zmieniających na zawsze życia Ani i Piotra, których największym przewinieniem jest to, że mają w głowach własny, barwny świat. A musicie wiedzieć, że Ania i Piotr, żyjący w zupełnie innych czasach, stanowią ważny, ale jednak element całości historii. Cała historia zdaje się być jak sen. Ten oniryczny klimat potęgują mroczne wody jeziora nieopodal Iławy, które widziały więcej niż można się spodziewać. Wiele z sytuacji dzieje się również pod osłoną nocy, co tylko potęguje klimat sennego koszmaru. Czy polecam? Zdecydowanie tak. Weronika stanęła na wysokości zadania i bardzo wysoko zawiesiła poprzeczkę. Z wielką niecierpliwością czekam na kolejne książki autorki.
4

Blondynkowe_ksiazki

11.04.2024

Ciemne jezioro, z którego wyłania się szept skrywający w sobie tajemnice i sekrety, których nikt nie może poznać. Napięcie i
zwroty akcji, kłamstwa i oszustwa, wadliwi bohaterowie i intrygująca, dobrze skonstruowana fabuła składają się na wciągający kryminał, który trzyma w napięciu i szokuje. Taki jest właśnie „Szept”, którego autorką jest Weronika Mathia. Tajemnicza zagadka śmierci, która łączy się z wydarzeniami z przeszłości została rozwikłana w najbardziej nieoczekiwany sposób. Chodziło tu głównie o subtelne wskazówki, które pojawiały się przy dziwnych zdarzeniach, o różnych przerażających elementach całej fabuły, których nie zawsze dało się wyłapać. To sprawiło, że czytanie tej historii było tak ekscytujące i uzależniające. Nie byłam pewna komu ufać, w co wierzyć. Przez połowę czasu czułam się, jakby ktoś bawił się ze mną w kotka i myszkę. Narracja prowadzona jest tu w trzech liniach czasowych. Obecnie, dawniej i w 1973 roku. Historia opowiada o zabójstwie młodej nastolatki, której ciało znaleziono na brzegu jeziora. Podejrzanym w tej sprawie jest wyobcowany chłopak, który okazuje się być łatwym celem. Sprawa powoli zaczyna łączyć się z tajemniczym zaginięcie sprzed lat, kiedy to zaginęła jego ciotka, która miała wtedy osiemnaście lat. Do tej pory jej los pozostaje nieznany... Powiem szczerze, że początkowo miałam pewne problemy, żeby odnaleźć się w przeskakujących liniach czasowych. Często gubiłam się w wydarzeniach i je ze sobą myliłam. Od pierwszych rozdziałów tempo było wolniejsze, ale struktura narracji w połączeniu z nastrojową atmosferą powoli zbudowała wyczuwalny poziom napięcia. Bardzo podobało mi się patrzenie, jak poszczególne elementy zaczynają do siebie pasować. Bardzo spodobało mi się to, jak autorce udało się zachować równowagę pomiędzy dobrze rozwiniętymi postaciami i wartką akcją. Jest to moja pierwsza książka Weroniki, ale muszę teraz nadrobić jej debiut i czekam na kolejne. Cały czas nie mogłam doczekać się nieprzewidywalności wątków pobocznych, nie byłam pewna, jak cała historia się ułoży, a potem, ujawnienie ludzkich sekretów i postaci było wspaniałą cechą tej książki. Pomimo tego, że historia nie jest pozbawiona wad, to bardzo dobrze mi się ją czytało i odkrywało każdy kolejny sekret.
4

_book_kate

11.04.2024

Nie bardzo wiem jak ubrać w słowa to co czuje po przeczytaniu tej książki. Z jednej strony bardzo książka mi się
podobała i z wielką przyjemnością ją czytałam. Lecz z drugiej strony brakowało mi tego czegoś, żebym się zachwyciła. . Może tempo było zbyt wolne? Bo książka w swojej historii jest dosyć wolna. Akcja nie toczy się błyskawicznie. Nie mamy tu non stop niesamowitych zwrotów akcji. Napięcie budowane jest bardzo powoli, choć jak dla mnie nigdy nie osiąga punktu kulminacyjnego. . Mamy wielu bohaterów. Jednych polubimy, a na innych będziemy kręcić nosem. Świetna postać Dominiki- policjantki, która z zaciekłością rozwiązuje sprawę. Ma intuicję, za którą podąża i to czyni ją niezawodną. Fantastyczny były przełożony Ostrowski - pojawia się na krótko, ale mocno zapadł mi w pamięć. . Trzy linie czasowe - bardzo odległe czasy, czas przed śmiercią i obecnie. Lubię takie połączenie, bo dzięki temu historia jest bardziej zawiła, a autorka dzięki temu dozuje nam elementy układanki. Historia jest wielowątkowa, ale tak prowadzona że nie ma szans by się pogubić. . Epilog bardzo na plus! Bo jak myślisz, że rozwiązałeś sprawę to nie nie, autorka podrzuca jakże nieoczywiste zakończenie🔥🤭 . Książka jest bardzo dobra, ale brakło mi tego czegoś za co bym tę książkę pokochała. . A autorce gratuluję wspaniałego pomysłu na książkę🖤
4

