10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie

Autorka: Elif Shafak

Przekład: Natalia Wiśniewska

Lektorka: Marta Markowicz

Czas trwania: 11 godzin 34 minuty

Format: MP3

Rozmiar pliku: 635 MB

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2020-10-14
  • Liczba stron: 456
  • ISBN: 9788366553552
Przesłuchaj fragment
0:00
 / 
0:00
Cena:
17,95 zł 35,90 zł
Produkt dostępny

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:

 

17.95 zł

Produkt niedostępny
Cena:
20,00 zł
Produkt niedostępny

Opis książki 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie

Czy wystarczy 10 minut i 38 sekund, aby opowiedzieć całe ludzkie życie?

Leila nie żyje. Jej ciało jest martwe, ale mózg jeszcze pracuje. Każda kolejna minuta przynosi ze sobą wspomnienie innych wydarzeń, smaków i zapachów. Obrazy pozornie wyrwane z kontekstu łączą się w zmysłową opowieść o życiu w świecie, w którym wielu ludziom nadal odbiera się prawo do bycia sobą.

Elif Shafak jest jedną z najważniejszych współczesnych pisarek, a 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie zostało uznane za jej najlepszą powieść i znalazło się na krótkiej liście tytułów nominowanych do Nagrody Bookera.

Historia kilkorga przyjaciół, których połączyła lojalność silniejsza niż śmierć. Opowiedziana z taką czułością i ciepłem, że trudno się od niej oderwać.

Joanna Bator

To piękna i odważna opowieść, która wychodzi daleko poza baśń i sięga tam, gdzie sięga tylko najlepsza proza – w najprawdziwsze życie.

Dominika Słowik

„Mnie ta książka dała dużo frajdy, dużo otuchy, dużo wiary w to, że życzliwość i przyjaźń pomagają przenosić góry we współczesnych miastach, które dają nam wszystkim mocno w kość. Jeśli macie trochę więcej niż te 10 minut i 38 sekund, przeczytajcie nową powieść Elif Shafak."

Paulina Wilk

„Piękna opowieść o przyjaźni, o bratnich duszach, które łączą się w odrzuceniu. Czyta się z zapartym tchem, przemierzając Stambuł z szeroko otwartymi oczami.”

Olga Kowalska, Wielki Buk

„Przepiękna i zapadająca w pamięć powieść Elif Shafak opowiada o cudzie życia, tajemnicy śmierci i dziwnej przestrzeni pomiędzy nimi”.

The Booker Prize

„Historia okrucieństwa, która jednak głęboko porusza i podnosi na duchu. Twórczość Elif Shafak jest niezwykle sugestywna. Autorka błyskotliwie snuje swoje opowieści, zabierając czytelnika w miejsca, do których inni pisarze najwyraźniej nie potrafili. Wspaniała książka”.

Evie Wyld

„»10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie« to zarazem elegia i pochwała życia, kolejna ważna pozycja jednej z najbardziej cenionych współcześnie europejskich pisarek.

The Independent

„To świetna powieść. Można znaleźć w niej wielką historię (w kontekście politycznym), można znaleźć zniuansowane opowieści o losach jednostek i same te jednostki, doświadczone przez los, ale nieodmiennie sympatyczne, można w końcu znaleźć przyjaźń, która niesie ukojenie nie mimo, lecz ze względu na swą oryginalność”.

Bartosz Szczyżański, Lubimy czytać

Mnogość odczytań tej książki idzie w parze z tym, że jest ona po prostu pasjonująca. Cokolwiek zwróci w niej naszą uwagę, niewątpliwie Shafak chciałaby tę uwagę zatrzymać na dłużej, nie tylko na czas lektury. Piękna powieść o tym, że codziennie odkrywamy coś nowego i nazywamy swoją tożsamość jako sumę bólu, ale także radości.

Jarosław Czechowicz, Krytycznym okiem

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2020-10-14
Liczba stron: 456
ISBN: 9788366553552

Opinie o książce 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie, Elif Shafak

5

werystycznie

04.09.2023

„10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie” w zasadzie rozpoczyna się od końca, bo główna bohaterka powieści, w
momencie jej rozpoczęcia, umiera. Ciało Tequili Leili – kobiety pracującej jako prostytutka w jednym z domów publicznych w Stambule – zostało porzucone na jednym z wysypisk śmieci znajdujących się na przedmieściach miasta. Jej mózg jednak wciąż jeszcze pracuje i za sprawą powracających do niej smaków oraz zapachów podsuwa wspomnienia z jej życia. 10 minut i 38 sekund to czas, kiedy Leila jest jeszcze świadoma – a my odliczamy, minuta po minucie do jej śmierci, równocześnie poznając historię życia bohaterki. A życie to od samego początku, właściwie już od jej narodzin, zdeterminowane jest na pewnego rodzaju klęskę i niepowodzenia. Dziewczyna wychowuje się w tradycyjnej muzułmańskiej rodzinie – opartej na zasadach patriarchalnego porządku, w którym kobieta podporządkowana jest mężczyźnie, narodowi i własnej religii. Dom Leili przesiąknięty jest hipokryzją, a fanatycznie religijny ojciec swoimi zachowaniami prezentuje zupełne przeciwieństwo tego, co chciałby osiągnąć. W domu tym ogromną wartość ma rodzina, lecz rodzina jako całość – jej poszczególne jednostki są bagatelizowane, a ich dobro pomijane dla dobra ogółu. Ojciec Leili, który pragnie sprawować opiekę nad bliskimi, równocześnie staje się prowodyrem zachowań przemocowych w stosunku do żony oraz poddaje akceptacji krzywdę, która dzieje się jego córce. Główna bohaterka jako pierwsza w rodzinie decyduje się wyłamać, zaprzestać stosowanej opresji i postawić siebie na pierwszym miejscu. Leila ucieka z domu i wyjeżdża do Stambułu, tam jednak w pewnym sensie jej historia zatacza koło. Los sprawia, że młoda kobieta skazana jest na pracę, w której znów poddana jest męskim popędom i pożądaniu. Pomiędzy jej dawnym a obecnym życiem jest jednak jedna zasadnicza różnica – Leila pomimo wykonywanego zawodu, może w końcu o sobie stanowić i dzięki temu osiąga to, czego w domu osiągnąć nie mogła – wolność. „10 minut…” to książka nie tylko oddająca hołd kobietom – to hołd oddawany przyjaźni i jej wielkiej mocy. Więzi, które stworzyli bohaterowie są silniejsze, a nawet lepsze od więzi rodzinnych. Bo Leila od swoich przyjaciół – jak nazywali siebie nawzajem – „rodziny z wody” dostała wszystko to czego nie mogli zaoferować jej krewni. Shafak pomimo tego, że stworzyła powieść smutną, daje czytelnikowi pewnego rodzaju nadzieję, ostatecznie pozostawiając go z lekkim uśmiechem na twarzy. „10 minut…” opisuje XX wieczne realia, a jednak to powieść niezwykle aktualna. Co więcej, aktualna nie tylko w Turcji, ale chociażby i u nas – w Polsce, w której prawa kobiet są coraz częściej pogwałcane, a kościół coraz mocniej dąży do przejęcia władzy w państwie.
4

