Jeśli potrzebujecie jakoś oderwać się od obowiązków i zająć głowę czymś przyjemnym, to dobrze się składa, bo wydawnictwo Czwarta Strona serwuje nam uroczą obyczajówkę pt. „Alpaka czułości”, czyli kolejną część serii „Na tropie miłości” Joanny Szarańskiej.
Nawet jeśli rzadko sięgacie po lżejszą literaturę (sama jestem tego idealnym przykładem), to może uda mi się Was przekonać, że jednak czasem warto. Zanim przejdę do konkretów: w tej książce jest mnóstwo rysunków alpak! Nie bez powodu informuję o tym na wstępie – w pełni kocham ten dodatek i wierzę, że docenicie go tak mocno jak ja, bo jest to coś, co wywołuje bezwarunkowy, ogromny uśmiech na twarzy i dodaje uroku całej historii. A teraz do rzeczy.
Wszystko zaczyna się od przyjęcia zaręczynowego
Ale to nie tak, jak może się Wam w pierwszej chwili wydawać! Właśnie podczas takiej imprezy dochodzi do spotkania barmanki Brendy i krakowskiego weterynarza Kamila. Zaczyna się niewinnie: ot, starsza pani próbuje rozruszać towarzystwo i w losowy – jak mogłoby się wydawać – sposób dobiera pary taneczne, w tym tę dwójkę. W międzyczasie właścicielka pewnego pensjonatu krąży po sali i szuka chętnych do spędzenia urlopu w jej domku pod lasem. Jak wiadomo, wszystko się kiedyś kończy, a w tym przypadku powiedziałabym nawet, że z przytupem, ponieważ Brenda budzi się w gabinecie swojego szefa, a obok niej leży Kamil, na dodatek bez koszulki. Jeśli myślicie, że wiecie, co się wydarzyło, to muszę Was rozczarować, bo Joanna Szarańska nie idzie w utarte schematy. Możecie się ogromnie zaskoczyć!
Przygotowałam dla państwa pokój
Od tej chwili wszystko staje na głowie. Barmanka nie pamięta, co się działo poprzedniej nocy, nie chce nawet słuchać tłumaczeń Kamila. Na jej nieszczęście do baru przychodzi żona właściciela (która nie jest zachwycona postępowaniem pracownicy), a sama Brenda zmuszona jest wziąć urlop, by zniknąć na chwilę z pola widzenia i dać szefostwu przestrzeń na ochłonięcie po nocnych wydarzeniach. I tak w ciągu kilku następnych dni pani Ludwika, właścicielka pensjonatu Pod lasem, przez przypadek dostaje trzy rezerwacje na zaledwie dwa dostępne pokoje, bez daty przyjazdu ani wyjazdu. Jak można się spodziewać, wszyscy goście przyjeżdżają tego samego dnia: babcia Gertruda wraz z wnukami, bliźniakami z piekła rodem, Brenda, a także Kamil, który postanowił wreszcie odpocząć od pracy. I tu zaczyna się najważniejszy wątek tej książki, ponieważ młodzi zmuszeni są dzielić ze sobą jeden pokój. Żadne nie chce zrezygnować z upragnionych wakacji, a jak wiadomo, miejsca w pensjonacie, mimo najlepszych chęci, nie rozmnożą się. Dochodzi między nimi do spięć, dogryzają sobie, a atmosfera zdaje się mocno napięta… ale wszyscy znamy powiedzenie „kto się czubi, ten się lubi”. Czy tutaj też się sprawdzi?
Co w wolnym czasie robią alpaki?
Od tej chwili życie w Lipówce nabiera rumieńców za sprawą bliźniaków, które za cel obrały sobie zeswatanie pary. Znudzone ograniczeniami narzuconymi przez babcię czepiają się każdej okazji do urozmaicenia sobie ostatnich tygodni wakacji. Wyobraźcie sobie ich zachwyt, gdy na jaw wychodzi, że pani Ludwika ma alpakę o imieniu Kosma – zwierzak wprowadza trochę zamieszania w życie bohaterów, doprowadzając do prześmiesznych sytuacji. Muszę przyznać, że nie raz zaśmiałam się w głos! W końcu kto by się spodziewał, że zwierzak może gustować w kolorowych bokserkach? Byłam zaskoczona historią pojawienia się alpaki w Lipówce i tym, w jaki sposób trafiła do pani Ludwiki. Na pewno było to spore urozmaicenie powieści – nie da się nie polubić tego futrzaka. Autorka zapewnia nam nawet fragmenty z punktu widzenia Kosmy, które uzupełniają perspektywę pozostałych bohaterów.
Co z happy endem?
Już nic nie mówię, żeby nie zepsuć Wam zabawy, a uwierzcie mi – jest jej mnóstwo. W trakcie czytania będziecie się śmiać, wzruszać i pieklić (za sprawą urwisów oczywiście). Przez większość książki jest słodko i uroczo, ale mimo to Joanna Szarańska nie unika trudniejszych tematów. Kreacje bohaterów są bardzo wiarygodne, a mieszkańcy Lipówki – różnorodni i dodający kolorytu całej historii. Byłam zaskoczona, gdy w powieści pojawił się zły charakter, a końcówka to jazda bez trzymanki! Dość szokujący przebieg wypadków sprawił, że mocniej zabiło mi serce. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu akcji, ale to dobrze, bo dzięki temu długo o tej książce nie zapomnę. Jeśli szukacie ciepłej, ale nie infantylnej obyczajówki, to „Alpaka czułości” może być dla Was idealna. Gdybym miała ją do czegoś porównać, to do takich starszych, polskich komedii romantycznych w stylu „Tylko mnie kochaj” lub „Nigdy w życiu”, a nawet serialu „Ranczo” (za sprawą jednego obecnego w Lipówce amanta napojów alkoholowych – swoją drogą, całkiem zabawna postać). Mimo że niezbyt często sięgam po lekkie książki, to ta wpasowała się idealnie w mój nastrój i udało mi się ją przeczytać na dwa razy.
Gdzie kupić książkę Alpaka Czułości?
Zainteresowała Cię książka „Alpaka Czułości” autorstwa Joanny Szarańskiej? Zajrzyj do naszej księgarni i wybierz wersję: papierową lub e-book. Na naszym internetowej księgarni możesz również obejrzeć booktrailera 🥰🎬 Autorka Joanna Szarańska ma wiele interesujących tytułów na swoim koncie. Sprawdź je i wybierz swój zestaw książek📚
Szukasz podobnych powieści? Przeczytaj także:
„Na tropie miłości” – czyli seria książek obyczajowych Joanny Szarańskiej
Chcesz dzielić się z innymi wrażeniami z lektury? Dołącz do Czytelni Wydaje nam się
A na deser przedstawiam książki, które nastroją cię pozytywnie bez względu na porę roku