Szept

10.04.2024

„Szept” to wciągający i intrygujący thriller. Akcja książki dzieje się w Iławie, gdzie nad brzegiem jeziora znaleziono zwłoki nastolatki, Kai
Dolnej. Sprawą zajmuje się młodsza inspektor Dominika Sajna, która w ostatnich trzech latach nie pracowała w swoim zawodzie. Oskarżonym w tej sprawie jest Piotr Janik. Ale czy aresztowani na pewno jest winny? On i jego rodzina mają wiele tajemnic. W latach 70 w niewyjaśnionych okolicznościach ginie jego ciotka. Miała wtedy 18 lat. Muszę przyznać, że jeszcze takie thrilleru nie czytałam. Jest on pełen smutku, bólu i osamotnienia. Jest tutaj również wiele tajemnic i ślepców tropów. I nic nie jest oczywiste. Do końca zastanawiałam się, co tak naprawdę wydarzyło się przed laty. Trzyma w napięciu od pierwszej strony. Jest to również książka, która skłania do refleksji, co bardzo zaskoczyło mnie w tym gatunku. Natomiast akcja biegnie niespiesznie, ale nie znaczy to, że książka dłuży się i jest nudna. Wręcz przeciwnie. A wszystko to dzięki przeskokom w czasie. Autorka wprowadziła dwie linie czasowe, dzięki czemu czytelnik pomimo mało dynamicznej akcji musi bardziej skupić się. Miałam tylko czasami wrażenie, że wkradł się w te historię mały chaos. Ale nie wpłynęło to na całkowity odbiór lektury i bardzo ją polecam. Jeśli lubicie ciekawe thrillery, które potrafią utkwić w głowie na dłużej to bardzo polecam „Szept”. Czeka Was na pewno wiele wrażeń i emocji.
5

madusia

10.04.2024

Małe miasteczka skrywają wielkie tajemnice, dlatego tak doskonale sprawdzają się w roli kryminalnego tła. Życie w Iławie płynie swoim rytmem,
przytulone do pięknego jeziora o jakże oryginalnej nazwie Jeziorak, na którym leży wyspa Wielka Żuława. Te miejsca są niemymi bohaterami wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat, gdy w 1973 roku zaginęła osiemnastoletnia Anna Janik i czasów obecnych, gdy na brzegu Jezioraka, wśród mułu i glonów, odnaleziono ciało zamordowanej Kai Dolnej. Z nadzieją na zajęcie się tą sprawą wraca do pracy po urlopie macierzyńskim Dominika Sajna, zdolna policjantka pracująca w wydziale kryminalnym. Na miejscu okazuje się jednak, że kobieta po ciąży nie jest taktowana tak samo jak przed urodzeniem dziecka – zamiast wrócić na swoje stanowisko, zostaje przeniesiona do przestępczości gospodarczej, gdzie zajmuje się tropieniem sprawców wyłudzeń na różnych platformach sprzedażowych. Stara się nie rozpaczać z tego powodu, ale nieoficjalnie angażuje się w śledztwo dotyczące Kai, która przez ostatni czas była opiekunką jej dziecka. Cieszy się, że może pomagać kolegom w sprawie, mając nadzieję, że szepną o niej dobre słówko nowemu komendantowi, ale okaże się, że patriarchat w służbach mundurowych trzyma się mocno. Zresztą sprawa morderstwa dziewczyny wydaje się banalnie prosta, bowiem przyznał się do niego Piotr Janiak, siostrzeniec zaginionej przed laty Anny. Dominika uważa, że te dwie historie mogą się łączyć, ale bardzo trudno jest znaleźć jakikolwiek punkt styczny, bowiem na pierwszy (i kilka kolejnych) rzut oka wydaje się, że Piotra i Kaję nie mogło łączy zupełnie nic. Tu jednak także kryje się sporo tajemnic, które odkrywamy z wypiekami na twarzy. „Szept” nie jest jednak banalnym kryminałem, Weronika Mathia znów zaserwowała nam wyjątkowo mocną warstwę psychologiczną, która uświadamia czytelnikom jak wygląda prawdziwe życie i świat osób żyjących na jego skraju. Piotr jest osobą zamkniętą w sobie, obserwuje w samotności ptaki (zwłaszcza sowy) i spisuje drobiazgowy dziennik ich poczynań. Od świata odgradza się słuchawkami, nie chce, żeby ktokolwiek mu przeszkadzał, unika kontaktów z ludźmi, a ci traktują go jak wioskowego głupka. Okazuje się, że Piotr odziedziczył te cechy po siostrze swojej mamy (czyli właśnie zaginionej Ani), która również żyła w swoim świecie pełnym dziecięcej naiwności. Ich historie, a szczególnie Anny, będącej osiemnastoletnią kobietą o olśniewającej urodzie pokazują, jak łatwo można ich wykorzystać. Każda z takich osób dźwiga swoje brzemię, które dusi w sobie. Szczególnie ciężko czyta się te fragmenty historii widziane oczami Anny, wybrzmiewająca na każdym kroku bezgraniczna ufność w człowieka, która tak łatwo może zostać wykorzystana. Anna, chowana na wyspie, z daleka od wielkiego świata i ludzi, pozostaje w swojej bańce, która w trakcie zetknięcia z innymi ludźmi, może pęknąć z wielkim hukiem. Ciekawym wątkiem jest ten dotyczący młodszej inspektorki Dominiki i więziennego kapelana Roberta, których łączy bolesna przeszłość, a jej odkrywanie mocno wstrząśnie czytelnikiem. Zaskakujące w „Szepcie” jest to, jak na stosunkowo małej liczbie stron autorka zmieściła tyle fascynujących wątków – w tym także mocno psychologiczny jest wątek Sandry, siostry zamordowanej Kai. Jest to wprost genialny przykład nastoletnich rozważań, problemów, łatwych i szybkich rozwiązań, które koniec końców takie nie są – mamy w jej osobie tyle sprzeczności, które razem tworzą ekscytującą mieszankę jak to tylko młodość potrafi. 😉 Uwielbiam w obu książkach Weroniki, że bohaterowie nie są jednowymiarowi, każdym z nich targają różne wątpliwości, a zdarzenie sprzed lat może cię walnąć prosto w twarz zupełnie niespodziewanie i narobić dużego hałasu. „Szept” to nietuzinkowy kryminał, pełen emocjonalnych wzlotów i upadków, pełen historii, które chce się poznać, zagadek, które pragnie się rozwiązać. I pełen niepokojącego szeptu, który zostanie w naszej głowie po zakończeniu lektury. Tylko brać i czytać – ocena 11/10! recenzja z bloga: poprostumadusia.pl
5