Antosia

09.02.2023

To było moje pierwsze zderzenie z literaturą turecką. Jest to inny rodzaj surowości, który porównałabym bardziej do jakby zgniłego wrzątku
(moje metafory 😅). Mimo, że był to tylko jeden z wielu wątków, dla mnie tę książkę definiuje-historia prostytutki, dla której społeczność domu publicznego jest rodziną.
5

Ksiazkoholiczkq

18.05.2022

Ta historia na pewno zostanie przeze mnie zapamiętana na długo. Momentami była ona bardzo frustrująca i niejednokrotnie mną wstrząsnęła, ale
przy tym czerpałam z jej czytania wiele przyjemności. Bardzo spodobała mi się główna bohaterka i to jak radziła sobie z licznymi problemami z którymi mierzyła się w życiu. Czytając bestseller Elif Shafak nie sposób nie uświadamiać się w tym, jak bardzo przelotne jest życie i w jaki sposób decyzje, które podejmujemy wpływają na naszą przyszłość. 10 minut i 38 sekund było niesamowitą przeprawą przez codzienne życie w Stambule o którym udało mi się dzięki tej pozycji dowiedzieć wiele ciekawych i dotąd nieznanych mi informacji.
5

Dominika Malotka

16.05.2022

Przedmieścia Stambułu, wczesne godziny poranne, tuż przed wschodem słońca. W metalowym pojemniku na śmieci, zaraz obok ciemnego i mokrego boiska
znajduje się ciało Leili. Martwe ciało, w którym wciąż jednak żyje umysł. Pozostało mu ostatnie 10 minut i 38 sekund. W tym czasie nastąpi eksplozja wspomnień rozmaitych smaków i zapachów silnie związanych z różnymi etapami życia kobiety. Umysł bohaterki pozwoli czytelnikowi towarzyszyć w najważniejszych, a także w tych najgorszych chwilach jej życia. Z poszczególnych fragmentów ułoży trudną i niezwykle bolesną historię, która jednak doczeka się również chwil radości i szczęścia. „Prawda bywała żrącą, nieobliczalną cieczą. Mogła wypalić dziury w murach obronnych codziennego życia, niszcząc całą konstrukcję.” „10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie” to niezwykła opowieść o życiu Leili, fascynującej kobiety, którą los zaprowadził na ulicę domów publicznych w Stambule. Opowieść, która kończy się tragicznie, o czym wiadomo już od pierwszych stron. Jest w niej jednak przede wszystkim potężna dawka miłości i nadziei, a wszystko to za sprawą grupy pięciu przyjaciół Leili. Osobliwej mieszanki wyrzutków, którzy stali się dla siebie najbliższą rodziną. Gdy umysł głównej bohaterki zakończy żywot okażą lojalność i zawalczą o godność, która należy się ich przyjaciółce. „Świat zmienia się dla tego, kto poznał smak miłości, dla tego, kto znalazł się w samym jej centrum; odtąd może wirować już tylko szybciej.” Piękny język i lekki styl Elif Shafak oraz praca wykonana przez tłumaczkę - Natalię Wiśniewską, sprawiają, że powieść czyta się z niewiarygodną przyjemnością, mimo ogromu bólu, niesprawiedliwości i odrzucenia, których doświadczają bohaterowie. Autorka potrafi też uraczyć czytelnika zachwycającymi opisami Stambułu, wypełnionymi charakterystycznymi zapachami i utkanymi z różnorodnych barw. To miasto pełne kontrastów nie jest tylko tłem do wydarzeń, lecz staje się osobnym bohaterem, będącym świadkiem aktów odwagi i buntu, wielkich miłości i ogromnych tragedii, życia i śmierci. Choć dla wielu jawi się jako wybawienie i szansa na lepszą przyszłość często staje się przekleństwem. „(...) istoty ludzkie przypominały sokoły wędrowne: miały moc i warunki do tego, aby szybować po niebie, wolne, lekkie i nieograniczone, ale czasami, czy to pod przymusem, czy z własnej woli, godziły się na niewolę.” Niezwykła proza, oryginalny pomysł na przedstawienie historii, różnorodność bohaterów i ogromna dawka emocji sprawiają, że „10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie” to powieść obowiązkowa dla wszystkich miłośników literatury pięknej, a także idealna dla osób, które chciałyby rozpocząć przygodę z tym gatunkiem. Przeniesie do tętniącego życiem Stambułu, wywoła smutek i rozgoryczenie, chwyci za serce i pozwoli oderwać się od rzeczywistości na długie godziny. Bardzo serdecznie polecam!
5

insane.reads

13.04.2022

„10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie” to historia o wszystkim. O przyjaźni, miłości, religii i wszelkich problemach,
od których społeczeństwo odwraca wzrok. Wszystko to opowiedziane w kronice życia i śmierci stambulskiej prostytutki. Książka ta opowiada o Leili oraz jej ekscentrycznej grupie przyjaciół. Poznajemy tu trudne historie każdego z nich, opisane pięknym językiem. Mimo trudnej tematyki, praktycznie płynie się przez tę powieść. Zdecydowanie nie należy do idealnych, ma swoje wady. Poruszyła mnie, ale czytając ją kilka miesięcy temu nie sądziłam, że aż tak zapadnie mi w pamięć. Jest piękna, trudna i ważna - te trzy przymiotniki chyba najlepiej ją opisują. Przełamuje tabu i trafia czytelnika prosto w serce. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć - chociażby po to, aby otworzyć oczy i lepiej zrozumieć drugiego człowieka. Każdy z nas ma do opowiedzenia jakąś historię. „10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie” prostym, lecz pięknym językiem uczy empatii i dobitnie pokazuje, ile jeszcze trzeba zmienić na tym okrutnym świecie.
5