Sandra

10.04.2024

Są takie książki, które jak zaczynam czytać to już na początku wiem, że będą świetne! I tak właśnie było z
tą książką! „Szept” Weroniki Mathii to druga książka autorki, która zawładnęła moim serduchem! Autorka wspaniale pisze, wprowadza tajemniczą i trzymającą w napięciu atmosferę, która ze świetną fabuła tworzy genialny kryminał! Szept to historia młodej mamy Dominiki Sajny, która po przerwie wychowawczej wraca do pracy do policji. Tam zostaje zdegradowana, z działu kryminalnego i z policjantki śledczej do działu gospodarczego. Lecz sprawa nad którą pracują jej koledzy nie daje jej spokoju. Kaja młoda dziewczyna zostaje znaleziona martwa, a winny jest temu niepełnosprawnych umysłowo chłopak, który ją znam. W areszcie śledczym czeka na proces. Czas ten usiłuje ułatwić mu niesamowity i wspaniałomyślny kapelan Robert Wierzba, który już po pierwszym spotkaniu ma wątpliwości domniemanej winy chłopaka. Po latach milczenia odzywa się do Dominiki aby powiedzieć jej o swoich obawach. Dziewczyna postanawia sama dowiedzieć się co stało się z Kają. Badając samemu tą sprawę, dowiaduje się o Ani Janik, ciotce podejrzanego, która zniknęła pięćdziesiąt lat temu. Czy te sprawy są powiązane? Czy chłopak, który kocha zwierzęta może kogoś skrzywdzić? Kochani! Absolutnie musicie to przeczytać! Ten kryminał to relaks i niesamowita uczta dla Waszej głowy, wspaniała i przemyślana fabuła, w której widać i czuć ogrom pracy jako Weronika włożyła w reaserch do tej książki. Bohaterowie, to genialnie wykreowani i rzeczywiści ludzie, którzy funkcjonują w tym jakże nie łatwym świecie. Każdy z nich musi mierzyć się ze swoimi traumami, które de facto wpływają na to jakimi są ludźmi! Jakbym miała wyrazić to jednym słowem to byłoby to słowo „FENOMENALNY
5