Anka Wieczorek

04.04.2022

"10 minut I 38 sekund na tym dziwnym świecie" Elif Shafak to historia cierpienia. Cierpienia dziecka i cierpienia dorosłej kobiety
na którą to dziecko wyrasta. To historia o mierzeniu się ze wszystkimi przeciwnościami, i o woli życia. Ale to też historia o prawdziwej przyjaźni. O tym, że zawsze najważniejsi w naszym życiu są ludzie, którzy nas otaczają. Bo to dzięki nim  to cierpienie może być bardziej znośne. Leila urodziła się w nieodpowiedniej rodzinie. W rodzinie, która od początku była kłamstwem. Takiej, która potrafi tylko krzywdzić. Dlatego pewnego dnia po prostu odeszła nie oglądając się za siebie. I gdyby to była słodka opowieść o odnajdywaniu siebie to jej życie dalej toczyłoby się długo i szczęśliwie. Ale nie jest. Leila nie żyje, a jej mózg jeszcze przez 10 minut I 38 sekund pokazuje jej dlaczego stała się taką, a nie inną osobą. Czytając tę książkę doskonale zrozumiałam dlaczego jest to jej najsłynniejsza powieść. Ta historia ma w sobie coś hipnotyzującego, coś co nie pozwala się oderwać.
5

Eklektyczna 7

13.03.2021

„Nazywała się Leila. Tequila Leila, jak nazywali ją przyjaciele i klienci”. Miała swoje marzenia i plany jak każdy z nas. W domu
czekał na nią stęskniony kot „głuchy jak pień i cały czarny, jeśli nie liczyć jednej białej plamki na łapie. Nazwała go Pan Chaplin, na cześć Charliego Chaplina, ponieważ podobnie jak bohaterowie wczesnych produkcji kinematograficznych żył w świecie odartym z dźwięku”. I choć oddałaby wszystko, by bezpiecznie wrócić do swego mieszkania, leżała nieruchomo w wysokim metalowym kuble na śmieci gdzieś na przedmieściach Stambułu. „Nie mogła uwierzyć, że raz na zawsze pożegnała się ze swoją śmiertelnością”. Przecież nadal myślała, czując, że jej umysł pracuje na pełnych obrotach. „Żałowała, że nie może wrócić i uświadomić wszystkich, że nieboszczyk nie umiera od razu, że tak naprawdę nie przestaje rozpamiętywać różnych spraw, wliczając własny koniec”. Liczyła na to, że kiedy wzejdzie słońce, ktoś ją tu w końcu znajdzie i wyciągnie z tego obrzydliwego kontenera. Czekała niecierpliwie na tę chwilę, martwiąc się, jak wiadomość o jej śmierci przyjmą jej przyjaciele: Sabotaż Sinan, Nostalgia Nalan, Jemeelah, Zaynab122 i Hollywood Humeyra. A rozmyślając, na co ich naraża, czuła się okropnie. Wierzyła jednak, że wyprawią jej przepiękny pogrzeb. „W pierwszej minucie po jej śmierci świadomość Tequili Leili zaczęła tkać sieć, wolno i miarowo, niczym woda cofająca się od brzegu w porze odpływu. Komórki jej mózgu, odcięte od dostaw krwi, zostały całkowicie pozbawione tlenu. Ale nie przestały pracować. Nie od razu. Ostatni zapas energii aktywował niezliczone neurony, łącząc je ze sobą jakby po raz pierwszy. Chociaż serce przestało bić, mózg się opierał, walcząc do samego końca. Wszedł w stan wzmożonej świadomości, obserwując śmierć ciała, wciąż niegotowy, aby zaakceptować własny zgon. Wspomnienia Leili wezbrały, niecierpliwe i skrupulatne, gromadząc fragmenty finiszującego życia. Przypomniała sobie o sprawach, które wydawały się poza jej zasięgiem, o których myślała, że przepadły na zawsze. Czas zaczął płynąć niczym rwący potok przenikających się reminiscencji, w których nie dało się odróżnić przeszłości od teraźniejszości”. Od tej pory każda kolejna minuta niesie z sobą wspomnienia nie tylko rozmaitych wydarzeń z życia Leili, ale również doznawanych przez nią smaków i zapachów. Obrazy pojawiające się w jej wyobraźni, choć pozornie wyrwane z kontekstu, wraz z każdą odwracaną stronicą książki niczym odpowiednio dobierane puzzle układają się w jedną opowieść. A jest to opowieść pełna rozmaitych rozterek oraz rozczarowań życiem w świecie, w którym wielu ludziom ciągle odbiera się prawo do bycia sobą. To również historia wiernej, lojalnej i oryginalnej przyjaźni, jakiej z pewnością każdy by sobie życzył. Ponadto fabuła powieści ubrana została w słowa, którymi operuje prawdziwa mistrzyni pióra, Elif Safak, w piękny, subtelny i sugestywny sposób kreśląca swe opowieści, od których trudno się oderwać. Polecam! *Recenzja z mojego bloga: https://eklektycznasiedem.blogspot.com
5