szyszka_czyta

09.04.2024

„Szept” to kolejna świetna książka autorki. Mathia ma doskonały warsztat pisarski oraz doskonale wie jak poprowadzić narrację historii, by ta
była po prostu nie odkładalna. Trzy linie czasowe, trzy historie przeplatają się ze sobą by złączyć się w jedną spójną całość. Po raz kolejny można wyciągnąć wniosek, że sekrety skrywane nawet od kilkudziesięciu lat, mogą wyjść na światło dzienne i skomplikować życie tym, którzy tego sobie nie życzą, którzy są zbyt zuchwali na karę. Małomiasteczkowy klimat, gdzie nie trudno o zmowę milczenia i tajemnice. Trauma, która zakorzenia się głęboko w człowieku i oddziałuje na dalsze życie. Zaginięcie najbliższej osoby, stan w którym bliscy pozostają w zawieszeniu, a niemoc i brak informacji doprowadzają do szaleństwa. Wykluczenie społeczne, tylko dlatego, że jest się innym, wyjątkowym, z powodu swojej choroby. Relacje rodzinne, które nierzadko są skomplikowane. Czas, który biegnie nieubłaganie i niekiedy jest już za późno na naprawienie wyrządzonych krzywd, na naprawienie nadwątlonych relacji. Ogrom okrucieństwa jaki może zadać tylko człowiek drugiemu człowiekowi. Historia przepełniona ogromem skrajnych emocji, nie rzadko ściskających serce. Świetnie, realnie wykreowani bohaterzy, w których można odnaleźć cząstkę siebie. Zagadka kryminalna wciągająca, napięcie budowane stopniowo, do tego zmienna perspektywa wydarzeń. Autorka kluczy i podrzuca mylne tropy, a zakończenie pozostawia w osłupieniu.
5

paula_czytula

09.04.2024

Nad iławskim jeziorem zostają odnalezione zwłoki nastolatki. W sprawę angażuje się wracająca po urlopie wychowawczym Dominika Sajna. Mimo, iż kobieta
została oddelegowana do innego wydziału, to podchodzi do tego śledztwa osobiście, gdyż znała zamordowaną dziewczynę. W sprawę włącza się także Robert, kapelan więzienny, który odbył rozmowę z Piotrem, domniemanym sprawcą zabójstwa. Prowadząc śledztwo na własną rękę, Sajna trafia na w dalszym ciągu niewyjaśnioną sprawę zaginięcia innej młodej kobiety w 1973 roku na wyspie Wielka Żuława. Ma nieodparte wrażenie, że te dwie sprawy mogą być w jakiś sposób ze sobą połączone. „Szept” to genialnie napisany kryminał, w którym nic nie jest przypadkowe, a wielokrotnie można się pogubić w swoich typowaniach, co do tego, co zaraz może się wydarzyć. Autorka skrzętnie ukryła dane sprawców, podsuwając nam po drodze wiele tropów, nic nieznaczących szczegółów oraz wprowadzając liczne zwroty akcji. Stworzyła bohaterów wyrazistych, lecz pogubionych, często zmagających się z własnymi demonami i sekretami z przeszłości. Postępujących wedle własnego uznania, narażonych na pokusy i nie potrafiących się im przeciwstawić. Gdy na jaw zaczynają wychodzić ich przewiny z przeszłości, pragną zdusić w zarodku wszelkie pojawiające się tropy, mogące doprowadzić do poznania ich prawdziwych motywów i czynów. To kryminał, w którym Autorka w umiejętny, przemyślany sposób zgrabnie połączyła przeszłość z teraźniejszością. W skonstruowanej fabule, każde wydarzenie zostało logicznie poprowadzone, a wszystkie poszczególne sytuacje zostały finalnie połączone w jedną, spójną całość. Spodobały mi się opisy wydarzeń, panujących warunków atmosferycznych i scenerii, silnie oddziałujące na wyobraźnię czytelnika, który może niemal dotknąć, usłyszeć i poczuć to, co właśnie miało miejsce. Fakt, iż wydarzenia rozgrywają się w małej miejscowości, gdzie każdy każdego zna, jest dodatkowym atutem tej powieści. W takiej zamkniętej społeczności nie brak jest sekretów, tajemnic z przeszłości oraz prób zatarcia śladów i ukrywanych motywacji, między innymi dzięki posiadanym znajomościom. To niezwykle wciągająca, tajemnicza, mroczna i niedająca o sobie zapomnieć lektura. To kryminał przepełniony bólem, wstrząsającymi zdarzeniami oraz emocjami, głównie tymi negatywnymi, wzbudzającymi strach i niepewność. Podczas czytania stajemy się naocznymi świadkami tego, że nikomu nie można ufać, a pozornie kojące i niczym niezmącone warunki mogą świadczyć o tym, że za ich fasadą kryje się prawdziwe zło w ludzkiej postaci. Po skończonej lekturze potrzebowałam przerwy zanim zabrałam się za kolejną książkę. „Szept” dostarczył mi tak wiele wrażeń i emocji, że ciężko było odstawić tę historię na boczny tor i skupić myśli na czymś innym. Tak genialne książki chcę czytać! Polecam ogromnie!
5

malgorzata.krause94

09.04.2024

Weronika Mathia wydała w zeszłym roku swoją pierwszą książkę - "Żar", która bardzo mi się podobała. Ale jej druga powieść,
"Szept", to majstersztyk. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Spodziewałam się dobrej książki, zbliżonej do "Żaru", a dostałam coś, co mogę zachwalać godzinami! Dawno nie czytałam kryminału, który byłby takim cudownym treningiem dla umysłu. Robiłam notatki z listą podejrzanych o morderstwo 🤭 Poniekąd udało mi się dobrze wytypować, ale nie to co trzeba 😅 Bo książka jest pełna zwrotów akcji, pułapek, ukrytych podtekstów, pozornie nic nie znaczących detali, a to właśnie z nich powstaje na koniec cała układanka 😊 Ale i to nie do końca 😁 Autorka sprawnie wpuszcza nas w maliny, a kiedy myślisz że już wiesz to okazuje się, że tak naprawdę guzik wiesz. Rewelacyjnie spędziłam czas czytając tą powieść i towarzysząc bohaterom w odkrywaniu tajemnic. Żałuję, że ta historia dobiegła końca i ja poproszę o więcej 🥰 Wyczekuję następnej powieści, przeczytam na pewno. A Wy się nie wahajcie- czytajcie "Szept"!
5

Kasia

09.04.2024

Dom i szkoła to powinny być bezpieczne przystanie. Ale gdy młody człowiek czuje się wyobcowany i nierozumiany, to zło może
go dopaść wszędzie. „Szept” to historia przepełniona emocjami, głównie tymi o negatywnych wibracjach. Strach, osamotnienie, zemsta, żałoba, tęsknota…. Weronika Mathia napisała wciągający thriller, który przepełniony jest smutkiem, bo praktycznie każdy bohater „Szeptu” jest postacią tragiczną. Próżno tu szukać pozytywnych emocji, ciężka aura spowija szczelnie od pierwszych stron a bohaterowie „ożywają” z każdym kolejnym rozdziałem. Bardzo poleca!
5

Olga Majerska

09.04.2024

Szeptem niesie się przeszłości znaczenie, okrutnej krzywdy głosem pobrzmiewa. W maki sukienka, niewinności otulenie, zranione serce płaczem owiewa. Zimne jeziora wody dały
schronienie, na wieczność jej duszę ich szum olśniewa. Śmierci okrutna! Niewinne zagarnęłaś istnienie. Przeszłość w teraźniejszości rozbrzmiewa. I tylko gdzieś sowy słychać hukanie, jak głos matczyny, jak opoka. I tylko przejmującego żalu łkanie, bo utracony brat i tęsknota głęboka. I ta inność skazana na duszy zbrukanie, jak tęcza wyjątkowa, jak piękna powłoka. I tylko tej mrocznej toni jeziora wołanie, i szeptem mieni się ciemności pomroka. Szeptem wrażliwości ją czuję, szeptem łagodności ją słyszę. Szeptem, szeptem, szeptem... Autorka stworzyła historię eksplorującą w sposób niezwykle refleksyjny ludzką naturę. W otoczeniu przyrody owianej szumem jeziora, metaforą sowy jako opiekunki ukazała bohaterów zmagających się z własnymi demonami, ale wyrazistych i dostrzegalnych. Swoją perspektywę opowie Wam zdeterminowana policjantka Dominika, poraniony przeszłością zakonnik Robert, zamknięty na świat Piotr, odmiennością wyróżniająca się Ania, czy cierpiąca po utracie siostry Sandra. Każdy z nich wnosi do tej powieści ważne wartości. „ Szept ” to z namacalną wrażliwością, z głębią emocjonalności i wzruszenia przenikliwie nakreślona opowieść o mroku ludzkiego zła, o krzywdzie niezmierzonej, dotkliwej i do śmierci prowadzącej. Przejmująca w swojej wymowie, przeszywająca duszę swoim przesłaniem, zagarniająca wszelkie zmysły opowieść. O utracie największej, ale też o nadziei na poznanie prawdy z przeszłości i o wierze w to, że spokój zostanie odzyskany. Przeszłością się mieniąca i teraźniejszością, intensywnie się nimi przeplatająca, by na koniec wybrzmieć głosem prawdy. Przerażającej i smutnej, acz niosącej zaskakujący finał. Dla mnie to książka idealna. Polecam bardzo mocno.
5

asiaqwert

09.04.2024

Chodź do mnie.. Zbliż się.. Nie bój się.. To tylko ja.. Jeziorak.. Jeszcze trochę.. Wyszeptam ci historię.. Pełną bólu i
tajemnic.. Historię, którą niektórzy chcieliby zapomnieć... Najchętniej wykrzyczałabym CZYTAJCIE! Bo chyba żadne moje słowa nie opiszą, jaka świetna i wciągająca jest lektura "Szeptu"! Czytając czułam jak mrok i tajemnice wyspy mnie oplatały. Wodorosty brał mnie w swoje objęcia, abym mogła poznać prawdę. Odkryć tajemnicę śmierci nie tylko Kai, ale również zaginionej w latach siedemdziesiątych Ani. Autorka rewelacyjnie połączyła współczesność z przeszłością. Stworzyła genialnych bohaterów, których emocje wręcz się "wylewały", w tym pozytywnym znaczeniu. Wręcz odczuwałam to co oni! Czułam ten niepokój, to podekscytowanie związane z odnajdywaniem nowych poszlak i dowodów.. A w centrum wyspa na jeziorze. Całość opisana genialnie! Aż czułam się tak, jakbym tam była! Jednak to co mi pasowało najbardziej mimo dokładnych opisów miejsc, zdarzeń, bohaterów i emocji nie była to historia w żaden sposób przeciągnięta. Ba! Czytało się ją rewelacyjnie! To książka z tych nieodkładalnych. Po prostu fenomenalna! A kiedy już myślałam, że wszystko wiem, że każdy puzzel trafił na swoje miejsce, że zagadka została rozwiązana (oczywiście nie tak, jak ja to sobie wyobrażałam🤭), autorka stworzyła epilog, w którym zrzuciła na mnie totalną bombę. Wiecie takie wielki boom! I przez chwilę zastanawiałam się "co się tutaj wydarzyło", "ale jak?" Totalny majstersztyk! Jest w nim wszystko to, co uwielbiam w tego typu gatunkach! Polecam!🔥
5