Eklektyczna 7

13.03.2021

„Nazywała się Leila. Tequila Leila, jak nazywali ją przyjaciele i klienci”. Miała swoje marzenia i plany jak każdy z nas. W domu
czekał na nią stęskniony kot „głuchy jak pień i cały czarny, jeśli nie liczyć jednej białej plamki na łapie. Nazwała go Pan Chaplin, na cześć Charliego Chaplina, ponieważ podobnie jak bohaterowie wczesnych produkcji kinematograficznych żył w świecie odartym z dźwięku”. I choć oddałaby wszystko, by bezpiecznie wrócić do swego mieszkania, leżała nieruchomo w wysokim metalowym kuble na śmieci gdzieś na przedmieściach Stambułu. „Nie mogła uwierzyć, że raz na zawsze pożegnała się ze swoją śmiertelnością”. Przecież nadal myślała, czując, że jej umysł pracuje na pełnych obrotach. „Żałowała, że nie może wrócić i uświadomić wszystkich, że nieboszczyk nie umiera od razu, że tak naprawdę nie przestaje rozpamiętywać różnych spraw, wliczając własny koniec”. Liczyła na to, że kiedy wzejdzie słońce, ktoś ją tu w końcu znajdzie i wyciągnie z tego obrzydliwego kontenera. Czekała niecierpliwie na tę chwilę, martwiąc się, jak wiadomość o jej śmierci przyjmą jej przyjaciele: Sabotaż Sinan, Nostalgia Nalan, Jemeelah, Zaynab122 i Hollywood Humeyra. A rozmyślając, na co ich naraża, czuła się okropnie. Wierzyła jednak, że wyprawią jej przepiękny pogrzeb. „W pierwszej minucie po jej śmierci świadomość Tequili Leili zaczęła tkać sieć, wolno i miarowo, niczym woda cofająca się od brzegu w porze odpływu. Komórki jej mózgu, odcięte od dostaw krwi, zostały całkowicie pozbawione tlenu. Ale nie przestały pracować. Nie od razu. Ostatni zapas energii aktywował niezliczone neurony, łącząc je ze sobą jakby po raz pierwszy. Chociaż serce przestało bić, mózg się opierał, walcząc do samego końca. Wszedł w stan wzmożonej świadomości, obserwując śmierć ciała, wciąż niegotowy, aby zaakceptować własny zgon. Wspomnienia Leili wezbrały, niecierpliwe i skrupulatne, gromadząc fragmenty finiszującego życia. Przypomniała sobie o sprawach, które wydawały się poza jej zasięgiem, o których myślała, że przepadły na zawsze. Czas zaczął płynąć niczym rwący potok przenikających się reminiscencji, w których nie dało się odróżnić przeszłości od teraźniejszości”. Od tej pory każda kolejna minuta niesie z sobą wspomnienia nie tylko rozmaitych wydarzeń z życia Leili, ale również doznawanych przez nią smaków i zapachów. Obrazy pojawiające się w jej wyobraźni, choć pozornie wyrwane z kontekstu, wraz z każdą odwracaną stronicą książki niczym odpowiednio dobierane puzzle układają się w jedną opowieść. A jest to opowieść pełna rozmaitych rozterek oraz rozczarowań życiem w świecie, w którym wielu ludziom ciągle odbiera się prawo do bycia sobą. To również historia wiernej, lojalnej i oryginalnej przyjaźni, jakiej z pewnością każdy by sobie życzył. Ponadto fabuła powieści ubrana została w słowa, którymi operuje prawdziwa mistrzyni pióra, Elif Safak, w piękny, subtelny i sugestywny sposób kreśląca swe opowieści, od których trudno się oderwać. Polecam! *Recenzja z mojego bloga: https://eklektycznasiedem.blogspot.com
5

Eklektyczna 7

13.03.2021

„Nazywała się Leila. Tequila Leila, jak nazywali ją przyjaciele i klienci”. Miała swoje marzenia i plany jak każdy z nas. W domu
czekał na nią stęskniony kot „głuchy jak pień i cały czarny, jeśli nie liczyć jednej białej plamki na łapie. Nazwała go Pan Chaplin, na cześć Charliego Chaplina, ponieważ podobnie jak bohaterowie wczesnych produkcji kinematograficznych żył w świecie odartym z dźwięku”. I choć oddałaby wszystko, by bezpiecznie wrócić do swego mieszkania, leżała nieruchomo w wysokim metalowym kuble na śmieci gdzieś na przedmieściach Stambułu. „Nie mogła uwierzyć, że raz na zawsze pożegnała się ze swoją śmiertelnością”. Przecież nadal myślała, czując, że jej umysł pracuje na pełnych obrotach. „Żałowała, że nie może wrócić i uświadomić wszystkich, że nieboszczyk nie umiera od razu, że tak naprawdę nie przestaje rozpamiętywać różnych spraw, wliczając własny koniec”. Liczyła na to, że kiedy wzejdzie słońce, ktoś ją tu w końcu znajdzie i wyciągnie z tego obrzydliwego kontenera. Czekała niecierpliwie na tę chwilę, martwiąc się, jak wiadomość o jej śmierci przyjmą jej przyjaciele: Sabotaż Sinan, Nostalgia Nalan, Jemeelah, Zaynab122 i Hollywood Humeyra. A rozmyślając, na co ich naraża, czuła się okropnie. Wierzyła jednak, że wyprawią jej przepiękny pogrzeb. „W pierwszej minucie po jej śmierci świadomość Tequili Leili zaczęła tkać sieć, wolno i miarowo, niczym woda cofająca się od brzegu w porze odpływu. Komórki jej mózgu, odcięte od dostaw krwi, zostały całkowicie pozbawione tlenu. Ale nie przestały pracować. Nie od razu. Ostatni zapas energii aktywował niezliczone neurony, łącząc je ze sobą jakby po raz pierwszy. Chociaż serce przestało bić, mózg się opierał, walcząc do samego końca. Wszedł w stan wzmożonej świadomości, obserwując śmierć ciała, wciąż niegotowy, aby zaakceptować własny zgon. Wspomnienia Leili wezbrały, niecierpliwe i skrupulatne, gromadząc fragmenty finiszującego życia. Przypomniała sobie o sprawach, które wydawały się poza jej zasięgiem, o których myślała, że przepadły na zawsze. Czas zaczął płynąć niczym rwący potok przenikających się reminiscencji, w których nie dało się odróżnić przeszłości od teraźniejszości”. Od tej pory każda kolejna minuta niesie z sobą wspomnienia nie tylko rozmaitych wydarzeń z życia Leili, ale również doznawanych przez nią smaków i zapachów. Obrazy pojawiające się w jej wyobraźni, choć pozornie wyrwane z kontekstu, wraz z każdą odwracaną stronicą książki niczym odpowiednio dobierane puzzle układają się w jedną opowieść. A jest to opowieść pełna rozmaitych rozterek oraz rozczarowań życiem w świecie, w którym wielu ludziom ciągle odbiera się prawo do bycia sobą. To również historia wiernej, lojalnej i oryginalnej przyjaźni, jakiej z pewnością każdy by sobie życzył. Ponadto fabuła powieści ubrana została w słowa, którymi operuje prawdziwa mistrzyni pióra, Elif Safak, w piękny, subtelny i sugestywny sposób kreśląca swe opowieści, od których trudno się oderwać. Polecam! *Recenzja z mojego bloga: https://eklektycznasiedem.blogspot.com
5

https://eklektycznasiedem.blogspot.com/

28.02.2021

„Nazywała się Leila. Tequila Leila, jak nazywali ją przyjaciele i klienci”. Miała swoje marzenia i plany jak każdy z nas. W domu
czekał na nią stęskniony kot „głuchy jak pień i cały czarny, jeśli nie liczyć jednej białej plamki na łapie. Nazwała go Pan Chaplin, na cześć Charliego Chaplina, ponieważ podobnie jak bohaterowie wczesnych produkcji kinematograficznych żył w świecie odartym z dźwięku”. I choć oddałaby wszystko, by bezpiecznie wrócić do swego mieszkania, leżała nieruchomo w wysokim metalowym kuble na śmieci gdzieś na przedmieściach Stambułu. „Nie mogła uwierzyć, że raz na zawsze pożegnała się ze swoją śmiertelnością”. Przecież nadal myślała, czując, że jej umysł pracuje na pełnych obrotach. „Żałowała, że nie może wrócić i uświadomić wszystkich, że nieboszczyk nie umiera od razu, że tak naprawdę nie przestaje rozpamiętywać różnych spraw, wliczając własny koniec”. Liczyła na to, że kiedy wzejdzie słońce, ktoś ją tu w końcu znajdzie i wyciągnie z tego obrzydliwego kontenera. Czekała niecierpliwie na tę chwilę, martwiąc się, jak wiadomość o jej śmierci przyjmą jej przyjaciele: Sabotaż Sinan, Nostalgia Nalan, Jemeelah, Zaynab122 i Hollywood Humeyra. A rozmyślając, na co ich naraża, czuła się okropnie. Wierzyła jednak, że wyprawią jej przepiękny pogrzeb. „W pierwszej minucie po jej śmierci świadomość Tequili Leili zaczęła tkać sieć, wolno i miarowo, niczym woda cofająca się od brzegu w porze odpływu. Komórki jej mózgu, odcięte od dostaw krwi, zostały całkowicie pozbawione tlenu. Ale nie przestały pracować. Nie od razu. Ostatni zapas energii aktywował niezliczone neurony, łącząc je ze sobą jakby po raz pierwszy. Chociaż serce przestało bić, mózg się opierał, walcząc do samego końca. Wszedł w stan wzmożonej świadomości, obserwując śmierć ciała, wciąż niegotowy, aby zaakceptować własny zgon. Wspomnienia Leili wezbrały, niecierpliwe i skrupulatne, gromadząc fragmenty finiszującego życia. Przypomniała sobie o sprawach, które wydawały się poza jej zasięgiem, o których myślała, że przepadły na zawsze. Czas zaczął płynąć niczym rwący potok przenikających się reminiscencji, w których nie dało się odróżnić przeszłości od teraźniejszości”. Od tej pory każda kolejna minuta niesie z sobą wspomnienia nie tylko rozmaitych wydarzeń z życia Leili, ale również doznawanych przez nią smaków i zapachów. Obrazy pojawiające się w jej wyobraźni, choć pozornie wyrwane z kontekstu, wraz z każdą odwracaną stronicą książki niczym odpowiednio dobierane puzzle układają się w jedną opowieść. A jest to opowieść pełna rozmaitych rozterek oraz rozczarowań życiem w świecie, w którym wielu ludziom ciągle odbiera się prawo do bycia sobą. To również historia wiernej, lojalnej i oryginalnej przyjaźni, jakiej z pewnością każdy by sobie życzył. Ponadto fabuła powieści ubrana została w słowa, którymi operuje prawdziwa mistrzyni pióra, Elif Safak, w piękny, subtelny i sugestywny sposób kreśląca swe opowieści, od których trudno się oderwać. Polecam! * Recenzja z mojego bloga (28.02.2021 r.): https://eklektycznasiedem.blogspot.com/2021/02/elif-shafak-10-minut-i-38-sekund-na-tym.html
5

Jadwiga Kyc

06.01.2021

Leila - stambulska prostytutka zostaje zamordowana. Mimo, że jej ciało całkowicie umarło to mózg jeszcze pracuje i przypomina sobie zapachy
i smaki z całego życia. Po ciało Leili nie zgłasza się nikt, zostaje pochowana na Cmentarzu Samotnych w Kilyos. Jej przyjaciele postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i spełnić wolę zmarłej przyjaciółki... "10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie" jest cudowną opowieścią o sile przyjaźni kompletnie innych od siebie osób, jednak rozumiejących się bez słów. Niesłabnąca siła przyjaźni jest tak naprawdę meritum całej książki. Ale jest to również opowieść o mieście, które jest głównym bohaterem historii, które jawi się spragnionym dobrej pracy ludziom z prowincji jako wspaniałe, z tej najlepszej strony, jednak rzeczywistość jest całkiem inna. Stambuł potrafi zrujnować życie człowiekowi, zamienić je w coś niewyobrażalnie ciężkiego do przejścia. Jest tak naprawdę jednym wielkim polem pełnym zagrożeń, niebezpieczeństw oraz ludzi oczywiście. Ludzi tak odmiennych od siebie, że aż dziwnych, ludzie Ci przybyli z różnych części Turcji, czy też Azji są stopniowo niszczeni przez Stambuł, który osadza się na ich duszach i sercach wpływając na całe życie oraz przynosząc w nim ogromne zmiany. Książka ta dowodzi, że kobieta jest stabilną jednostką nawet bez mężczyzny, że potrafi poradzić sobie w życiu, nawet z piętnem przeszłości. Sam styl pisania autorki sprawia, że chce się więcej i nie można się oderwać, mimo, że jest to historia trudna dla czytelnika.
5