Livre_papillon

09.04.2024

Szept może być cichy. Szept może być głośny. Szept może być wołaniem o pomoc. Szept może być.... Iława. Martwa nastolatka na
brzegu jeziora. To ona, piękna, pełna życia Kaja Dolna. Jest też Piotr, wyobcowany chłopak żyjący na swój własny sposób. Jest łatwym celem, był tam. To wystarczy by nazwać go mordercą? Bardzo możliwe. Policjantka Dominika Stajna, chce poznać prawdę. To jest ten moment. To chwila, w której przeszłość puka do drzwi teraźniejszości. „Szept” to kryminał, który chwyta za gardło. Tutaj zło wychodzi z każdej strony powieści, a czytelnikowi nie uda się przed nim uciec. Autorka zadbała o wszystko. Mamy tutaj niebanalną fabułę, przerażającą scenerię i bohaterów - zwykłych ludzi z niezwykłymi tajemnicami. Przeszłość i teraźniejszość. Znaczenie ma każde słowo. Dwie linie czasowe, to często spotykany zabieg w książkach tego typu. Raz za razem zdarza się, że jedna jest napisana dużo lepiej od drugiej, co finalnie psuje efekt. Pani Weronika postanowiła stawić temu czoła i wyszło jej to genialnie. W tej książce nie ma słabszych momentów, tutaj wszystko jest tak, jak być powinno. To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i jest jeszcze lepsze niż w przypadku debiutu. Ta książka uzależnia, wciąga i trzyma w swoich szponach do ostatniego słowa. Takie kryminały chcę czytać! Wielkie brawa. 👏 Miałam okazję spotkać Panią Weronikę i zamienić z nią kilka zdań. Cieszę się, że za tak sympatyczną osobą kryje się prawdziwy talent i pisarski dryg. Fajne to nasze autorskie podwórko. 🙂
5

czytunia

08.04.2024

Czytacie polskie kryminały? Kiedyś w tym gatunku stawiałam raczej na zagranicznych twórców, ale polscy autorzy także prezentują wysoki poziom. Weronika
Mathia napisała bardzo dobrze przyjęty "Żar", więc z ciekawością sięgnęłam po jej kolejną książkę "Szept". Premiera już 10.04 📖 Współpraca reklamowa z @czwartastronakryminalu Nad iławskim jeziorem zostają odkryte zwłoki nastolatki - Kai Dolnej. O dokonanie zbrodni zostaje oskarżony Piotr Janik, który jest lokalnym odludkiem. Czy śmierć dziewczyny ma coś wspólnego z zaginięciem ciotki Piotra z 1973 roku? W sprawę angażuje się policjantka Dominika Sajna, ale też więzienny kapelan i siostra Kai. Jakie fakty odkryją, gdy zaczną zagłębiać się w kolejne tajemnice? Chociaż nie powinno się oceniać książki po okładce to muszę przyznać, że tutaj totalnie robi ona robotę, wręcz hipnotyzuje 🔥 A do tego idealnie pasuje do treści - mrocznej, zagadkowej, klimatycznej. Mamy tutaj dwie perspektywy czasowe - historię Ani Janik z 1973 roku oraz teraźniejsze wydarzenia związane ze śmiercią Kai. Sporo jest tu o stracie, błędach młodości, odrzuceniu i rozpadzie rodziny. Właściwie każda z głównych postaci z czymś się zmaga. Przeszłość zazębia się z teraźniejszością, możemy w niej odnaleźć podobne, choć równie tragiczne motywy. Zakończenie idealnie podsumowuje klimat tego kryminału i zostaje w głowie. Jeśli lubicie wciągające historie o małych społecznościach i mrocznych tajemnicach tkwiących w przeszłości to polecam Wam "Szept". A sama chyba muszę nadrobić "Żar" 🔥
5