Jadwiga Kyc

06.01.2021

Leila - stambulska prostytutka zostaje zamordowana. Mimo, że jej ciało całkowicie umarło to mózg jeszcze pracuje i przypomina sobie zapachy
i smaki z całego życia. Po ciało Leili nie zgłasza się nikt, zostaje pochowana na Cmentarzu Samotnych w Kilyos. Jej przyjaciele postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i spełnić wolę zmarłej przyjaciółki... "10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie" jest cudowną opowieścią o sile przyjaźni kompletnie innych od siebie osób, jednak rozumiejących się bez słów. Niesłabnąca siła przyjaźni jest tak naprawdę meritum całej książki. Ale jest to również opowieść o mieście, które jest głównym bohaterem historii, które jawi się spragnionym dobrej pracy ludziom z prowincji jako wspaniałe, z tej najlepszej strony, jednak rzeczywistość jest całkiem inna. Stambuł potrafi zrujnować życie człowiekowi, zamienić je w coś niewyobrażalnie ciężkiego do przejścia. Jest tak naprawdę jednym wielkim polem pełnym zagrożeń, niebezpieczeństw oraz ludzi oczywiście. Ludzi tak odmiennych od siebie, że aż dziwnych, ludzie Ci przybyli z różnych części Turcji, czy też Azji są stopniowo niszczeni przez Stambuł, który osadza się na ich duszach i sercach wpływając na całe życie oraz przynosząc w nim ogromne zmiany. Książka ta dowodzi, że kobieta jest stabilną jednostką nawet bez mężczyzny, że potrafi poradzić sobie w życiu, nawet z piętnem przeszłości. Sam styl pisania autorki sprawia, że chce się więcej i nie można się oderwać, mimo, że jest to historia trudna dla czytelnika.
5

Jadwiga Kyc

06.01.2021

Leila - stambulska prostytutka zostaje zamordowana. Mimo, że jej ciało całkowicie umarło to mózg jeszcze pracuje i przypomina sobie zapachy
i smaki z całego życia. Po ciało Leili nie zgłasza się nikt, zostaje pochowana na Cmentarzu Samotnych w Kilyos. Jej przyjaciele postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i spełnić wolę zmarłej przyjaciółki... "10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie" jest cudowną opowieścią o sile przyjaźni kompletnie innych od siebie osób, jednak rozumiejących się bez słów. Niesłabnąca siła przyjaźni jest tak naprawdę meritum całej książki. Ale jest to również opowieść o mieście, które jest głównym bohaterem historii, które jawi się spragnionym dobrej pracy ludziom z prowincji jako wspaniałe, z tej najlepszej strony, jednak rzeczywistość jest całkiem inna. Stambuł potrafi zrujnować życie człowiekowi, zamienić je w coś niewyobrażalnie ciężkiego do przejścia. Jest tak naprawdę jednym wielkim polem pełnym zagrożeń, niebezpieczeństw oraz ludzi oczywiście. Ludzi tak odmiennych od siebie, że aż dziwnych, ludzie Ci przybyli z różnych części Turcji, czy też Azji są stopniowo niszczeni przez Stambuł, który osadza się na ich duszach i sercach wpływając na całe życie oraz przynosząc w nim ogromne zmiany. Książka ta dowodzi, że kobieta jest stabilną jednostką nawet bez mężczyzny, że potrafi poradzić sobie w życiu, nawet z piętnem przeszłości. Sam styl pisania autorki sprawia, że chce się więcej i nie można się oderwać, mimo, że jest to historia trudna dla czytelnika.
5

Anika Petryna

09.12.2020

„10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Elif Shafak i tak bardzo
żałuję, że dopiero teraz ją odkryłam. Brakuje mi słów, żeby wyrazić jak bardzo uwiodła i otuliła mnie jej proza. Może to zabrzmi dziwnie, ale wg mnie autorka pisze o życiu tak, jakby już całe przeżyła, jakby była już staruszką, która dzieli się wieloletnim doświadczeniem, a ile w tym mądrości, szczerości i czułości... Elif Shafak snuje swoją opowieść niespiesznie, wpasowując się w rytm codzienności, która jest niestety podróżą tylko w jedną stronę. A po drodze każdy z bohaterów jest wręcz bombardowany wyborami, zarówno swoimi, jak i innych. Najpierw smakują życie, jakie podsuwają im rodzice, a to pozostawia w nich głęboki ślad i determinuje w dużym stopniu, jak przeżyją swoją dorosłość. I choć każde z nich napisze swoją własną historię, to przecież będzie ona utkana zarówno z przeszłości, jak i teraźniejszości - wraz z historiami bliskich osób, ale zamiast kropki na horyzoncie pojawi się obietnica przyszłości. Tylko śmierć może przerwać tę opowieść... I tak się też niestety stanie... Być może pierwszy raz moja recenzja będzie bardzo chaotyczna i nieskładna, ale nie potrafię inaczej, bo ta książka jest jak powiew prawdy o życiu, którą wręcz łapczywie próbowałam złapać. Czy mi się to udało? Chciałabym, żeby tak było, bo tak bardzo mi zależało, by zrozumieć wszystko, każde słowo, myśl, przesłanie... Ta powieść zaczyna się dosyć zaskakująco. Leila umarła, ale jej mózg jeszcze żyje, więc kolejne minuty to przywoływanie wspomnień z różnych etapów jej życia. Dziewczyna smakuje przez ten krótki czas wszystkie ważne chwile na nowo, bo przecież tak trudno się pożegnać ze światem. Przyglądałam się temu wszystkiemu ze ściśniętym gardłem, bo tak wiele było w tym emocji, tak wiele prawdy... Ta niezwykle intymna opowieść pozostawiła we mnie trwały ślad… Ale to tylko pierwsza część książki. Druga natomiast opowiada o przeżywaniu żałoby przez przyjaciół Leili. A ci będą się starać nie dopuścić do tego, by bliska ich sercu dziewczyna została zapomniana. Ich desperacka walka o godność zmarłej przywraca wiarę w ludzi... I choć bardziej poruszyła mnie historia opowiedziana przez Leile, cieszę się, że Elif Shafak pokusiła się o drugą część. Wg mnie po to, by mocno podkreślić,że przecież śmierć oznacza nie tylko koniec, ale również początek. A mowa tutaj o żałobie... Autorka pokazała mi też urzekające stare miasto. Stambuł widziany jej oczami jest pełen sprzeczności, choć wydaje się barwny i tętni życiem, przepełniony jest samotnością i niezrozumieniem. Życie miesza się tutaj ze śmiercią, bogactwo z biedą, starość z młodością, przyjęte normy z próbą ich obalenia... Czy jest nadzieja, by walka o wolność i tolerancję nie była z góry skazana na porażkę? Zaznaczyłam sobie wiele fragmentów, ale doszłam do wniosku, że nie będę tu żadnego przytaczać, bo chciałabym, żebyście odkryli je sami, na własnych warunkach. Uczucia same Was zaprowadzą do tych odpowiednich. Myślę, a przynajmniej taką mam nadzieję, że obcowanie z tą niezwykłą i szczerą prozą będzie dla Was ogromnym przeżyciem. Smakujcie ją powoli, nie pozwólcie by coś ważnego Wam umknęło. Czytajcie, naprawdę warto! Na koniec chciałabym jeszcze docenić pracę tłumaczki Natalii Wiśniewskiej! Wielkie ukłony w kierunku Wydawnictwa Poznańskiego za tak piękne wydanie. Pamiętam, że głosowałam właśnie na tę cudowną okładkę, kiedy wydawnictwo poprosiło o pomoc czytelników. Bardzo się cieszę, że większość zdecydowała tak, jak ja! :)
5

Genialna!

07.11.2020

"10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie" to powieść, która rozwaliła moje serce na pół. Przeczytajcie ją. Tylko
o tyle was proszę. Nie powinniście żałować, jest niepowtarzalna. Nie wiem czy trafi do każdego, nie mogę obiecać, ale ja odnalazłam w niej wszystko. Nigdy nie zareagowałam tak na żadną powieść. A w tej jestem bezwarunkowo zakochana. To książką o niewyobrażalnej sile przyjaźni, o dążeniu do lepszego życia, o nieustannej walce o siebie. Powieść ponadczasowa i jedyna w swoim rodzaju. Nawet teraz, kiedy o tym piszę, trzęsę się cała w środku. Nigdy bym nie pomyślała, że jakaś książka może aż tak we mnie uderzyć. Ta książka to lekcja, dla nas wszystkich. Pokazuje, że nie można oceniać człowieka z góry, nie ważne czym się zajmuje. Nie każdy ma w życiu łatwo, niektórzy od początku muszą walczyć o siebie i ciągle coś udowadniać, a i tak mogą skończyć tragicznie. Życie pisze różne scenariusze, a ten opisany w książce zabolał mnie tak bardzo, że nie jestem w stanie udźwignąć tych emocji. Nie wiem dlaczego teraz, dlaczego ta książką, ale miała w sobie coś, co mnie zmiażdżyło. I tak zupełnie szczerze to rycze jak dziecko nawet teraz, pisząc te recenzje. Nie potrafie się po niej pozbierać. Ale żeby nie przesadzać, nie powiem, że będziecie mieć podobnie. Nie mam pojęcia. To literatura, która w każdym wywoła inne emocje. Życzę wam, aby i was porwała tak jak mnie, bo nie ma nic wspanialszego niż poczuć do bohaterów to, co ja poczułam tym razem. To książka mojego życia. Na długo, a może i na zawsze. 🤍
4

Asia

06.11.2020

"Świat zmienia się dla tego, kto poznał smak miłości, dla tego, kto znalazł się samym centrum; odtąd może wzorować już
tylko szybciej." • Czytał, myślałam, interpretowałam, zachwycałam się! 🧡 Przez pół nocy zbierałam myśli. Przepiękna przeprawa! • "10min i 38sek na tym dziwnym świecie" to historia bazująca na wspomnieniach życia Leili. Główna bohaterka nie żyje. Po zatrzymaniu akcji serca jej umysł pracuje na najwyższych obrotach przynosząc coraz to nowe wspomnienia z jej życia, które nie było usłane różami. Każdy rozdział to przeprawa po innym wspomnieniu dzięki czemu możemy poznać szczegóły z jej życia, ludzi którzy ją otaczali, a szczególnie pieciąro przyjaciół którzy byli jej bliźsi niż własna rodzina. Mimo, iż to fikcja literacka autorka bazowała na prawdziwych miejscach, nawiązywała do wydarzeń historycznych co dodaje wartości tej książce. Poruszone są tematy wielokulturowości, tradycji Turcji, opisany jest również wątek osoby transseksualnej. 🌈 • Przez pierwsza część książki płynelam, zdecydowanie wspaniała! Natomiast druga część opisująca co działo się z jej ciałem po śmierci nie dorówanała początkowi. Mam wrażenie jakby autorka pisała ją w pośpiechu, jakby była nie do końca dopracowana. Niemniej jednak uważam, że książka jest wspaniała i warta Waszej uwagi!📘
5

Anna

30.10.2020

Na powieści kuszę się rzadko, bo i rzadko coś z nich ze mną zostaje. W dodatku takich w odległych krajach
boję się mocniej, bo często trudno mi wczuć się w egzotycznych bohaterów. Elif Shafak zaserwowała mi spokojną podróż w czasie i przestrzeni. Nie naszpikowała opowieści przytłaczającymi szczegółami, nie była nachalna w stawianiu tez. Spokojnie oprowadziła po dzieciństwie w muzułmańskim świecie, odległym kraju, historii matki i córki. Choć przewrotny punkt wyjścia - główna bohaterka to według naszych codziennych standardów już po prostu ciało w kontenerze na śmieci - zapowiada bardziej koniec niż początkowe "10 minut", historia ta ze mną została. Gdzieś w niezwykłych życiorysach bohaterów mogłam rozpoznać osoby, które znam bliżej lub dalej i po raz kolejny zrozumieć to, jak bardzo definicje szczęścia czy spełnienia mogą się różnić. Niezmiennie ważną częścią jest jednak obecność bliskich choć i ich definicja ewoluuje tutaj wraz z upływem czasu. Książkę polecam, warto po nią sięgnąć. Sama na pewno sięgnę po inne tej autorki.
5

Anna

30.10.2020

Na powieści kuszę się rzadko, bo i rzadko coś z nich ze mną zostaje. W dodatku takich w odległych krajach
boję się mocniej, bo często trudno mi wczuć się w egzotycznych bohaterów. Elif Shafak zaserwowała mi spokojną podróż w czasie i przestrzeni. Nie naszpikowała opowieści przytłaczającymi szczegółami, nie była nachalna w stawianiu tez. Spokojnie oprowadziła po dzieciństwie w muzułmańskim świecie, odległym kraju, historii matki i córki. Choć przewrotny punkt wyjścia - główna bohaterka to według naszych codziennych standardów już po prostu ciało w kontenerze na śmieci - zapowiada bardziej koniec niż początkowe "10 minut", historia ta ze mną została. Gdzieś w niezwykłych życiorysach bohaterów mogłam rozpoznać osoby, które znam bliżej lub dalej i po raz kolejny zrozumieć to, jak bardzo definicje szczęścia czy spełnienia mogą się różnić. Niezmiennie ważną częścią jest jednak obecność bliskich choć i ich definicja ewoluuje tutaj wraz z upływem czasu. Książkę polecam, warto po nią sięgnąć. Sama na pewno sięgnę po inne tej autorki.
5