Ewelina Waleczko

08.04.2024

79/2024 Współpraca reklamowa z @czwartastronakryminalu Boję się wody... Panicznie boję się tego żywiołu. Sięgając po najnowszą książkę autorki wiedziałam, że będę musiała
się zmierzyć z tym lękiem. Jednak nie zdawałam sobie sprawy, że będzie to skok na główkę bez żadnego zabezpieczenia, bez butli z tlenem. Dochodził do mnie tylko cichy szept... Zdradzający tajemnice, proszący o pomoc... Gęsia skórka wywołana emocjami, strachem i niepkojem oraz tą zimną bezkresną wodą. BRRRR "Szept" to kryminał. Mamy ofiarę mamy i sprawcę. Małe miasteczko, piękne jezioro i mieszkańcy, którzy od lat skrywają brudne sekrety. Autorka nie szczędzi nam emocji. Pogrywa z nami w grę, której zasady zna tylko ona. Miesza wątki, buduje napięcie by zakończeniem rozwalić system. Drażni nasze najczulsze struny, dotyka miejsc głeboko schowanych wywołuje łzy wzruszenia. Z niewzykła empatią i wrażliwością rysuje portrety psychologiczne bohaterów. Nie boi się również trudnych tematów, które przeplata z tłem obyczajowym tworząc mix obok którego nie można przejść obojętnie. "Szept" to w końcu opowieść o ludzkiej odmienności o sile kobiet , o radzeniu sobie ze stratą o żałobie i kapłańskiej posłudze, która staje się sensem życia. Polecam wam kochani tę ksiązkę. Po genialnym debiucie autorka "Szeptem" ale z ogromnym hukiem umacnia swoją pozycję na polskim rynku. Jeśli jeszce nie czytaliście jej książek nie czekajcie dłużej. Ja już wiem, że ta historia zostanie w moim sercu na zawsze.
5

moni_sad

08.04.2024

Szept głosu, głos szeptu przedziera się przez gęstwinę nocy. Tchnienie jak wiatr ulotny prowadzi dokąd chce. Czasami zdaje się usłyszeć
ten szmer. Jezioro spowite listopadową mgłą chwyta melodię życia. Skradzione ciało z nurtem szumiącej wody kaleczy duszę. Omamia zapachem sekretów. Roztrzaskane myśli na dnie szuflady wspomnień doskwierają. Łzy płyną strumieniem przysłaniając obraz rzeczywistości. Najpiękniejszy dźwięk wyśpiewany sercem zostaje przerwany. Nastaje cisza, która nigdy już nie będzie taką samą. Została trwale naznaczona pogłosem cierpienia. Otula niemym krzykiem niezrozumienia. Niedaleko malowniczej miejscowości z pozornej ciszy wokół jeziora wydobywa się szept. Wsłuchajcie się, być może usłyszycie przerażającą prawdę, skruszoną wzruszeniem. Wyszumi historią, która poruszy bez wyjątku każdego. Kiedyś i dziś. Losy bohaterów zatrute przenikliwym szeptem splatają się. Skostniały świat osłania ciemną gęstwinę złudzeń. Narastająca gorycz staje się wieszczem. Wybrzmiewa samotnością, udręką istnienia i zatrutym kłamstwem. Wokół nieprzerwanie od lat rozgrywa się spektakl śmierci, a mroczne tajemnice oblepiają myśli. Ból utraty doskwiera, ale gdzieś tli się nadzieja, że może będzie normalnie. W obliczu tragedii bliscy ranią i niknie szansa, że "jeszcze kiedyś zbliżycie się do siebie". Ogarnia tęsknota i niespełnione pragnienia zmieniając dźwięki w ciszę szaleństwa. Przenika samotność, straszna trwoga. Wyrzuty sumienia dręczą. I pustka. Tak trudno żyć bez iskry, bo przecież "bez niej była pięciolinią bez nut. Bez niej już nie umiała śpiewać". Spokojne życie zmącone dramatycznymi zdarzeniami. Głębia Jezioraka staje się uzależnieniem. Szum wody osacza "jak wściekła fala, która przykrywa ląd, a z każdym kolejnym przepływem zabiera coraz większe fragmenty ziemi". Odkształcona rzeczywistość i zaburzony realizm postrzegania, dają początek przerażeniu. Czy ktoś zatrzyma ten kołowrót niefortunnych zdarzeń? Rozpycha się moc skryta pod młodzieńczym doświadczaniem. Cicha myśl otulona obietnicą prawdy łapczywie chwyta za serce każde wypowiedziane słowo. Weronika Mathia snuje niezwykle klimatyczną i przejmującą historię owianą smutkiem, który wdziera się w zakamarki duszy i osiada na dnie serca. Powieść zachwyca. Dynamizm trudnych sytuacji przeplatany wyjątkową atmosferą, a detale w tej opowieści mają wymowne znaczenie. Jestem urzeczona stylem. Nikt tak nie potrafi słowami zbudować klimatu, przenosząc czytelnika w wykreowany świat. Po raz drugi zostałam przez autorkę emocjonalnie zmiażdżona. Czytajcie! Polecam bardzo
5

Bliskie Spotkania

07.04.2024

Nigdy nie mieszkałem nad jeziorem. Zawsze było dla mnie obcym bytem, z którym nie nawiązałem porozumienia. Pamiętam, że choć się
go bałem, to jednak ciągnęła mnie ku niemu jakaś siła. Potrafiłem wiele godzin wpatrywać się w jego ruch, ale nigdy nie odważyłem się wypłynąć mu na spotkanie. Kiedy otworzyłem “Szept”, to właśnie się stało. Zanurkowałem w sam środek jeziora własnych lęków, ocierając się o brudne wodorosty ludzkiej natury i czując przeszywający chłód ludzi pozbawionych empatii. Moją butlą z tlenem była naiwna wiara w człowieka, a liną łącząca mnie z brzegiem pragnienie zrozumienia historii ukrytej pośród fal Jezioraka. Wiele razy dochodziły mnie jego dźwięki, ale słuchać to nie to samo, co słyszeć. "Szept" to powieść kryminalna, której narracyjny miks zręcznie przeplata historie rozgrywające się na przestrzeni kilku dziesięcioleci, pozwalając czytelnikowi zagłębić się w skomplikowane i mroczne sekrety kilku rodzin i społeczności Iławy. Fabuła jest niczym najbardziej realistyczna gra, w której choć drobiazgowo zbierasz poszlaki, do samego końca nie widzisz pełnego obrazu. Kiedy już go ujrzysz przekonasz się, jak sprytnie Autorka zagrała na Twoich emocjach i jak sprawnie kierowała Twoją uwagą i oceną wydarzeń. Wciąż nie mogę uwierzyć, jak bardzo Weronika Mathia poruszyła moje wewnętrzne wahadło, które w relacji do wybranych bohaterów przechodziło z jednej skrajności do drugiej. Dawno czegoś takiego nie doświadczyłem na kartach powieści. Na tle malowniczej Iławy i Wyspy Wielka Żuława rozgrywa się dramat, który porusza tematykę przemocy, straty, winy i poszukiwania sprawiedliwości. Autorka z niezwykłą wrażliwością i głębią psychologiczną przedstawia losy bohaterów, których życia nierozerwalnie splatają się z tragicznymi wydarzeniami z przeszłości. Centralnym motywem powieści jest wielowymiarowa przemoc i jej długotrwały wpływ na życie poszczególnych postaci oraz całą wspólnotę. Przez pryzmat doświadczeń Ani Janik i jej rodziny autorka ukazuje, jak przemoc generuje kolejne tragedie, wpływając na decyzje i działania bohaterów w przyszłości. Skomplikowana sieć relacji między postaciami ujawnia, jak trudno jest stawić czoła przeszłości i jak bolesne może być poszukiwanie prawdy. Powieść charakteryzuje się głębokim przesłaniem o stracie najbliższej osoby, potrzebie przebaczenia i możliwości oczyszczenia, nawet w obliczu największych tragedii. Autorka stawia pytania o granice ludzkiej wytrzymałości, o to, jak daleko można posunąć się w obronie własnej rodziny i o cenę, jaką przychodzi zapłacić za milczenie. "Szept" to także opowieść o ludzkiej odmienności, braku akceptacji dla niej, życiu w więziennych murach, istocie kapłańskiej posługi,a także relacjach między rodzeństwem. Postaci kobiece w powieści są wyraźnie zarysowane, każda z nich wnosi do narracji coś wyjątkowego, ukazując różne aspekty radzenia sobie z traumą i bólem. Równie ważnym elementem jest atmosfera tajemniczości i niepokoju, którą autorka buduje zarówno przez scenerię Wielkiej Żuławy, jak i przez sposób, w jaki prowadzi narrację. Zmiana perspektyw czasowych pozwala czytelnikowi na stopniowe odkrywanie prawdy, co sprawia, że lektura staje się jeszcze bardziej wciągająca. "Szept" to nie tylko kryminał. To głęboko poruszająca, wielowarstwowa opowieść o ludzkich emocjach, rodzinnych sekretach i nieustannym poszukiwaniu sprawiedliwości. Autorka z niezwykłą wrażliwością ukazuje, jak przeszłość wpływa na teraźniejszość, a decyzje podjęte w jednej chwili mogą mieć nieodwracalne skutki na lata. To książka, która nie pozostawia obojętnym, zmuszając do refleksji nad ludzką naturą i konsekwencjami naszych działań. Tytułowy “Szept” doskonale pasuje do historii opowiadanej przez Weronikę Mathię. Obcowanie z tą powieścią przypomina odgłos, który podąża za Tobą nawet wtedy, gdy jej nie czytasz. Licz się z tym, że gdy rozpoczniesz tę opowieść, ona Cię otuli niczym koc i nie pozwoli byś go strącił póki nie poznasz prawdy. Siłą tej powieści są jej nieoczywistość, nieprzewidywalność i wielowymiarowość. Jestem pewien, że zaprowadzą ją na sam szczyt czytelniczych rankingów.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x3
4
x7
5
x37
4,72

Booktrailery

Zobacz
W gąszczu kłamstw

43,11 zł 47,90 zł

Zobacz
Pomoc domowa

29,94 zł 49,90 zł

Zobacz
Terytorium

44,91 zł 49,90 zł