Anna

30.10.2020

Na powieści kuszę się rzadko, bo i rzadko coś z nich ze mną zostaje. W dodatku takich w odległych krajach
boję się mocniej, bo często trudno mi wczuć się w egzotycznych bohaterów. Elif Shafak zaserwowała mi spokojną podróż w czasie i przestrzeni. Nie naszpikowała opowieści przytłaczającymi szczegółami, nie była nachalna w stawianiu tez. Spokojnie oprowadziła po dzieciństwie w muzułmańskim świecie, odległym kraju, historii matki i córki. Choć przewrotny punkt wyjścia - główna bohaterka to według naszych codziennych standardów już po prostu ciało w kontenerze na śmieci - zapowiada bardziej koniec niż początkowe "10 minut", historia ta ze mną została. Gdzieś w niezwykłych życiorysach bohaterów mogłam rozpoznać osoby, które znam bliżej lub dalej i po raz kolejny zrozumieć to, jak bardzo definicje szczęścia czy spełnienia mogą się różnić. Niezmiennie ważną częścią jest jednak obecność bliskich choć i ich definicja ewoluuje tutaj wraz z upływem czasu. Książkę polecam, warto po nią sięgnąć. Sama na pewno sięgnę po inne tej autorki.
4

Patrycja Dominiczak

20.10.2020

„10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie” to jedna z tych książek, o których chce się dużo napisać,
ale nie można znaleźć na to odpowiednich słów. Fabułę można zwięźle opisać jako „umierające myśli zamordowanej prostytutki”, ale oznaczałoby to pozbawienie tej historii całej cudownej złożoności i precyzyjnie narysowanych charakterystyk. Ta książka to po prostu coś więcej. W większości była to niezmiernie przyjemna lektura, którą zepsuła jedynie chwiejna zmiana tonu w drugiej części, ale o tym później. Powieść Elif Shafak porusza takie tematy, jak przemoc wobec kobiet i mniejszości, struktury patriarchalne, indoktrynacja i ucisk religijny (ale także religia jako źródło siły), dyskryminacja osób queer i trans, migracja, nierówność społeczna, korupcja, brutalność policji i zawirowania polityczne. Brzmi to strasznie i nie da się ukryć, że opisane w tej książce historie są przerażające – tym bardziej, że dzieją się one nawet dziś. Ta książka miejscami przytłacza, chwyta za serce i sprawia, że czuje się dyskomfort. Ale jest w niej też nadzieja, przyjaźń i miłość. Dla mnie ta książka potwierdza, jak wyjątkowe jest życie. Odpowiada na pytanie – co to znaczy być żywym? Jednocześnie stawia pytanie – co możemy zrobić, żeby świat był bardziej inkluzywny? Pierwsza część poświęcona jest Leili. Życie przelatuje jej przed oczami, kiedy mózg powoli umiera. Każda minuta otwiera nowy rozdział, który zaczyna się od sugestywnej pamięci sensorycznej. Ta część była niezwykła. Pełna opisów, barw, zapachów i tekstur. A poza Leilą, rolę głównego bohatera odgrywał Stambuł. Miasto iluzji, pełne historii i kultury. Niestety, kiedy w końcu mózg kobiety przestaje działać, a jej pięciu przyjaciół, o których wiemy niewiele, zostaje, aby dokończyć jej historię, następuje poważna różnica w stylu pisania i narracji. Była ona na tyle rażąca, że nie mogę tego zignorować. Reszta książki przypomina szaloną eskapadę, gdy przyjaciele stawiają sobie za cel zapewnienie martwemu ciału Leili bardziej odpowiedniego miejsca spoczynku niż to wyznaczone przez miasto. Ton całej historii zmienił się od poważnej, nieco baśniowej literatury, do zabawnej przygodówki. To spowodowało we mnie pewien dysonans, przez co czytało mi się tę książkę dość nierówno. Nie mogę niestety powiedzieć, że była to książka bez wad, nie była ona idealna. Jednak była to książka, która poruszyła mnie niemal do łez, która mnie rozgniewała i pocieszyła. Przede wszystkim sprawiła, że pokochałam tych bohaterów ze wszystkimi ich dziwactwami, wadami i hojnością ducha.
5

10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie

13.10.2020

Przyznam szczerze, że po dotarciu do ostatniej strony miałam ochotę zacząć od początku. Dawno nie czytałam czegoś, co zachwyciłoby mnie
równie mocno, nie tylko z uwagi na interesującą fabułę i poruszane kwestie, ale również ze względu na wyjątkowy styl pisania. Proza Elif Shafak jest absolutnie zachwycająca - czuła, dojrzała i liryczna. Każda strona to bogactwo obrazów, zapachów i smaków oraz pięknych metafor. Doskonały przykład prozy, która dociera w najdalsze zakamarki duszy i serca, zostawiając w nich ślad. Elif Shafak wspaniale pisze o Stambule - mieście balansującym na krawędzi tradycji i nowoczesności, pełnym złudnych obietnic, w którym mieszają się zapach małż smażonych na ulicznych straganach, smak soli niesionej przez wiatr znad wód Bosforu, nawoływania do modlitwy, gruchania gołębi i klaksony samochodów. Wyjątkowe literackie doznanie. "10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie" to dojrzała, mądra i przepięknie napisana książka - hołd dla przyjaźni, która daje schronienie i poczucie bezpieczeństwa na wzburzonych wodach życia. Autorka stworzyła słodko-gorzką opowieść o szukaniu własnego miejsca, nadziei, poczuciu tożsamości i odwadze potrzebnej by móc żyć w zgodzie z samym sobą nawet za cenę społecznego odrzucenia. Dla mnie - wielkie odkrycie. Jestem zachwycona (również wspaniałą okładką, która dorównuje kroku prozie Elif Shafak) i serdecznie polecam. Warto.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x0
4
x3
5
x18
4,85